Bluszcz (Hedera) choroby i szkodniki

Rośliny doniczkowe
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
PanRoslinka
100p
100p
Posty: 154
Od: 18 wrz 2013, o 21:52
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Bluszcz (Hedera) choroby i szkodniki

Post »

Nie będę się sprzeczał bo mało wiem, ale czy te przędziorki nie powinny zostawiać takiej pajęczynki delikatnej? No i tak dziwnie zaatakowały - jeden pęd w środkowym słoiku a w prawym nic. Oczywiście kupię preparat
Obrazek
Aaa i jeszcze jedno - jeśli to te przędziorki, toto atakuje inne roslinki oprócz bluszczu też? Jakieś storczyki i paprotki czy trzyma się tylko bluszczu?
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 18667
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Bluszcz (Hedera) choroby i szkodniki

Post »

Zacznijmy od przędziorków, pajęczynki pojawiają się dopiero w zaawansowanym stadium. Niestety przędziorki jak większość szkodników może przenosić się na inne rośliny, więc warto żebyś zrobił ich przegląd.
Pojemniki są jednak nieodpowiednie, woda którą podlewasz będzie się przelewać i zbierać na dnie tego słoja. Dwa, keramzyt chłonie wodę i wokół doniczki może być cały czas wilgotno przez co podłoże w doniczce będzie wolniej przesychać.
Wg mnie doniczki wywal ze słoika i postaw na podstawkach.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Awatar użytkownika
PanRoslinka
100p
100p
Posty: 154
Od: 18 wrz 2013, o 21:52
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Bluszcz (Hedera) choroby i szkodniki

Post »

Kurcze, nigdzie nie mogę znaleźć tego Envidora. W jednym ogrodniczym gdzie dzwoniłem, babka podpowiedziała mi żebym kupił Ortus. To też na przędziorki jest. Spotkałes się z tym specyfikiem może?
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 18667
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Bluszcz (Hedera) choroby i szkodniki

Post »

U mnie Ortus nie zadziałał. Teraz wchodzą nowe nazwy starych części preparatów.
Envidor to teraz Sanium Przędziorki, względnie poszukaj Vertimec albo Nissorun.
Zawsze też możesz zamówić na Allegro.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
bulcia
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 1
Od: 3 kwie 2019, o 16:52
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Bluszcz (Hedera) choroby i szkodniki

Post »

Witam,

mam w "słoju" bluszcz, który od samego początku świetnie mi się w tych warunkach rozwijał (po dziś dzień puszcza nowe, zdrowe listki). Zauważyłam jednak, że w ciągu ostatnich 2-3 tygodni niektóre liście zaczęły się przebarwiać na żółto, jak na zdjęciach. Nie do końca wiem z czego to może wynikać, ponieważ nie zmieniałam warunków w słoju (nie dolewałam wody, nie dosuszałam, nie zmieniałam podłoża, itp.) a nagle zaczęło być coś nie tak.

Słój powstał jakieś 2-3 miesiące temu jeśli ma to jakieś znaczenie. Ziemia była użyta zwyczajna do roślin docznikowych, keramzyt na drenaż oczywiście też jest. Pozostałe rośliny w słoju także bez problemu się przyjęły i się rozwijają (zakładam, że jeśli chodziło by o jakiś grzyb to zaatakowało by wszystkie rośliny?).

Jest ktoś w stanie powiedzieć po zdjęciach z czego to wynika? Zbyt duża lub mała wilgoć? Żadnego robactwa nie widzę, nie ma też żadnych suchych pojedynczych plam, kropek ani nic, żółknie od razu cały liść jak na zdjęciach.

https://images90.fotosik.pl/154/f425e133d8cbcc2c.jpg

https://images91.fotosik.pl/155/a03678b77a5a1d98.jpg

Pozdrawiam serdecznie
basia_styk
500p
500p
Posty: 714
Od: 31 sie 2006, o 13:15
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Bluszcz (Hedera) choroby i szkodniki

Post »

Wygląda na oparzenia słoneczne.

B.
Awatar użytkownika
piekara114
200p
200p
Posty: 354
Od: 29 sty 2016, o 17:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Sucha Besk./Maków Podh.

Re: Bluszcz (Hedera) choroby i szkodniki

Post »

Będąc na wycieczce po murze starego budynku piął się bluszcz i pokusiło mnie po szczepkę - wiosna tego roku. Szybko się ukorzeniła, rośnie sobie w doniczce kuchni. 2 czy 3 nowe liście są, a tu widzę, że pojawiły się czarne robaczki - kilka sztuk. Zmyłam wszystko wacikiem i po 2 tyg. jest ich zdecydowanie więcej, a liście są mokre, jakby tłuste. Robaczki wyglądają na mszyce i są tylko na końcach łodygach i młodych listach, które mimo mszyc rosną dalej. Czy w domowych warunkach jest sens trzymać tego bluszcza i walczyć z robakami czy raczej nie ma sensu? I jaki domowy sposób polecacie na walkę jeśli jest sens?
Awatar użytkownika
PanRoslinka
100p
100p
Posty: 154
Od: 18 wrz 2013, o 21:52
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Bluszcz (Hedera) choroby i szkodniki

Post »

Ello, to znowu ja i znowu bluszcz. Tym razem siedzi w ziemi do roślin zielonych w doniczce, żadnym tam słoju no i co jakiś czas czarnieje pojedyńczy listek. Taką łodyżkę bez żadnego oporu można odczepić od głównej roślinki. Przestawiłem doniczkę na okno, które zawsze jest uchylone, zobaczymy jak to teraz będzie, bo w cieple przy centralnym do bluszczyk tak nie za bardzo. Według mnie było mu za ciepło.Co mogę jeszcze zrobić? Tylko pls, ni mówcie że to przędziorki...
Obrazek
gulwa
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 29
Od: 16 gru 2019, o 14:06
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Bluszcz (Hedera) choroby i szkodniki

Post »

Ja też miałabym prośbę o potwierdzenie, że to, co dorwało się do mojego bluszcza to przędziorki...

Jest ze mną 5 miesięcy. Na początku pięknie rósł, ale jakiś miesiąc temu zaczął na potęgę gubić liście (zaczynając od podstawy). Na początku myślałam, że to kwestia sezonu grzewczego, zaczęłam często zraszać, starać się o zwiększenie wilgotności powietrza, ale pędy nie przestawały łysieć, każde dotknięcie rośliny kończy się zgubieniem kilku listków :cry:

Odpadające liście mają lekko brązowe plamy, a na spodzie można dostrzeć mikroskopijne białe i czarne punkciki, ale nie zauważyłam nigdzie pajęczynek. Czy to przędziorki? Da się jeszcze uratować tę roślinę? Wygląd liści i stan obecny na poniższych zdjęciach (stanowisko tymczasowe - kwarantanna). Dodam jeszcze, że zanim zaczęły się problemy, ukorzeniłam dwa fragmenty pędów w celu zagęszczenia i na początku się ładnie przyjęły, a teraz już jeden z nich padł całkiem.

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 18667
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Bluszcz (Hedera) choroby i szkodniki

Post »

Zacznijmy od tego, że spryskiwanie liści nic, a nic nie daje oprócz zmycia kurzu. A bluszcze faktycznie są wrażliwe na suche powietrze. Dobrze jest zmierzyć wilgotność powietrza, jeśli oscyluje poniżej około 40% dobrze pomyśleć o nawilżaczu.
Druga sprawa, temperatura. Bluszcze są wrażliwe na zbyt ciepłe powietrze w okresie jesienno-zimowym. Dobrze w tym okresie zapewnić nieco niższą temperaturę otoczenia niż około 20 stopni.
Wygląd liści nie wskazuje na obecność przędziorków, chociaż nie zawsze pojawiają się pajęczynki.
A jak z podlewaniem? Jak daleko stoi od okna?
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
gulwa
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 29
Od: 16 gru 2019, o 14:06
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Bluszcz (Hedera) choroby i szkodniki

Post »

Bluszcz stoi jakieś dwa metry od okna południowo-zachodniego, dość wysoko (co ogranicza ilość światła), latem stał dwa metry od okna wschodniego. O wilgotność niestety jest ciągła walka, 40%, góra 40 kilka i to wtedy jak zaraz obok stoi nawilżacz powietrza (żeby było więcej musiałabym ustawić nawilżacz chyba centralnie pod bluszczem). Podlewam niewielkimi ilościami prawie codziennie (poprzedniego zasuszyłam ;:223 i tego staram się pilnować, żeby miał lekko wilgotno cały czas).

A temperatura... niestety to mieszkanie, więc ciężko mi będzie zapewnić temperaturę niższą niż 20-22 stopnie. Czy urządzając bluszczowi okresowe przeciągi przy otwartym oknie mogę coś polepszyć czy wręcz przeciwnie? W najgorszym wypadku pogodzę się z tym, że moje mieszkanie nigdy nie będzie bluszcz-friendly, ale z bólem serca, bo uwielbiam ich walory dekoracyjne ;:145

Odkopałam jeszcze jedno trochę starsze zdjęcie, które pokazuje trochę lepiej jak czasami wyglądają plamy na odpadających liściach

Obrazek

===
EDIT
Jeszcze jedna mała rzecz, która może mieć znaczenie - bluszcz siedzi nadal w sklepowej ziemi, rósł mi bardzo ładnie, więc planowałam przesadzenie dopiero na wiosnę, ale teraz jak tak dalej pójdzie to nie będzie co przesadzać.
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 18667
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Bluszcz (Hedera) choroby i szkodniki

Post »

Przelany, zbyt suche powietrze oraz za daleko od okna.

Nie podlewamy roślin małą ilością wody i to codziennie. Podlewamy rzadziej i normalną ilością wody.
Ważne jest odpowiednio przepuszczalne podłoże, ziemia z dodatkiem żwirku. Istotne jest też odpowiednia dawka światła. Bluszcz co prawda jest tolerancyjny na gorsze warunki świetlne, ale 2 metry to jednak za daleko. Dałbym bliżej okna.

Nie do końca rozumiem, jak w przypadku nawilżacza masz tak niską wilgotność powietrza. U mnie poziom nie spada poniżej około 50%. Nawilżacz chodzi przez większość doby.

Osobiście wyciągnął z doniczki i sprawdził stan korzeni i posadził bym do przepuszczalnego podłoża.
No tak, podłoże produkcyjne nie nadaje się do długotrwałej uprawy! Zawsze przesadzamy niezwłocznie po zakupie. Bezwzględnie przesadź!

Teraz widzę trochę przędziorków, profilaktycznie zrób oprysk Floramite.

Edit, przeciągi nie będą służyć żadnej roślinie. Najlepiej jak po prostu przykręcisz grzejnik i rozszczelnisz okna.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
gulwa
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 29
Od: 16 gru 2019, o 14:06
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Bluszcz (Hedera) choroby i szkodniki

Post »

Dziękuję za porady.
Co do wilgotności, to wina chyba spada na spory salon i nowe budownictwo - jak się wprowadzaliśmy to było momentami ciężko nawet o 30%, tak jakby świeże ściany wciągały każdą wilgoć. Ale spróbuję mu (bluszczowi) jakieś spa zorganizować:)

Podłoże ma trochę żwiru i wydawało się ok, dlatego odłozyłam przesadzenie, ale zajmę się tym niezwłocznie.

Pytanie laika - czy oprysk powinien być zrobiony tylko na liście czy korzenie podczas przesadzania też? A może powinnam jakoś opłukać, umyć korzenie przed wsadzeniem do nowej ziemi? Nie mam jeszcze żadnego doświadczenia w walce ze szkodnikami.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rośliny DONICZKOWE, balkonowe, egzotyczne, tarasowe. Diagnostyka, identyfikacja, porady”