Dla wszystkich dokarmiajacych przeczytajcie http://ptaki.akcjalokalna.org/spotkania ... ia-ptakow/

Do Lucyny;)
Dziękuję za zauważenie "mojej sierpóweczki";0
Dziś do karmnika "przywołała" swoje koleżanki,były 4 sztuki. Trochę zrobiło się ciasno, biorąc pod uwagę fakt,że kowalik też przyleciał z kolegą. Boję się,co będzie jutro

Co do chleba dla ptaków, to te "moje" wróble są czasem tak perfidne że potrafią rozszarpać reklamówkę z chlebem która wisi na płocie jeśli sąsiadka czasem zawiesi pod wieczór i już nie zauważę aby zabrać.

Tak na serio ciekawa jestem jaki wpływ ma na ptaki "orzeszek" ziemny, który tak lubo jest sprzedawany w mieszankach w zachodnich marketach (tam to każdy dokarmiacz ptaków futruje sikorki w sumie tylko tym, tam nie ma takiego czegoś jak słoninka, tam jest masło orzechowe ).

Kasiu Ty chyba nie dajesz ptakom tego chleba z płota .

Nie nie , dostają mieszankę ziaren dla ptaków zimujących z domieszką ziaren które dostają kury, chleb jest dla kur (chociaż jest już go dużo i chyba zacznę nim skarmiać dżdżownice na wiosnę ), wcześniej były kaczki to zapasy było jak zużyć (ale wiadomo, ciężko jest dzikie ptactwo upilnować, wróble nauczyły się od dziesiątek lat że gdzie kury tam szamanko, a wiadomo że w gospodarstwach łatwo o pieczywo to i się od niego uzależniły...taki śmieciowy fast food, a że moje kury nie ganiają wróbli od misek gdy dostają, to często widzę jak się wpychają dosłownie na chama między kury i im wyjadają , no cóż stać cały czas nad nimi nie mogę gdy dostaną).

Warto zamawiać/kupować mieszanki dla ptactwa rekomendowane przez OTOP. A w podlinkowanym tekście jest wszystko w temacie.
Ponoć kokosa można dać, ale ponoć naszym rodzimym sikorom nie za bardzo to smakuje. Zbyt egzotyczne!

Ja po sezonie staram się dobrze czyścić i dezynfekować karmniki np wodą utlenioną. To samo z budkami lęgowymi. Właśnie zaczął się czas na opróżnienie i czyszczenie budek.


Mazurek


Modraszka


Kos


Mazurek


Grubodziób


Grubodziób

Ale z mazurka akrobata

Moja gromadka dostaje po pół wiadereczka po maśle, tak aby wyjadły i aby przypadkiem śnieg nie zasypał (bo sypię na ziemię w ogródku, kotów nie ma także mogą być spokojne), sikorki w tym roku dostały dużo siekanych orzechów włoskich i słonecznika łuskanego w smalec, dzisiaj pierwszy raz zjawiły się modraszki .

No właśnie zrezygnowałem Miąższ wyjadłem osobiście a ze skorupy zrobiłem im zadaszenie na słoninę
Przyjemne z pożytecznym

Dziś po krogulcu ani śladu, więc biesiadowanie idzie w najlepsze no i w końcu trafiłem na smakoszy jabłek >>>
https://www.youtube.com/watch?v=GkgxR7CjuqY

Ja im nawet jabłek nie kroję na pół , świeże miękkie jabłuszka to od razu je "odpakowują", co ciekawe nie ruszą nowo rzuconych dopóki nie dojedzą do końca wcześniejszych , a dzisiaj siedziały i spoglądały na mnie "no pańcia dawaj świeżyznę"

takasobie no zazdrość mnie zeżarła na grubodzioba, bo 2 lata temu gościu się u nas stołował i niestety tylko 1 sezon dane było nam oglądać to cudo. On je z takim apetytem, dziobek dookoła upaprany, oczami przewraca jak smakosz prawdziwy - po prostu cudny Czemu tylko 1 sezon dał popatrzeć na siebie

Co roku przerabiając wiśnie, myję i suszę pestki by mieć w zimie dla grubodziobów. Niestety jeszcze ani razu nie skorzystały z moich starań

O pestkach z wiśni nie myślałam, ale to już faktycznie wypas. Ciekawe czy istnieje metoda na przywabienie "papugi" (taką ksywkę miał u nas)

Ja widziałam jak grubodziób zjadał obeschnięte na drzewach mumie wiśni, ale wtedy jak już wszystko inne zeżarł. Potem na przedwiośniu z apetytem zjadał powoli budzące się z uśpienia pączki liściowe i kwiatowe wiśni.



Przyleciała samica jera




Kosy