Zamiokulkas zamiolistny - pielęgnacja, problemy w uprawie cz.2

Rośliny doniczkowe
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Gaheri
50p
50p
Posty: 96
Od: 22 mar 2010, o 17:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zamiokulkas zamiolistny - pielęgnacja, problemy w uprawie cz.2

Post »

W każdym razie wrzucam zdjęcia całej rośliny. Może to coś pomoże. Doniczka stoi metr od wschodniego okna. Kaloryfer nie działa, ale w rogu biegnie pionowa rura z gorącą wodą do kaloryferów. Okno jest dość często otwierane albo rozszczelniane. Przesadzałam pewnie w marcu albo kwietniu do takiej ziemi, jaka akurat się trafiła, pewnie uniwersalnej. Podlewam raz w tygodniu odstaną wodą; ok. pół szklanki. Co kilka dni zraszam.



Obrazek

Obrazek

--------------------------------
edycja
--------------------------------
W ziemi też nic się nie rusza. Korzenie są wilgotne (podlewałam w sobotę) i najwyraźniej pożarły keramzyt z dna :)

Obrazek

Obrazek

;:174 Wciornastki? Nicienie? ;:223
Awatar użytkownika
ivonar
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1129
Od: 25 lut 2016, o 01:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski

Re: Zamiokulkas zamiolistny - pielęgnacja, problemy w uprawie cz.2

Post »

A no widzisz. Zamiokulkas nie wymaga zraszania. Listki możesz umyć z kurzu płatkami kosmetycznymi i wodą destylowaną. Jeżeli siedzi w uniwersalnym podłożu, bez rozluźniacza, np. wermikulitu, to też może być problem. Jest w osłonce, a sprawdzasz czy woda w niej nie stoi. To żółkniecie liścia, nie jest takie zwykłe, jak to czasami u roślin bywa. Obejrzyj całą roślinę przy dobrym, dziennym świetle w poszukiwaniu lokatorów. Nie wiem co mądrzejsi powiedzą, ale ja wyjęłabym z doniczki, sprawdziłabym, czy korzenie i bulwy są w porządku, a później przesadziłabym do nowego podłoża z wermikulitem. Dałabym lekkie podłoże, np. do palm, juk i dracen, ewentualnie do roślin zielonych. No i nie wsadzałabym bulw zbyt głęboko do ziemi. Stare podłoże też bym dobrze przejrzała. U mnie była armia robali, bo dałam kiepskie podłoże. Poczytaj wątek, pisałam o tym w maju chyba. Powodzenia.

Dopiero teraz zobaczyłam, że edytowałaś wątek. No nic. Ja w tym podłożu nic nie widzę. Tylko jakieś białe plamki. Korzenie są bardzo ładne. Ziemi chyba było mało.
Awatar użytkownika
Gaheri
50p
50p
Posty: 96
Od: 22 mar 2010, o 17:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zamiokulkas zamiolistny - pielęgnacja, problemy w uprawie cz.2

Post »

OK, przejrzę go na spokojnie jutro. Ziemię mam, a do rozluźniania może być drobny keramzyt? Doniczkę chyba wezmę większą, nie?

Przed podlaniem sprawdzam patyczkiem do szaszłyków, czy ziemia w głębi doniczki jest sucha.

--------------------
Te białe plamki to coś dodanego do oryginalnej ziemi, w której roślina do mnie przywędrowała. Jakaś odżywka? Nie wiem. Zawsze jest tego pełno w sklepowych roślinach.
Awatar użytkownika
ivonar
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1129
Od: 25 lut 2016, o 01:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski

Re: Zamiokulkas zamiolistny - pielęgnacja, problemy w uprawie cz.2

Post »

Posty nam się nałożyły :D Ja bym doniczkę tylko troszkę większą dała. One lepiej rosną w ciasnych doniczkach. Daj wermikulit do rozluźnienia a keramzyt na dno, jako drenaż. Nie jest źle. Bryła ładna. Chyba zabrakło ziemi i jedzonka. Po przesadzeniu nie trzeba będzie nawozić. Ja boję się patykiem sprawdzać, żeby nie kaleczyć bulw i korzeni. Sprawdzam na palec i wagę doniczki. A widzisz... To białe, to rozluźniacz: perlit, wermikulit, może styropian
x-p-11
---
Posty: 3496
Od: 20 lut 2015, o 15:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Zamiokulkas zamiolistny - pielęgnacja, problemy w uprawie cz.2

Post »

Gaheri przejrzyj dokładnie, nawet przez jakąś lupę, może ja się mylę. Ten liść i tak do wycięcia, to zrób wiwisekcję :wink:
Ale.. dlaczego on ma tak rozrośnięte korzenie?? Są bardzo mocno pozwijane dookoła bryły, co mocno utrudnia normalną wegetację. Może używałaś jakiegoś nawozu, który spowodował taki ogromny przyrost korzeni? Są ładne zdrowe ale jak to teraz posadzić? Rozluźnić czy jak? Zobacz na filmie jaki tak wielka roślina ma system korzeniowy w porównaniu do Twojej https://www.youtube.com/watch?v=2wi8Wio ... u.be&t=218

Nasz ostatnio po nawożeniu bardzo mocno ruszył i moja Ż przesadziła go do nowej ziemi i większej doniczki - ZZ o średnicy ok 14 cm przy ziemi i wysoki ok 60-65 cm nad ziemią jest teraz w doniczce o średnicy ok 20 cm i wysokiej ok 20 cm - posadzony w doniczce dość głęboko, jakieś 4-5 cm poniżej brzegu doniczki.
Korzenie owszem były rozrośnięte, ale te grubsze dopiero zaczynały dochodzić do dna. Niby ZZ lubi ciasną doniczkę, ale już nawet po kilku dniach widać, że roślina czuje się dużo lepiej.

Keramzyt jest kiepskim rozluźniaczem, lepszym jest np perlit + gruby żwirek.Na dno możesz dać dać cienką warstwę keramzytu, ale jak Ty sobie poradzisz z tymi korzeniami?? Bo nie powinnaś przesadzić do większej doniczki i nowej ziemi bez ruszenia tego zawijasa.

Ale się rozpisałem :lol:
Awatar użytkownika
Gaheri
50p
50p
Posty: 96
Od: 22 mar 2010, o 17:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zamiokulkas zamiolistny - pielęgnacja, problemy w uprawie cz.2

Post »

W kwiaciarniach nie mają perlitu, więc roślina musi zaczekać do soboty, kiedy będę mogła pojechać do Obi.
W porównaniu z rośliną z filmu moja ma strasznie duże korzenie! Jak ją przesadzałam w tamtym roku też chyba miała spore, ale nie mam pewności. Jedyne czego używałam do tej pory to woda po moczeniu skórki banana.
Nie wiem jak to przesadzić. Może zwyczajnie podzielić do dwóch mniejszych doniczek? Mam takie wysokie i wąskie, ale korzenie pewnie dalej będą się rozrastaly.
A może by przyciąć korzenie? ;:134
Ten żółty liść jak na razie odcięłam i rozcięłam wzdłuż. Wyglada spoko: mięsisty, jasny, bez dziwnych przebarwień, dziur czy czegoś poruszającego się.
x-p-11
---
Posty: 3496
Od: 20 lut 2015, o 15:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Zamiokulkas zamiolistny - pielęgnacja, problemy w uprawie cz.2

Post »

Nie wiem, czy jest sens dzielić..na pewno wtedy zniszczysz korzenie, poza tym ładny jest w całości . Może spróbować poskracać korzenie - ale tak z głową - tu w linku ktoś przesadzał i jednocześnie skracał korzenie http://www.jackwallington.com/dividing- ... -zz-plant/
Może ktoś z forumowiczów praktykował skracanie/wycinanie korzeni i ew się wypowie.
Polecam Ci nawożenie dolistne, w korzeń tylko wodę.
Awatar użytkownika
ivonar
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1129
Od: 25 lut 2016, o 01:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski

Re: Zamiokulkas zamiolistny - pielęgnacja, problemy w uprawie cz.2

Post »

Używam i perli i wermikulit. I uważam tak. Perlit jest dobry dla roślin, którym nie przeszkadza zatrzymywanie wody w podłożu. On rozluźnia, ale z biegiem czasu jednak zaczyna nasiąkać i ziemia staje się bardziej zbita. Wermikulit nie nasiąka w ogóle. Podłoże cały czas jest dobrze napowietrzane i dobrze przesycha. Dlatego jest lepszy dla roślin, które nie lubią "mokrych nóg". Jak ktoś kocha podlewać (ja czasami tak mam), to lepszy będzie wermikulit. W OBI masz i jedno i drugie, cena też porównywalna. Jeżeli chodzi o te korzenie. Jeżeli zdecydujesz się na przycinanie, to zasyp węglem lub cynamonem. Unikniesz gnicia bryły korzeniowej. Nadal upieram się by bardzo dużej donicy nie dawać. Miałam przykre doświadczenie. Dałam dużą doniczkę i do tego kiepskie podłoże. Jak nalałam wody do tej doniczki, to podłoże słabo przesychało. Skoczogonki załatwiły resztę. Prawie straciłam roślinę.
x-p-11
---
Posty: 3496
Od: 20 lut 2015, o 15:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Zamiokulkas zamiolistny - pielęgnacja, problemy w uprawie cz.2

Post »

ivonar nie duża doniczka tylko większa, u nas wyszło tak na dwa palce. Ja osobiście wermikulitu nie lubię bo jest ostry i jakiś taki.. :wink: , wolę gruby żwirek i perlit do podłoży, ale to rzecz gustu, może być nawet pokruszony pumeks. Podłoże nie powinno być zlewne, a ziemia która jest bazą powinna być naprawdę dobrej jakości. Na taką można teraz trafić - do wysiewu i rozsad.
U nas Zamiokulkas jest podlewany rzadko, jeśli już to tylko po obwodzie doniczki, nigdy po całości, zwłaszcza po bulwach. Każdy ma swój sposób, u nas przy pomocy małego pojemnika po płynie do naczyń.
Awatar użytkownika
ivonar
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1129
Od: 25 lut 2016, o 01:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski

Re: Zamiokulkas zamiolistny - pielęgnacja, problemy w uprawie cz.2

Post »

Pelikano11, ja też na początku nie byłam przekonana do wermikulitu, bo stosowałam perlit. Po czasie zauważyłam różnicę. Lubię podlewać raz a dobrze, no tak mam :oops: W przypadku Zamiokulkasa, to nie jest dobry zwyczaj, dlatego o mało co nie ukatrupiłam roślinki. Niby wiedziałam, a jednak ... No i jeszcze lubię sprawdzać wilgotność podłoża na palec. Jak mam luźną ziemię, to jest mi łatwiej palucha głęboko wsadzić do doniczki. Twój pomysł z butelką po płynie całkiem niezły jest :D Ja mam konewkę. Podłoże do wysiewów, takie lekkie, widziałam, ale nie myślałam, że ono sprawdzi się w innym zastosowaniu. Jest dużo droższe, ale przekonałam się, że nie warto oszczędzać na podłożu i to nie tylko dla Zamiokulkasa.
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 18648
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Zamiokulkas zamiolistny - pielęgnacja, problemy w uprawie cz.2

Post »

Gaheri pisze:... Jedyne czego używałam do tej pory to woda po moczeniu skórki banana.
Nie wiem jak to przesadzić. Może zwyczajnie podzielić do dwóch mniejszych doniczek? Mam takie wysokie i wąskie, ale korzenie pewnie dalej będą się rozrastaly.
A może by przyciąć korzenie? ;:134
Ten żółty liść jak na razie odcięłam i rozcięłam wzdłuż. Wyglada spoko: mięsisty, jasny, bez dziwnych przebarwień, dziur czy czegoś poruszającego się.

Hmmm, a po co kombinujesz z jakimiś wynalazkami? Podlewaj normalną wodą, być może to składniki zawarte w tych skórkach spowodowały taki rozrost korzeni. Drugą opcją było posadzenie w zbyt dużej doniczce.
Posadź na razie do ciut większej doniczki, za rok wyjmiesz i zobaczysz czy korzenie dalej tak szybko rosną.
Zamiokulkasy można bez problemu dzielić, tylko oczywiście im bardziej rozbudowany i splątany system korzeniowy tym trudniejsze zadanie i pewne straty w korzeniach. Jednak nie ma co się martwić w przypadku tak zdrowych i dużej ilości korzeni. Nawet utrata części ich nie spowoduje dużego uszczerbku na roślinie.
Spróbuj delikatnie po kolei porozplątywać korzenie, najdłuższe możesz spokojnie poprzycinać, a potem posypać sproszkowanym węglem.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Awatar użytkownika
Gaheri
50p
50p
Posty: 96
Od: 22 mar 2010, o 17:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zamiokulkas zamiolistny - pielęgnacja, problemy w uprawie cz.2

Post »

Z czystej ciekawości... to ma być węgiel drzewny, czy może być taki medyczny, w kapsułkach? ;:224
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 18648
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Zamiokulkas zamiolistny - pielęgnacja, problemy w uprawie cz.2

Post »

Nie ma większego znaczenia.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rośliny DONICZKOWE, balkonowe, egzotyczne, tarasowe. Diagnostyka, identyfikacja, porady”