Jakich roślin nie lubicie/jakie lubicie?

[panda7]

Przemo ;-)
Podobają mi się palmy ale w takich warunkach o których pisałam... natomiast w domu a zwłaszcza w małych mieszkaniach są one takie bidne, stłamszone i zabiedzone. Dobrze wiesz, że palmy potrafią urosnąć spore i co potem z nimi? Jednak jest to organizm żywy! Może się mylę ale palm się nie przycina tak jak fikusy czy hoje i nie można ich modelować.
No i chyba źle się czuję przy roślinach z ostrymi liśćmi - a większość (o ile nie wszystkie) takie właśnie liście ma. Kiedyś nawet czytałam (nie pamiętam gdzie ale była a w zasadzie były to ksiązki o radiestezji i energetyce), że palmy nie są dobre tzn ich oddziaływanie na naszą energetykę może być szkodliwe (chodzi oczywiście o te palmy w pomieszczeniach).
Z tego powodu wrażliwsze osoby nie lubią palm i kaktusów w swoim otoczeniu.

[aurynka]

No wreszcie, skojarzenia!
Nie lubię hortensji, bo kojarzą mi się z grobem..

Podobne cmentarne skojarzenia mam w stosunku do begonii. Nigdy bym ich nie posadziła
na swoim ogrodzie czy balkonie .
.

A ja do chryzantem i bratków. Jak idę na cmentarz to gdzie nie spojrzę tam bratki Poza tym nie lubię jeszcze surfinii(miałam raz na balkonie i wszystkie kwiatki się do siebie lepiły, a poza tym szybko więdną) i rdestu.

[Waleria]

Karo! Hortensje podziwiam z daleka, piękne białe , wysokie rosną koło któregoś kościoła we Wrocławiu, ta na zdjęciu jest prześliczna, całkiem nie przypomina tych doniczkowych w jakimś smętnym kolorku.
Przemo! Twoje porównanie palm do modelek ubawiło mnie. Modelki z kolei kojarzą mi się z anorektyczkami. Mam to nieszczęście, że w pobliżu mieszka takowa. Bez kosy i białego przebrania straszy ludzi. Do palm nie czuję awersji, jakbym miała mieszkanie o 200m2 większe, pewnie bym miała parę.

[tulipanka]

Witam. Ja nie lubię floksów. W dzieciństwie w ogródku mojej babci rosły jak chwasty i pojawiał się na nich biały nalot. Ochyda!

[Reposit-10]

A ja do chryzantem i bratków. Jak idę na cmentarz to gdzie nie spojrzę tam bratki

Bratki toleruję tylko na balkonie, bo wczesną wiosną nie ma wielkiego wyboru :

[Mariola54]

Ja lubię wszystkie roślinki kwitnące.
No może poza mikołajkiem

[ariel]

jeżeli chodzi i skojarzenia cmentarne to funkie. Ale awersji nie mam do żadnych póki co.

[Dorota T.]

Od trzech dni głowię się i nic nie wymyśliłam. Ja to nawet kwitnące chwasty lubię

[Reposit-10]

jeżeli chodzi i skojarzenia cmentarne to funkie.

A i tak mi nikt nie zdyskredytuje moich ulubionych funkii

[amba19]

Nie lubię nawłoci bo się rozsiewa tam gdzie nie powinna i zawsze fruwają koło niej żądlące owady z szerszeniami włącznie.

[alabedz]

A ja nie darze sympatia dali- mszyc eje lubia . To pewnie dlatego, ze nie mam jak ich przechowywac. I powoli , zaczynaja mnie draznic male fiolki, ktore jakis czas temu skusilam sie nasadzic. Rozsiewa sie to to wszedzia. Najbardziej drazni mnie gdy juz wlaza na trawe.

[Waleria]

Wyobraziłam sobie, że gdybym dostała w prezencie domek obsadzony tujami, to na pewno bym je wykarczowała. Jak ja ich nie lubię, a w dodatku jeszcze ten zapach!

[Wisienka]

A ja nie lubię chryzantem i nie posadzę na działce białych kwiatków, bo są dla mnie po prostu jak wyprane z koloru, a wiosną i latem ma być kolorowo na działce! (chociaż kwitnące na biało drzewa i krzewy baardzo mi się podobają. Ale dziwni są Ci ludzie )