Witam wszystkich.
To mój pierwszy post tutaj, dotychczas zaglądałem i czytałem, ale teraz chciałem Was prosić o radę.
Do rzeczy:
Mam taką paproć, którą kupiłem jako phlebodium aureum, ale coś mi nie grało i według moich poszukiwań w necie jest to aglaomorpha coronans.
W czym problem? Na liściach pojawiają się gdzieniegdzie brązowe plamki, a niektóre liście (szczególnie te małe) robią się tak jakby papierowe, lekko przezroczyste. I zastanawiam się czy to za dużo wody, czy za mało.
Jakie ma warunki? Stoi jakieś 4 m od okna wschodniego, ale akurat w tym pokoju po południu wpada dużo światła odbitego, więc przed zachodem paproć też dostaje trochę miękkiego światła. Jest w terakotowej donicy, niedawno przesadzona do większej (wcześniej była w plastiku). Rośnie w podłożu ze sklepu (ile się dało, usunąłem przy przesadzaniu, ale raczej niedużo. Przy przesadzaniu uzupełniłem mieszanką dla storczyków i sphagnum. Podlewam mniej więcej raz na tydzień i zraszam kilka razy w tygodniu. Niedawno wypuściła dwa nowe dorodne liście, więc nie jest tak całkiem niezadowolona.
Będę wdzięczny za Wasze opinie.