Zantedeschia aethiopica (Kalla etiopska)

[sauromatum]

Dostałem moją kalię na początku roku jako mini kłącze, które bardzo szybko rozwinęło 2 listki niewiele większe od 5zł. Rosła dość szybko ale liście nie były wielkie, wiedziałem, że to coś z obrazkowatych, wyglądało na cantedeskię ale nie pasowało mi do kalii, które kiedyś miałem, już samo kłącze było inne. Nie przechodziła okresu spoczynku latem, w czerwcu trafiła do gruntu i od tego czasu zaczęła wypuszczać kilka razy większe liście, zrobiła się piękna kępą (w porównaniu z tymi miniaturowymi liśćmi zimą). Teraz wygląda tak:



Moja mama jest nią zachwycona (ja w sumie też ). Wiedziałem, że ta roślina ma duże 'kwiaty' ale chyba aż tak dużego się nie spodziewałem

[sauromatum]

Widzę, ze u nikogo się tu nic nie dzieje
Moja kalia ma się bardzo dobrze choć niedawno wyglądała źle. Teraz odrosły jej liście, które potraciła podczas zimy i nawet zakwitła:

[Karo]

Moja jeszcze jest na zimowisku czyli poza mieszkaniem ale lada moment przesadzę ją i zacznę pielęgnować .
Potem wystawię do ogrodu tak jak w poprzednich latach.

[Zibi_41]

Piękna, moja to obraz nedzy i rozpaczy. Fakt, od kilku lat jest w mieszkaniu ale przez pierwsze trzy rosła i kwitła pięknie, później chyba załamała się psychicznie, kłącze się rozrasta ale liście jakieś takie rachityczne, kwiaty marniutkie... Myślisz że wakacje na rancho by jej pomogły

[Karo]

Myślę,że tak,uprawa na powietrzu bardzo jej sprzyja.

Moja stoi w misce ,zagłębionej w dołku ,żeby jej wiatr nie przewracał i tam głównie dolewam jej wodę .
Miejscówkę ma na skraju korony orzecha włoskiego ,dociera do niej nieco światła słonecznego ale rozproszonego.

[sauromatum]

Moja kalia wegetuje w najlepsze, od ponad 2 tygodni jest na takiej osłoniętej werandzie (nie jest całkowicie zabudowana więc chroni w sumie od wiatru tylko, temperatura jest mniej więcej taka jak na zewnątrz), nawet jej to odpowiada bo wypuszcza nowe liście oraz zakwitła kolejnym kwiatem:

[ivonar]

Kochani, mam do Was pytanie. Zantedeschia elliottiana kupiłam w sierpniu, kwitnącą. Nie jest to ta biała Kalia, miała ciemno filetowy, prawie czarny kolor kwiatów. Cieszyła moje oczy około dwóch miesięcy, po czym zaczęła przekwitać. Zjawisko oczywiście normalne. Następnie zaczęła zasuszać liście. Mniej ją podlewałam. Ten proces trwa do dzisiaj. Zgubiła już ponad połowę liści. Ograniczyłam jeszcze bardziej podlewanie. Czy powinnam całkiem przestać podlewać?

[norbert76]

Z literatury powinnaś teraz przesadzić i jak ponownie wznowi wzrost zacząć ją więcej podlewać. Przy okazji sprawdzisz stan korzeni.

[ivonar]

Przesadziłam ją zaraz po zakupie. Znasz moje zdanie na temat podłoży produkcyjnych. Zaryzykowałam i przesadziłam kwitnącą, choć nie dłubałam za mocno w korzeniach. Udało się, nie zgubiła kwiatów. Czyli teraz pozostaje dalej ją zasuszać i chyba zaprzestać podlewania. Wiosną wyjmę, obejrzę bulwę i włożę do świeżego podłoża. Czytałam informację na ten temat, ale działam po omacku

[norbert76]

Gdybym miał tą roślinę, to dopóki nie straciła by wszystkich liści to bym jednak sporadycznie, ale bym od czasu dał trochę wody.

[ivonar]

Dziękuję za porady. Odrobina wody do "końca". I mieć nadzieję, że wiosną-latem zakwitnie.

[ivonar]

Bulwa mojej kalii przetrwała zimę. Dzisiaj ją dokładnie oczyściłam, usunęłam zaschnięte korzenie, wymoczyłam (zaprawiłam) w Topsinie, a jak obeschła włożyłam do świeżej ziemi. Teraz siedzę i myślę czy uda mi się doprowadzić ją do kwitnienia.

[sauromatum]

Wasze kalie etiopskie wchodzą w okres spoczynku? Moja ani nie odpoczywa latem, ani tym bardziej zimą. W tym momencie to ona sobie w najlepsze kwitnie, rok temu też zimą kwitła - znaczy ona u mnie kwitnie prawie cały rok. Przez zimę jest prawie nie podlewana a i tak rośnie, wypuszcza liście i kwiaty. Wiem, że jej naturalnym okresem spoczynku jest lato (nie zima) więc jej zimowe kwitnienie mnie nie dziwi, bardziej dziwi mnie, że ona nie odpoczywa wcale i cały czas kwitnie.