Naturalne preparaty w uprawie roślin, czy skuteczne?

Rośliny doniczkowe
Awatar użytkownika
AlfaXIII
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 1814
Od: 5 cze 2006, o 12:31
Lokalizacja: Kraków

Post »

Namiętnie strzepuję popiół z papierosa do doniczek. Oczywiście peta tam nie wtykam ;) Nie wiem czy działa czy nie ale nigdy nie miałam żadnego robactwa w ziemi. Nabłyszczyłam moje draceny skórką od banana... efekt rewelacyjny. Minęły 2 miesiące ... poza tym, że już nie błyszczą jak wściekłe innych efektów nie widzę. Znaczy nie zaszkodziło. Te nieszczęsne skorupki od jajek zalewam i podlewam tym rośliny. Rzadko bo draństwo śmierdzi ;) Gnojówka pokrzywowa też niezła... ale o tym pisaliśmy już na forum.
Jeśli zablokowało się - pchaj na siłę. Jeśli się rozleci, to znaczy, że i tak wymagało wymiany.
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
Awatar użytkownika
Roksana1107
50p
50p
Posty: 63
Od: 28 kwie 2008, o 18:16
Lokalizacja: Koło:)

Post »

A używasz do tego jeszcze jakiejś chemii :?: :?: to od dziś strzepuje popiół z papierosa do doniczek :wink: A masz jakieś doświadczenie z wywarem z herbaty czy kawy :?: :?:
Awatar użytkownika
AlfaXIII
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 1814
Od: 5 cze 2006, o 12:31
Lokalizacja: Kraków

Post »

Nie... nie używam chemii. Raz chemicznie walczyłam z przędziorkiem na krotonie ale przegrałam. Co do kawy i herbaty nie mam doświadczeń ale słyszałam o tym. Znaczy słyszałam, że fusy należy wywalać na kompost bo coś tam dobrego mają. Nie wiem co.
Jeśli zablokowało się - pchaj na siłę. Jeśli się rozleci, to znaczy, że i tak wymagało wymiany.
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
Awatar użytkownika
Roksana1107
50p
50p
Posty: 63
Od: 28 kwie 2008, o 18:16
Lokalizacja: Koło:)

Post »

to może pozostanę przy popiele z papierosa i wodą od gotowania jajek. A czy taka woda nie zwapni mi za bardzo ziemi??
Awatar użytkownika
AlfaXIII
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 1814
Od: 5 cze 2006, o 12:31
Lokalizacja: Kraków

Post »

Nie, nie... nie woda z gotowania jajek :) Pogniecione skorupki z jajek wrzucasz do słoja i zalewasz wodą. Radzę to zakręcić bo capi kapinkę ;) Po paru dniach tą wodą podlewasz kwiaty.
Jeśli zablokowało się - pchaj na siłę. Jeśli się rozleci, to znaczy, że i tak wymagało wymiany.
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
Awatar użytkownika
Mandragora
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4046
Od: 25 maja 2008, o 16:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post »

AlfaXIII pisze:Myślę, że hodowla roślin w domowych warunkach jest czymś zupełnie innym niż ich rozwój w warunkach naturalnych. Już dawno wyrwaliśmy je z ich środowiska, wiele poważnie zostało zmienionych przez hodowców. Nie zapewnimy im warunków naturalnych więc trzeba ratować się sposobami. Owszem... można w sklepie kupić środki wszelkiej maści i na wszystko tylko trzeba się na tym znać i mieć... kasę.
Sądzę więc, że jeśli mamy sprawdzone, babcine sposoby to dlaczego ich nie wykorzystać? Co prawda na nich też trzeba się znać bo zamiast pomóc możemy zrobić krzywdę ale to dotyczy również środków chemicznych. I jeśli akurat w tytoniu, kawie czy herbacie są związki przydatne dla roślin to dlaczego z nich nie korzystać? Moje zdanie na pewno nie jest popularne nazbyt pośród... producentów i handlowców ;)
Np. zamiast używać nabłyszczacza do zmywarek (za sporą kasę) używam najzwyklejszego octu. Efekt ten sam a pieniądze mogę wydać na... kwiaty :) Dodam, że to też "babciny" sposób nabłyszczania szkła i porcelany. Zamiast chemicznych środków do konserwacji mebli robię sama pastę... z pszczelego wosku i terpentyny. Kapitalny efekt i... tani do tego pięknie pachnie:)
To jest jedynie moje zdanie i nie trza się z nim zgadzać ;)
Alfa, po prostu wyjęłaś mi to z ust! :D

Ja również czasem strzepuję popiół do doniczek od czasu do czasu, nie mam pojęcia czy to w czymś pomaga, ale na pewno nie zaszkodziło roślinom. Moja ciocia, której - jak to mawiają wszyscy znajomi dookoła - zakwitłby kij od szczotki :D - gasi papierosy w doniczkach :roll: I ma niesamowite podejście - jak kwiat wg niej za duży, rozmnaża go, a roslinę macierzystą wyrzuca. Minie dosłownie chwila, a roślinka już jest pięknie wyrośnięta! Podczas gdy u mnie ta sama stoi w miejscu lub wypuściła jeden, dwa listki :roll: Rośliny (a ma przeróżne) podlewa tylko i wyłącznie biohumusem, żadnej chemii nie stosuje.
To tak trochę na marginesie ;)
Oczywiście trzeba orientować się, co i jaka roślina lubi, a czego nie toleruje, bo takim 'jajecznym' czy też 'zapałczanym' sposobem można wyrządzić roślince dużą krzywdę.
Pozdrawiam - Milena
Kolejny sezon różany
Awatar użytkownika
Roksana1107
50p
50p
Posty: 63
Od: 28 kwie 2008, o 18:16
Lokalizacja: Koło:)

Post »

Właśnie ja nie mam pojęcia o takich "babcinych" sposobach. Zastosuje sie tylko do tego popiołu z papierosa, a co do reszty to dam sobie spokój. Wole nie wyrządzić krzywdy :wink: Pozostanę przy chemii, Bardziej obcykana jestem w tych sprawach :wink: :wink: Jakbyście coś wiedziały innego "babcinych" sposobach to piszcie. Z chęcią zrezygnuje na ich korzyść z chemii.
Mirabilis
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1001
Od: 27 maja 2006, o 19:35
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Poznań

Post »

Kiedyś w kuchni u rodziców stała fuksja poważnie porażona mszycą. Żadne opryski nie pomagały. Latem przyjechał stryj z żoną - oboje namiętni palacze. Lubili przesiadywać w kuchni, przy stole pod oknem. Nie odmawiali sobie przyjemności (tj, palenia papierosów). Po tygodniu wyjechali. Fuksja przeżyła, mszyce zniknęły wybite dymem.
Dziel się swoją wiedzą. To sposób na osiągnięcie nieśmiertelności.
Awatar użytkownika
AlfaXIII
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 1814
Od: 5 cze 2006, o 12:31
Lokalizacja: Kraków

Post »

Ha ha ha... dobre. Na to nie wpadłam. Choć gotowany pet też "świetnie" działa na mszyce.
Jeśli zablokowało się - pchaj na siłę. Jeśli się rozleci, to znaczy, że i tak wymagało wymiany.
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
Awatar użytkownika
AlfaXIII
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 1814
Od: 5 cze 2006, o 12:31
Lokalizacja: Kraków

Post »

Zrobić wywar z peta (znaczy tytoń z całego papierosa) wrzucam do na 0,5 litra wody 4 papierosy. Zaparzasz to tak jak zioła. I do spryskiwacza z tym. Oczywiście po przecedzeniu ;) Miałam inwazję mszyc i mocno je przetrzebiłam tym. A też o tym dowiedziałam się na forum :)
Jeśli zablokowało się - pchaj na siłę. Jeśli się rozleci, to znaczy, że i tak wymagało wymiany.
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
Awatar użytkownika
Roksana1107
50p
50p
Posty: 63
Od: 28 kwie 2008, o 18:16
Lokalizacja: Koło:)

Post »

Ja słyszałam ze szare mydło jest też dobre na mszyce. Wiecie coś na ten temat??
Awatar użytkownika
Mandragora
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4046
Od: 25 maja 2008, o 16:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post »

AlfaXIII pisze:Zrobić wywar z peta (znaczy tytoń z całego papierosa) wrzucam do na 0,5 litra wody 4 papierosy. Zaparzasz to tak jak zioła. I do spryskiwacza z tym. Oczywiście po przecedzeniu ;) Miałam inwazję mszyc i mocno je przetrzebiłam tym. A też o tym dowiedziałam się na forum :)
Alfa - zrobiłam dziś taki wywar z tytoniu. 4 papierosy na ok. pół litra wody, zaparzyło się to to we wrzątku, wystygło i... podlałam różę, która i tak jest zaatakowana mszycami i nic już jej nie może zaszkodzić. Co prawda parę dni temu spryskałam preparatem chemicznym na mszyce, zdecydowana większość "padła", więc nawet jeśli róża zostania uratowana, ciężko będzie stwierdzić, czego to zasługa... W każdym razie - na razie oprysków chemią nie będę powtarzać. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.
Pozdrawiam - Milena
Kolejny sezon różany
Awatar użytkownika
AlfaXIII
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 1814
Od: 5 cze 2006, o 12:31
Lokalizacja: Kraków

Post »

Podlałaś? ;:24 No nie wiem. Mówiłam o spryskiwaniu. Jak zadziała podlanie pojęcia nie mam.
Jeśli zablokowało się - pchaj na siłę. Jeśli się rozleci, to znaczy, że i tak wymagało wymiany.
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rośliny DONICZKOWE, balkonowe, egzotyczne, tarasowe. Diagnostyka, identyfikacja, porady”