Zabezpieczanie roślin przed zimą.Zimowanie.
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22041
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Aby rośliny zabezpieczyć na zimę,temperatury minusowe powietrza muszą utrzymywać się conajmniej kilka dni 3-4,
a prognozy przewidywać dalsze utrzymywanie się mrozów.
Wcześniejsze okrycia krzewów i innych roślin mogą wprowadzić je w stan kolejnej wegetacji co może okazać się zgubne dla nich.
Tak więc nie śpieszmy się zbytnio dla roślin i własnego dobra...
a prognozy przewidywać dalsze utrzymywanie się mrozów.
Wcześniejsze okrycia krzewów i innych roślin mogą wprowadzić je w stan kolejnej wegetacji co może okazać się zgubne dla nich.
Tak więc nie śpieszmy się zbytnio dla roślin i własnego dobra...

Dzień dobry!
Też jestem początkujący. Mam na balkonie lobelie - te chyba muszę skazać na wymarcie, chociaż tak pięknie mi się rozrosły... Mam też miesięcznice (judaszowe srebrniki) i goździki kropkowane - te roślinki posadziłem w tym roku, są to ciągle listki, kwitnąć będą najwyraźniej za rok. Domyślam się, że im należy się ochrona przed mrozami. To samo z moją różą pienną.
Mam pytanie, w związku z poprzednimi postami - czy to oznacza, że te okryte, doniczki należy od czasu do czasu "odpakowowywać" - odkrywać, żeby je podlać, kiedy zimą jest cieplej?
Pozdrowienia
Wiktor
Też jestem początkujący. Mam na balkonie lobelie - te chyba muszę skazać na wymarcie, chociaż tak pięknie mi się rozrosły... Mam też miesięcznice (judaszowe srebrniki) i goździki kropkowane - te roślinki posadziłem w tym roku, są to ciągle listki, kwitnąć będą najwyraźniej za rok. Domyślam się, że im należy się ochrona przed mrozami. To samo z moją różą pienną.
Mam pytanie, w związku z poprzednimi postami - czy to oznacza, że te okryte, doniczki należy od czasu do czasu "odpakowowywać" - odkrywać, żeby je podlać, kiedy zimą jest cieplej?
Pozdrowienia
Wiktor
- Karolcia
- Przyjaciel Forum
- Posty: 4928
- Od: 17 paź 2007, o 15:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Vito, w róży musisz okryć donicę, pień i koronę. Najlepiej było by przechować ją w chłodnym pomieszczeniu, zima dla róży na balkonie to wielkie wyzwanie. Jeśli chodzi o podlewanie to w cieplejsze słoneczne dni. Lobelia to jednoroczne stworzenie. A goździki to chyba 2 letnie i raczej powinny zimować w gruncie. Ale nie jestem pewna. Pozdrawiam Magda




Pozdrawiam Magda 

Jak najlepiej ochronić przed zimą?
czym najlepiej osłonić róże i inne rośliny zasadzone na skalniaku przed zimą? boję się że nowo zasadzone rośliny mogą zmarznąć, czy kora lub nasyp z ziemi są dobre? a jak chronić róże które zasadziłam w trochę fatalnym miejscu (narażone na wiatr)?
iwona
Jak przygotować krzewy do zimy?
Witam
Jak przygotować krzewuszki i pęcherznice do zimy? Czy podsypać im jakiegoś nawozu jesienią? Jak tak to jakiego i kiedy? I czy jakoś okryć te dwa krzaczki na zime? Dodam, że są to krzewy sadzone w tym roku z doniczek, czyli stosunkowo młode.
z góry Dzięki za podpowiedzi
Bartek
ps: jeśli potrzeba zamieścić zdjęcia, prosze pisać.
Jak przygotować krzewuszki i pęcherznice do zimy? Czy podsypać im jakiegoś nawozu jesienią? Jak tak to jakiego i kiedy? I czy jakoś okryć te dwa krzaczki na zime? Dodam, że są to krzewy sadzone w tym roku z doniczek, czyli stosunkowo młode.
z góry Dzięki za podpowiedzi
Bartek
ps: jeśli potrzeba zamieścić zdjęcia, prosze pisać.
Jestem zielony, dlatego się nie udzielam. Za to nie waham się zapytać:)
Bartek
Bartek
Pęcherznica przetrzyma wszystko - nie tylko zimę, ale i (chyba) eksplozję bomby nuklearnej, więc ją można zostawić samą sobie.
Krzewuszki to krzewy mniej odporne i w ich przypadku można zastosować następujace zabiegi sprzyjające lepszemu drewnieniu tkanek: ograniczenie lub zaprzestanie podlewania z końcem lata, zasilenie nawozem zawierającym potas i fosfor (ale bez domieszki azotu).
Jeżeli średnio wyznajemy się na nawozach, lepiej dać sobie spokój z tym ostatnim.
Krzewuszki to krzewy mniej odporne i w ich przypadku można zastosować następujace zabiegi sprzyjające lepszemu drewnieniu tkanek: ograniczenie lub zaprzestanie podlewania z końcem lata, zasilenie nawozem zawierającym potas i fosfor (ale bez domieszki azotu).
Jeżeli średnio wyznajemy się na nawozach, lepiej dać sobie spokój z tym ostatnim.
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6501
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Ja swoją malutką w zeszłym roku obsypałam kopczykiem kompostu i okryłam włókniną. Ale to tylko młodym należą się takie względy, w tym roku już tak dobrze im nie będzie :P
Nawozu nie syp, wiosną podsypiesz garstką azofoski, to wystarczy.
Nawozu nie syp, wiosną podsypiesz garstką azofoski, to wystarczy.
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
A na czym tu się znać? Idziemy do ogrodniczego, prosimy o nawóz jesienny i sypiemy jak zalecają na opakowaniuwarsawyak pisze: Krzewuszki to krzewy mniej odporne i w ich przypadku można zastosować następujace zabiegi sprzyjające lepszemu drewnieniu tkanek: ograniczenie lub zaprzestanie podlewania z końcem lata, zasilenie nawozem zawierającym potas i fosfor (ale bez domieszki azotu).
Jeżeli średnio wyznajemy się na nawozach, lepiej dać sobie spokój z tym ostatnim.

- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6501
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
A wiosną wyciągamy suchy badyl z ziemi i kupujemy nową doniczkę z nową roślinką. I znowu podsypujemy garść nawozu, zgodnie z rozpiską na etykiecie.kattka pisze:A na czym tu się znać? Idziemy do ogrodniczego, prosimy o nawóz jesienny i sypiemy jak zalecają na opakowaniuwarsawyak pisze:Jeżeli średnio wyznajemy się na nawozach, lepiej dać sobie spokój z tym ostatnim.

"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Nalewka pisze: A wiosną wyciągamy suchy badyl z ziemi i kupujemy nową doniczkę z nową roślinką. I znowu podsypujemy garść nawozu, zgodnie z rozpiską na etykiecie.![]()
Dlaczego uważasz, że nawóz jest śmiertelną trucizną dla roślin?
Owszem możemy wyciągnąć suchy badyl z ziemi, z wielu powodów. Ja np wyciągnęłam wiosną suchego 1,5 m buka 'Ansorgei', zjedzonego od spodu. Bywa....niejeden z nas wyciągnął niejednego suchego badyla wiosną.
A na poważnie nie dalej jak wczoraj podsypałam wszystko co może mieć problem z przeżyciem zimy nawozem jesiennym właśnie, nie wiem czy to pomoże czy nie, nie sądzę, żeby zaszkodziło, bo bodaj trzy lata temu zrobiłam to samo i nic się nie stało moim krzakom. A czy pomaga nie powiem, bo musiałabym zrobić jakieś doświadczenie, warunków i czasu na taką zabawę mi brak, niestety.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3394
- Od: 5 wrz 2007, o 17:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Nawóz jest śmiertelną trucizną dla roślin , jeżeli został podany niewłaściwie( pod sam krzaczek), jeżeli znacznie przekroczy się zalecaną dawkę( spali korzenie) lub lub jeżeli go się poda w niewłaściwym terminie( w czasie gdy roślina jest w stanie spoczynku).Dlaczego uważasz, że nawóz jest śmiertelną trucizną dla roślin? .
A ja sądzę że może zaszkodzić, niekoniecznie całej roślinie, ale w części rośliny która nie przerwała wzrostu, a powinna, by przygotować się do zimy, a więc "zdrewnieć"nie wiem czy to pomoże czy nie, nie sądzę, żeby zaszkodziło,
Rzadko która roślina, jak ma pokarm , nie pobiera go, a jeżeli pobiera , to rośnie- może to i dobrze ,bo ładnie wygląda, ale w październiku( nie piszę o wrześniowych przymrozkach, bo te regularnie niszczą część roślin, jeżeli je nie okryjemy) obmarza bo nie zdąży jej tkanka zdrewnieć. Pozdrawiam .Tadeusz