Orzeszki ziemne (Arachis hypogaea)
Niezbyt to wesołe Może faktycznie miał za wilgotno...
Co do moich to na razie też nic się nie dzieje. Ale w sumie, nie minął jeszcze tydzień od kiedy je posadziłem, więc mają jeszcze czas. Póki co nie rozgrzebuję, żeby nie uszkodzić ewentualnych korzonków.
A co do Twoich orzeszków, bądź dobrej myśli, zostaw je jeszcze, ponoć wschodzą do 3 tyg., więc też mają jeszcze czas. Być może tylko jeden orzech się zepsuł i właśnie na niego trafiłeś.
Co do moich to na razie też nic się nie dzieje. Ale w sumie, nie minął jeszcze tydzień od kiedy je posadziłem, więc mają jeszcze czas. Póki co nie rozgrzebuję, żeby nie uszkodzić ewentualnych korzonków.
A co do Twoich orzeszków, bądź dobrej myśli, zostaw je jeszcze, ponoć wschodzą do 3 tyg., więc też mają jeszcze czas. Być może tylko jeden orzech się zepsuł i właśnie na niego trafiłeś.
Pozdrawiam, Marcin ;)
- camillo1718
- 100p
- Posty: 175
- Od: 27 maja 2007, o 23:37
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
- camillo1718
- 100p
- Posty: 175
- Od: 27 maja 2007, o 23:37
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
- camillo1718
- 100p
- Posty: 175
- Od: 27 maja 2007, o 23:37
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Wsadziłem nasiona w takim stanie, w jakim je otrzymałem, czyli obłupane. Oto jak wyglądały (zdj. na pierwszej stronie) :
Póki co na trzy posadzone nasiona wykiełkowało tylko jedno, więc albo tamte jeszcze mają czas, albo trafiłem tylko jedno dobre. Być może ty nie trafiłeś...
Poza tym, czytałem gdzieś, że nieprażone orzeszki są niesmaczne, więc być może, że wszystkie te, które dostępne są w sklepach (czy to solone w puszce, czy te na wagę w łupkach) są już prażone i przez to niezdatne do siewu...
Jednakże są to tylko moje przypuszczenia, poczekaj jeszcze trochę, może jednak się uda i nasionka wzejdą
---14 lis 2007, o 15:36 ---
Dzisiaj rano wyszły listki
Nasionka wsadziłem w łupce, ale bez skorupki
Możliwe, że roślina nie wzeszła, ponieważ została pozbawiona "warstwy ochronnej". Podobnie ma się sprawa w przypadku cebuli, czego kiedyś doświadczyłem. A mianowicie z cebul pościągałem kilka warstw "łupek", ponieważ uznałem, że nie są im potrzebne. I po posadzeniu cebule zgniły. Wyrosła tylko ta jedna, na której "łupki" zostawiłem.
Druga możliwość jest taka, że nie trafiłeś na nasiona zdolne do siewu. W końcu u mnie na trzy posadzone nasiona wyrosło tylko jedno, dwa pozostałe były widocznie "martwe". Mogło się przecież zdarzyć, że na to odpowiednie nasiono bym nie trafił...
Trzecia jest taka, że orzeszki były jednak prażone i w takim wypadku oczywiste jest, że nie wykiełkowały.
Czwarta jest taka, że, jeśli na przykład stoją na parapecie, może im być za zimno i dlatego nasiona nie wykazują oznak życia, czekając na lepsze dla nich warunki. Tak bywa z niektórymi nasionami (np. arbuza - kiełkują dopiero w temp. 13 st. i większej)
Dlatego, podsumowując, spróbuj posadzić orzeszki jeszcze raz, wyłuskaj je z twardych skorup, ale zostaw tą brązową skórkę, staraj się ich nie przelać aby nie zgniły i posadź ich do doniczki trochę więcej, później ewentualnie zostawisz najsilniejszą roślinkę.
Jednocześnie nie wyrzucaj tych, które już masz posadzone, daj im jeszcze trochę czasu, być może są po prostu bardziej leniwe i jeszcze się nie "obudziły" ;)
---16 lis 2007, o 16:50---
Mój arachis rośnie jak na drożdżach. Ale tamte dwa nasionka dalej nie kiełkują i chyba jednak już nie wzejdą...
Pozdrawiam
Póki co na trzy posadzone nasiona wykiełkowało tylko jedno, więc albo tamte jeszcze mają czas, albo trafiłem tylko jedno dobre. Być może ty nie trafiłeś...
Poza tym, czytałem gdzieś, że nieprażone orzeszki są niesmaczne, więc być może, że wszystkie te, które dostępne są w sklepach (czy to solone w puszce, czy te na wagę w łupkach) są już prażone i przez to niezdatne do siewu...
Jednakże są to tylko moje przypuszczenia, poczekaj jeszcze trochę, może jednak się uda i nasionka wzejdą
---14 lis 2007, o 15:36 ---
Dzisiaj rano wyszły listki
Nasionka wsadziłem w łupce, ale bez skorupki
Możliwe, że roślina nie wzeszła, ponieważ została pozbawiona "warstwy ochronnej". Podobnie ma się sprawa w przypadku cebuli, czego kiedyś doświadczyłem. A mianowicie z cebul pościągałem kilka warstw "łupek", ponieważ uznałem, że nie są im potrzebne. I po posadzeniu cebule zgniły. Wyrosła tylko ta jedna, na której "łupki" zostawiłem.
Druga możliwość jest taka, że nie trafiłeś na nasiona zdolne do siewu. W końcu u mnie na trzy posadzone nasiona wyrosło tylko jedno, dwa pozostałe były widocznie "martwe". Mogło się przecież zdarzyć, że na to odpowiednie nasiono bym nie trafił...
Trzecia jest taka, że orzeszki były jednak prażone i w takim wypadku oczywiste jest, że nie wykiełkowały.
Czwarta jest taka, że, jeśli na przykład stoją na parapecie, może im być za zimno i dlatego nasiona nie wykazują oznak życia, czekając na lepsze dla nich warunki. Tak bywa z niektórymi nasionami (np. arbuza - kiełkują dopiero w temp. 13 st. i większej)
Dlatego, podsumowując, spróbuj posadzić orzeszki jeszcze raz, wyłuskaj je z twardych skorup, ale zostaw tą brązową skórkę, staraj się ich nie przelać aby nie zgniły i posadź ich do doniczki trochę więcej, później ewentualnie zostawisz najsilniejszą roślinkę.
Jednocześnie nie wyrzucaj tych, które już masz posadzone, daj im jeszcze trochę czasu, być może są po prostu bardziej leniwe i jeszcze się nie "obudziły" ;)
---16 lis 2007, o 16:50---
Mój arachis rośnie jak na drożdżach. Ale tamte dwa nasionka dalej nie kiełkują i chyba jednak już nie wzejdą...
Pozdrawiam
Pozdrawiam, Marcin ;)
- camillo1718
- 100p
- Posty: 175
- Od: 27 maja 2007, o 23:37
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Widocznie były specjalnie spreparowane...
-- 5 gru 2007, o 17:47 ---
Dawno nie pisałem na forum, ale postanowiłem zaprezentować Wam moje orzeszki. Mogę powiedzieć orzeszki, bo wykiełkowało również drugie nasionko, jednak rośnie zdecydowanie wolniej w stosunku do tego pierwszego, dlatego nie wiem, czy coś z niego wyrośnie.
Roślinka w pełnym słońcu (listki rozłożone). Zdjęcie sprzed tygodnia.
A tutaj roślina wieczorem. Listki są, jak widać, złożone. Zdjęcie z dzisiaj
Ciekawą i bardzo widoczną cechą, którą zaobserwowałem jest to, że orzeszki arachidowe rozkładają swoje liście tylko w pełnym słońcu. Nawet w pochmurny dzień są one do połowy złożone.
-- 5 gru 2007, o 17:47 ---
Dawno nie pisałem na forum, ale postanowiłem zaprezentować Wam moje orzeszki. Mogę powiedzieć orzeszki, bo wykiełkowało również drugie nasionko, jednak rośnie zdecydowanie wolniej w stosunku do tego pierwszego, dlatego nie wiem, czy coś z niego wyrośnie.
Roślinka w pełnym słońcu (listki rozłożone). Zdjęcie sprzed tygodnia.
A tutaj roślina wieczorem. Listki są, jak widać, złożone. Zdjęcie z dzisiaj
Ciekawą i bardzo widoczną cechą, którą zaobserwowałem jest to, że orzeszki arachidowe rozkładają swoje liście tylko w pełnym słońcu. Nawet w pochmurny dzień są one do połowy złożone.
Pozdrawiam, Marcin ;)
Mój arachis zaliczył przeprowadzkę na kwietnik, bo (ach, te mrozy...) kiedy na parapecie zrobiło się chłodniej, w ogóle przestał rosnąć. Na szczęście teraz ruszył z powrotem.
A co do drugiej roślinki to mam spore wątpliwości, czy coś z niej wyrośnie (ma drobne, małe listki i jakaś taka wątła)
PS. Pietras, jak się mają Twoje orzeszki?
A co do drugiej roślinki to mam spore wątpliwości, czy coś z niej wyrośnie (ma drobne, małe listki i jakaś taka wątła)
PS. Pietras, jak się mają Twoje orzeszki?
Pozdrawiam, Marcin ;)
Komplet - wszystkie nasiona wykiełkowały :)
Witam!
Post rozpoczynam radosną nowiną, że kilka dni temu, po ponad dwóch miesiącach czekania wykiełkował ostatni, trzeci orzech. Orzech, ale nie orzech ziemny
Roślina wykazuje całkiem inne cechy niż powinna : posiada bardzo silny i gruby korzeń główny, w przeciwieństwie do orzecha arachidowego, który ma korzenie cienkie i liczne, jednak nie posiada korzenia głównego, ma pojedyncze, a nie poczwórne listki, nie posiada włosków na liściach i łodydze, listki mają inny kolor zieleni niż liście orzecha ziemnego.
Dlatego na podstawie tych informacji, stwierdziłem że roślinka, która wykiełkowała z nasiona o wyglądzie orzeszka arachidowego, nie jest tym orzechem - w takim razie czym? Czy może to być np. pistacja?
Poniżej załączam zdjęcia:
____________________________________________________________________________
Natomiast orzech ziemny rośnie tak jak rósł - tzn. co kilka (2-4) dni wypuszcza nowego listka na pędzie głównym, w międzyczasie rozwijają się też pędy boczne na których, przypuszczam, w przyszłości rozwiną się kwiaty
Wczoraj przesadziłem go też do większej doniczki oraz postawiłem podpórkę, żeby się nie złamał.
Foto:
Post rozpoczynam radosną nowiną, że kilka dni temu, po ponad dwóch miesiącach czekania wykiełkował ostatni, trzeci orzech. Orzech, ale nie orzech ziemny
Roślina wykazuje całkiem inne cechy niż powinna : posiada bardzo silny i gruby korzeń główny, w przeciwieństwie do orzecha arachidowego, który ma korzenie cienkie i liczne, jednak nie posiada korzenia głównego, ma pojedyncze, a nie poczwórne listki, nie posiada włosków na liściach i łodydze, listki mają inny kolor zieleni niż liście orzecha ziemnego.
Dlatego na podstawie tych informacji, stwierdziłem że roślinka, która wykiełkowała z nasiona o wyglądzie orzeszka arachidowego, nie jest tym orzechem - w takim razie czym? Czy może to być np. pistacja?
Poniżej załączam zdjęcia:
____________________________________________________________________________
Natomiast orzech ziemny rośnie tak jak rósł - tzn. co kilka (2-4) dni wypuszcza nowego listka na pędzie głównym, w międzyczasie rozwijają się też pędy boczne na których, przypuszczam, w przyszłości rozwiną się kwiaty
Wczoraj przesadziłem go też do większej doniczki oraz postawiłem podpórkę, żeby się nie złamał.
Foto:
Pozdrawiam, Marcin ;)
Niespodzianka! Kwiaty!
Dziś rano patrzę na parapet - i oczom nie wierzę! Na moim orzechu arachidowym pojawiły się dwa kwiaty Wczoraj były to tylko małe, zielone pączki (nawet nie wiedziałem, co się z nich rozwinie - liście, łodygi czy kwiaty), a dziś! Szkoda tylko, że o tej porze roku nie ma żadnych pszczół, więc pewnie nie zawiążą się owoce Ale kto wie...
Pozdrawiam, Marcin ;)
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21742
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Niespodzianka! Kwiaty!
Nie czekaj na pszczoły - zapyl sam.wirtual24 pisze:Dziś rano patrzę na parapet - i oczom nie wierzę! Na moim orzechu arachidowym pojawiły się dwa kwiaty Wczoraj były to tylko małe, zielone pączki (nawet nie wiedziałem, co się z nich rozwinie - liście, łodygi czy kwiaty), a dziś! Szkoda tylko, że o tej porze roku nie ma żadnych pszczół, więc pewnie nie zawiążą się owoce Ale kto wie...
Pędzelek kupiony w kiosku lub patyczek do uszu z apteki lub zapałka owinięta odrobiną waty i
przenieś pyłek z jednego kwiatka na drugi i trzeci itd....
Ja zapylałam w ten sposób psianki i papryczki ogrodowe w czasach całkiem nieodległych - 4-5 lat temu,
kiedy jeszcze nie było odmian nie wymagających zapylenia .
Re: Niespodzianka! Kwiaty!
Dzięki za radę, zrobiłem tak jak poradziłaś
Mam nadzieję, że mi się udało. Co prawda nie zauważyłem pyłku, tylko słupki, ale być może to z powodu małych rozmiarów kwiatków.
Dam znać jeżeli zauważę zalążki owoców
Mam nadzieję, że mi się udało. Co prawda nie zauważyłem pyłku, tylko słupki, ale być może to z powodu małych rozmiarów kwiatków.
Dam znać jeżeli zauważę zalążki owoców
Pozdrawiam, Marcin ;)