Szeflera - wymagania,przycinanie,formowanie, rozmnażanie

Rośliny doniczkowe
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Bicuś
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 43
Od: 10 lis 2007, o 00:40
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post »

Skoro jesteście przy pędach to nie będę zakładał nowego tematu. młodą szeflerę, nie zdrewniałe pędy. Chciałem, aby była pokręcona. Dokładniej - ma kilka pędów, które chcę zrobić w "warkocz" i żeby tak zdrewniały. Co zastosować? Jakąś tasiemkę? Druciki od bonsai raczej pokaleczą łodygi. A może macie jakiś inny pomysł? Paski zaciskowe jak przy storczykach?

Pozdrawiam!
agniecha555
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 3
Od: 10 paź 2008, o 20:38
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Witam! A czy moge przyciąć szeflerę, która ma już brązowe pnie? Tzn nie są już zielone jak na końcach tylko wyglądają jak normalne drzewo?
Chciałabym radykalnie skrócić drzewko, bo już od dawna szeflera nid wypuszcza już nowych liści, tylko nie wiem czy takie pieńki można przycinać.
Awatar użytkownika
karpek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1631
Od: 16 lut 2008, o 11:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/

Post »

Spokojnie możesz obciąć nawet do twardego brązowego drewna - powinna bez problemu rozgałęzić się nawet na 2-3 nowe pędy. Ewentualnie wstaw zdjęcie rośliny to coś doradzimy.
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Mirabilis
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1001
Od: 27 maja 2006, o 19:35
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Poznań

Post »

Popieram Karpka. Tu na dowód masz moją szeflerę ciętą wiosną.
Obrazek Obrazek
:lol: :lol:
Dziel się swoją wiedzą. To sposób na osiągnięcie nieśmiertelności.
Awatar użytkownika
Madeleine
100p
100p
Posty: 123
Od: 27 kwie 2009, o 22:40
Lokalizacja: spod czeskiej granicy

Szeflera gigant- przycinać?

Post »

Obrazek
Doniczka, którą widac na zdjęciu to jedna z największych doniczek, która udało mi sie dodtać. Jest tak ciężka że nie jestem jej w stanie podnieść.
Dziś, po dwutygodniowych wakacjach okazało się że korzenie szeflery powychodziły z doniczki: górą, dołem, przerosły talerzyk i zwieszaja się ku podłodze (przesadziłam roślinę cztery miesiące temu!!!!!) W doniczce widać wokół scianek gęsto upakowany zwój korzeni. I co teraz? Nie dość że dziwnie to wygląda, to nie ejstem w stanie przesadzić jej do jeszcze większej doniczki, bo do czego to prowadzi? Za rok przeciez nie wsadzę jej do wanny! Obciąć te korzenie? Dosypać ziemi do doniczki? szczerze mówiąc nie sądziłam że szeflera zacznie mnie zarastać, ale te korzenie w tej chwili wyglądają jak w horrorze- tak szybko rosną..... ;:219
x-M-8
---
Posty: 4225
Od: 4 gru 2008, o 14:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Post »

Obrazek Cudna i ogromniasta szeflera. :shock: Ja bym ją jeszcze przesadził do większej.Myślę,że można by było poprzycinać korzenie.Gdzieś wyczytałem,że jezeli wyłażą korzenie to roślina szuka jedzenia,ale skoro była zmieniona świeża ziemia..??
Pewnie Przemek coś doradzi ..
Awatar użytkownika
aves
50p
50p
Posty: 63
Od: 31 paź 2007, o 20:57

Post »

duża szeflera musi miec zwięzłe podłoże bardzo zasobne w składniki odżywcze ( 1 częśc ziemi gliniastej, 1 cz. ziemi liściowej i żwirek, no i dużą doniczkę. Ja bym ją przyciął, bo widzę, że jakiś pęd ucieka w bok, a z niego będzie nowa sadzonka- łatwo ukorzenic, a tak, to psuje pokrój i ładny wygląd rośliny Czubek przytnij ( wystarczy 5 cm), żeby było dużo gałązek, które utworza koronę, możesz jeszcze oberwac liście na dole i masz drzewko. Szeflera powoli sie rozkrzewia, więc trzeba ją przycinac prawie non-stop. Ja widzę ją jako ładne drzewko z dużą koroną i coraz to grubszym pniem, jak u mojej babci...

Aha, i podlewaj bardzo często letnią wodą z odżywką ( wiosna, lato, jesień- zależnie od suchości ziemi od 1-3 razy na tydzień) , a w zimie tylko raz na miesiąc używaj odżywki i rzadziej podlewaj( 1 raz na tydzień), bo ci roślina zmarnieje...

Doniczka ma zły kształt, bo szeflerze korzenie roną na boki, a nie jak palmie, w dół. Najlepszy by był drewniany kubeł na rośliny, albo po prostu bardzo duża doniczka- plastikowa dłużej trzyma wilgoc, jest tańsza i dostępne sa różne rozmiary i kształty. Nie obcinaj korzeni!!

I nie jest wcale taka duża, niech jeszcze urośnie. Jak przesadzisz, to już ostatni raz, a na wiosnę za rok wystarczy tylko zmienic wierzchnia warstwę ziemii, albo obsadzic trzykrotką
"Warto żyć, warto śnić, warto kochać..."
...kwiaty
Krolik
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 3
Od: 18 wrz 2009, o 18:49
Lokalizacja: DG

Post »

Witam.
Odświeżę troszkę ten temat.
Mam szeflerę od babci, która u niej już swoje wysłużyła. Zaczyna mnie jednak trochę irytować jej "goły dół", ponieważ cała była powiązana wstążkami, żeby trzymała się kupy. Powoli zaczyna brakować jednak kijka, który utrzyma ją dalej w pionie. Czy mogę jakoś przyciąć tego drania, żeby nabrał zdrowego wyglądu i żeby można było odstawić kijka na bok, a roślinka stała o własnych siłach?
Oto jak wygląda "rozpuszczony" kwiatek (tzn bez wstążek podtrzymujących pion, który nadaje kijek, a ten element, na którym siedzi ptaszek to nie kwiat, tylko właśnie podpórka, która na zdjęciach podtrzymuje jeden pęd w jako takim pionie)
Obrazek Obrazek
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
karpek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1631
Od: 16 lut 2008, o 11:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/

Post »

Rzeczywiście roślina trochę zbyt mocno "wybujała" do góry i zrobił się goły dół.
Masz 2 możliwości jej skorygowania.
Pierwszą możliwością może być próba zaplecenia warkocza z pni tej szeflery. Oczywiście trudno mi ocenić ze zdjęcia jak elastyczne są te pieńki. Ale spróbować można - wtedy nie trzeba byłoby jej drastycznie ciąć (a tylko wystarczyłoby przyciąć czubki).
Drugą możliwością, niestety drastyczną - jest obcięcie na długość 15-20 cm (od ziemi) przynajmniej tych 2-ch wydłużonych pni. Roślina jest zdrowa, więc powinna szybko odżyć i ładnie się rozgałęzić. Obcięte pieńki należy zasmarować maścią ogrodniczą lub przynajmniej zalać woskiem ze zwykłej świecy. Pewnym niebezpieczeństwem jest to, że już jest jesień, krótkie dni i niska wilgotność w mieszkaniu. Z odciętych pędów szczytowych należałoby bezwarunkowo zrobić nowe sadzonki (gdyby nie wypaliło coś z tamtymi). Poobrywać listki, zostawiając 3-4 i skrócić pieńki - i do słoika z wodą. Także bez problemu powinny się ukorzenić.

Jest jeszcze inny wątek o szeflerach, którego nie mogę teraz znaleść, a w którym pokazałem swoje szeflery, a właściwie próby stworzenia drzewek z małych szefler obciętych do gołego pnia.
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Awatar użytkownika
x-b-6
200p
200p
Posty: 210
Od: 5 lip 2009, o 15:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Tarnów
Kontakt:

Post »

karpek pisze:Jest jeszcze inny wątek o szeflerach, którego nie mogę teraz znaleść, a w którym pokazałem swoje szeflery, a właściwie próby stworzenia drzewek z małych szefler obciętych do gołego pnia.
To ten wątek - Szeflera - liście rosną "w dół".
Krolik
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 3
Od: 18 wrz 2009, o 18:49
Lokalizacja: DG

Post »

karpek pisze:próba zaplecenia warkocza z pni tej szeflery.
właśnie próbowałam - tzn z dwóch tylko gałązek, ponieważ ta całkiem na prawo jest za mała, za niska i poza tym wyrasta z jednej z tych dłuższych. Dość komicznie to wyglądało, a w rezultacie dwa pędy oplecione razem i tak się przewracają na jedną stronę (nawet podpórka ich nie podtrzymała ...).
Zostaje więc obcięcie. Obciąć 15-20 cm od ziemi a to, co będę miała w ręku najzwyczajniej w świecie wstawić do słoiczka z wodą i poczekać, aż puści korzonki? Tylko w jakim miejscu (parapet słoneczny, wschodni, może bardziej zacienione miejsce, z dala od okna?)? A może skoro istnieje teraz ryzyko, to poczekać z całym tym zabiegiem do wiosny?
Awatar użytkownika
karpek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1631
Od: 16 lut 2008, o 11:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/

Post »

Dzięki Agnieszko za wskazanie wątku - tak to rzeczywiście ten. Niestety w tej chwili Footosik nie przyjmuje zdjęć.
Jeżeli chodzi o pytanie (tzn. cięcie, rozkrzewienie i ukorzenienie) - ja bym zaryzykował. Szeflera to twarda roślina. Doniczkę z pieńkami, dać bliżej okna. Natomiast sadzonki (tak jak pisałem wyżej, byle nie miały za dużo liści) także powinny się ukorzenić. Lepiej w wodzie niż w ziemi (teraz na jesień). Ja wszelakie sadzonki trzymam wysoko na szafce w kuchni (ciepło i wilgotno) ok. 1 od okna.
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Prezes
50p
50p
Posty: 87
Od: 14 cze 2009, o 19:43

Re: Szeflera - przycinanie

Post »

Witam,
Jakiś miesiąc temu trafiła do mnie Szeflera niestety nie miała korzeni wiec wsadziłem ją dowody, do dziś nie pojawiły się korzenie, czy ona ma jakieś szanse na przeżycie jeśli tak to kiedy się ukorzeni ?

dodam tylko że przed wczoraj odpadł jej liść i dziś też :/
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rośliny DONICZKOWE, balkonowe, egzotyczne, tarasowe. Diagnostyka, identyfikacja, porady”