Aeschynanthus - wymagania, pielęgnacja, choroby
Re: Aeschynanthus - wymagania, pielęgnacja, choroby
Mam problem z nową rośliną.
Już kiedy ją dostałam tydzień temu kilka gałązek od góry czerniało i miało na końcówkach opadnięte liście. Nawet po przesadzeniu te liście nadal czernieją i opadają, nawet zdrowo wyglądające liście opadają przy lekkim szturchnięciu czy podniesieniu doniczki. Na niektórych liściach jest szary nalot, być może jakaś pleśń czy grzyb? Roślina do mnie przyjechała trochę przelana. Niestety korzenie miała tak ciasno w doniczce, że nie udało mi się usunąć wiele starej ziemi przy przesadzaniu.
Jest tu co ratować?
Roślinę trzymam niecałe dwa metry od zachodniego okna, bez firanek.
Już kiedy ją dostałam tydzień temu kilka gałązek od góry czerniało i miało na końcówkach opadnięte liście. Nawet po przesadzeniu te liście nadal czernieją i opadają, nawet zdrowo wyglądające liście opadają przy lekkim szturchnięciu czy podniesieniu doniczki. Na niektórych liściach jest szary nalot, być może jakaś pleśń czy grzyb? Roślina do mnie przyjechała trochę przelana. Niestety korzenie miała tak ciasno w doniczce, że nie udało mi się usunąć wiele starej ziemi przy przesadzaniu.
Jest tu co ratować?
Roślinę trzymam niecałe dwa metry od zachodniego okna, bez firanek.
- PanRoslinka
- 100p
- Posty: 154
- Od: 18 wrz 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Aeschynanthus - wymagania, pielęgnacja, choroby
Mój Twister wisi pod sufitem w kuchni w półcieniu, nie jest zraszany i puszcza kwiatki i łodyżki jak szalony. Ale ja nie o tym. Powiedzcie mi, czy komuś wydaje się że jego kwiaty śmierdzą? A dokładnie ponoć zapach doprowadza do bólu głowy. Nikt u mnie w domu nic nie czuje oprócz żony, która grozi mi wyrzuceniem go
Re: Aeschynanthus - wymagania, pielęgnacja, choroby
Cześć,
kilka miesięcy temu kupiłam odmianę Twister w Obi, jeszcze ze zwiędniętymi kwiatami. Niestety mój okaz zaczął marnieć w oczach, listki się przebarwiają i odpadają jak na zdjęciu. Obcięłam chorujące końcówki i czekam ,ale sama nie wiem co dalej.. Jakieś rady?
Roślinka jest w kuchni, ma światło rozproszone, ale za wysoką temperaturę. Czy to może być powodem?
kilka miesięcy temu kupiłam odmianę Twister w Obi, jeszcze ze zwiędniętymi kwiatami. Niestety mój okaz zaczął marnieć w oczach, listki się przebarwiają i odpadają jak na zdjęciu. Obcięłam chorujące końcówki i czekam ,ale sama nie wiem co dalej.. Jakieś rady?
Roślinka jest w kuchni, ma światło rozproszone, ale za wysoką temperaturę. Czy to może być powodem?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18691
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Aeschynanthus - wymagania, pielęgnacja, choroby
Liście gniją od przelania. Przesadziłaś w ogóle od razu po zakupie? Jeśli nie, to bardzo źle, jeśli tak a pewnie do zwykłej ziemi to też źle.
Może coś więcej w kwestii uprawy oprócz tego, że rośnie w kuchni? Podlewanie, doniczka ma odpływ? Stoi na podstawce, czy włożona do osłonki? W jakiej odległości stoi od okna?
Może coś więcej w kwestii uprawy oprócz tego, że rośnie w kuchni? Podlewanie, doniczka ma odpływ? Stoi na podstawce, czy włożona do osłonki? W jakiej odległości stoi od okna?
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Aeschynanthus - wymagania, pielęgnacja, choroby
Nie przesadzałam, planowałam na wiosnę. Doniczka ma odpływ, stoi w osłonce. Jest w odległości 2m od okna na półce wiszącej, ale okno południowe, więc całe pomieszczenie jest jasne, najjaśniejsze w mieszkaniu. Podlewałam jak przeschnie, ale mogło się zdarzyć, że zbyt obficie.. mimo, że zawsze wylewałam wodę z osłonki jak przeciekła. Zraszałam 1-2 razy w tygodniu. Wszystko odstaną wodą.
Jak ją uratować?
O ziemi znalazłam na jakiejś stronie takie informacje : torf zmieszany z ziemią uniwersalną, piaskiem, perlitem, można dodać odrobinę wermikulitu; sypkie z lekko kwaśnym odczynem. pH: 6.0 – 6,5 + drenaż
Jeśli taką mieszankę zastosuję to będzie dobrze? Przesadzać od razu?
Przyznaję otwarcie, że dopiero zagłębiam się w świat roślin. Kupiłam ich trochę do nowego mieszkania i z opóźnieniem uczę się sztuki dbania o nie
Jak ją uratować?
O ziemi znalazłam na jakiejś stronie takie informacje : torf zmieszany z ziemią uniwersalną, piaskiem, perlitem, można dodać odrobinę wermikulitu; sypkie z lekko kwaśnym odczynem. pH: 6.0 – 6,5 + drenaż
Jeśli taką mieszankę zastosuję to będzie dobrze? Przesadzać od razu?
Przyznaję otwarcie, że dopiero zagłębiam się w świat roślin. Kupiłam ich trochę do nowego mieszkania i z opóźnieniem uczę się sztuki dbania o nie
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18691
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Aeschynanthus - wymagania, pielęgnacja, choroby
Cóż, popełniłaś same błędy uprawowe.
1. Rośliny przesadzamy zawsze niezwłocznie po zakupie, niezależnie od pory roku do przepuszczalnego podłoża. Żadnej gotowej ziemi. Kupujesz osobno ziemię uniwersalną i osobno rozluźniacz - perlit albo żwirek kwarcowy.
Na dno drenaż z keramzytu. Pytasz się czy przesadzać od razu? A na co chcesz czekać, żeby zgniła całkowicie?
2. Doniczka ma stać na podstawce, żeby do korzeni docierało powietrze a nie w osłonce.
3. 2 metry od okna to za daleko dla większości roślin. Ludzki wzrok inaczej odbiera światło niż rośliny.
4. Roślin nie zraszamy, to nic daje pozytywnego oprócz ryzyka załapania infekcji grzybowej.
5. Podlewasz wtedy kiedy przeschnie wierzchnia warstwa podłoża, nigdy cyklicznie co do dnia.
Przesadzić od razu, oczyść dokładnie ze starego podłoża, usuń zgniłe korzenie i wszystkie chore pędy/liście. Zrób całej rośliny oprysk preparatem grzybobójczym. Pozostaw do obeschnięcia.
Posadź do właściwego podłoża.
Postaw blisko okna. Możesz też porobić sadzonki ze zdrowych pędów i wsadź do wody żeby się ukorzeniły (na wszelki wypadek).
1. Rośliny przesadzamy zawsze niezwłocznie po zakupie, niezależnie od pory roku do przepuszczalnego podłoża. Żadnej gotowej ziemi. Kupujesz osobno ziemię uniwersalną i osobno rozluźniacz - perlit albo żwirek kwarcowy.
Na dno drenaż z keramzytu. Pytasz się czy przesadzać od razu? A na co chcesz czekać, żeby zgniła całkowicie?
2. Doniczka ma stać na podstawce, żeby do korzeni docierało powietrze a nie w osłonce.
3. 2 metry od okna to za daleko dla większości roślin. Ludzki wzrok inaczej odbiera światło niż rośliny.
4. Roślin nie zraszamy, to nic daje pozytywnego oprócz ryzyka załapania infekcji grzybowej.
5. Podlewasz wtedy kiedy przeschnie wierzchnia warstwa podłoża, nigdy cyklicznie co do dnia.
Przesadzić od razu, oczyść dokładnie ze starego podłoża, usuń zgniłe korzenie i wszystkie chore pędy/liście. Zrób całej rośliny oprysk preparatem grzybobójczym. Pozostaw do obeschnięcia.
Posadź do właściwego podłoża.
Postaw blisko okna. Możesz też porobić sadzonki ze zdrowych pędów i wsadź do wody żeby się ukorzeniły (na wszelki wypadek).
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Aeschynanthus - wymagania, pielęgnacja, choroby
Odpowiadając bezpośrednio nie cytujemy. Iwona
Bardzo dziękuję. Akurat zamówiłam perlit i keramzyt, jutro powinny do mnie trafić, więc niezwłocznie przesadzę
Nie będę ukrywać, że zależy mi na tych osłonkach, lubię je... jest opcja, żeby po prostu porobić im dużo otworów i w ten sposób zapewnić wentylację? Chodzi mi po prostu o wywiercenie kilkunastu dziurek (osłonki są plastikowe).
Mam też pytanie jak intensywne są te preparaty grzybobójcze? Pytam, ponieważ w zeszłym roku dostałam w prezencie arekę z wełnowcami, zrobiłam oprysk chemią i cała mi zmarniała. Fakt, szkodników nie było, ale musiałam się natrudzić żeby wróciła do stanu, a młode liście puściła dopiero 4 miesiące po oprysku Od tego czas mam uraz do preparatów.
Bardzo dziękuję. Akurat zamówiłam perlit i keramzyt, jutro powinny do mnie trafić, więc niezwłocznie przesadzę
Nie będę ukrywać, że zależy mi na tych osłonkach, lubię je... jest opcja, żeby po prostu porobić im dużo otworów i w ten sposób zapewnić wentylację? Chodzi mi po prostu o wywiercenie kilkunastu dziurek (osłonki są plastikowe).
Mam też pytanie jak intensywne są te preparaty grzybobójcze? Pytam, ponieważ w zeszłym roku dostałam w prezencie arekę z wełnowcami, zrobiłam oprysk chemią i cała mi zmarniała. Fakt, szkodników nie było, ale musiałam się natrudzić żeby wróciła do stanu, a młode liście puściła dopiero 4 miesiące po oprysku Od tego czas mam uraz do preparatów.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18691
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Aeschynanthus - wymagania, pielęgnacja, choroby
Zaczynając od końca, to nie użycie preparatu zniszczyło roślinę, tylko szkodniki a dokładnie zbyt późne wejście z preparatem. Zakładając oczywiście, że użyłaś w stężeniu zalecanym przez producenta.
Jeśli w osłonce zrobisz otwory, to stanie się normalną doniczką, jednak osobiście nie polecam plastiku. Plastik nie oddycha w ogóle i łatwiej tutaj o przelanie. Wielkość otworów odpływowych tutaj nie ma na to większego wpływu.
Dlatego do podlewania w takiej doniczce trzeba podchodzić ostrożniej.
Jeśli w osłonce zrobisz otwory, to stanie się normalną doniczką, jednak osobiście nie polecam plastiku. Plastik nie oddycha w ogóle i łatwiej tutaj o przelanie. Wielkość otworów odpływowych tutaj nie ma na to większego wpływu.
Dlatego do podlewania w takiej doniczce trzeba podchodzić ostrożniej.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Aeschynanthus - wymagania, pielęgnacja, choroby
Bardzo dziękuję. Dam znać za jakiś czas czy udało się ją uratować.