Jakich roślin nie lubicie/jakie lubicie?

[tara]

na pewno Tuje i Bukszpany nie są w moim zainteresowaniu, oczywiście ostatnio tak mi się odwidziało.
Kochane to piwonie jak dla mnie bezproblemowe, wiele nie potrzebuja uwagi jak tylko zadomowia się wszystko ok. no i róże, lilie, z jednorocznych na pewno astry, popularne aksamitki ponad czasowe.

[Blackpearl4444]

No i dałam się namówić sąsiadce i wsadziłam znienawidzone dalie Teraz jeszcze mnie namawia, żebym wsadziła topinambur, którego też nie znoszę

Miałam podobnie z różami tylko mi akurat tata je dał Póki stały w donicach chodziłam obok nich i narzekałam, narzekałam, aż jedna, która nie podobała mi się absolutnie (biszkoptowo-biała) stała się moją ulubioną hah! Wszystkie poza nią brat posadził, tą jedną ja

[axyz1]

Najgorszy jest kwitnący ligustr. Nie mogę przejść koło takiego żywopłotu.Robi mi się niedobrze. Na szczęście kończy już kwitnienie.

[Szczurbobik]

Ooo, popieram! Smród, że aż dusi

[sofijapz]

Dla mnie zapach kwitnącego ligustru też jest nie do zniesienia, zawsze wstrzymuję oddech przechodząc koło takiego żywopłotu. Najgorsze jest to, że jest go na działkach coraz więcej, ponieważ bardzo łatwo się ukorzenia i sadzonki są właściwie za darmo, wystarczy ściąć tegoroczne przyrosty i wsadzić do ziemi, praktycznie wszystko się ukorzenia. .

[Szczurbobik]

Był moment gdy uprawiałam jogging. Niestety trasa biegu wypadała wzdłuż starego żywopłotu z ligustru. Ten odcinek biegało się paskudnie. Na szczęście dalej były róże pomarszczone

[Foxowa]

Są krzewy,kt?re capią gorzej. Niekt?re z głogowatych np czy sumaki bodajże. Bez czarny też nie pachnie za pięknie.

[vitoldo]

Kwitnący bez / lilak jest ładny i w miarę ładnie pachnie. Jednak zapach gałązek bzu wsadzonych do flakonu z wodą w zamkniętym pomieszczeniu kojarzy mi się od lat niezmiennie z zapachem ulatniającego się gazu

[selli7]

Ostatnio zaczęłam nie lubić roślin, które nie są ładne po kwitnieniu.Do końca sezonu jeszcze kawał czasu, a takie floksy ani to ściąć do ziemi, w dolnej części brzydkie, łysawe żółknące, kwiatostany obcinam, no i przedstawiają obraz nędzy i rozpaczy.Z drugiej strony lubię gdy kwitną, więc upycham w ogrodzie małymi grupkami, podsadzam np funkiami, ale im to nie służy.Inne to liliowce, jakiegoś spektakularnego kwitnienia nie mogę się doczekać.Postanowiłam przesadzić w zasięg wzroku, może wtedy je zauważę.
Lubię zaś te, które są ozdobne z liści cały prawie sezon i byliny, które wcześnie wiosną startują, są ozdobne przez całe lato (rozchodniki wielkie, niskie astry jesienne), po kwitnieniu bez ceregieli ściąć, albo zostawić do dekoracji.

[Szczurbobik]

Floksy rosnące "po kilka" faktycznie wyglądają paskudnie. Ładnie jest jak rosną albo w dużych grupach, albo podsadzone np. hostami, konwaliami...