Sagowiec(Cycas revoluta )-spostrzeżenia,uwagi,zalecenia cz.2

[eriopus]

Południowy parapet jak najbardziej sprzyja sagowcowi. Sagowieć nie powinien być nawożony teraz. Nawozi się je je niewielkimi dawkami nawozu i to tylko w momencie wypuszczania liści. Więc jeśli podłoże nie przesycha znacznie między jednym a drugim podlaniem to problem w podlewaniu albo to nawożenie. Sagowiec jest przystosowany doskonale do wytrzymywania niedoboru wody. Liście też mogą żółknąć ze starości ale tak sie najczęściej dzieje przed wypuszczeniem nowego okółka.

[norbert76]

Jeśli nie była przesadzana od chwili zakupu, to ja bym przesadził w nową ziemię i doniczkę. Prawdopodobnie w ziemi nie ma już składników odżywczych i roślinie brakuje pokarmu. Prawidłową doniczką do Sagowców jest palmówka. Średnicą może być, a nawet powinna być większa od tej o rozmiar, dwa - czyli o 1,5 do ok. 3 cm. Te rośliny lubią obszerne doniczki. Przy okazji sprawdzisz stan korzeni. Ziemia do palm, wymieszana z drobnym keramzytem, albo perlitem.
Spróbuj też nieco więcej podlewać, szczególnie w przypadku wyższej doniczki. Zimą jedynie nieco się ogranicza podlewanie w przypadku tych roślin.

[eriopus]

Nie przesadzaj o tej porze roku i pamiętaj im większa doniczka tym większe prawdopodobieństwo zalania rośliny. To powoduje śmierć korzeni i żółknięcie. Poza zwykłymi korzeniami sagowce tworzą korzeni koralowe zasiedlane przez symbiotyczne sinice z rodzaju Nostoc. One wiąża azot i przekazują go w formie przekształconej roślinie.

[norbert76]

Tylko, że akurat sagowce lubią duże doniczki, jest na ten temat napisane wcześniej w tym wątku. Jeśli ziemia będzie wystarczająco przepuszczalna to ryzyko przelania będzie dużo mniejsze.
A przesadzić i tak trzeba, bo ziemia w której są sprzedawane rośliny nie nadaje się do dłuższej uprawy. Lepiej teraz przesadzić, bo do wiosny może nie przeżyć, albo będzie dalej marnieć. Poza tym istnieje taka możliwość, że bryła korzeniowa może być przerośnięta. Zresztą sam mam sagowca i zdarzyło mi się, że przasadzałem jesienią i do dziś ma się dobrze. Jeśli zdecydujesz się przesadzić, zrób to możliwie najdelikatniej, żeby jak najmniej ingerować w bryłę korzeniową.

Edit: W kwestii większej doniczki chodzi jeszcze o to, żeby możliwie wydłużyć czas między jednym, a kolejnym przesadzanie. Sagowce nie lubią częstego przesadzania. Optymalnie raz na cztery, a nawet co 5 lat.

[eriopus]

Kwestia umiejętności odpowiedniego podlewania. Jeśli korzenie są już częściowo uszkodzone i jeszcze sie uszkodzą teraz podczas przesadzania to może być jeszcze gorzej. Ten czas nie sprzyja szybkiej regeneracji to roślina. Podłoże w jakim jest roślina spokojnie umożliwi jej przetrwanie do wiosny. Bywa też tak , że sagowiec zgubi wszystkie liście ale zawsze zostaje kłodzina z której mogą wyrosnąc nowe liscie.

[Yasmelyn]

Czy te suche liście w końcu odpadną?

[norbert76]

Teoretycznie możesz już odciąć, roślina już nie ma z nich pożytku.
Co do wcześniejszego podtrzymuje to co napisałem. Jeśli doszło do uszkodzenia korzeni, to zostawienie ich w takim stanie to pierwszy krok do uśmiercenia rośliny, bo zgnilizna będzie postępować dalej. Trzeba wyjąć z doniczki, ew. zgniłe fragmenty poodcinać i posypać węglem. Bez ingerencji z zewnątrz, samo się nie wyleczy. Nawet jeśli zgubi wszystkie liście i zostanie sama "szyszka", to jeśli straci większość korzeni, to może być tak, że już nie odbije. Kolejna sprawa, jeśli korzenie na dnie doniczki tworzą spiralę to też jest źle. Ocena korzeni to podstawa, jeśli z częścią naziemną coś się dzieje. A ziemia w której najczęściej są sprzedawane rośliny, to jakaś mieszanka z włóknem kokosowym, która de facto bardzo szybko traci jakiekolwiek właściwości odżywcze.
Dlatego przesadzić powinno się najlepiej tuż po aklimatyzacji, która trwa około dwóch tygodni za wyjątkiem zimy - wtedy wiadomo nie przesadza się w ogóle.
Podobnie przy podlewaniu mieszanka ta bardzo szybko nasiąka, ale także bardzo szybko wysycha - szczególnie na południowym stanowisku, a to pierwszy krok do przesuszenia rośliny.
W tym konkretnym przypadku, przesadzenie to mniejsze zło. Gdyby to był grudzień, styczeń to bym poczekał, ale mamy dopiero wrzesień i pół roku do wiosny...

[Yasmelyn]

Ok, spróbuję przesadzić. Natomiast jeśli chodzi o podlewanie - to było ono zbyt skąpe, czy zbyt obfite, bo się zgubiłam... Może nie dopisałam tego, ale roślina jest u mnie już od kilku miesięcy. Bardzo długo wszystko było z nią ok.

[norbert76]

Większość kupionych roślin na początku dobrze rośnie, ale są podatne, czy to na błędy uprawowe, czy też różne choroby, itd.
Kilka miesięcy po zakupie bez przesadzania to trochę za długo, w ziemi jak napisałem wcześniej doszło do wyczerpania składników mineralnych. Zapewne doszło też do przerośnięcia bryły korzeniowej, możesz to nawet teraz sprawdzić delikatnie wyciągnąć z doniczki.
Co do podlewania to w okresie wiosna-lato utrzymuj ziemię cały czas umiarkowanie wilgotną, szczególnie jest to ważne na stanowisku południowym. W okresie jesienno-zimowym można pozwolić przeschnąć wierzchniej warstwie ziemi, czyli podlewać mniej. W okresie tym też się nie nawozi.

[Kasqu]

Dzień dobry.
Jestem nowym użytkownikiem forum. Mam problem z cycasem i chciałabym go ratować bo jest cudny... Czy mam założyć nowy wątek czy znaleźć jakiś wcześniejszy, który gdzieś się pojawił i w nim kontynuować? Wydaje mi się że wszystkie wątki na ten temat przejrzałam i nie wiem co mam robić...
Pozdrawiam!

[norbert76]

Przydałoby się, jakbyś wrzuciła zdjęcia i opisała warunki uprawy: podlewanie, stanowisko.

[Kasqu]

Dzień dobry. Mam problem z cycasem. Wczoraj od administratora dostałam linki które przepatrzyłam, jednak niestety nie znalazłam odpowiedzi na moje pytania Mam wrażenie że mój cycas (stojąc na parapecie przy oknie) został przewiany. W mieszkaniu mam niezbyt szczelne okna, jak tylko zobaczyłam że tak się stało, od razu go przestawiłam na inne miejsce, ale on dalej z dnia na dzień wygląda gorzej nie wiem co mam robić, czy da się go uratować a jeżeli tak to proszę o pomoc jak.

zrobiłam wszystkie niezbędne zdjęcia - cycasa mam od około 2 - 3 miesięcy, podlewany rzadko przez okres wegetacyjny zimowy. W mieszkaniu mam ok 20 stopni. Odżywek żadnych jeszcze nie stosowałam, nie przesadzałam. Dziś robiąc zdjęcia zobaczyłam "pająka" wstawię zdjęcie i postaram się go zaznaczyć. Czy jest szansa na ratunek jeżeli został przewiany ?




http://www.fotosik.pl/zdjecie/17e1214e310ebc86
http://www.fotosik.pl/zdjecie/166f2a09c88dca6a
http://www.fotosik.pl/zdjecie/2962ed35762a1639
http://www.fotosik.pl/zdjecie/d43e4d5e3c2d6e43
http://www.fotosik.pl/zdjecie/390cb6d2cd6aca37
http://www.fotosik.pl/zdjecie/9b4bd2c46be0ffec
http://www.fotosik.pl/zdjecie/d426900e0eb23d8b
http://www.fotosik.pl/zdjecie/77cb374b89bdbca2

[pablo33-33]

Pewnie że szansa jest,to okres zimowania cycasa wiec może zgubić cały pióropusz liści,niektórzy wręcz obcinają liście i zostawiają samą bulwę ,zostaw go niech odpoczywa ,cycasy bardzo wolno wypuszczają nowe liście na lato wystaw go na zewnątrz ,a powinien powypuszczać nowe liście .