Szeflera - wymagania,przycinanie,formowanie, rozmnażanie
-
- 50p
- Posty: 71
- Od: 28 sty 2008, o 00:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: West Yorkshire UK
Latem przycielam 2 mlode szeflery w celu rozmnozenia i rozkrzewienia.
Pienki pozostawione w doniczce,te ktore mialy korzenie ,calkiem zmarnialy.
Dziwne bo rosliny byly zdrowe.
Przypuszczam,ze dlatego bo za krotko przycielam i nie zabezpieczylam pienkow woskiem.
Szkoda bo wyhodowalam je z sadzonek i byly calkiem ladne.
Pienki pozostawione w doniczce,te ktore mialy korzenie ,calkiem zmarnialy.
Dziwne bo rosliny byly zdrowe.
Przypuszczam,ze dlatego bo za krotko przycielam i nie zabezpieczylam pienkow woskiem.
Szkoda bo wyhodowalam je z sadzonek i byly calkiem ladne.
Pozdrawiam Danka
Jasne, zmiany uwiecznię i pokażę pewnie za niedługo
Ech tak bym chętnie znów dziabnęła, bo po ostatnim cięciu pojawił się nowy pęd i oczywiście oczekiwałabym, że pojawi się następny, i że moja szeflera zacznie się upodabniać do drzewa
A tak w ogóle to jest możliwe, żeby na wyłysiałym zdrewniałym pniu zaczęły się zawiązywać nowe liście? Bo tak się chyba u mnie dzieje, ale jeszcze za wcześnie, aby się cieszyć. A jak na pędy to raczej tego za dużo...
Pozdr,
Iza
Ech tak bym chętnie znów dziabnęła, bo po ostatnim cięciu pojawił się nowy pęd i oczywiście oczekiwałabym, że pojawi się następny, i że moja szeflera zacznie się upodabniać do drzewa
A tak w ogóle to jest możliwe, żeby na wyłysiałym zdrewniałym pniu zaczęły się zawiązywać nowe liście? Bo tak się chyba u mnie dzieje, ale jeszcze za wcześnie, aby się cieszyć. A jak na pędy to raczej tego za dużo...
Pozdr,
Iza
- karpek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1631
- Od: 16 lut 2008, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/
Ja obcinam szeflery do "gołego" pnia - i zawsze odbija na kilka pędów. Także liśćmi skierowanymi trochę w dół nie ma co się zbytnio przejmować.
Jedną podobnej grubości gałąź wyrastającą na środku wyciąłem całkowicie i też to "wrażenia" na roślinie nie zrobiło. Ale teraz już do nastepnego roku cięta nie będzie, nawet nowe przyrosty. Wszystko to po to bo też chciałbym uzyskać małe drzewko...
Jedną podobnej grubości gałąź wyrastającą na środku wyciąłem całkowicie i też to "wrażenia" na roślinie nie zrobiło. Ale teraz już do nastepnego roku cięta nie będzie, nawet nowe przyrosty. Wszystko to po to bo też chciałbym uzyskać małe drzewko...
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
- karpek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1631
- Od: 16 lut 2008, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/
No, może tak "raz za razem" to niezupełnie - roślinie trzeba dać trochę czasu na zregenerowanie się. Najlepiej nowym pędom pozwolić urosnąć do takiej wielkości (długości) aby po obcięciu mieć nową sadzonkę (czyli na ok. 6-10 liści - i skracamy do 1-4). Ja tak robię, a jeżeli nowy pęd (jako gałąź) mi nie pasuje do całości - to wycinam go całkowicie.
Muszę także nadmienić, że moja szeflera już w momencie zakupu (ładnych kilka lat temu) miała małe liście i w ogóle była mała. Sadzonek z obciętych pędów zrobiłem w tym czasie ok. 10 i porozdawałem po rodzinie, znajomym i sąsiadom. I tak np. u szwagra mimo posadzenia w dużej donicy i pozwoleniu sadzonce na wyrośnięcie na ok. 0,6 metra - liście na niej są tylko ciutkę większe.
Drugie drzewko:
W zbliżeniu:
Dwom pędom po prawej stronie pozwolimy rosnąć, a ten z lewej niedługo zostanie obcięty i będzie kolejna sadzonka.
Przy okazji: doradźcie jakiś środek na tarczniki, najlepiej w aeorozolu bo z mechanicznego usuwania i cokilkudniowych prysznicy - nic sobie nie robią.
Muszę także nadmienić, że moja szeflera już w momencie zakupu (ładnych kilka lat temu) miała małe liście i w ogóle była mała. Sadzonek z obciętych pędów zrobiłem w tym czasie ok. 10 i porozdawałem po rodzinie, znajomym i sąsiadom. I tak np. u szwagra mimo posadzenia w dużej donicy i pozwoleniu sadzonce na wyrośnięcie na ok. 0,6 metra - liście na niej są tylko ciutkę większe.
Drugie drzewko:
W zbliżeniu:
Dwom pędom po prawej stronie pozwolimy rosnąć, a ten z lewej niedługo zostanie obcięty i będzie kolejna sadzonka.
Przy okazji: doradźcie jakiś środek na tarczniki, najlepiej w aeorozolu bo z mechanicznego usuwania i cokilkudniowych prysznicy - nic sobie nie robią.
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Załączam fotki mojej starszej szeflery - tej co ma liście niczym wierzba płacząca Po pocięciu jednego "kija" zrobiłam trzy rośliny. Wreszcie zaczynają prezentować oznaki życia I na tym przedostatnim zdjęciu to jednak wygląda na nowy pęd - czy ja dobrze myślę? Dziwuję się dlatego, że jest takich co najmniej 4, czyli z tą największą byłoby w sumie co najmniej 5 bocznych pędów za jednym zamachem! Jest to możliwe? A na ostatnim zdjęciu 8-centymetrowy kawałek badylka, który ucięłam po tym, jak uprzednio ktoś go przytłamsił - już miałam wyrzucić, ale wrzuciłam do kieliszka i proszę. Co prawda jeszcze nie ma korzonków, ale jestem dobrej myśli.
Zdjęcia nieaktywne/norbert76
Zdjęcia nieaktywne/norbert76
- karpek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1631
- Od: 16 lut 2008, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/
No i proszę - jaki efekt ! A wniosek - nie ma co się bać - ciachać zbyt wyrośnięte "badylki". Ta ostatnia, w szklance także na 100 % się ukorzeni.
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
To nie szklanka, to kieliszek Łodyżka ma długość palca! Ale mimo wszystko listunie się zawiązują, więc chyba będzie dobrze Ciekawa tylko jestem jak teraz będą nowe liście rosły na tych dużych roślinkach, czy do góry, czy też będą wielkie i zwisające.
A, i jeszcze jedno mnie zastanawia - czy szeflera ma tendencje do rozkrzewiania się, czyli puszczania bocznych pędów, tylko po ucięciu czubka, czy również gdy się ciachnie lub oddzieli boczny pęd?
A, i jeszcze jedno mnie zastanawia - czy szeflera ma tendencje do rozkrzewiania się, czyli puszczania bocznych pędów, tylko po ucięciu czubka, czy również gdy się ciachnie lub oddzieli boczny pęd?
- karpek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1631
- Od: 16 lut 2008, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/
Na pewno będą rosły do góry. I początkowo na pewno będą mniejsze. Można, po wyrośnięciu powiedzmy 5-6 (a nawet więcej) liści taki pęd (póki nie zdrewnieje) odciągnąć do poziomu np. przy pomocy drutu (sznurka). Można też próbować przechylić całą doniczkę.
Z samoczynnym rozkrzewianiem się szefler to już inna sprawa. Jedne mają taką tendencję ale większość nie.
Szeflery są typowym przykładem roślin, które najmocniej rosną z najwyżej umiejscowionego pąka (pędu). Te położone niżej - rosną już słabiej. Można próbować to stymulować tak jak napisałem powyżej poprzez przechył doniczki lub odciągi. Inwencja i pomysły należą do nas...
Z samoczynnym rozkrzewianiem się szefler to już inna sprawa. Jedne mają taką tendencję ale większość nie.
Szeflery są typowym przykładem roślin, które najmocniej rosną z najwyżej umiejscowionego pąka (pędu). Te położone niżej - rosną już słabiej. Można próbować to stymulować tak jak napisałem powyżej poprzez przechył doniczki lub odciągi. Inwencja i pomysły należą do nas...
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Mam nadzieję, że do góry pójdą - nic co obwisłe nie jest piękne ;) Ale z tym odciąganiem do poziomu to mnie Karpek zabiłeś ;) To dla wyglądu, w sensie żeby pędy były bardziej rozchylone, czy raczej aby spowodować wyrastanie bocznych pędów na jak najniższym poziomie?
A z tymi tendencjami u szefler do rozkrzewiania, to może jest tak, że dopiero jak roślina jest zdrewniała, to poprzez przycięcie ona się rozkrzacza Jeśli tak jest, to ja głupia niepotrzebnie ciachnęłam nową szefcię, bo ona ma cały zieloniutki pień
A z tymi tendencjami u szefler do rozkrzewiania, to może jest tak, że dopiero jak roślina jest zdrewniała, to poprzez przycięcie ona się rozkrzacza Jeśli tak jest, to ja głupia niepotrzebnie ciachnęłam nową szefcię, bo ona ma cały zieloniutki pień