Przędziorek - skuteczne zwalczanie
Re: Przędziorek - skuteczne zwalczanie
Robiąc jakikolwiek oprysk myślę nie tylko o swoim bezpieczeństwie, ale o innych organizmach też. Neonikotynoidy pod koniec XX wieku też uważano za nieszkodliwe (szczególnie dla pszczół). Dziś wiemy, że jest inaczej. To samo było z DDT. Żeby stwierdzić, czy coś jest szkodliwe, czy też nie, potrzebne są lata badań i obserwacji w wielu ośrodkach naukowych. Jeśli mam możliwość użycia czegoś skutecznego i nieszkodliwego - właśnie to wybieram. I nikomu tego nie narzucam. Proponuję.
Skoro już pytasz o wykształcenie - jestem biologiem, który przeszedł kursy m.in. z anatomii roślin, fizjologii roślin, chemii organicznej i nieorganicznej, biochemii, biofizyki, biologii bezkręgowców. Moją specjalnością jest botanika (nick mam nie bez kozery). Nieskromnie więc napiszę, że pojęcie o roślinach mam. I lubię chemię.
Preparaty olejowe stosujesz przecież w formie rozcieńczonej emulsji (na roślinie tworzą one mikrofilm), więc nie demonizuj, że od razu zatkają aparaty szparkowe. Mogą, ale nie muszą. Zależy od gatunku rośliny, jej budowy, wrażliwości, dlatego warto zrobić próbę, jeśli nie mamy pewności. Tak samo jest z pestycydami syntetycznymi.
Na marginesie, jeśli chcemy już stosować Envidor, warto pamiętać, że nie zwalcza on dorosłych samców przędziorka.
Na koniec jeszcze raz zaproponuję Emulpar jako alternatywę.
Skoro już pytasz o wykształcenie - jestem biologiem, który przeszedł kursy m.in. z anatomii roślin, fizjologii roślin, chemii organicznej i nieorganicznej, biochemii, biofizyki, biologii bezkręgowców. Moją specjalnością jest botanika (nick mam nie bez kozery). Nieskromnie więc napiszę, że pojęcie o roślinach mam. I lubię chemię.
Preparaty olejowe stosujesz przecież w formie rozcieńczonej emulsji (na roślinie tworzą one mikrofilm), więc nie demonizuj, że od razu zatkają aparaty szparkowe. Mogą, ale nie muszą. Zależy od gatunku rośliny, jej budowy, wrażliwości, dlatego warto zrobić próbę, jeśli nie mamy pewności. Tak samo jest z pestycydami syntetycznymi.
Na marginesie, jeśli chcemy już stosować Envidor, warto pamiętać, że nie zwalcza on dorosłych samców przędziorka.
Na koniec jeszcze raz zaproponuję Emulpar jako alternatywę.
Re: Przędziorek - skuteczne zwalczanie
Botanik studiowaliśmy praktycznie te same przedmioty, tyle, że ja ogrodnictwo.
Ten strach przed uduszeniem roslin bierze się chyba z opowieści ludzi niezbyt roztropnych, którzy usłyszeli gdzieś, że olejem można wybić szkodniki, wzięli zwykły olej z kuchni, a po pewnym czasie było "po ptokach". Przecież nikt nie dopuściłby do sprzedaży ekologicznych ŚOR, które zabijają rosliny razem ze szkodnikami.
Ten strach przed uduszeniem roslin bierze się chyba z opowieści ludzi niezbyt roztropnych, którzy usłyszeli gdzieś, że olejem można wybić szkodniki, wzięli zwykły olej z kuchni, a po pewnym czasie było "po ptokach". Przecież nikt nie dopuściłby do sprzedaży ekologicznych ŚOR, które zabijają rosliny razem ze szkodnikami.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18648
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Przędziorek - skuteczne zwalczanie
Envidor zwalcza wszystkie stadia rozwoju, za wyjątkiem samców - samiczki niszczy. Dlatego zalecane jest stosowanie dwóch różnych preparatów zamiennie.botanik1 pisze: Na marginesie, jeśli chcemy już stosować Envidor, warto pamiętać, że nie zwalcza on dorosłych samców przędziorka.
Na koniec jeszcze raz zaproponuję Emulpar jako alternatywę.
botanik1 pisze:Robiąc jakikolwiek oprysk myślę nie tylko o swoim bezpieczeństwie, ale o innych organizmach też.
Wytłumacz mi, jak środek pryskany w domu, na roślinach doniczkowych (bo tylko takie mam na myśli) , który po wyschnięciu zostaje przez jakiś czas na roślinie może zaszkodzić innym organizmom, np. w ogródku przed domem?
Jjdj
Każdy preparat służący ochronie roślin może być dla nich szkodliwy jeśli użyje się go nieodpowiednio - np. znacznie przekroczy się jego dawkę, wyciągając błędne wnioski że większe stężenie = większa skuteczność, albo będzie się go stosowało w dłuższej perspektywie czasu czy z większą częstotliwością niż zalecane.
Nie zapominajmy, że przędziorki mogą dość szybko uodpornić się na każdy preparat, niezależnie czy chemia czy eko.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Przędziorek - skuteczne zwalczanie
Oprysk w domu? Nawet jeśli to jest roślina doniczkowa, to tylko na zewnątrz (balkon, taras, ogródek, zimą piwnica lub garaż). W domu często są przecież małe dzieci, psy, koty itd.
I napiszę po raz kolejny i ostatni, że preparaty olejowe działają mechanicznie (nie mylić kontaktowo!) zaduszając szkodniki (nawet ich jaja). Jakim cudem przędziorki miałyby się na nie uodpornić? Wykształcając nowy narząd oddechowy? Litości.
I napiszę po raz kolejny i ostatni, że preparaty olejowe działają mechanicznie (nie mylić kontaktowo!) zaduszając szkodniki (nawet ich jaja). Jakim cudem przędziorki miałyby się na nie uodpornić? Wykształcając nowy narząd oddechowy? Litości.
Re: Przędziorek - skuteczne zwalczanie
Norbert, jesteśmy dorośli i chyba nie pozwolisz używać ŚOR dzieciom? Jak każde lekarstwo źle podane, oryski też moga zaszkodzić i jako osoby dorosłe i trzeźwo myslące nie używamy ich "na oko" i "jak leci". Czytamy etykietę i się do niej stosujemy. Oleju neem nie używam w środku upalnego i słonecznego dnia, tak jak nie popijam antybiotyku piwem.
Poza tym, cytuję
Ty ciągle twierdzisz, że olej dusi roztocza, a nauka, że olej neem powoduje zaburzenia hormonalne. Wygląda na to, że przebadałeś ten środek lepiej niż wszyscy naukowcy?
Nie jest typową trucizną, na którą nabiera się odporność biorąc ją w małych dawkach. Dla porównania, kobietom podaje się fitohormony roślinne by łagodzić objawy menopauzy, ze skutecznością potwierdzoną naukowo. Odporności na te preparaty kobiety nie nabywają. Jedz i pij wszystko sojowe, a zobaczysz co się stanie z Twoim ciałem.
Poza tym środek ten jest stosowany od wielu wielu lat, zanim jeszcze zostały zbadane w laboratorium i ciągle są skuteczne. Jak to jest, że przez tyle lat szkodniki nie mogły wytworzyć na niego odporności?
PS
Poza tym, cytuję
-przeczytaj jeszcze raz artykuł z linku.Azadirachtyna.... działa przede wszystkim jako regulator wzrostu... oddziałuje na poziomie hormonalnym, powodując zaburzenia morfogenetyczne... produkt działa także na roztocze
Ty ciągle twierdzisz, że olej dusi roztocza, a nauka, że olej neem powoduje zaburzenia hormonalne. Wygląda na to, że przebadałeś ten środek lepiej niż wszyscy naukowcy?
Nie jest typową trucizną, na którą nabiera się odporność biorąc ją w małych dawkach. Dla porównania, kobietom podaje się fitohormony roślinne by łagodzić objawy menopauzy, ze skutecznością potwierdzoną naukowo. Odporności na te preparaty kobiety nie nabywają. Jedz i pij wszystko sojowe, a zobaczysz co się stanie z Twoim ciałem.
Poza tym środek ten jest stosowany od wielu wielu lat, zanim jeszcze zostały zbadane w laboratorium i ciągle są skuteczne. Jak to jest, że przez tyle lat szkodniki nie mogły wytworzyć na niego odporności?
PS
No weź przeczytaj ze zrozumieniem, proszę!Zakres zastosowania: truskawka, jabłoń, czereśnia (zabieg przed kwitnieniem),.......
rośliny ozdobne, grzyby uprawne,......
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18648
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Przędziorek - skuteczne zwalczanie
botanik1 pisze:Oprysk w domu? Nawet jeśli to jest roślina doniczkowa, to tylko na zewnątrz (balkon, taras, ogródek, zimą piwnica lub garaż). W domu często są przecież małe dzieci, psy, koty itd.
I napiszę po raz kolejny i ostatni, że preparaty olejowe działają mechanicznie (nie mylić kontaktowo!) zaduszając szkodniki (nawet ich jaja). Jakim cudem przędziorki miałyby się na nie uodpornić? Wykształcając nowy narząd oddechowy? Litości.
Botanik, to dlaczego te szkodniki są tak trudne do zwalczania? Poczytaj trochę o ich zwalczaniu.
Druga sprawa, wg zaleceń na ulotkach, oprysku powinno dokonywać się w dobrze wentylowanym pomieszczeniu. Wiadomo, że na czas oprysku i to powinno być dla Ciebie i dla każdego innego logiczne, w tym czasie nie powinno być innych osób czy zwierząt. Wiesz od wielu lat tak dokonuje oprysków, mam też zwierzęta i jakoś nikt i nic się zatruło - oprysków dokonuje sam w pomieszczeniu. Nie przesadzajmy, gdyby te preparaty były tak trujące jak starasz się wszystkich przekonać do swojego produktu eko, nie byłyby dopuszczone do obrotu w handlu... One mają zwalczyć szkodniki, a nie zatruć ludzi, chyba że specjalnie wdychasz opary podczas oprysku... Oczywiście w lecie, jak się ma możliwości można dokonywać oprysku np. na balkonie, sam tak wiele razy zresztą polecałem. Tylko dalej nie wyjaśniłeś, jak taki oprysk ma w takiej sytuacji zaszkodzić środowisku. Myślę, że jesteś taki eko że robisz z igły widły i na siłę starasz się demonizować każdy preparat chemiczny wrzucając do jednego worka. Takie opryski musiałbyś robić, nie wiem regularnie, co kilka dni, przez cały rok, a tu mówimy o jednym, dwóch opryskach. Nawet na ulotce Envidoru jest napisane, że w rolnictwie można dokonać jednego oprysku na cały rok. Litości! Zresztą dla porównania eko wywar z Wrotycza, potrafi być trujący dla człowieka, a też jest polecany w zwalczaniu przędziorków. Obiektywnie patrząc co jest napisane o oleju neem, jest bezpieczniejszy w użyciu, ale jak na razie zbyt jeszcze mało używany w Polsce w uprawie domowej, żeby wyciągnąć dalej idące wnioski, czy środek ten jest faktycznie taki super. Ale jeśli ktoś chce go używać, jako alternatywę, to powtórzę jeszcze raz, jest każdego wybór.
Dodam tylko jeszcze, że nigdy nie użyłbym i nie polecił Envidoru czy innego preparatu chemicznego na rośliny, które są dedykowane jako żywność. Logicznym jest, że wtedy wybiera się preparat alternatywny.
Dlatego tego proponuję jeszcze raz zostać przy swoim i zakończyć tą dyskusję, bo to bezsensowne odbijanie piłeczki. Kto ma rozum, wybierze taki preparat jaki mu wygodny i tyle.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Przędziorek - skuteczne zwalczanie
Norbert76, poczytaj proszę trochę o RÓŻNYCH mechanizmach działania środków chemicznych i ewentualnych sposobach wykształcania odporności przez szkodniki oraz o jej (odporności) przekazywaniu kolejnym pokoleniom.norbert76 pisze:Botanik, to dlaczego te szkodniki są tak trudne do zwalczania? Poczytaj trochę o ich zwalczaniu.
A Ty znowu swoje. Próbujesz coś insynuować nie znając w ogóle człowieka. Pisałem wcześniej, że nic nie demonizuję, nie narzucam. Już nie mam ochoty ponownie sprostowywać.norbert76 pisze:Myślę, że jesteś taki eko że robisz z igły widły i na siłę starasz się demonizować każdy preparat chemiczny wrzucając do jednego worka.
Ale co to w ogóle za argument? Każda substancja (woda też!) w nadmiarze będzie szkodliwa.norbert76 pisze:Zresztą dla porównania eko wywar z Wrotycza, potrafi być trujący dla człowieka, a też jest polecany w zwalczaniu przędziorków.
Też proponuję zakończyć tę dyskusję, pozdrawiając z ogrodu, gdzie przędziorki nie stanowią problemu.norbert76 pisze:Dlatego tego proponuję jeszcze raz zostać przy swoim i zakończyć tą dyskusję, bo to bezsensowne odbijanie piłeczki. Kto ma rozum, wybierze taki preparat jaki mu wygodny i tyle.
-
- 500p
- Posty: 714
- Od: 31 sie 2006, o 13:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Przędziorek - skuteczne zwalczanie
Akurat podziwiałam w swoim ogrodzie wawrzynki wilcze łyko - stale i co roku atakowane przez przędziorki, niektóre krzaczki niemal wyłysiałe...na każdy argument można znaleźć kontrargument! ;)botanik1 pisze:
Też proponuję zakończyć tę dyskusję, pozdrawiając z ogrodu, gdzie przędziorki nie stanowią problemu.
B.
Re: Sępolia (Fiołek afrykański) - pielęgnacja, rozmnażanie, problemy w uprawie, cz.4
Być może, ale one wtedy miały listki soczyście zielone, a dostały nawóz 2 i pół miesiąca po przesadzeniu (24 września) i później 2 tyg. później (9 października - czyli 3 miesiące po przesadzeniu) - więc nie do końca jestem pewna, czy tu nawóz mógł je, jak to ujęłaś, dobić - bo nawozić można już miesiąc po przesadzeniu. A dopiero około połowy października te małe listki przestały rosnąć, te zmiany dopiero zauważyłam później.
Wstawiam jeszcze jakieś zdjęcie, bo raczej białego nalotu nie widzę na listkach a to białe to meszek pokrywający listki (aż tak bardzo nie znam się na fiołkach) - bardziej są przy ogonkach takie żółto-brązowawe.
Wstawiam jeszcze jakieś zdjęcie, bo raczej białego nalotu nie widzę na listkach a to białe to meszek pokrywający listki (aż tak bardzo nie znam się na fiołkach) - bardziej są przy ogonkach takie żółto-brązowawe.
Re: Sępolia (Fiołek afrykański) - pielęgnacja, rozmnażanie, problemy w uprawie, cz.4
Ninia, wg mnie to są roztocza. Zobacz tutaj
viewtopic.php?p=4905376#p4905376
viewtopic.php?p=4905376#p4905376
Re: Sępolia (Fiołek afrykański) - pielęgnacja, rozmnażanie, problemy w uprawie, cz.4
Jesienią ja nie nawożę fiołków, ze względu na małą ilość światła.Ninia pisze:dostały nawóz 2 i pół miesiąca po przesadzeniu (24 września) i później 2 tyg. później (9 października
Pozdrawiam:)
Re: Sępolia (Fiołek afrykański) - pielęgnacja, rozmnażanie, problemy w uprawie, cz.4
Dziękuję Basiu, całe popołudnie spędziłam na pryskaniu fiołków przeciw przędziorkom ( i ich towarzyszy z parapetu - pomimo, że dokładnie obejrzałam pod lupą i na nich nie było żadnych oznak przędziorka, ale profilaktyka to profilaktyka) dokładnym umyciu doniczek, podstawków, okna i parapetu na którym stoją. Muszę jeszcze kupić coś na kolejny oprysk, by nie pryskać tym samym. Nawet ucieszyłam się, że mam Ortus 05 SC typowo na przędziorka, ale ważność wyszła w styczniu 2017r. - więc to chyba mogłoby bardziej zaszkodzić niż pomóc (a kupiłam go kiedyś ot tak, by w razie czego było pod ręką w obawie o zimowane oleandry - które na szczęście przędziorek ominął - no i tym sposobem ani razu nie użyty - przeterminował się). Mam nadzieję, że jakoś się z tego wykaraskają, bo jak je wszystkie wyniosłam do wanny i został pusty parapet to tak jakoś pomyślałam, że jak by już nie było dla nich ratunku i bym musiała je rzeczywiście wyrzucić to aż ciarki mnie przeszły. Pomimo, że to są takie zwykłe, nieodmianowe fiołki (bo tylko takie posiadam), to chyba bym się zapłakała.barbra13 pisze:Ninia, wg mnie to są roztocza. Zobacz tutaj
viewtopic.php?p=4905376#p4905376
- mandorla
- 200p
- Posty: 425
- Od: 12 paź 2018, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Sępolia (Fiołek afrykański) - pielęgnacja, rozmnażanie, problemy w uprawie, cz.4
Ninia, na roztocza najskuteczniejsza jest mieszanina nissorun + magus. Można też mniej konwencjonalnie zastosować... szampon przeciw kleszczom
Pozdrawiam słonecznie, Ika