Parszywa dwunastka - rośliny ekspansywne
- Hortensja
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 22
- Od: 17 gru 2006, o 01:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Parszywa dwunastka - rośliny ekspansywne
A ja mam pytanie / nie wiem czy nie powinnam go zadać w innym watku ? / czy barwinek, który
pieknie porósł mi ziemię między azaliami i ślicznie wygląda, nie szkodzi tym kwiatom, czy ich nie osłabia, czy nie powinnam go wyrywać przynajmniej w najbliższej odległości od pnia rośliny.
Liczę na fachową odpowiedź znawcy od hodowli rododendronów i azalii.
Pozdrawiam - Hortensja
pieknie porósł mi ziemię między azaliami i ślicznie wygląda, nie szkodzi tym kwiatom, czy ich nie osłabia, czy nie powinnam go wyrywać przynajmniej w najbliższej odległości od pnia rośliny.
Liczę na fachową odpowiedź znawcy od hodowli rododendronów i azalii.
Pozdrawiam - Hortensja
Re: Parszywa dwunastka - rośliny ekspansywne
A ja bym dodała odętkę wirginujską , właśnie walczę z nią na całej rabacie i twierdzę, że jest gorsza od perzu bo przerosła wszystkie rośliny i chyba muszę całość przekopać i wybrać każdy jeden korzonek. Jeszcze do tego z drogi rozsiał mi się powój i wyłazi w każdym miejscu.
pozdrawiam Marysia
pozdrawiam Marysia
Pozdrawiam gniewuska
"Pamiętajcie o ogrodach przecież stamtąd przyszliście
W żar epoki użyczą wam chłodu tylko drzewa, tylko liście" - Jonasz Kofta
"Pamiętajcie o ogrodach przecież stamtąd przyszliście
W żar epoki użyczą wam chłodu tylko drzewa, tylko liście" - Jonasz Kofta
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6531
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Re: Parszywa dwunastka - rośliny ekspansywne
W każdym miejscu to wyłazi bluszczyk kurdybanek. Mała zielona zaraza
Z trawy to jeszcze łatwo go wyciągnąć, ale z tojeści rozesłanej rosnącej w cieniu - splątane pędy kilometrowej długości, podobne z kształtu, układu i wielkości listki, nawet kolor chyba mają identyczny Masakra!
Ale nie mam co płakać, nad jeziorem widziałam liście bluszczyku o średnicy 5-8 cm!!! Mutant jakiś. Tak mu w tej okolicy dobrze
Ale nic to, podobno można go jeść, niech więc rośnie, będzie na czarną godzinę
Z trawy to jeszcze łatwo go wyciągnąć, ale z tojeści rozesłanej rosnącej w cieniu - splątane pędy kilometrowej długości, podobne z kształtu, układu i wielkości listki, nawet kolor chyba mają identyczny Masakra!
Ale nie mam co płakać, nad jeziorem widziałam liście bluszczyku o średnicy 5-8 cm!!! Mutant jakiś. Tak mu w tej okolicy dobrze
Ale nic to, podobno można go jeść, niech więc rośnie, będzie na czarną godzinę
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
- Lorrie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3732
- Od: 5 maja 2009, o 13:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Parszywa dwunastka - rośliny ekspansywne
A ja zachwycona Odentką zakupiłam sobie jej kilka sztuk I dumna posadziłam. A Kurdybanek wesoło się ściele oj wesoło ... ślicznie pachnie ... czekam na tę eksplozję ... i trochę się boję ... Och ...
-
- ---
- Posty: 7593
- Od: 29 cze 2009, o 13:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- juni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2079
- Od: 17 wrz 2009, o 10:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Parszywa dwunastka - rośliny ekspansywne
U mnie tojeść rozesłana,wiadrami wynosiłam,a jeszcze wszędzie wyłazi. Wilczomlecza sosnke prawie że wyplewiłam.No i irga ta to się sieje tak że pod nią dywan samosiejek na wiosnę,a podobno ptaki mają zjadać owoce irgi-widać ptaki u mnie wybredne.
Re: Parszywa dwunastka - rośliny ekspansywne
Do roślin bardzo ekspansywnych i inwazyjnych z pewnością można zaliczyć sumaka. Bardzo ciężko to cholerstwo wytępić z powodu jego rozległych korzeni rozłogowych i ciągłego wyrastania nowych osobników z odrostów korzeniowych i rozsiewanych nasion. U mnie rozlazło się to za bardzo i przeszło na sąsiednie działki. Dobrze ,że u sąsiadów jest równie niepożądany i już prawie całkowicie wytępiony. Ten gatunek staje się również rośliną inwazyjną coraz bardziej rozprzestrzeniająca się w lasach, na łąkach itp choć może to i dobrze bo urozmaici nieco florę Polski i chyba nie zagrozi innym gatunkom ale w moim ogrodzie go nie chcę .
- tesala
- 10p - Początkujący
- Posty: 14
- Od: 20 sie 2010, o 17:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: dolnoslaskie
Re: Parszywa dwunastka - rośliny ekspansywne
S U M A K straszliwy chwast.Tepic nalezy w kazdej postaci.Spotkalam sie z nim w Kanadzie w 1991 roku jest roslina dyskryminowana zarasta wszystko nawet tory kolejowe wypiera rosliny wartosciwe.Jak go zobaczylam to mnie zatkalo.On ucieknie do lasow i bedzie nieszczscie.Dlaczego ?nikt z nim nic nie robi
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1179
- Od: 24 lis 2009, o 14:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Parszywa dwunastka - rośliny ekspansywne
Teraz już wiem dlaczego jestem taka umęczona.
wszystkie wymienione rośliny posiadam w swoim ogrodzie, no prawie wszystkie
pozdrawiam Elżbieta:)
wszystkie wymienione rośliny posiadam w swoim ogrodzie, no prawie wszystkie
pozdrawiam Elżbieta:)
- Julka-11
- 100p
- Posty: 199
- Od: 24 sie 2010, o 15:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Parszywa dwunastka - rośliny ekspansywne
Witam wszystkich! Są to moje pierwsze kroki na forum no i w ogrodzie także. Tej jesieni zamierzam posadzić pierwsze rośliny - ogród niestety projektuję sama. Znalazłam tu informacje o konwaliach, że zalapały się go grupy ekspansywnych. A tak je lubię.. aczkolwiek teraz mam obawy czy je sadzić. Jakie odmiany sie nie rozrastają w szybkim tempie ???
Dzięki
Dzięki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1179
- Od: 24 lis 2009, o 14:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Parszywa dwunastka - rośliny ekspansywne
mieszkam pod lasem, leśniczy co roku wycina odrastające czeremchy
pozdrawiam Elżbieta
pozdrawiam Elżbieta
- śnieżka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3059
- Od: 2 wrz 2007, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Parszywa dwunastka - rośliny ekspansywne
No to do listy z przyjemnością dopiszę Rokitnika, może na wydmach się sprawdza ale w małym ogrodzie jego odrosty korzeniowe mogą doprowadzić do szału. Widziałam je nawet w szparach powstałych w fundamencie budynku. Bluszcz i winobluszcz, to też zagrożenie dla wszelkich murów- ich system korzeniowy jet bardzo silny i rozległy- w końcu to prawie drzewa.
No i najbardziej nielubiany u mnie groszek wieloletni. Sam się rozsiewa i jest trudny do usunięcia, bo ma długi, palowy korzeń, który ciężko wyciągnąć, a przycięty potrafi też wypuścić nowe pędy. Roślinka rozpina się na innych i je po prostu przygniata. Jego siewki wyrastają nawet w środku krzewów- np.berberysa Thunberga-brrr.
Miskant cukrowy- też paskudztwo- rozłazi się strasznie- ale już go pokonałam- chemia i widły amerykańskie przez kilka lat.
Mięta, odętka, fiołki, sasanki, dzwonek kropkowany, złocień wielki- u innych problem, u mnie każdy po posadzeni zamiast przyrastać to się uwstecznia i w końcu ginie. No i jeszcze podagrycznik- w obu wersjach- dzielnie walczy ze mną o przetrwanie i chyba wygra.
No i najbardziej nielubiany u mnie groszek wieloletni. Sam się rozsiewa i jest trudny do usunięcia, bo ma długi, palowy korzeń, który ciężko wyciągnąć, a przycięty potrafi też wypuścić nowe pędy. Roślinka rozpina się na innych i je po prostu przygniata. Jego siewki wyrastają nawet w środku krzewów- np.berberysa Thunberga-brrr.
Miskant cukrowy- też paskudztwo- rozłazi się strasznie- ale już go pokonałam- chemia i widły amerykańskie przez kilka lat.
Mięta, odętka, fiołki, sasanki, dzwonek kropkowany, złocień wielki- u innych problem, u mnie każdy po posadzeni zamiast przyrastać to się uwstecznia i w końcu ginie. No i jeszcze podagrycznik- w obu wersjach- dzielnie walczy ze mną o przetrwanie i chyba wygra.
- kubus2015
- 200p
- Posty: 411
- Od: 26 sty 2009, o 00:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodnie Mazowsze
Re: Parszywa dwunastka - rośliny ekspansywne
Nadprogramowymi szafirkami chętnie się zaopiekuję, podobnie jak fiołkami i orlikami, szczególnie te ostatnie rosną u mnie opornie, nie mówiąc już o jakimkolwiek rozsiewaniu się
Największym utrapieniem w moim ogrodzie jest aster . Taki najzwyczajniejszy, żadna specjalna odmiana, popularnie zwany marcinkiem, więc zapewne nowoangielski - rósł już z drugiej strony do,u jako pozostałość po poprzednich właścicielach. Chciałem miec akcent kolorystyczny jesienią obok pigwowca, no i mam za swoje - pigwowiec każdego roku tonie w wysokich łanach astra, dziadyga zaczyna mi zarastać jodełkę i wkrada się na sąsiednie grządki. A kłącze jak przerośnie krzewy, to zawsze znajdzie się jakiś kawałeczek niewyrwany, z którego cała wielka kępa odrośnie migiem. Serdecznie odradzam wszelkie gatunkowe odmiany astra
Poza tym lilak odmiana biała pełna - zarósł powierzchnię wielkości niemałego pokoju, na szczęście tam gdzie nie trzeba go na bieżąco osuwać, ale już widzę oczyma duszy te walkę z metrowymi odrostami co niecałe pół metra
Trzeba uważa z kocimiętką, bo lubi się ukorzeniać tam gdzie się położy i rozsiewa. Ale na upartego, ją można nawet na jakąś pobliską łąkę przenieść, tam rośnie już słabiej.
A i jeszcze irysy bródkowe dają mi się we znaki, 1/3rabaty to ich kłącza, owszem, w czerwcu pięknie ale potem liście zagłuszają rozwój delikatniejszych rabatowych, jak choćby tak usuwanych przez innych orlików
Największym utrapieniem w moim ogrodzie jest aster . Taki najzwyczajniejszy, żadna specjalna odmiana, popularnie zwany marcinkiem, więc zapewne nowoangielski - rósł już z drugiej strony do,u jako pozostałość po poprzednich właścicielach. Chciałem miec akcent kolorystyczny jesienią obok pigwowca, no i mam za swoje - pigwowiec każdego roku tonie w wysokich łanach astra, dziadyga zaczyna mi zarastać jodełkę i wkrada się na sąsiednie grządki. A kłącze jak przerośnie krzewy, to zawsze znajdzie się jakiś kawałeczek niewyrwany, z którego cała wielka kępa odrośnie migiem. Serdecznie odradzam wszelkie gatunkowe odmiany astra
Poza tym lilak odmiana biała pełna - zarósł powierzchnię wielkości niemałego pokoju, na szczęście tam gdzie nie trzeba go na bieżąco osuwać, ale już widzę oczyma duszy te walkę z metrowymi odrostami co niecałe pół metra
Trzeba uważa z kocimiętką, bo lubi się ukorzeniać tam gdzie się położy i rozsiewa. Ale na upartego, ją można nawet na jakąś pobliską łąkę przenieść, tam rośnie już słabiej.
A i jeszcze irysy bródkowe dają mi się we znaki, 1/3rabaty to ich kłącza, owszem, w czerwcu pięknie ale potem liście zagłuszają rozwój delikatniejszych rabatowych, jak choćby tak usuwanych przez innych orlików
Kuba