Zamiokulkas zamiolistny - pielęgnacja, problemy w uprawie cz.1
problem z Zamiokulkusem - zdjęcia
Witajcie Kochani!
Jestem tu poraz pierwszy i będę bardzo wdzięczna za pomoc
Na moim kochanym Zamiokulkusie zauważyłam żółte listki i plamki... wyczytałam gdzieś, że to od słoneczka, więc ściągnęłam go z parapetu i odstawiłam dziś w mniej jasne miejsce.
Chciałabym, żebyście na podstawie zdjątek ocenili mojego pupilka i dali mi kilka rad odnośnie dbania o niego.
Mam go dość długo, niby widzę jakieś nowe pędy, ale coś efektu nie ma, a czytałam, że niektórym ładnie rosną.
Chciałabym też, żeby rósł ładnie w górę a nie na boki...
z góry dziękuję za porady
Pozdrawiam
Jestem tu poraz pierwszy i będę bardzo wdzięczna za pomoc
Na moim kochanym Zamiokulkusie zauważyłam żółte listki i plamki... wyczytałam gdzieś, że to od słoneczka, więc ściągnęłam go z parapetu i odstawiłam dziś w mniej jasne miejsce.
Chciałabym, żebyście na podstawie zdjątek ocenili mojego pupilka i dali mi kilka rad odnośnie dbania o niego.
Mam go dość długo, niby widzę jakieś nowe pędy, ale coś efektu nie ma, a czytałam, że niektórym ładnie rosną.
Chciałabym też, żeby rósł ładnie w górę a nie na boki...
z góry dziękuję za porady
Pozdrawiam
Begginer - ale łapię bakcyla ;)
Re: Zamiokulkas zamiolistny (Zamioculcas)
Witajcie Kochani!
Jestem tu poraz pierwszy i będę bardzo wdzięczna za pomoc
Na moim kochanym Zamiokulkusie zauważyłam żółte listki i plamki... wyczytałam gdzieś, że to od słoneczka, więc ściągnęłam go z parapetu i odstawiłam dziś w mniej jasne miejsce.
Chciałabym, żebyście na podstawie zdjątek ocenili mojego pupilka i dali mi kilka rad odnośnie dbania o niego.
Mam go dość długo, niby widzę jakieś nowe pędy, ale coś efektu nie ma, a czytałam, że niektórym ładnie rosną.
Chciałabym też, żeby rósł ładnie w górę a nie na boki...
z góry dziękuję za porady
Pozdrawiam
xxx - zdjęcia wycięłam - patrz niżej, N.
Dubelek!!!
Dprawdy nie ma potrzeby kopiować pytania to tu, to tam, dzięki temu roślina nie będzie ładniejsza, ani nie będzie innych porad, a tylko rozmnożone byty zwiększą ilość postów do uprzątnięcia Nalewka
Jestem tu poraz pierwszy i będę bardzo wdzięczna za pomoc
Na moim kochanym Zamiokulkusie zauważyłam żółte listki i plamki... wyczytałam gdzieś, że to od słoneczka, więc ściągnęłam go z parapetu i odstawiłam dziś w mniej jasne miejsce.
Chciałabym, żebyście na podstawie zdjątek ocenili mojego pupilka i dali mi kilka rad odnośnie dbania o niego.
Mam go dość długo, niby widzę jakieś nowe pędy, ale coś efektu nie ma, a czytałam, że niektórym ładnie rosną.
Chciałabym też, żeby rósł ładnie w górę a nie na boki...
z góry dziękuję za porady
Pozdrawiam
xxx - zdjęcia wycięłam - patrz niżej, N.
Dubelek!!!
Dprawdy nie ma potrzeby kopiować pytania to tu, to tam, dzięki temu roślina nie będzie ładniejsza, ani nie będzie innych porad, a tylko rozmnożone byty zwiększą ilość postów do uprzątnięcia Nalewka
Begginer - ale łapię bakcyla ;)
Re: Zamiokulkas zamiolistny (Zamioculcas)
Tak jak pisalam jestem tu nowa, nie widzialam wczesniej tego tematu, niepotrzebne sa od razu pretensje
Begginer - ale łapię bakcyla ;)
- karpek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1631
- Od: 16 lut 2008, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/
Re: Zamiokulkas zamiolistny (Zamioculcas)
Wygląda na to... ze nic mu nie dolega. Od czasu do czasu, któryś listek zżółknie i odpadnie - to normalne. Rzeczywiście nie lubi ostrego słońca, chociaż u mnie jeden z trójki stoi bezpośrednio na parapecie południowego okna i... nawet bardzo fajnie rośnie.
Podlewać mimo wszystko trzeba. Owszem trochę rzadziej niż inne rośliny. Najważniejsze by ziemia w donicy nie powodowała tzw. zastoin wodnych.
Doniczka - ta gliniana (bo plastykowej nie widać) jest trochę duża - ale może być. Roślina wtedy "pakuje dużo siły" w korzenie a nie liście. Ale na nie też przyjdzie czas. Rozchylające się za bardzo liście można związać gumką lub tasiemką.
Podlewać mimo wszystko trzeba. Owszem trochę rzadziej niż inne rośliny. Najważniejsze by ziemia w donicy nie powodowała tzw. zastoin wodnych.
Doniczka - ta gliniana (bo plastykowej nie widać) jest trochę duża - ale może być. Roślina wtedy "pakuje dużo siły" w korzenie a nie liście. Ale na nie też przyjdzie czas. Rozchylające się za bardzo liście można związać gumką lub tasiemką.
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Re: Zamiokulkas zamiolistny (Zamioculcas)
Myślałam o tej gumce właśnie...może uda się go naprostować, chciałabym żeby wypuścił nowe pędy...
może warto byłoby go przesadzić do szerszej a niższej doniczki...nie wiem
to mój pierwszy okaz i chciałabym żeby nic mu się nie stało
może warto byłoby go przesadzić do szerszej a niższej doniczki...nie wiem
to mój pierwszy okaz i chciałabym żeby nic mu się nie stało
Begginer - ale łapię bakcyla ;)
Re: Zamiokulkas zamiolistny (Zamioculcas)
wklejam zdjęcie mojego zamioculcasa. od jakiegoś czasu blednie cały i pojawiają się plamy na łodygach. powinien być ciemnozielony. podlewam go sporadycznie, przestawiłam w miejsce półcieniste, być może miał za dużo słońca. czy da się go jakoś jeszcze uratować? czy przenosić go na zimę do chłodniejszego miejsca?
Wygląda na to że cała roślina blednie, die łodygi z przodu bardziej, a te z tyłu wolniej. Już parę łodyg straciłam. Nie wypuszcza nowych. Mam go już 2 lata, ale kwitnienia nie było.
Wygląda na to że cała roślina blednie, die łodygi z przodu bardziej, a te z tyłu wolniej. Już parę łodyg straciłam. Nie wypuszcza nowych. Mam go już 2 lata, ale kwitnienia nie było.
- karpek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1631
- Od: 16 lut 2008, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/
Re: Zamiokulkas zamiolistny (Zamioculcas)
Bezwzględnie należy go wyjąć z tej doniczki i sprawdzić korzenie ("bulwy"). Sadzę, że to wina ziemi, która zatrzymuje zbyt dużo wody i robi się "bagienko". Prawdopodobnie liście (pędy) będą już nie do uratowania (może nie wszystkie) ale jako "całość" może jeszcze przeżyć.
Nie widać dokładnie ale wydaje się, że doniczka jest ceramiczna (?) chociaż wielkość jest dobra. Koniecznie nowa ziemia i odrobina piasku. Dobry byłby też keramzyt na 2-3 cm drenaż.
Przesadzić (po przesadzeniu nie podlewać, nawet tydzień), odsunąć od słońca, natomiast w ciepłym pokoju może stać.
Nie widać dokładnie ale wydaje się, że doniczka jest ceramiczna (?) chociaż wielkość jest dobra. Koniecznie nowa ziemia i odrobina piasku. Dobry byłby też keramzyt na 2-3 cm drenaż.
Przesadzić (po przesadzeniu nie podlewać, nawet tydzień), odsunąć od słońca, natomiast w ciepłym pokoju może stać.
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Re: Zamiokulkas zamiolistny (Zamioculcas)
czy po wyjęciu i wymianie ziemi może zostać w tej samej doniczce? tak, doniczka jest ceramiczna.
- karpek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1631
- Od: 16 lut 2008, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/
Re: Zamiokulkas zamiolistny (Zamioculcas)
Może - bardziej chodziło mi o to czy tam jest otwór. Po wyjęciu, sprawdź (delikatnie tylko usuwając ziemię) korzenie i bulwy, czy nie są podgnite.
Powinien odżyć.
Powinien odżyć.
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
zmarzniety zamioculas
Witam,
Dzisiaj przenosilam moj zamioculas na nowe mieszkanie. Znajdowal sie na mrozie 3 do 5minut. Nie przypuszczalam, ze po tak krotkim czasie cos mu sie stanie. Liscie zrobily sie ciemno zielone i patrzac pod swiatlo przezroczyste. Jednak sa sztywne i tylko na jedym pedzie oklaply. Korzenie i lodygi nie ucierpaily. Czy jest dla niego jakis ratunek? Z gory dziekuje za odpowiedzi
Dzisiaj przenosilam moj zamioculas na nowe mieszkanie. Znajdowal sie na mrozie 3 do 5minut. Nie przypuszczalam, ze po tak krotkim czasie cos mu sie stanie. Liscie zrobily sie ciemno zielone i patrzac pod swiatlo przezroczyste. Jednak sa sztywne i tylko na jedym pedzie oklaply. Korzenie i lodygi nie ucierpaily. Czy jest dla niego jakis ratunek? Z gory dziekuje za odpowiedzi
- Delete
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2082
- Od: 16 maja 2009, o 09:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: zmarzniety zamioculas
Sądzę, że już pomóc mu inaczej nie można jak postawić w odpowiednim dla niego miejscu z dala od przeciągów i kaloryferów oraz podlewać odpowiednio.
Pozdrawiam, Bartek.
Kaktusy... / Doniczkowce
Kaktusy... / Doniczkowce
Re: zmarzniety zamioculas
A istnieje jakas nadzieja, ze te liscie wydobrzeja? I ze choc czesc nie opadnie?
Re: zmarzniety zamioculas
Zmarznięte zdechnie i nie odżyje. Korzenie i szyja korzeniowa raczej nie umarzły. Ostry nóż i na bieżąco wycinać co widać martwe, aby nie gniło.