Niecierpek nowogwinejski (Impatiens hawkeri)
Re: Niecierpek nowogwinejski
Aż wierzyć się nie chce, że kwitnie Ci do tej pory, jak to zrobiłaś, jakie miał warunki przez zimę.
Koniecznie go przesadź, jak przestanie kwitnąć to na krótko, ale za to później będzie kwitł obficie.
Zrób zdjęcia, może warto zrobić sadzonki z niego.
Koniecznie go przesadź, jak przestanie kwitnąć to na krótko, ale za to później będzie kwitł obficie.
Zrób zdjęcia, może warto zrobić sadzonki z niego.
Re: Niecierpek nowogwinejski
Pięknie wygląda, tak przesadź do większej, na pewno korzenie są przerośnięte. A jak dalej z nią postępować wiesz, co widać na zdjęciach.
-
- 200p
- Posty: 207
- Od: 15 sie 2014, o 19:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Niecierpek nowogwinejski
Moja troska o ten kwiatuszek ogranicza się do podlewania.Na szczęście nie choruje.Nawozem ostatni raz został poczęstowany na wakacje w zeszłym roku:)Ma dobre miejsce.
Re: Niecierpek nowogwinejski
Nawozić trzeba, po przesadzeniu odczekaj dwa tygodnie, ale po tym czasie musisz go dokarmiać, żeby obficiej kwitł.
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 42
- Od: 6 lis 2013, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: swietokrzyskie
Re: Niecierpek nowogwinejski
Może ktoś wie jaka może być przyczyna żółknięcia liści u niecierpka?
Magda
Re: Niecierpek nowogwinejski
Poproszę o wsparcie w temacie zwiędniętego niecierpka
Kupiłam i trzymałam w domu. Wyglądał pięknie przez około miesiąc, kwitł jak szalony. Podlewałam go codziennie.
W pewnym momencie liście zaczęły tracić jędrność, kwiaty zaczęły odpadać. Wystawiłam go na parapet północno-wschodni, cały czas podlewam. Jednak z dnia na dzień wygląda coraz gorzej, po kwiatach i pąkach nie ma śladu, wygląda na kwiat całkiem zwiędnięty, miejscami przysuszony. Wodę dostaje każdego dnia.
Jak mogę mu pomóc?
Kupiłam i trzymałam w domu. Wyglądał pięknie przez około miesiąc, kwitł jak szalony. Podlewałam go codziennie.
W pewnym momencie liście zaczęły tracić jędrność, kwiaty zaczęły odpadać. Wystawiłam go na parapet północno-wschodni, cały czas podlewam. Jednak z dnia na dzień wygląda coraz gorzej, po kwiatach i pąkach nie ma śladu, wygląda na kwiat całkiem zwiędnięty, miejscami przysuszony. Wodę dostaje każdego dnia.
Jak mogę mu pomóc?
- ekopom
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5084
- Od: 3 cze 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kuj. pomorskie
Re: Niecierpek nowogwinejski
Ja podlewam tak, żeby nigdy mi nie zwiądł, bo wtedy liście staja się żółte, prawie za każdym razem daję nawóz do wody. Wynika, że u Ciebie mogło zabraknąć pożywienia, bądź korzenie zostały zalane i zgniły. Nie jestem aż tak wtajemniczony w kwiaty, ale mój niecierpek powinien mieć podobne wymagania co nowogwinejski.
pozdrawiam Ludwik
Uprawa pomidorów na zbiór jesienny
Uprawa pomidorów na zbiór jesienny
Re: Niecierpek nowogwinejski
Czy jeśli faktycznie jest zalany - jest szansa na przesuszenie? Nie wiem czy powinnam go teraz przestać podlewać w ogóle czy lekko + odżywiać? Czy już po sprawie?
- ekopom
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5084
- Od: 3 cze 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kuj. pomorskie
Re: Niecierpek nowogwinejski
Jeśli przez miesiąc nie był zasilany, to pewnie wszystko pobrał, chyba, że był zasilony długo działającym nawozem Osmocote. A podlewać trzeba, tylko nie zalewać.
pozdrawiam Ludwik
Uprawa pomidorów na zbiór jesienny
Uprawa pomidorów na zbiór jesienny
Re: Niecierpek nowogwinejski
Nie, zasilany nie był w ogóle. Niestety nie pomyślałam o tym.
Przyjrzałam mu się dziś wnikliwie, wygląda fatalnie ale coś świeżego zaczyna wypuszczać
Dziękuję za porady
Przyjrzałam mu się dziś wnikliwie, wygląda fatalnie ale coś świeżego zaczyna wypuszczać
Dziękuję za porady
Re: Niecierpek nowogwinejski
Mekate, piszesz, że :"W pewnym momencie liście zaczęły tracić jędrność, kwiaty zaczęły odpadać."
Mojego, pięknego dostałam od Żony Ludwika , (zdefiniowałam go jako "Sułtański", porównując fotki w internecie). Z początku też podlewałam go codziennie i co prawda rósł pięknie, ale tak jak u Ciebie, szybko opadały kwiatki.
Teraz podlewam rzadziej, kwiatki osadzone są mocniej na łodyżkach, nie opadają przy przemieszczaniu doniczki. Cały czas pojawiają się nowe pączki, raz w tygodniu dodaję odżywkę.
Zrobiłam też odnóżkę. Na razie tylko jedną, bo szkoda mi ściąć czubek, jak widzę, że zakwitnie.
Mojego, pięknego dostałam od Żony Ludwika , (zdefiniowałam go jako "Sułtański", porównując fotki w internecie). Z początku też podlewałam go codziennie i co prawda rósł pięknie, ale tak jak u Ciebie, szybko opadały kwiatki.
Teraz podlewam rzadziej, kwiatki osadzone są mocniej na łodyżkach, nie opadają przy przemieszczaniu doniczki. Cały czas pojawiają się nowe pączki, raz w tygodniu dodaję odżywkę.
Zrobiłam też odnóżkę. Na razie tylko jedną, bo szkoda mi ściąć czubek, jak widzę, że zakwitnie.