Magia roślin
-
- 100p
- Posty: 113
- Od: 22 sty 2007, o 10:16
- Lokalizacja: małopolska
ehhh... jaki ten świat małyniecierpek pisze:Marysiu,
czary-mary i Piekary,
Dąbrowa Szlachecka się kłania! To dopiero dziura, mieszkam tu dopiero rok i już ją kocham!
Ogród na etapie klepiska Ale nie poddajemy się...
A przez Piekary jeżdżę prawie codziennie - poza tym BASEN!
Pozdrowienia dla "sąsiadki"!!!
Jemioła
Viscum album
W mitologii średniowiecznej Skandynawii, Baldur, bóg słońca letniego i światła został zabity strzałą z jemioły, jedynej rośliny, której jego matka Frigga nie związała przysięgą, że nie skaleczy syna.
Angielski obyczaj, mający związek z wierzeniami celtyckimi, nakazuje całowanie się pod jemiołą w święta Bożego Narodzenia.
Roślinę tę wieszano w domostwach, aby odstraszała złe duchy. Jej zawsze zielone liście symbolizowały nowe życie i odrodzenie po zimowym przesileniu.
We Francji i Szwecji wierzono, że jemioła zebrana w najdłuższym dniu roku ma wyjątkowe właściwości uzdrawiające.
Viscum album
W mitologii średniowiecznej Skandynawii, Baldur, bóg słońca letniego i światła został zabity strzałą z jemioły, jedynej rośliny, której jego matka Frigga nie związała przysięgą, że nie skaleczy syna.
Angielski obyczaj, mający związek z wierzeniami celtyckimi, nakazuje całowanie się pod jemiołą w święta Bożego Narodzenia.
Roślinę tę wieszano w domostwach, aby odstraszała złe duchy. Jej zawsze zielone liście symbolizowały nowe życie i odrodzenie po zimowym przesileniu.
We Francji i Szwecji wierzono, że jemioła zebrana w najdłuższym dniu roku ma wyjątkowe właściwości uzdrawiające.
hmmm... a już miałam ją "zutylizować" w kominku ;-)Marysia pisze: Angielski obyczaj, mający związek z wierzeniami celtyckimi, nakazuje całowanie się pod jemiołą w święta Bożego Narodzenia.
Roślinę tę wieszano w domostwach, aby odstraszała złe duchy.
w takim wypadku zostaje do następnego roku, może tylko jej miejsce zmienie bo teraz to bardziej przyda się przy wejściu do domu niż w sypialni ;-) hihi
Dorciu, jemioła w sypialni zawsze się przyda, więc może jej z tamtąd nie eksmituj Wystarczy dom dookoła obsadzić jałowcami i sprawę czarownic, strzyg, upiorów, złych duchów itp. mamy z głowyDorkaWD pisze:hmmm... a już miałam ją "zutylizować" w kominku ;-)Marysia pisze: Angielski obyczaj, mający związek z wierzeniami celtyckimi, nakazuje całowanie się pod jemiołą w święta Bożego Narodzenia.
Roślinę tę wieszano w domostwach, aby odstraszała złe duchy.
w takim wypadku zostaje do następnego roku, może tylko jej miejsce zmienie bo teraz to bardziej przyda się przy wejściu do domu niż w sypialni ;-) hihi
Marysia pisze: W średniowieczu Europejczycy wierzyli, że jałowiec posadzony przed frontowymi drzwiami domu ochrania od czarownic, o ile nie uda się im zgadnąć liczny igieł na jego gałęziach.
Marysiu!!Marysia pisze:
Dorciu, jemioła w sypialni zawsze się przyda, więc może jej z tamtąd nie eksmituj Wystarczy dom dookoła obsadzić jałowcami i sprawę czarownic, strzyg, upiorów, złych duchów itp. mamy z głowy
Marysia pisze: W średniowieczu Europejczycy wierzyli, że jałowiec posadzony przed frontowymi drzwiami domu ochrania od czarownic, o ile nie uda się im zgadnąć liczny igieł na jego gałęziach.
rozbrajasz mnie!!! (picie herbaty czy kawy odczas przegladania tego forum jest bardziej niż niebezpieczne dla mojej klawiatury ;-) hihi)
Do sypialni postaram się o nowszą Jemiołę - ta już jest taka lekko "używana" ;-)
Jakiś tam Jałowiec koło domu jest... jeden wystarczy bo inaczej nikt z moich zaprzyjaźnionych czarownic by nie mógł mnie odwiedzać ;-)
Marysiu, skąd czerpiesz te wszystkie informacje?? Ilustracje są cudowne!!!
Dużo i jeszcze więcej uśmiechu
Dorciu, nieocenionym źródłem takich informacji jest Internet. Ja polecałabym jeszcze „Medycynę naturalną” National Geographic.DorkaWD pisze:Marysiu, skąd czerpiesz te wszystkie informacje??
Marzy mi się wyhodowanie własnej jemioły. Kiedyś czytałam, że szczepi się ją poprzez włożenie owocu pod naciętą korę. Wiem, że to niezbyt humanitarne w stosunku do drzewa (jakby nie było, jemioła jest pasożytem), ale strrrasznie chciałabym mieć „prywatną jemiołę”. Ktoś może próbował albo ma jakieś informacje na ten temat (jakie drzewa się do tego nadająi jakiej porze roku wykonywać taki zabieg)?
A może to jest tak, że te drzewa są chore, bo rośnie na nich jemioła? Boję się, że jak zaszczepię jedną jemiołę to ona opanuje wszystkie drzewa w okolicyDorkaWD pisze:słyszałam, że Jemioła najlepiej rośnie na chorych drzewach - ale to mogły być tylko takie "baśnie"... pewnie wszystkie drzewa (chyba liściaste) mogą być dobrym "gospodarzem" dla Jemioły.
A to jeszcze jedna porcja informacji na temat jemioły:
„Już w starożytności jemioła uważana była za dar bogów. Przypisywano jej właściwości magiczne. Szczególnie okazy rosnące na dębach uchodziły za talizman, ponad który nie było większej świętości. Druidzi traktowali ją w sposób szczególny - ścinanie jemioły było ważnym obrzędem w ich wierzeniach. Zbierano ją w dniu zimowego przesilenia dnia z nocą, a także na przełomie wiosny i lata. Ścięte pędy świętej jemioły leczyły niemal wszystkie choroby, jednały pomyślność, włożone do wazonu lub podwieszone pod sufitem chroniły dom przed złymi mocami, zapobiegały pożarom, a już powstałe wygaszały. Pędy jemioły sprowadzały do domu szczęście i bogactwo, spełniały ludzkie życzenia i marzenia, noszona przy sobie zapewniać miała potencję seksualną. Niestety również jako pasożyty życia miały sprowadzać na aurę małżeństwa złe dni.
Kiedyś jemioła była lekiem na wszystko, obecnie wyciąg z jej pędów i liści stosuje się pomocniczo w leczeniu choroby nadciśnieniowej (obniża ciśnienie tętnicze krwi). Zastosowanie lecznicze jemioła posiada jedynie, kiedy zerwana jest w okresie od października do połowy grudnia oraz od marca do końca kwietnia.”
tego to nie wiem ALE (jak ja lubę to słowo ;-) ) mieszkam pod lasem (nawet nie ma pięciu minut spacerkiem) i w tym lesie Jemioły sporo jest a u mnie czy u sąsiadów - BRAK! więc to chyba nie tak do końca z opanowywaniem wszystkich drzew w okolicy...Marysia pisze:
A może to jest tak, że te drzewa są chore, bo rośnie na nich jemioła? Boję się, że jak zaszczepię jedną jemiołę to ona opanuje wszystkie drzewa w okolicy
jednak nic a nic się na tym nie znam to tylko taki mój "myślotok" ;-)