Bananowiec - choroby i szkodniki
Re: Bananowiec - choroby i szkodniki
Jeszcze raz dziękuję za wszystkie podpowiedzi
Chciałam jeszcze zapytać jedną rzecz odnośnie tego Polysectu - czy jeśli podleję nim większą liczbę roślin doniczkowych - około 7, które mam w domu, to czy mogę przebywać w tym samym pomieszczeniu co rośliny, kiedy podłoże jest jeszcze mokre? Czy grozi czymś wdychanie tego środka w ten sposób? Coś jest napisane w instrukcji użytkowania, ale nie jest dla mnie jasne czy chodzi o oprysk czy podlewanie.
Z góry bardzo dziękuję za pomoc.
Chciałam jeszcze zapytać jedną rzecz odnośnie tego Polysectu - czy jeśli podleję nim większą liczbę roślin doniczkowych - około 7, które mam w domu, to czy mogę przebywać w tym samym pomieszczeniu co rośliny, kiedy podłoże jest jeszcze mokre? Czy grozi czymś wdychanie tego środka w ten sposób? Coś jest napisane w instrukcji użytkowania, ale nie jest dla mnie jasne czy chodzi o oprysk czy podlewanie.
Z góry bardzo dziękuję za pomoc.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18658
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Bananowiec - choroby i szkodniki
Jak podlejesz to nie ma ryzyka chyba, że będziesz siedzieć nosem przy samej ziemi. Ponadto przecież nie siedzisz w szczelnie zamkniętym pomieszczeniu, masz przynajmniej rozszczelnione okna. W ciągu dnia możesz je nawet uchylić to podłoże będzie szybciej przesychać. Polysect jest preparatem systemicznym, czyli jest wciągany przez roślinę i przez jakiś czas krąży w niej wraz z sokami.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Bananowiec - choroby i szkodniki
Dzień dobry,
od 2 miesięcy mam problem z bananowcem. Liście zaczęły usychać na końcach, pojawiła się również żółta obwódka. Na łodygach widać ciemne plamy. Mimo tego roślina wypuściła nowe liście i sadzonki. Bananowiec stoi na biurku przy oknie południowym w doniczce z podstawką. Na dnie doniczki keramzyt, ziemia zmieszana z perlitem. Roślina podlewania jest dwa razy w tygodniu.
Bardzo proszę o pomoc, chce uratować roślinę, ale już nie wiem w jaki sposób.
od 2 miesięcy mam problem z bananowcem. Liście zaczęły usychać na końcach, pojawiła się również żółta obwódka. Na łodygach widać ciemne plamy. Mimo tego roślina wypuściła nowe liście i sadzonki. Bananowiec stoi na biurku przy oknie południowym w doniczce z podstawką. Na dnie doniczki keramzyt, ziemia zmieszana z perlitem. Roślina podlewania jest dwa razy w tygodniu.
Bardzo proszę o pomoc, chce uratować roślinę, ale już nie wiem w jaki sposób.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18658
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Bananowiec - choroby i szkodniki
Po pierwsze z tego co widzę za mało tego perlitu. Po drugie za często podlewasz. Bananowiec potrzebuje wilgotnego podłoża, ale cykl podlewania dostosowujesz do warunków uprawy, które zmieniają się w ciągu roku. Inaczej podłoże przesycha jak masz deszczowy dzień a inaczej jak słoneczny. Inaczej mówiąc jak będziesz podlewać zbyt często gdy jest mniej światła i zmniejszony proces fotosyntezy, to bardzo łatwo o przelanie. Bananowiec nie rośnie na bagnie.
Wyciągnij roślinę z doniczki i sprawdź stan korzeni.
Po trzecie małe liście wskazują na nieprawidłowe nawożenie - używasz w ogóle jakiegoś nawozu?
Po czwarte, stoi na parapecie czy obok okna?
Wyciągnij roślinę z doniczki i sprawdź stan korzeni.
Po trzecie małe liście wskazują na nieprawidłowe nawożenie - używasz w ogóle jakiegoś nawozu?
Po czwarte, stoi na parapecie czy obok okna?
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 8
- Od: 4 kwie 2022, o 21:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Bananowiec - co z nim nie tak?
Niestety nie jestem ekspertką od roślin, a chciałabym go uratować.
Roślina była przelana, przesadziłam ją do nowego podłoża, wypuszczała nowe liście. Wszystko było w porządku przez kilka m-cy. Obecnie od dołu żółtką jej liście, po czym schną. O co może chodzić? Od góry niby wypuszcza nowe, z boku widać że wyrasta nowa roślina, mimo to coś jest nie tak.
Obejrzałam go z każdej strony i szkodniki raczej wykluczam.
Roślina była przelana, przesadziłam ją do nowego podłoża, wypuszczała nowe liście. Wszystko było w porządku przez kilka m-cy. Obecnie od dołu żółtką jej liście, po czym schną. O co może chodzić? Od góry niby wypuszcza nowe, z boku widać że wyrasta nowa roślina, mimo to coś jest nie tak.
Obejrzałam go z każdej strony i szkodniki raczej wykluczam.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18658
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Bananowiec - choroby i szkodniki
Wrzuć zdjęcia i opisz dokładnie warunki uprawy i pielęgnacji. Możesz też poczytać ten wątek.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Bananowiec - choroby i szkodniki
Co się dzieje z moim bananowcem? Wczoraj wieczorem oklapły mu liście. Ziemię miał suchą, był podlany tydzień temu po przesadzeniu do nowej ziemi. Gdy wczoraj zobaczyłam, że oklapł, a ziemię ma suchą, podlałam go. Do tej pory nic się nie zmieniło. Stan korzeni w porządku - nic się nie dzieje. Nie ma też szkodników. Jakieś pomysły? Miał może za mało wody i stąd ta reakcja? Ile czasu potrzebuje na podniesienie tych liści? Ziemię ma przepuszczalną (ziemia do roślin zielonych z perlitem). Na dnie keramzyt. Stanowisko przy oknie, strona zachodnia.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18658
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Bananowiec - choroby i szkodniki
Nie wiem o co Ci chodzi. Ten Bananowiec wygląda całkowicie w porządku. Te rośliny podlewa się obficie, więc jeśli korzenie są zdrowe to problem leży tylko i wyłącznie w zbyt skąpym albo zbyt rzadkim podlewaniu w stosunku do warunków uprawy czy przepuszczalnego podłoża.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Bananowiec - choroby i szkodniki
Przepraszam, jeśli Pana uraziłam moim pytaniem. Jego źródłem jest fakt, iż jeszcze dwa dni temu liście były proste, a nie opadnięte. Problem jest taki, że drugi bananowiec, który całe lato pięknie się rozwijał obecnie jest w stanie katastrofalnym. Zaczęło się od tego, że opadły liście, tak jak tutaj, a następnie one pożółkły. Ustaliliśmy, że problem jest w ziemi i w tym jak odprowadza wodę. Zmieniliśmy ziemię, wymieszaliśmy z perlitem i posadziliśmy ponownie. Nasze obawy były słuszne ponieważ przy przesadzaniu widac było zgniłe korzenie. Oczywiście zgniłe korzenie obcięliśmy, posypaliśmy cynamonem i posadziliśmy. Na ten moment roślinka jest w złym stanie jeden pozostały liść jest do obcięcia w odpowiednim czasie, ale na razie czekamy. Liczymy, że uda się go uratować.
Kolejny problem - przędziorki. Na innych roślinach dostrzegliśmy te małe skurczybyki. Na papryczce widać było małe sieci. W tym samym dniu wszystkie rośliny zostały opłukane pod prysznicem, a następnie spryskane substralem na przędziorki.
Ten bananowiec jest z nami dwa tygodnie, ułożyliśmy go w innym pokoju, od razu zmieniliśmy ziemię i ustawiliśmy przy oknie, żeby mial trochę światła. Przed przesadzeniem liście mu opadły jak teraz, ale po podlaniu wszystko było okej, liście się wyprostowały. Teraz po tygodniowej przerwie od podlewania, ostatnio podlany po przesadzeniu (nie chcieliśmy go przelać po przesadzeniu) ponownie liście opadły, jak na zdjęciach, 20 godzin temu został obficie podlany, niemniej jednak na razie jest bez zmian.
Ponownie - wybacz, jeśli pytanie cię uraziło, widzę że jesteś bardzo wrażliwy, ale po opisanych wyżej przeżyciach wolimy reagować od razu, żeby żyło mu się jak najlepiej.
Jeśli piszesz, że wszystko jest w porządku, to okej. Poczekam cierpliwie.
Jeszcze tylko pytanie, myślisz że te liście przestaną być wiotkie?
Kolejny problem - przędziorki. Na innych roślinach dostrzegliśmy te małe skurczybyki. Na papryczce widać było małe sieci. W tym samym dniu wszystkie rośliny zostały opłukane pod prysznicem, a następnie spryskane substralem na przędziorki.
Ten bananowiec jest z nami dwa tygodnie, ułożyliśmy go w innym pokoju, od razu zmieniliśmy ziemię i ustawiliśmy przy oknie, żeby mial trochę światła. Przed przesadzeniem liście mu opadły jak teraz, ale po podlaniu wszystko było okej, liście się wyprostowały. Teraz po tygodniowej przerwie od podlewania, ostatnio podlany po przesadzeniu (nie chcieliśmy go przelać po przesadzeniu) ponownie liście opadły, jak na zdjęciach, 20 godzin temu został obficie podlany, niemniej jednak na razie jest bez zmian.
Ponownie - wybacz, jeśli pytanie cię uraziło, widzę że jesteś bardzo wrażliwy, ale po opisanych wyżej przeżyciach wolimy reagować od razu, żeby żyło mu się jak najlepiej.
Jeśli piszesz, że wszystko jest w porządku, to okej. Poczekam cierpliwie.
Jeszcze tylko pytanie, myślisz że te liście przestaną być wiotkie?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18658
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Bananowiec - choroby i szkodniki
Trzeba było od razu dokładnie opisać sytuację z dwoma egzemplarzami. .
Dobra w kwestii przędziorków. Substral (Polysect) nie zwalczy tych szkodników. Je zwalczą tylko akarycydy i to w połączeniu z dwoma preparatami zamiennie, czyli albo Nissorun plus Ortus, albo Magus plus Floramite. Wpierw robisz oprysk jednym preparatem, a po tygodniu drugim i ewentualnie trzeci pierwszym.
Inaczej nie mówiąc stan rośliny będzie się tylko pogarszał, co właśnie się stało. Oczywiście jeśli zbyt późno wejdziesz z opryskiem nawet z właściwym preparatem to również uratowanie rośliny spada do zera.
Teraz w kwestii zgniłych korzeni. Z cynamonem nie można go nadużywać, bo sypiąc na całe korzenie można je po prostu popalić - co się dzieje w kontakcie z wodą. Używać go można w ostateczności jedynie do zasypania małych ranek, np. po cięciu. O wiele lepszym rozwiązaniem jest użycie sproszkowanego węgla.
Ponadto w takiej sytuacji zawsze trzeba użyć preparatu przeciwgrzybicznego w formie oprysku albo podlania bezpośrednio po przesadzeniu. W tym drugim przypadku dobrze się sprawdza Previcur.
Dlatego w przypadku tego drugiego trzeba zrobić oprysk właściwymi preparatami na przędziorki oraz podlać ewentualnie jeszcze Previcurem.
W przypadku tego pierwszego jaki był stan korzeni?
Dobra w kwestii przędziorków. Substral (Polysect) nie zwalczy tych szkodników. Je zwalczą tylko akarycydy i to w połączeniu z dwoma preparatami zamiennie, czyli albo Nissorun plus Ortus, albo Magus plus Floramite. Wpierw robisz oprysk jednym preparatem, a po tygodniu drugim i ewentualnie trzeci pierwszym.
Inaczej nie mówiąc stan rośliny będzie się tylko pogarszał, co właśnie się stało. Oczywiście jeśli zbyt późno wejdziesz z opryskiem nawet z właściwym preparatem to również uratowanie rośliny spada do zera.
Teraz w kwestii zgniłych korzeni. Z cynamonem nie można go nadużywać, bo sypiąc na całe korzenie można je po prostu popalić - co się dzieje w kontakcie z wodą. Używać go można w ostateczności jedynie do zasypania małych ranek, np. po cięciu. O wiele lepszym rozwiązaniem jest użycie sproszkowanego węgla.
Ponadto w takiej sytuacji zawsze trzeba użyć preparatu przeciwgrzybicznego w formie oprysku albo podlania bezpośrednio po przesadzeniu. W tym drugim przypadku dobrze się sprawdza Previcur.
Dlatego w przypadku tego drugiego trzeba zrobić oprysk właściwymi preparatami na przędziorki oraz podlać ewentualnie jeszcze Previcurem.
W przypadku tego pierwszego jaki był stan korzeni?
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Bananowiec - choroby i szkodniki
Dziękuję za poradę.
W tym pierwszym właściwie nic nie zostało z korzeni (na tyle były zgniłe). Jeszcze po pierwszym przesadzeniu tego pierwszego przesadziliśmy go drugi raz, żeby ziemia być bardziej przepuszczalna (przy pierwszym nie mieliśmy perlitu). Oba przesądzenia były w odstępie mniej więcej 2 tygodni (i tak, wiem, że nie powinniśmy w tak małych odstępach czasu tego robić, ale patrząc na stan rośliny nie mieliśmy nic do stracenia). Drugie przesadzenie jednak dało nam kilka informacje. Pierwsza była taka, że puścił jeszcze trochę zgniłe korzenie, a druga, że puścił tez kilka zdrowych. Obecnie już jest nie ruszany, zrobimy jak zaleciłeś.
Na wszelki wypadek zrobimy też to w tym drugim, niemniej to chyba dopiero jak wyschnie ziemia po wczorajszym podlaniu, zgadza się? Nie wiem, na ile czas się liczy w tym drugim, mam wrażenie, że dzieje się z nim dokładnie to samo, co z tym pierwszym, i dlatego mam jeszcze jedno pytanie. Pod tymi oklapniętymi liśćmi możemy zauważyć takie pomarańczowe przebarwienia (załączam zdjęcia). Nie widać tam robaków, ale widziałam, że piszą, że to mogą być przędziorki. Czy uważasz, że to są przędziorki?
Pierwsze zdjęcie pokazuje liść od dołu, drugie od góry, na którym widać pomarszczony liść w miejscu, gdzie od dołu jest pomarańczowe przebarwienie.
W tym pierwszym właściwie nic nie zostało z korzeni (na tyle były zgniłe). Jeszcze po pierwszym przesadzeniu tego pierwszego przesadziliśmy go drugi raz, żeby ziemia być bardziej przepuszczalna (przy pierwszym nie mieliśmy perlitu). Oba przesądzenia były w odstępie mniej więcej 2 tygodni (i tak, wiem, że nie powinniśmy w tak małych odstępach czasu tego robić, ale patrząc na stan rośliny nie mieliśmy nic do stracenia). Drugie przesadzenie jednak dało nam kilka informacje. Pierwsza była taka, że puścił jeszcze trochę zgniłe korzenie, a druga, że puścił tez kilka zdrowych. Obecnie już jest nie ruszany, zrobimy jak zaleciłeś.
Na wszelki wypadek zrobimy też to w tym drugim, niemniej to chyba dopiero jak wyschnie ziemia po wczorajszym podlaniu, zgadza się? Nie wiem, na ile czas się liczy w tym drugim, mam wrażenie, że dzieje się z nim dokładnie to samo, co z tym pierwszym, i dlatego mam jeszcze jedno pytanie. Pod tymi oklapniętymi liśćmi możemy zauważyć takie pomarańczowe przebarwienia (załączam zdjęcia). Nie widać tam robaków, ale widziałam, że piszą, że to mogą być przędziorki. Czy uważasz, że to są przędziorki?
Pierwsze zdjęcie pokazuje liść od dołu, drugie od góry, na którym widać pomarszczony liść w miejscu, gdzie od dołu jest pomarańczowe przebarwienie.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18658
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Bananowiec - choroby i szkodniki
Bananowce mogą mieć takie przebarwienia jak na wierzchu liścia i to jest cecha naturalna.
Zajrzyj do korzeni za kilka tego ze zdjęcia.
Natomiast jeśli chodzi o właściwe podłoże, to zawsze przesadzamy niezwłocznie bezpośrednio po zakupie. Gdybyś od razu przesadziła tego pierwszego do mieszanki ziemi i rozluźniacza, a nie do samej ziemi uniwersalnej to by korzenie nie pogniły. I tutaj tkwi główne źródło problemów. Przędziorki to osobna kwestia, ale na pewno biorąc pod uwagę słabą kondycję rośliny po przelaniu tylko dopełniły dzieła. A użycie niewłaściwego preparatu to tylko kropka nad i.
Zajrzyj do korzeni za kilka tego ze zdjęcia.
Natomiast jeśli chodzi o właściwe podłoże, to zawsze przesadzamy niezwłocznie bezpośrednio po zakupie. Gdybyś od razu przesadziła tego pierwszego do mieszanki ziemi i rozluźniacza, a nie do samej ziemi uniwersalnej to by korzenie nie pogniły. I tutaj tkwi główne źródło problemów. Przędziorki to osobna kwestia, ale na pewno biorąc pod uwagę słabą kondycję rośliny po przelaniu tylko dopełniły dzieła. A użycie niewłaściwego preparatu to tylko kropka nad i.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta