Jeśli słońce na niego nie pada, to jasne stanowisko mu nie będzie szkodzić.
Przesadź go do, jak napisałem do nowej przepuszczalnej mieszanki i podlewaj w miarę regularnie. Raz na półtora, do dwóch tygodni powinno mu starczyć, gdyż należy przypomnieć ze Zamiokulkasy gromadzą wodę w łodygach.
Możesz przy okazji rozsadzić, tylko delikatnie porozdzielaj żeby jak najmniej uszkodzić korzenie.
A tak w ogóle to rośliny z reguły nie lubią przenosin - teraz musi się na nowo przyzwyczaić do nowych warunków, a to może zająć trochę czasu. Ale przy roślinach trzeba być cierpliwym.
eriopus pisze: [...] On jest cieniolubny / cienioznośny (skiofit) więc bardzo jasna ekspozycja też nie sprzyja jego rozwojowi.
To tak nie do końca jest takie proste. Należy wyraźnie rozróżnić jasne od słonecznego stanowiska. O ile słońce szkodzi roślinom cieniolubnym, o tyle samo jasne stanowisko już nie. Każda roślina potrzebuje światła do prawidłowego przeprowadzania procesu fotosyntezy. Cieniolubne rośliny to nie takie rośliny, które lepiej rosną w cieniu, tylko takie, które tolerują niedostatki światła. A to istotna różnica. Należy wspomnieć jeszcze o jednym, w pomieszczeniach mieszkalnych zawsze będzie mniej światła, niż na zewnątrz a ilość jego zmniejsza się diametralnie wraz ze zwiększaniem odległości od szyby okiennej. Roślinom z reguły bardziej szkodzi niedomiar, niż nadmiar światła.
Dlatego w tym konkretnym przypadku z tego co widzę na zdjęciu, Zamiokulkas stoi w pewnej odległości od okna, więc nie sądzę żeby na niego padało słońce w dużej ilości, jeśli w ogóle. Musiałby stać, albo bezpośrednio na parapecie, albo w odległości najwyżej ok. metr od niego, żeby słońce spowodowało szkody.
Problemem pogorszenia się stanu zdrowia rośliny jest wg mnie tutaj raczej niewłaściwa mieszanka i podlewanie, a do tego zmiana miejsca (ale nie wskutek zwiększenia dawki światła).
