Adenium obesum(róża pustyni) cz.10 uprawa, pielęgnacja, choroby

[Akwelan_2009]

Pąk kwiatowy tego Adenium, "kazał" na siebie bardzo długo czekać, nadwyrężył sporo moją cierpliwość. Obawiałem się, że podobnie jak w przypadku pierwszego pąka kwiatowego na Adenium obesum 'Lilac', również i ten nie rozkwitnie, ale udało się - pokazał co ukrywa w "środku":

[Akwelan_2009]

Sezon 2020 dużymi krokami zbliża się do zakończenia.
Mimo niesprzyjających warunków w jakich mogę uprawiać moje Adenium i niekorzystnych czynników atmosferycznych w początkowym okresie tego sezonu, mogę powiedzieć - podsumowując - jak do tej pory, jest w miarę udany, nie mogę narzekać na brak kwiatów, chociaż mam i pewne niepowodzenia, ale o nich może innym razem - w oddzielnym poście;

- jak na razie powtórka kwitnienia Adenium obesum Anatta:



- najintensywniej wybarwiony kwiat, na Adenium obesum 'Lilac' z dotychczas kwitnących kwiatów.





- drugi pąk kwiatowy na Adenium obesum Golden Year, niestety dzisiaj odpadł, zapewne zbyt gorąco jak na tak małą roślinę, nie była w stanie dostatecznie nawodnić rosnącego pąka kwiatowego.



- gałązka na której rósł rozkwitnięty i drugi rosnący, szykujący się do rozkwitnięcia, jest bardzo cienka możliwe, że jej zbyt mała średnica, nie była w stanie "przetransportować" dostatecznej ilości substancji odżywczych i wody, jednocześnie dla rozkwitniętego kwiatu i dorastającego pąka kwiatowego, a temperatury były typowo afrykańskie z niewielkim ruchem - wymianą powietrza w okolicach roślin. Podobna sytuacja jest na Adenium obesum 'lilac", kilka pąków kwiatowych tych najmłodszych, rosnących w dużym zagęszczeniu, roślina "zrzuciła".
Zakończenie tegorocznego sezonu, najprawdopodobniej obwieszczą swoimi kwiatami, Adenium obesum n/n, bo są zawiązki pąków kwiatowych na obu roślinach, które już w tym sezonie miały kwiaty.

[Akwelan_2009]

Mimo, że pogoda niezbyt sprzyjająca dla roślin, całkowity brak "czystego" światła słonecznego, jednak próbują rozkładać płatki kwiatowe i pokazują, co ukrywają w swoich pąkach kwiatowych. Robienie fotek przy takiej pogodzie, również nie pozwala na pokazanie w pełni walorów kwiatów.

[jokaer]

Cudny ten biały kwiat.

Moje adenium zrobiło mi też niespodziankę, bo zawiązało pączusie

[Akwelan_2009]

Zapowiada się kwiat w intensywnej kolorystyce, ciekawe jaki będzie w kształcie - budowie. To jest roślina z własnego siewu ?

Chwilowe załamanie pogody, a na dzisiejszą noc dla mojej okolicy prognozuję jedynie 9 st C. Mam nadzieję, że taka temperatura nie zahamuje w rozwoju i nie przeszkodzi w rozkwitnięciu po raz drugi w tym sezonie, pąków kwiatowych na tym Adenium. Najstarszy, przy dobrej, ciepłej słonecznej pogodzie, zapewne rozkwitł by w przeciągu kilkunastu godzin, zobaczymy jak będzie:

[jokaer]

To moje adenium to jest jakaś siewka, ale nie moja.
Jak do mnie trafiła miała parę centymetrów, ale nie mogę sobie przypomnieć kiedy,
choć wydaje mi się, że ma góra 3 lata.

[Akwelan_2009]

Jeszcze nie ostatni, ale to już jeden z ostatnich kwiatów, na moich "balkonowych" Adenium, który żegna słoneczne, ciepłe, zbyt krótkie nasze lato ...

[jokaer]

Piękny jest ten kwiat. To zapewne szczepione adenium?

[Akwelan_2009]

Pełne kwiaty na Adenium obesum, które pokazuję w tym wątku, rozkwitają na roślinach szczepionych, natomiast pojedyncze kwiaty rozkwitają na roślinach z mojego własnego chowu od nasionka.

[Malikun]

Jest szansa na pozbycie się tego rudego paskudztwa z kaudeksu bez uszkodzenia roślinki?

[norbert76]

A po co? Ten nalot w żadnym wypadku nie wpływa na kondycję rośliny.

[Malikun]

Tak zwyczajnie mi się nie podoba. To osad mineralny. Zawsze jak podlewam w podstawkę to brzuszek po chwili robi się wilgotny i po odparowaniu wody jest tak jak na zdjęciu. Drażni mnie to.

[Malikun]

Ciężki temat. Nadwrażliwym radzę zamknąć oczy ;)
Przywlokłam z domu rodzinnego taki oto zrost roślinek. Przez 7 lat braku jakiejkolwiek opieki oprócz sporadycznego podlewania trochę się narobiło. Nie mam pojęcia jak je rozsadzić. Są tak poplątane, korzenie przerosły w poprzek i wzdłuż pojemnika i mają niektóre po 20 cm. Jak to ruszyć by nie stracić większości roślin? Do małych doniczek przecież się z takimi korzeniami nie pomieszczą.