Skrzydłokwiat,problemy z liśćmi
Skrzydłokwiat,problemy z liśćmi
Mój 5letni okazały skrzydłokwiat zaczyna "marnieć" w oczach. A jest mi go bardzo szkoda wyrzucić bo..... kwitnie non stop". Problem w tym, że zasychają i brązowieją mu liscie. Jaka na to rada? z czym jest nie tak?... za dużo nawozu? jakaś choroba? (żadnych delikwentów na liściach nie dostrzegam)
Trza się o radość troszczyć, a z nią tam przyjdzie i rozum, i cało reszta
ks. prof. Józef Tischner.
ks. prof. Józef Tischner.
Nie slońce go nie "parzy"... rezyduje w prawie "najciemniejszym" miejscu bo to roślina której "odpowiada" północne położenie. Wilgotność też w NORMIE. Ta roślina potrafi "upomnieć się" o "drinka"..... jak zwiotczeją liście to szybko z wodą i za godzinkę znowu "pyszna".
Trza się o radość troszczyć, a z nią tam przyjdzie i rozum, i cało reszta
ks. prof. Józef Tischner.
ks. prof. Józef Tischner.
Ja staram się podawać nawóz płynny raz w tygodniu podczas kwitnienia i spryskuje roślinkę codziennie. nie stoi natomiast w zacienionym miejscu lecz dosyc nasłonecznionym, ale zasłaniam ja gdy za bardzo grzeje. Teraz jest wdzięczna za słońce, którego i tak mało i za nawóz. kwitnie pięknie i wygląda okazale.
Iwona
----------------
"Wspomnienie uśmiechu nigdy nie przemija"
----------------
"Wspomnienie uśmiechu nigdy nie przemija"