Mam kępkę sześciu palm, które liczą sobie już 20 lat. Całymi latami doniczka stoi w tym samym miejscu. Palmy były przesadzane dwa lata temu. Ma dnie doniczki warstwa keramzytu, otwory w spodzie doniczki. Sama doniczka stoi na warstwie keramzytu który jest w wypełnionej woda podstawce. W styczniu rośliny były nawożone nawozem płynnym, potem bardzo oszczędnie podlewane.
Problem jest taki, że zauważyłem dwa żółknące liście, które wedle mojego doświadczenia niedługo uschną. Oprócz tego u jednej z palem liść po prostu usechł nawet nie żółknąc. Nadzieję, że z roślinami wszystko jest ok stanowi fakt wypuszczania przez nią pędów i nowych liści (chociaż trwa to bardzo powoli) oraz sporej ilości kwiatów. Przy czym jedna z tych palm pędu nie wypuściła i kwiatów też nie ma. Tak jakby zatrzymała się we wzroście.
Rośliny są dwa razy spryskiwane mgiełką wodną i dwa razy w tygodniu podlewane 3/4 szklanki wody.
Co może być przyczyną tych problemów i jak mogę im zaradzić?
- bo to jest po jednym żółtym dolnym liściu na dwóch różnych palmach (z całej kępki sześciu roślin). obydwie palmy rosną normalnie - wypuszczają pędy z nowym liściem oraz mają kwiaty. Natomiast wzrostem zatrzymała się jedne z pozostałych palm. Zostały jej cztery liście - żaden z nich nie schnie. Po prostu roślina jest w stanie "zawieszenia" od pół roku. Czy to znaczy, że kwestia nawożenia dotyczyłaby ewentualnie tej konkretnej "zastopowanej" rośliny?
Jak odratować palmę?
) bo wyczytałam, że działa antygrzybiczo na rośliny i można w ten sposob sie ratować przynajmniej tymczasowo, czy to prawda?
