Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
- riane
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 921
- Od: 24 lut 2008, o 12:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: otulina Kampinosu (mazowieckie)
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Znam takiego, co to jeszcze w grudniu sadził tulipany i na wiosnę cieszył się kwiatami. Ale to były podarunki, więc nie podlegały zwykłym regułom ;-)
Agata
- asiaa
- 100p
- Posty: 172
- Od: 19 kwie 2010, o 17:50
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Ja dosyć często byłam zmuszona sadzić późną jesienią gdyż musiałam wcześniej wykopać dalie żeby zrobić miejsce na grządce, no i rosły ładnie. Nie wiem w jakiej części polski mieszkasz bo ja na zachodzie i u nas podają że kolejne dni mają być nadal bez przymrozków, stąd moja sugestia.
Asia
-
- 200p
- Posty: 222
- Od: 17 paź 2011, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Moim głównym błędem jest to że sadze za dużo i za gęsto.
Pozdrawiam Paulina
- Waleria
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3612
- Od: 12 sty 2007, o 11:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Na życzenie synowej uprawialam w tym roku brukselkę. Niby poczytalam co i jak, ale dopiero dzisiaj doczytalam,że należalo ją oglowić we wrześniu, no i usunąć dolne liście. Przepraszam, nie dziala mi Alt przy l.
Waleria
- Aisyrk
- 1000p
- Posty: 1198
- Od: 18 sie 2008, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
A dlaczego we wrześniu? Kiedyś miałam brukselkę i obrywałam główki stopniowo, w/g potrzeb, prawie do mrozów. Były świeże i smaczne.
"....na betonie kwiaty nie rosną ..."
-
- 200p
- Posty: 331
- Od: 8 lip 2008, o 13:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pojezierze Chełmińskie
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Ogłowić czyli ściąć czubek pędu, aby brukselka przestała rosnąć wzwyż. Zabieg ten powoduje zwiększenie przyrostu masy główek tworzących się na pędzie.
Pozdrawiam Jarek
- tulipanekkk
- 10p - Początkujący
- Posty: 17
- Od: 8 lis 2011, o 14:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Dzięki za porady, właśnie mam w planie sadzić w przyszłym roku brukselkę.
- Xellos
- 200p
- Posty: 229
- Od: 7 lip 2011, o 11:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostrów Wlkp.
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
A ja w tamtym roku na jesień kupiłem dwie świecznice, strasznie byłem zachwycony jak w tym roku ładnie rosły wiosną. Ale jak pojawiły się pędy z kwiatostanem to była już ekstaza, rosły jednak niepokojąco powoli te kwiatostany, więc nie wytrzymałem i zacząłem nawozić. Oczywiście wszystko spaliłem i teraz pozostaje modlitwa czy za rok coś odbije z korzenia...strasznie mi żal tych roślin. Miały być główną ozdobą u mnie.
A tak poza tym, ucinając gałąź od czarnej sosny przeliczyłem się ze swoimi siłami, że ją utrzymam. Wydawała się lżejsza wizualnie Gałąź zrobiła fikołka przez płot i prosto na ulicę, na szczęście nikogo nie było, ale kilka sekund później jechał samochód. Dobrze, że nie mam żony bo by mnie nazwała szkodnikiem, tak jak tu czytałem poprzedni wątek na ten temat to faceci mają ciężko :P
Co do trawnika, w tym roku zasiałem trawnik. Jak w miarę już był widoczny to oprysk STARANE 250EC, po kilku tyg drugi raz + chwastnica jednostronna rękoma wyrywane, tylko te mocno widoczne. Teraz mam już tylko gęstą zieleń, intruzy nie mają miejsca na wzrost. Co innego mech, w jednym miejscu jest straszny cień i tam trawa słabo rośnie, jest cienka i rzadka i pomiędzy nią pojawia się mech.
Mam 3 gatunki dzwonka, w tym ten jednostronny, nie zauważyłem by z nasion się rozsiał w inny rejon, tylko rozszerza się rozłogami. Usuwam, je jak za daleko idzie. Ale wokół ma silną konkurencję innych roślin, więc za chętnie nie idzie bo nie ma co jeść.
A tak poza tym, ucinając gałąź od czarnej sosny przeliczyłem się ze swoimi siłami, że ją utrzymam. Wydawała się lżejsza wizualnie Gałąź zrobiła fikołka przez płot i prosto na ulicę, na szczęście nikogo nie było, ale kilka sekund później jechał samochód. Dobrze, że nie mam żony bo by mnie nazwała szkodnikiem, tak jak tu czytałem poprzedni wątek na ten temat to faceci mają ciężko :P
Co do trawnika, w tym roku zasiałem trawnik. Jak w miarę już był widoczny to oprysk STARANE 250EC, po kilku tyg drugi raz + chwastnica jednostronna rękoma wyrywane, tylko te mocno widoczne. Teraz mam już tylko gęstą zieleń, intruzy nie mają miejsca na wzrost. Co innego mech, w jednym miejscu jest straszny cień i tam trawa słabo rośnie, jest cienka i rzadka i pomiędzy nią pojawia się mech.
Mam 3 gatunki dzwonka, w tym ten jednostronny, nie zauważyłem by z nasion się rozsiał w inny rejon, tylko rozszerza się rozłogami. Usuwam, je jak za daleko idzie. Ale wokół ma silną konkurencję innych roślin, więc za chętnie nie idzie bo nie ma co jeść.
Jedyne co w życiu jest ważne to miłość, Renatka ;*
Pozdrawiam Paweł
Pozdrawiam Paweł
- Waleria
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3612
- Od: 12 sty 2007, o 11:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Niezbyt rozumiem, jak perz poprzerastał kompost. Ja też zbudowałam kompostownik na zaperzonej ziemi, ale nie widzę żadnych problemów, czyli zaginął perz. Przecież jak naładuję na kompostownik prawie półtora metra resztek roślinnych, to nie ma perz żadnych szans. Gorsza sprawa z powojem. Część kompostownika ma jakby podłogę ze starego linoleum, więc za zdziwieniem odkryłam,że pod tym są białe sploty powoju. A niech sobie będą, z czasem, mam nadzieję, zginą.
Waleria
- Aisyrk
- 1000p
- Posty: 1198
- Od: 18 sie 2008, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Rozumiem Papaję - mam podobny kłopot. Aby zasłonić kompostownik posadziłam tuż przy jego ściance rdest (chyba Auberta - ładne duże liście i białe kwiaty). Cieszyłam się, że prawie nie rozłazi się po działce i wielkie było moje zdziwienie, kiedy jesienią odkryłam komorę z gotowym kompostem. Dosłownie, nie mogłam wbić łopatki - tyle było zdrowych korzeni. Na roślinie były jeszcze liście, więć potraktowałam ją roundapem. Mam nadzieję, że zdechła razem z korzeniami, bo inaczej będę musiała wywieźć kompost na śmietnik.
"....na betonie kwiaty nie rosną ..."
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
oj naiwna, naiwna, naiwna...Waleria pisze:(...) za zdziwieniem odkryłam,że pod tym są białe sploty powoju. A niech sobie będą, z czasem, mam nadzieję, zginą.
Pozdrawiam.
- Xellos
- 200p
- Posty: 229
- Od: 7 lip 2011, o 11:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostrów Wlkp.
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
I to bardzo Powój to takie dziadostwo, że po wielu opryskach na powierzchni było ładnie. A jak zacząłem kopać pod oczko wodne. To ku mojemu zdziwieniu w czystej twardej glinie, 3 łopaty w głąb ziemi, piękne grube korzenie jeszcze żywe. I przez moje kopanie zaczęły sobie rosnąć w tej glinie. Wystarczyło słonko i już ruszyły z zielonym. Oczywiście mowa o takim powoju kilkudziesięcioletnim, z dziada pradziada haha
Zostawianie go gdzieś tam z nadzieją, że zginie. To właśnie powstanie taki super głęboki twór na kolejne pokolenia solidnie zakorzeniony
Zostawianie go gdzieś tam z nadzieją, że zginie. To właśnie powstanie taki super głęboki twór na kolejne pokolenia solidnie zakorzeniony
Jedyne co w życiu jest ważne to miłość, Renatka ;*
Pozdrawiam Paweł
Pozdrawiam Paweł
- Ruda2011
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3227
- Od: 19 mar 2011, o 10:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Południe Warszawy
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Jeżeli mówicie o takim dzikim wilcu z kwiatkami w kształcie dzwonka to faktycznie wojna z wiatrakami
Moja sąsiadka spryskała siatkę obrośniętą tym wilcem jakimś chwastobójem i......
wszystko co widać rude, to właśnie efekt. Wilec na siatce też. Biję zakład, że moje roślinki zdechły albo się pochorują ale wilec przetrwa. Z nim się nie walczy, jego trzeba polubić
Moja sąsiadka spryskała siatkę obrośniętą tym wilcem jakimś chwastobójem i......
wszystko co widać rude, to właśnie efekt. Wilec na siatce też. Biję zakład, że moje roślinki zdechły albo się pochorują ale wilec przetrwa. Z nim się nie walczy, jego trzeba polubić