Brunfelsia
- lucy23-61
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1562
- Od: 14 wrz 2011, o 21:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Brunfelsia
Wyszukiwarka nic nie znalazła, to otwarłam nowy temat.
Kupiona latem z resztką kwiatów, zaaklimatyzowała się powoli.Wniosłam jesienią do chłodnego pomieszczenia.Zaglądam, a ona wypuszcza już listeczki, a oprócz tego zielone kulki.Wychodzi,że pączki kwiatowe zaczęła tworzyć.
No i mam dylemat,co z nią teraz począć.
Wnieść do mieszkania w cieniste miejsce, przesadzić( bo miałam taki zamiar wiosną), czy zostawić?
Może ktoś, kto ma ją dłużej podpowie coś.
Kupiona latem z resztką kwiatów, zaaklimatyzowała się powoli.Wniosłam jesienią do chłodnego pomieszczenia.Zaglądam, a ona wypuszcza już listeczki, a oprócz tego zielone kulki.Wychodzi,że pączki kwiatowe zaczęła tworzyć.
No i mam dylemat,co z nią teraz począć.
Wnieść do mieszkania w cieniste miejsce, przesadzić( bo miałam taki zamiar wiosną), czy zostawić?
Może ktoś, kto ma ją dłużej podpowie coś.
- damek1718
- 1000p
- Posty: 1224
- Od: 20 mar 2012, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Brunfelsia
Ja bym zostawił. Przeniesienie do ciepłego pomieszczenia, może spowodować opadnięcie paków, liści. Paki nie powinny się rozwinąć tak szybko. Jednak jeśli to nastąpi oznacza to, że temperatura dla rośliny nawet w tym chłodniejszym pomieszczeniu jest troszkę za wysoka i dlatego może zakwitnąć Pozostaje ci cieszyć się wczesną wiosną :P
Radość z kwiatów - to resztki raju w nas. Ogród z "historią"; Sprzedam rośliny pojemnikowe, na taras
- lucy23-61
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1562
- Od: 14 wrz 2011, o 21:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Re: Brunfelsia
No, właśnie, w domu jednak CO i suche powietrze, więc stąd mój dylemat...
A chciałabym z drugiej strony pooglądać i powąchać na żywo pierwsze "moje" kwiatuszki.
Kurczę, to jest zupełnie nieogrzewane pomieszczenie a one i tak rosną.Póki co przeniosłam z półki bliżej okna i ma widniej przynajmniej.
A chciałabym z drugiej strony pooglądać i powąchać na żywo pierwsze "moje" kwiatuszki.
Kurczę, to jest zupełnie nieogrzewane pomieszczenie a one i tak rosną.Póki co przeniosłam z półki bliżej okna i ma widniej przynajmniej.
- Reniak
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1898
- Od: 6 cze 2009, o 13:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Śląskie
Re: Brunfelsia
Nie mam tego kwiatka ,ale czytałam że zimować powinien w temp.8-15 stopni ,powyżej 20 stopni będzie tracić pączki ,więc nie zobaczysz jak kwitnie.A kwitnie od marca .
- zjawka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1030
- Od: 28 paź 2010, o 20:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Brunfelsia
- lucy23-61
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1562
- Od: 14 wrz 2011, o 21:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Re: Brunfelsia
A to kwitnienie mojej
- damek1718
- 1000p
- Posty: 1224
- Od: 20 mar 2012, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Brunfelsia
Bardzo ładna. Szkoda, że ja nie mogę dostac choćby nasion
Mała uwaga. Brunfelsia podobnie jak gardenia czy kawa wymaga kwasnego podłoża. Zauwaz , ze twoe liście są lekko wyblakłe i dopada je chloroza. Polecam popryskac chelatem żelazowym i z dwa razy w tygodniu florowitem (dolistnie)
Mała uwaga. Brunfelsia podobnie jak gardenia czy kawa wymaga kwasnego podłoża. Zauwaz , ze twoe liście są lekko wyblakłe i dopada je chloroza. Polecam popryskac chelatem żelazowym i z dwa razy w tygodniu florowitem (dolistnie)
Radość z kwiatów - to resztki raju w nas. Ogród z "historią"; Sprzedam rośliny pojemnikowe, na taras
- lucy23-61
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1562
- Od: 14 wrz 2011, o 21:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Re: Brunfelsia
Dzięki za info, wiosną wszystkie liście były takie jasne, za licha nie wiedziałam dlaczego.Jak zaczęłam trochu nawozić, kolorki liści się poprawiły.Planuję po przekwitnięciu wymienić trochę podłoża na świeże, to muszę uwzględnić tę kwasolubność.
Nie wiem, czy jakiś owad może zapylić te kwiaty.Na ogół opadają, ale gdyby coś podobnego do nasiennika gdzieś na gałązce było, zostawie i obiecuję zebrać.
Nie wiem, czy jakiś owad może zapylić te kwiaty.Na ogół opadają, ale gdyby coś podobnego do nasiennika gdzieś na gałązce było, zostawie i obiecuję zebrać.
- damek1718
- 1000p
- Posty: 1224
- Od: 20 mar 2012, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Brunfelsia
Ojej super byłoby. To może za pszczółkę popracuj i kwiatek o kwiatek. Tylko ja bym zrobił kombinacje:
niebieski o niebieski,
biały o niebieski,
biały o biały.
niebieski o niebieski,
biały o niebieski,
biały o biały.
Radość z kwiatów - to resztki raju w nas. Ogród z "historią"; Sprzedam rośliny pojemnikowe, na taras
- lucy23-61
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1562
- Od: 14 wrz 2011, o 21:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Re: Brunfelsia
Damek, te kolorki,to nie tak,że są różne.Pączek się otwiera i jest kwiatek intensywnie niebieski, czym starszy,tym bardziej jaśnieje,aż do białego.Czyli różne kolory, to różne stadia rozwoju kwiatka.
Teraz już po kwitnieniu, ale sądzę,że roślina po odpoczynku cośtam wypuści z kwiecia, wtedy spróbujemy się w pszczołę pobawić.
Teraz już po kwitnieniu, ale sądzę,że roślina po odpoczynku cośtam wypuści z kwiecia, wtedy spróbujemy się w pszczołę pobawić.
- damek1718
- 1000p
- Posty: 1224
- Od: 20 mar 2012, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Brunfelsia
lucy wiem wiem , ze kolor odpowiedzialny jest za dojrzałość a co za tym idzie dojrzałośc pyłkową. Wszysko jasne .
Radość z kwiatów - to resztki raju w nas. Ogród z "historią"; Sprzedam rośliny pojemnikowe, na taras
- stapeliowaty
- 100p
- Posty: 198
- Od: 10 lip 2012, o 17:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Brunfelsia
To moja brunfelsia. Chorowała na chlorozę. Chuchałam, dmuchałam i trochę doszła do siebie. Całe lato jest w ogrodzie. Nigdy nie udało mi się jej rozmnożyć. Dopiero dziś wyczytałam, że jest trudna do rozmnożenia w warunkach domowych. Czy komuś się udało?
Cytuję "Sadzonki wierzchołkowe ukorzeniają się przez kilka miesięcy w szklarni, w podłożu o temperaturze 28-30°C. Z tego względu zaleca się stosowanie preparatów chemicznych, które przyspieszają wytwarzanie korzeni. W wypadku tej rośliny nie bierze się prawie nigdy pod uwagę rozmnażania jej w mieszkaniu."
Cytuję "Sadzonki wierzchołkowe ukorzeniają się przez kilka miesięcy w szklarni, w podłożu o temperaturze 28-30°C. Z tego względu zaleca się stosowanie preparatów chemicznych, które przyspieszają wytwarzanie korzeni. W wypadku tej rośliny nie bierze się prawie nigdy pod uwagę rozmnażania jej w mieszkaniu."