Fikus Benjamina - choroby i szkodniki
- karpek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1631
- Od: 16 lut 2008, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/
Re: fikus benjamin
Niestety ale takie prawdopodobieństwo jest bardzo duże. Musisz przez przynajmniej miesiąc - dwa - maksymalnie unikać światła słonecznego. Już samo przestawienie tego fikusa wywołało (wywoła) bardzo duży szok dla rośliny. Może opaść przeszło 50 % liści. Chociaż z drugiej strony - bardzo dobrze, że go zabrałeś z tej klatki schodowej, skoro i tam gubił liście.
Domyślam się, że roślina wymaga przycięcia korony. Dobrze by było gdybyś wstawił zdjęcia (najlepiej kilka z różnych stron). Ja albo Czarodziej na pewno coś doradzimy jak go poprzycinać.
Czyli na już: 1/ unikać słońca, 2/ korekta ulistnienia, 3/ często spryskiwać (przynajmniej raz dziennie) "dobrą" wodą. Nie nawozić (na razie).
Domyślam się, że roślina wymaga przycięcia korony. Dobrze by było gdybyś wstawił zdjęcia (najlepiej kilka z różnych stron). Ja albo Czarodziej na pewno coś doradzimy jak go poprzycinać.
Czyli na już: 1/ unikać słońca, 2/ korekta ulistnienia, 3/ często spryskiwać (przynajmniej raz dziennie) "dobrą" wodą. Nie nawozić (na razie).
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Re: fikus benjamin
Jasno może mieć ale słońce zasłonić ?
podlewać(zraszać) przegotowaną wodą ?
Zdjęcia nieaktywne/norbert76
podlewać(zraszać) przegotowaną wodą ?
Zdjęcia nieaktywne/norbert76
- karpek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1631
- Od: 16 lut 2008, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/
Re: fikus benjamin
Dokładnie tak. Chodzi mi o to by nie padały na niego bezpośrednio promienie słoneczne.
Szczerze mówiąc myślałem, że wygląda gorzej. Tak więc nie jest źle. Prawie każdy fikus - szczególnie te nie w porę uszczykiwane - z czasem łysieje od środka.
Ale na razie jednak nic nie koryguj i nie tnij (uszczykuj). Niech się wzmocni po przeprowadzce.
Jedynie co można zrobić na już - to "przyszczypać" czubki na pędach, które mają 4 i więcej liści. Można także wyciąć gołe i suche (bez mleka) gałązki bez liści.
Szczerze mówiąc myślałem, że wygląda gorzej. Tak więc nie jest źle. Prawie każdy fikus - szczególnie te nie w porę uszczykiwane - z czasem łysieje od środka.
Ale na razie jednak nic nie koryguj i nie tnij (uszczykuj). Niech się wzmocni po przeprowadzce.
Jedynie co można zrobić na już - to "przyszczypać" czubki na pędach, które mają 4 i więcej liści. Można także wyciąć gołe i suche (bez mleka) gałązki bez liści.
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Re: fikus benjamin
OK
Po usunięciu suchych gałązek roślinka wydaje się taka ładniejsza
czy przeżyje zimę ?
okno mam niezbyt szczelne i zimą zdarzają się przeciągi (kaktusy nie narzekają ;] )
Po usunięciu suchych gałązek roślinka wydaje się taka ładniejsza
czy przeżyje zimę ?
okno mam niezbyt szczelne i zimą zdarzają się przeciągi (kaktusy nie narzekają ;] )
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 3
- Od: 5 cze 2010, o 11:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Delete
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2082
- Od: 16 maja 2009, o 09:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: witam
Na początek przesadziłbym go do ziemi dla fikusów i na dno doniczki drenaż. Po jakimś czasie po przesadzeniu podlałbym wodą z biohumusem. Wcześniej przegotowaną wodą.
Pozdrawiam, Bartek.
Kaktusy... / Doniczkowce
Kaktusy... / Doniczkowce
- Majorek
- 500p
- Posty: 571
- Od: 9 lis 2009, o 21:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Co zrobić z fikusem beniaminem?
Jego stan jest krytyczny, na razie nie dokonywać żadnych cieć ani niczego, bo tylko zniszczysz pokrój drzewka.
Tak jak napisał poprzednik przesadzić, do nowej ziemi (nie musi być dla fikusów, bo taką często można nie znaleźć, jej odpowiednikiem jest ziemia dla roślin zielonych) na dno warstwa drenażu, tak z 2-3 cm.
Ustawić drzewko na parapecie wschodnim, lub północnym, żeby miało jasno, ale nie bezpośrednio było nasłonecznione,
pozdrawiam.
Tak jak napisał poprzednik przesadzić, do nowej ziemi (nie musi być dla fikusów, bo taką często można nie znaleźć, jej odpowiednikiem jest ziemia dla roślin zielonych) na dno warstwa drenażu, tak z 2-3 cm.
Ustawić drzewko na parapecie wschodnim, lub północnym, żeby miało jasno, ale nie bezpośrednio było nasłonecznione,
pozdrawiam.
Życzę miłego dnia
Tomek.
Tomek.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 3
- Od: 5 cze 2010, o 11:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Co zrobić z fikusem beniaminem?
Tylko ze ja mam okno caly czas naslonecznione, przesadzilam do wiekszej doniczki nasypalam swiezej ziemi. Mam nadzieje ze go uratuje
- Majorek
- 500p
- Posty: 571
- Od: 9 lis 2009, o 21:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Co zrobić z fikusem beniaminem?
To w takim razie nie stawiaj go na parapecie, przynajmniej przez najbliższy czas.
Aby nie dopuścić do poparzenia, tych niewielu liści które mu pozostały.
Ustaw go w odległości jakieś 1 m. od okna może stać na krzesełku, stojaku na kwiaty lub na szafce, byle by niezbyt wysoko i w miarę możliwości na wysokości okna.
pozdrawiam.
Aby nie dopuścić do poparzenia, tych niewielu liści które mu pozostały.
Ustaw go w odległości jakieś 1 m. od okna może stać na krzesełku, stojaku na kwiaty lub na szafce, byle by niezbyt wysoko i w miarę możliwości na wysokości okna.
pozdrawiam.
Życzę miłego dnia
Tomek.
Tomek.
Re: Dlaczego opadają liście fikusa beniaminka?
Witam po przerwie.
Miałam się zgłosić w czerwcu po nową instrukcję przycinania. Niestety nie było co przycinać. Benjamin nie rósł. Wprawdzie liście przestały opadać ale nie odżywał. Więc w piątek wieczorem "poszłam po bandzie". Jako że o bezdeszczową pogodę ostatnio wcale nie łatwo, decyzję podjęłam na zasadzie "wóz albo przewóz". Zaprzęgłam mojego M do pomocy przy przeniesieniu donicy na zewnątrz (a o taką pomoc wcale nie jest łatwo). Wyjęłam benjamina z donicy i próbowałam wypłukać ziemię z korzeni. Po godzinie lania wody się poddałam. Trochę gliny w dolnej warstwie korzeni udało mi się usunąć, reszta była "niewypłukiwalna". Potem wpadłam na kolejny "genialny" pomysł - będę wsypywała ziemię i lała wodą, żeby nie pozostawić przestrzeni z powietrzem a bez ziemi. Przecież nadmiar wody wycieknie. Po czym - jako że było ciepło - zostawiłam świeżo posadzonego benjamina na zewnątrz, żeby woda miała ujście z doniczki. Rano okazało się że woda niestety nie wyciekła. Dawaj całą operację sadzenia od początku. Wyjęłam z doniczki, wylałam wodę, wylałam resztę błota z doniczki, wyczyściłam dziurę w donicy, nasypałam keramzytu (tym razem dużo grubszą warstwę). W międzyczasie benjamin trochę obciekł z nadmiaru wody. Posadziłam w świeżej ziemi i tym razem nie pomagałam sobie wodą.
Minęły 4 dni. Na razie żaden liść nie opadł. Mam wrażenie, że pojawia się więcej nowych małych listków. Zobaczymy.
Pozdrawiam Was serdecznie
Miałam się zgłosić w czerwcu po nową instrukcję przycinania. Niestety nie było co przycinać. Benjamin nie rósł. Wprawdzie liście przestały opadać ale nie odżywał. Więc w piątek wieczorem "poszłam po bandzie". Jako że o bezdeszczową pogodę ostatnio wcale nie łatwo, decyzję podjęłam na zasadzie "wóz albo przewóz". Zaprzęgłam mojego M do pomocy przy przeniesieniu donicy na zewnątrz (a o taką pomoc wcale nie jest łatwo). Wyjęłam benjamina z donicy i próbowałam wypłukać ziemię z korzeni. Po godzinie lania wody się poddałam. Trochę gliny w dolnej warstwie korzeni udało mi się usunąć, reszta była "niewypłukiwalna". Potem wpadłam na kolejny "genialny" pomysł - będę wsypywała ziemię i lała wodą, żeby nie pozostawić przestrzeni z powietrzem a bez ziemi. Przecież nadmiar wody wycieknie. Po czym - jako że było ciepło - zostawiłam świeżo posadzonego benjamina na zewnątrz, żeby woda miała ujście z doniczki. Rano okazało się że woda niestety nie wyciekła. Dawaj całą operację sadzenia od początku. Wyjęłam z doniczki, wylałam wodę, wylałam resztę błota z doniczki, wyczyściłam dziurę w donicy, nasypałam keramzytu (tym razem dużo grubszą warstwę). W międzyczasie benjamin trochę obciekł z nadmiaru wody. Posadziłam w świeżej ziemi i tym razem nie pomagałam sobie wodą.
Minęły 4 dni. Na razie żaden liść nie opadł. Mam wrażenie, że pojawia się więcej nowych małych listków. Zobaczymy.
Pozdrawiam Was serdecznie
Re: fikus benjamin
Witajcie,
Około rok temu kupiłam krzaczek z kilku fikusów, które mogły mieć rok - maksymalnie dwa lata. Postanowiłam przerobić go na drzewko. Przycinam to, co się rozrasta na boki, a zostawiam to, co idzie w górę. Zastanawiam się tylko, czy nie przesadzam z cięciem. Jak często i jak dużo na raz można ciąć, żeby nie zaszkodzić roślinie?
I co to znaczy:
Około rok temu kupiłam krzaczek z kilku fikusów, które mogły mieć rok - maksymalnie dwa lata. Postanowiłam przerobić go na drzewko. Przycinam to, co się rozrasta na boki, a zostawiam to, co idzie w górę. Zastanawiam się tylko, czy nie przesadzam z cięciem. Jak często i jak dużo na raz można ciąć, żeby nie zaszkodzić roślinie?
I co to znaczy:
Kiedy jest pora, a kiedy nie należy ciąć?karpek pisze:Prawie każdy fikus - szczególnie te nie w porę uszczykiwane - z czasem łysieje od środka.
- Majorek
- 500p
- Posty: 571
- Od: 9 lis 2009, o 21:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: fikus benjamin
Witam,
po pierwsze wrzuć zdjęcie, to Ci powiem czy coś przyciąc czy nie.
Uszczykiwac nie należy w ziemie, bo i po co roślina i tak na to nie zareaguje, ba zahamuje to jeszcze jej wzrost w miejscu przycięcia.
Co do łysienia od środka to nie zawsze ma to miejsce, odpowiednio prowadzony fikus nie będzie tak łysiał.
I nawet nie trzeba go uszczykiwać.
Koryguje się zwykle rośliny, które były sadzone grupowo np. po 4 w doniczce.
Może i wygląda to ładnie jak kupimy fikusa w kwiaciarni nowego, ale potem jak roślinie trzeba się często nim zajmować pilnować rozmiarów korony itp.
Osobiście nienawidzę takiego rozwiązania sadzenie grupowe, fikus to drzewo a nie krzak żeby go sadzić w grupie.
Przyczyną łysienia od środka jest zbyt mała ilość dostarczonego światła w głębi korony.
Jeżeli masz fikusa posadzonego w grupie, to zawsze Ci trochę połysieje.
Możesz go przycinać, aby nowe liście nie przysłaniały światła starym.
Jednak najlepiej jest uprawiać fikusa Benjamina pojedynczo.
Pień będzie wyraźniejszy, grubszy, a i korona będzie ładniejsza.
po pierwsze wrzuć zdjęcie, to Ci powiem czy coś przyciąc czy nie.
Uszczykiwac nie należy w ziemie, bo i po co roślina i tak na to nie zareaguje, ba zahamuje to jeszcze jej wzrost w miejscu przycięcia.
Co do łysienia od środka to nie zawsze ma to miejsce, odpowiednio prowadzony fikus nie będzie tak łysiał.
I nawet nie trzeba go uszczykiwać.
Koryguje się zwykle rośliny, które były sadzone grupowo np. po 4 w doniczce.
Może i wygląda to ładnie jak kupimy fikusa w kwiaciarni nowego, ale potem jak roślinie trzeba się często nim zajmować pilnować rozmiarów korony itp.
Osobiście nienawidzę takiego rozwiązania sadzenie grupowe, fikus to drzewo a nie krzak żeby go sadzić w grupie.
Przyczyną łysienia od środka jest zbyt mała ilość dostarczonego światła w głębi korony.
Jeżeli masz fikusa posadzonego w grupie, to zawsze Ci trochę połysieje.
Możesz go przycinać, aby nowe liście nie przysłaniały światła starym.
Jednak najlepiej jest uprawiać fikusa Benjamina pojedynczo.
Pień będzie wyraźniejszy, grubszy, a i korona będzie ładniejsza.
Życzę miłego dnia
Tomek.
Tomek.
Re: fikus benjamin
No tak . Wiem, że lepiej pojedynczo, ale skoro już taki się trafił, to chciałabym zrobić z niego coś fajnego.
Jak dużo mogę uciąć na raz? 1/5? 1/3? Ile czasu potrzebują rośliny, żeby się po tym zregenerować?
Ostatnio cięłam w środę, ale korona i tak wydaje mi się zbita, chętnie wycięłabym to, co rośnie do środka, ale nie chcę zaszkodzić.
Jakieś osiem lat temu nawet bym się nie zastanawiała, ale zrobiłam sobie przerwę od fikusów i wszystko zapomniałam. Uczę się od nowa .
Trochę powiązany, bo zdecydowałam, że kiedyś to będzie drzewko, a gałęzie ciągle się odginają na boki.
Reszta zdjęć w linkach, żeby nie spowalniać strony:
http://i592.photobucket.com/albums/tt5/ ... 170455.jpg
http://i592.photobucket.com/albums/tt5/ ... 170456.jpg
http://i592.photobucket.com/albums/tt5/ ... 170457.jpg
http://i592.photobucket.com/albums/tt5/ ... 170509.jpg
Jak dużo mogę uciąć na raz? 1/5? 1/3? Ile czasu potrzebują rośliny, żeby się po tym zregenerować?
Ostatnio cięłam w środę, ale korona i tak wydaje mi się zbita, chętnie wycięłabym to, co rośnie do środka, ale nie chcę zaszkodzić.
Jakieś osiem lat temu nawet bym się nie zastanawiała, ale zrobiłam sobie przerwę od fikusów i wszystko zapomniałam. Uczę się od nowa .
Trochę powiązany, bo zdecydowałam, że kiedyś to będzie drzewko, a gałęzie ciągle się odginają na boki.
Reszta zdjęć w linkach, żeby nie spowalniać strony:
http://i592.photobucket.com/albums/tt5/ ... 170455.jpg
http://i592.photobucket.com/albums/tt5/ ... 170456.jpg
http://i592.photobucket.com/albums/tt5/ ... 170457.jpg
http://i592.photobucket.com/albums/tt5/ ... 170509.jpg