Medinilla magnifica- uprawa/pielęgnacja

Rośliny doniczkowe
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 18664
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Medinilla - uprawa/pielęgnacja

Post »

Zacznę od końca, nie - tam gdzie odpadną liście nie wyrosną nowe. Gubienie zdrowych zielonych liści oznacza w zasadzie początek końca rośliny, oznaką tego będzie później czernienie pędów. Jeśli jakimś cudem pozostaną zielone, trzeba na wiosnę je przyciąć to być może się rozgałęzią.
Ważna uwaga medinile powinno się zimować w niższej temperaturze, a wtedy podlewamy rzadziej i mniejszą ilością wody. Włączając grzejnik nie poprawisz sytuacji.
Jeden egzemplarz drugiemu nierówny, ale to nie oznacza że ten lepiej rosnący w przyszłym roku też nie zacznie gubić liści. To dość chimeryczne rośliny, bardziej nadające się do uprawy w oranżerii bądź szklarni.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Awatar użytkownika
anna1946
200p
200p
Posty: 326
Od: 9 wrz 2017, o 08:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lubuskie

Re: Medinilla - uprawa/pielęgnacja

Post »

Przy zakupie sadzonek czy dorosłych egzemplarzy kwiatów egzotycznyn nie zakladam nigdy, że sie utrzymają długo w formie. Dbam , czytam , ogladam i ciesze się jak przez jakis czas zdobią mój dom. Swoją medinille glądam na skypie. Ostatnio widziałam w ubiegłą niedzielę. Ma sie dobrze ;:162 chodzą, że bedzie kwitła . Za 9 dni będe w domu to pocieszę oko. Na mój babski gust to wygląda to tak , jeśli kupimy sadzonke mocną, zdrową , odkarmioną to jest szansa na jej dłuższe życie . Nie ma co sie czarować nie jesteśmy w stanie sprostać wymaganiom niektorych roslin. Trzeba by szklarenke postawić z ogrzewaniem i nawilżaniem . I nie chodzić ciągle przy tych roślinach nie dotykac nie przestawiać . Ale to moje babskie gadanie ;:168 .
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 18664
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Medinilla - uprawa/pielęgnacja

Post »

3 góra 4 lata, tyle może pożyć medinila w domu. A nad niektórymi roślinami właśnie trzeba latać, bo niestety wymagają intensywnej pielęgnacji.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
a_g_a
200p
200p
Posty: 208
Od: 25 sie 2011, o 13:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Medinilla - uprawa/pielęgnacja

Post »

asiencja pisze:Moja medinila troszkę "słabuje", zrzuciła trzy ładne liście, co jak czytałam nie jest dobrym prognostykiem. :(
Postanowiłam jednak odkręcić trochę kaloryfer, bo już było tylko 13 st. i być może zbyt obficie ją podlałam.
Poza tym pączki powoli się powiększają w miejscu po mini kwiatku, toteż mam nadzieję że jeszcze nie jest w takiej złej kondycji...
Asiencja. Jeżeli zrzucone liście znajdowały się w dolnej części pędu, to na razie nie masz co się przejmować. Moja medinila zrzuca sukcesywnie najstarsze liście ( od dołu). W ich miejsce nic już nie wyrośnie, za to roślina buduje kolejne piętra ( idzie w górę). Poprzednia ( która prawdopodobnie zmarzła w drodze z kwiaciarni), zaczęła zrzucać górne liście i zeszła....Obserwuj ją po prostu. Temperatura 13-ście stopni to trochę za mało , staraj się utrzymać min 15 stopni.
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 18664
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Medinilla - uprawa/pielęgnacja

Post »

To nie ma znaczenia, u mnie szło od dołu do góry i roślina padła.
Najlepsze jest to, że nie mam pojęcia z jakiej przyczyny, wilgotność powietrza wysoka, nigdy nie była przelana, jedynie kilka miesięcy temu raz czy dwa przesuszyłem trochę podłoże, do korzeni nie zaglądałem, pędy tylko niemal jednocześnie z gubieniem liści zaczęły robić się czarne i usychały.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
asiencja
50p
50p
Posty: 79
Od: 25 kwie 2012, o 18:54
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Medinilla - uprawa/pielęgnacja

Post »

a_g_a dzięki za odrobinę nadziei bo już się rozglądałam na humanitarną eutanazją i godnym pochówkiem dla medinili.
Pozostaje czekać i obserwować. Jak tam pączki u Twojej?
Obejrzałam korzonki, trochę zbyt wilgotno miała w dolnej części doniczki, źle że podlałam do podstawki.
Ale nawet gdyby miała pożegnać ten padół to biorąc pod uwagę liczbę kwiatów jakie wydała podczas swego żywota -nie miałabym jej za złe. Chce odejść - jej sprawa, wywiązała się ze swej roli. :wink:
a_g_a
200p
200p
Posty: 208
Od: 25 sie 2011, o 13:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Medinilla - uprawa/pielęgnacja

Post »

No ja akurat jestem większą optymistką od Norberta :D Moja medinilia powoli sobie rośnie. Niestety część liści ma pokaleczonych firanką ale jej to chyba nie przeszkadza. Tradycyjnie już część pąków podeschła a inne się rozwijają (większość to liście jak mi się wydaje). Po odzyskaniu laptopa wrzucę zdjęcia mojej rośliny.
(Edycja-dodanie zdjęć)
Najmłodsza para liści, pod nimi kolejny pąk:
Obrazek

Kolejne pąki

Obrazek

Cała roślina


Obrazek
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 18664
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Medinilla - uprawa/pielęgnacja

Post »

Tu nie chodzi o optymizm, tylko takie są fakty. Jest to trudna roślina w uprawie i jeszcze trudniej ją utrzymać w dłuższej perspektywie czasu. Jeśli gubi zielone liście, to początek końca - miałem tak w trzech czy czterech przypadkach. I podobnie było u mojego kolegi. Z siedmiu trzy mu się uchowały.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
a_g_a
200p
200p
Posty: 208
Od: 25 sie 2011, o 13:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Medinilla - uprawa/pielęgnacja

Post »

Możliwe, że masz rację...ja akurat odpowiedziałam koleżance na podstawie moich własnych obserwacji mojej rośliny. Nie twierdzę, że wszystkie się tak zachowują, ale nie uważam, że od razu trzeba roślinę koleżanki uśmiercać. Moja pierwsza medinilia traciła liście od góry, czarniały i odpadały, a w końcu całkiem padła. Była to medinilia kupiona w zimnych miesiącach stąd przepuszczenie, że przemarzła. Moja obecna raz na jakiś czas zrzuca zielone, wyglądające na okazy zdrowia, w pełni rozwinięte liście od dołu (najstarsze na każdym pędzie), jednocześnie cały czas rośnie i nawet kwitła. Nie widzę żadnych niepokojących objawów mających związek z gubieniem liści, które sugerowałyby rychłe odejście medinili. Owszem część pąków zasycha, ale biorąc pod uwagę jej zachowanie z zeszłego roku myślę, że ma to związek z krótszym dniem i niższą temperaturą przy oknie ( no i jeszcze nie włączyłam nawilżacza), oraz brakiem nawożenia. Zresztą wiosną w miejscu uschniętych pąków pojawiają się nowe, więc żadna strata moim zdaniem. Asiencja po prostu powinna obserwować roślinę, jak na razie ja nie widzę nic niepokojącego.
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 18664
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Medinilla - uprawa/pielęgnacja

Post »

Te nowe liście na wpół obeschnięte to chyba nie jest prawidłowy ich wygląd, nieprawdaż? :wink:
Wiesz, trochę nie na temat ale powiązane pośrednio z medinilą. Miałem/mam calathee i niektóre z nich choć rosną i wypuszczają nowe liście, to też są częściowo obeschnięte. O czymś to chyba świadczy, że niektóre z roślin nie nadają się do uprawy w mieszkaniu. Zresztą wystarczy odwiedzić jakąkolwiek palmiarnię i zobaczyć na żywo jak wygląda uprawiana w tych zupełnie innych warunkach rośliny, w tym i medinila.
Natomiast co do mojej diagnozy, myślę że warto podać różne wersje szczególnie że też oparte są osobistych doświadczeniach. :wink:
Ostatnio dostałem kolejną medinile i na razie zimuje w niższej temperaturze, zobaczymy jak z nią mi pójdzie. Najdłużej miałem około 4 lat i nawet mi kwitła. Padła mi w zimie i też zaczęło się właśnie od opadania po kolei jeszcze zielonych liści...
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
a_g_a
200p
200p
Posty: 208
Od: 25 sie 2011, o 13:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Medinilla - uprawa/pielęgnacja

Post »

Nie wiem gdzie ty widzisz obeschnięte liście :D Młode się jeszcze nie rozłożyły po prostu a od spodu mają właśnie taką różowawo brązową barwę. Jedyny podeschnięty liść to ten stary na dole. Krawędź dotyka mokrej ziemi po podlewaniu oraz szyby i tak wygląda, zresztą wkrótce i tak odpadnie. Co do roślin to wiadomo że w palmiarni czy oranżerii będą wyglądały znacznie lepiej niż te rosnące w warunkach domowych..A medinilia w warunkach naturalnych wyglądają najlepiej :D Chociaż te rosnące w ciepłych stanach USA w ogródkach też wyglądają nie najgorzej. Ja tam podchodzę do mojej miejski bez jakiegoś specjalnego stresu..Chce rosnąć to niech rośnie. Musi się przyzwyczaić do warunków jakie jej zapewniam. A biorąc pod uwagę że za nic nie mogę utrzymać gardenia przy życiu uważam że jednak medinilia jest dla mnie łatwiejsza w uprawie :D
maron18
200p
200p
Posty: 300
Od: 10 wrz 2015, o 22:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mazowieckie

Re: Medinilla - uprawa/pielęgnacja

Post »

Również uważam, że te liście nie są podeschnięte, moja medinilla też takie wypuściła i rozwijały się poprawnie, dopóki nie zwiędły, co nie zmienia faktu, że są to zdrowe, liście.
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 18664
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Medinilla - uprawa/pielęgnacja

Post »

a_g_a pisze:Nie wiem gdzie ty widzisz obeschnięte liście :D Młode się jeszcze nie rozłożyły po prostu a od spodu mają właśnie taką różowawo brązową barwę. Jedyny podeschnięty liść to ten stary na dole. Krawędź dotyka mokrej ziemi po podlewaniu oraz szyby i tak wygląda, zresztą wkrótce i tak odpadnie.

A chyba, że tak, może to wpływ kąta padania światła, że wyszło mi że są podeschnięte. :wink:
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rośliny DONICZKOWE, balkonowe, egzotyczne, tarasowe. Diagnostyka, identyfikacja, porady”