Zamiokulkas zamiolistny - pielęgnacja, problemy w uprawie cz.2

Rośliny doniczkowe
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Pizza
500p
500p
Posty: 740
Od: 28 mar 2018, o 11:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Zamiokulkas zamiolistny - pielęgnacja, problemy w uprawie cz.2

Post »

Dodam jeszcze, że zamiokulkasy to po prostu piekielnie wytrzymałe bestie, stąd pewnie ich popularność. :) Sama znam co najmniej 10 egzemplarzy, w tym kilka niewiele młodszych ode mnie, które rosną "od zawsze" w zwykłej ziemi uniwersalnej bez żadnych domieszek, zbitej prawie że na kamień, niewymienianej od x lat i podlewane kranówką, często nawet bez otworów odpływowych, bo ich właściciele po prostu się roślinami nie interesują i mają, bo ładnie wygląda - a jakby nagle przestało ładnie wyglądać, to pewnie poszłoby do kosza nawet bez prób odratowywania czy wnikania, co było nie tak. Rośliny żyją, niektóre są nawet całkiem pokaźne, ale to po prostu nie jest ich optimum i na pewno lepiej rozwijałyby się we właściwych dla siebie warunkach - i stąd polecane w wątku podłoże jest po prostu "optymalne", właściwe dla rośliny. A to, że zamiokulkas przeżyje wiele, to inna sprawa.
W końcu kiedy ktoś pyta, jakie podłoże będzie dla rośliny najlepsze, to nie powiesz "posadź do byle czego, byle korzeniami do dołu, jest szansa, że da radę" :)
knl111
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 23
Od: 27 mar 2017, o 16:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Zamiokulkas zamiolistny - pielęgnacja, problemy w uprawie cz.2

Post »

Norbert, nie napisałem nic o przykładzie koniecznym do naśladowania. Stwierdziłem tylko fakt, że przesadzana roślina jest super. :D Nie zrozumiałem wszystkiego do końca co kobieta opowiada, ale wspomina o tym, że przesadza kolejny raz. Więc zakładam, że poprzednio zastosowała identyczną ziemię jak na filmie i roślina rozrosła się potężnie i jest w wyśmienitym stanie. :D Więc widać dobitnie, że nie koniecznie należy się stosować do utartych schematów. notabene np. moja 90-letnia mama zawsze wszystkie rośliny ładuje do doniczek ze zwykłą uniwersalną ziemią (ja kupuję rożne rodzaje, perlity, nawozy i cuda na kiju) i to bez żadnego drenażu i mogę jej tylko pozazdrościć kondycji wszystkich okazów w porównaniu do moich.
Awatar użytkownika
anna1946
200p
200p
Posty: 326
Od: 9 wrz 2017, o 08:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lubuskie

Re: Zamiokulkas zamiolistny - pielęgnacja, problemy w uprawie cz.2

Post »

Wczoraj trafiłam przypadkowo do marketu " M.......a " na wyprzedaż wszelkiego rodzaju artykułów w tym też i kwiaty . Kupiłam za parę zł. ten oto piękny okaz . Mam nadzieję, że po ekstremalnych warunkach jakie miał w markecie, dojdzie do siebie .

A takie ma podłoże

Obrazek
to jest kora . Chcę ze dwa tygodnie przyzwyczaić roślinę do nowych warunków . Później może będzie trzeba przesadzić do właściwego podłoża .
Obrazek
Awatar użytkownika
Pizza
500p
500p
Posty: 740
Od: 28 mar 2018, o 11:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Zamiokulkas zamiolistny - pielęgnacja, problemy w uprawie cz.2

Post »

Ja tylko po moim skromnym doświadczeniu ze swoim poradzę, żeby właśnie przesadzić jak najszybciej.
Jedyne czego ta odporna bestia nie znosi (i reaguje błyskawicznie, aż się sama zdziwiłam, jak mi się zdarzyło) to przelanie. Jeśli ma mokro to po paru dniach łodygi zwisają smętnie. Nie znaczy to jeszcze, że roślina padnie, ale to na pewno niebezpieczna sytuacja. A w marketach kochają przelewać.
Kolejne co się zdarzyło u mojego - duużo grzyba po wyciągnięciu z doniczki marketowej. Więc ja bym go wyciągnęła i obejrzała jak najprędzej, szkoda byłoby tak ładnej roślinki. :)
Dodam, że mój zamiokulkas odbił bardzo szybko. Odkąd u mnie jest, czyli przez kilka miesięcy, puścił cztery nowe pędy - dwa już wyrośnięte i dwa nowe są właśnie w drodze.
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 18599
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Zamiokulkas zamiolistny - pielęgnacja, problemy w uprawie cz.2

Post »

knl111 pisze:Norbert, nie napisałem nic o przykładzie koniecznym do naśladowania. Stwierdziłem tylko fakt, że przesadzana roślina jest super. :D Nie zrozumiałem wszystkiego do końca co kobieta opowiada, ale wspomina o tym, że przesadza kolejny raz. Więc zakładam, że poprzednio zastosowała identyczną ziemię jak na filmie i roślina rozrosła się potężnie i jest w wyśmienitym stanie. :D Więc widać dobitnie, że nie koniecznie należy się stosować do utartych schematów. notabene np. moja 90-letnia mama zawsze wszystkie rośliny ładuje do doniczek ze zwykłą uniwersalną ziemią (ja kupuję rożne rodzaje, perlity, nawozy i cuda na kiju) i to bez żadnego drenażu i mogę jej tylko pozazdrościć kondycji wszystkich okazów w porównaniu do moich.

Jakie utarte schematy :?: :?: :?: Określone podłoże jest zalecane do określonych roślin przez doświadczonych hodowców na podstawie warunków naturalnych i dopasowując do uprawy w doniczce. Bagatelizowanie jednego z najważniejszych czynników świadczy tylko o bardzo małej wiedzy i doświadczeniu w uprawie roślin.
Pakowanie roślin do jednej ziemi do błąd, który kończy się najczęściej zgonem rośliny. Opieranie się na jakimś filmie nakręconego przez jakiegoś pseudohodowcę, którego nawet do końca nie zrozumiałeś, a tylko domyślając się jest raczej chybionym przykładem... Podobnie w to co sadziła Twoja matka. Kiedyś nie było poradników, nie było wyboru ziemi, dodatków, nie było wyboru takich roślin jak dzisiaj. Część roślin, a zwłaszcza sukulenty jest wrażliwa na nieprawidłowe podłoże, jeśli nie będą miały odpowiednio przepuszczalnego. Jeśli nawet jakoś będą rosły, to będzie jedynie wegetacja. W samej ziemi bardzo łatwo o przelanie. Zresztą wystarczy przeczytać wszystkie części tego wątku, żeby zobaczyć czym się kończy m.in. posadzenie do niewłaściwego podłoża.
Więc nie wprowadzaj innych mniej doświadczonych w błąd i niepotrzebnego zamieszania.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Nioet
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 2
Od: 12 sty 2019, o 03:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Zamioculcas choroby ,szkodniki i inne problemy

Post »

Cześć wszystkim,
Mam problem z kwiatkiem i potrzebuje pomocy.
Na początku podejrzewam, że roślinka mogła być zaatakowana przez ziemiórki (w pokoju którym się znajdowała latało kilka muszek), więc użyty został środek w płynie i od tego czasu nie widziałem już nowych muszek.
Ostatnio zauważyłem, że dolne listki zaczęły przybierać żółty kolor, odnalazłem informację, że roślinka mogła zostać przelana i w sumie mogło tak być... Na dodatek pewnej nocy zauważyłem, że po łodygach, jak i po ziemi maszeruje sobie stadko robaczków (za dnia ich nie był).
Koniec końców postanowiłem wyjąc łodygi z ziemi. Okazało się, że roślina została przelana, a bulwy jak i korzenie doszczętnie zgniły.
Postanowiłem odstawić całość, aż trochę przeschnie poza ziemią i umieścić łodygi w świeżej, suchej ziemi, gdyż tamta była zawilgocona i buszowały w niej robaki.
Wieczorem, gdy chciałem zasadzić łodygi zauważyłem, że pomimo iż bulwy zostały obmyte wodą, to i tak gdzieś jeszcze schowały się wcześniej wspomniane robaczki i dalej chodziły sobie po "korzeniach". Ostatecznie wstawiłem łodygi do wody na 1h, żeby całość odmoczyć i pozbyć się ewentualnych robaków...

Proszę o jakąś poradę od Was co teraz mogę zrobić z kwiatkiem - czy uda się go jeszcze odratować, oraz co to za robaczki postanowiły się rozgościć w ziemi...


ObrazekObrazekObrazekObrazek

ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

ObrazekObrazekObrazekObrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Pizza
500p
500p
Posty: 740
Od: 28 mar 2018, o 11:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Zamioculcas choroby ,szkodniki i inne problemy

Post »

Szczerze mówiąc... jeśli łodyga jeszcze jest w miarę twarda, to ja bym odcięła kilka cm powyżej miejsca gnicia i po pozbyciu sie szkodników próbowała ukorzenić w zraszanym co jakiś czas (nie podlewanym) żwirku albo piasku. Ta roślina nie ma korzeni i nic z tego zgniłego miejsca nie wypuści, a co gorsza - zgnilizna będzie się rozprzestrzeniać. Ogólnie wygląda to bardzo kiepsko. Zamiokulkas chyba woli zostać zostawiony na pół roku bez kropli wody niż przelany...
Nie mogę się za bardzo przyjrzeć na telefonie, ale to robactwo to chyba mszyce.

Ogólnie jeśli bardzo nie zależy Ci na tej roślinie, to wydaje mi się, że lepiej wyjdziesz na wymianie jej na nową. Tym bardziej, że Zamiokulkas (przynajmniej u mnie) ciężko się ukorzenia.
Nioet
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 2
Od: 12 sty 2019, o 03:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Zamioculcas choroby ,szkodniki i inne problemy

Post »

Pierwsza i trzecia łodyżka mają po jednym korzeniu - jest w miarę twardy, ale dookoła niego jak widać reszta jest zgnita.
Roślinki przez noc leżały w suchym miejscu żeby zgnilizna doschla. Teraz sprawdzałem jak wygląda sytuacja, to "na sucho" wygląda to trochę lepiej, ale zauważyłem 2 małe robaczki - te same co że zdjęcia tylko chyba młodsze, bo całe białe (te biegające po roślinne w nocy) były lekko brązowawe.
Podejrzewam, że musialy się schować gdzieś w pozostałościach korzeni/bulw i na nic się zdało zamaczania rośliny oraz dodatkowe obmywanie...
Kilka centymetrów to mniej więcej ile (na przykładzie drugiego zdjęcia)?
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 18599
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Zamioculcas choroby ,szkodniki i inne problemy

Post »

Krótko, tniesz do zdrowej tkanki w przekroju łodygi. Miejsce cięcia obsypujesz sproszkowanym węglem i odczekujesz dzień, dwa do obeschnięcia.
Poczytaj ten wątek:
viewtopic.php?f=19&t=19320&hilit=Zamiok ... %C5%BCanie
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
DawidSm
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 1
Od: 28 sty 2019, o 11:47
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

pędy zamiokulcasa

Post »

Dzień dobry,

Z góry przepraszam jeśli umieszczam temat nie tam gdzie trzeba.
Mam problem z moim zamiokulcasem, a właściwie z jego pędami, jakieś dwa miesiące temu kwiat wypuścił 3 nowe pędy, pędy pięknie poszły do góry jednak.. od miesiąca nie rozwijają się dalej- stanęły. U samej góry pędy jest "zbitek"liści, które nie rozwijają się dalej i tak od miesiąca.

Nie wiem czy nadal czekać, aż się spokojnie rozwiną czy już teraz podająć jakieś działania.
Czy mieliście podobne doświadczenia, mógłby mi ktoś pomóc?

Dziękuje.
Awatar użytkownika
Pizza
500p
500p
Posty: 740
Od: 28 mar 2018, o 11:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Zamiokulkas zamiolistny - pielęgnacja, problemy w uprawie cz.2

Post »

Jak daleko od okna ta roślina stoi? Żadnych innych objawów, szkodników na roślinie nie ma?
Brzmi, jakby brakowało światła, wtedy rośliny zwalniają ze wzrostem - co się zgadza z tym, co napisałeś, bo mamy zimę i naturalnego światła jest mało.
Choć generalnie myślę, że trzeba mocno przegiąć, żeby zamiokulkas miał za mało światła, mój stoi w dość ciemnym kącie daleko od okna i rozwija się wzorowo. Troszkę tylko czerpie z lampki Led Grow, ale wiszącej około 2m nad nim, więc to też nie jest za wiele. Mimo wszystko myślę, że nie zaszkodzi spróbować postawić go na parapecie, jeśli stoi gdzieś dalej.
Wiedzma
50p
50p
Posty: 64
Od: 5 maja 2018, o 14:52
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Ostrołęka

Re: Zamiokulkas zamiolistny - pielęgnacja, problemy w uprawie cz.2

Post »

Zamarzył mi się zamiokulkas własnoręcznie wyhodowany, a że marzenia należy spełniać zdobyłam 4 listki. Dwa wsadziłam do ziemi około miesiąca temu, jeden zżółkł i padał, drugi nadal jest jędrny i zielony. Na razie nie zaglądam co tam się dzieje zaczekam jeszcze dwa tygodnie. Drugie dwa wsadziłam do wody około 3 tygodni temu i mam już na nich po jednym korzonku . Tu pojawią się moje pytania:
- czy zaczekać jeszcze z wsadzeniem do ziemi?
- jaka ziemia wiem ale jaka wielkość doniczki, żeby mi nie poszedł w budowanie bulwy?
Przeczytałam wątki ale tej przykładowej wielkości w cm nie ma, wiem, że plastikowa najlepsza, że nie do osłonek. Proszę o pomoc ;:162
basia_styk
500p
500p
Posty: 714
Od: 31 sie 2006, o 13:15
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Zamiokulkas zamiolistny - pielęgnacja, problemy w uprawie cz.2

Post »

Nie wiedziałam, że liście zamiokulkasa ukorzeniają się w wodzie. Czy to były same listki, czy był przy nich kawałeczek głównego pędu?

A z wsadzaniem do ziemi poczekałabym jeszcze trochę :)

B.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rośliny DONICZKOWE, balkonowe, egzotyczne, tarasowe. Diagnostyka, identyfikacja, porady”