Turkuć podjadek - zwalczanie - 1cz.(05.08-....

Nie wiesz gdzie rozpocząć przygodę z Naszym Forum ? Zacznij właśnie od tej sekcji !
Awatar użytkownika
massur
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1394
Od: 22 maja 2012, o 16:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Rzeszów (Załęże)
Kontakt:

Re: Turkuć podjadek - zwalczanie - 1cz.(05.08-....

Post »

Jaja sobie robisz? Probiotyki mają cokolwiek zmienić w kwestii turkucia? ;:oj
GrzegorzM pisze:Jak zastosujesz chemię, to potem to zjesz z tym co tam rośnie...
Taaa, najwięcej miałem ich pod świerkami, nie planowałem zjeść owych świerków. ;:306
Pozdrawiam,
Tomek
Awatar użytkownika
Ebabka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2836
Od: 25 maja 2006, o 21:24
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: podlasie

Re: Turkuć podjadek - zwalczanie - 1cz.(05.08-....

Post »

Mam wszędzie , ale to walka z wiatrakami, w trawniku też dużo i tam płynem z wodą zalewam, w tym roku jeszcze się nie obudziły, a może wymarzły, bo śniegu nie było ;:oj
Pozdrawiam Eugenia
Awatar użytkownika
massur
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1394
Od: 22 maja 2012, o 16:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Rzeszów (Załęże)
Kontakt:

Re: Turkuć podjadek - zwalczanie - 1cz.(05.08-....

Post »

U mnie miały ulubione miejscówki z których wyłaziło 90%, z niektórych dziur (tych samych lub zaraz obok na przestrzeni metra kwardatowego) wyłaziło po kilka przez kilka dni codziennie, potem chwila przerwy i znowu z tych samych miejsc (może było coś w ziemi w tym miejscach to im pasowało albo tam gniazda były). W tym roku mam na to sposób, do wody z ludwikiem będę dolewał niewielką ilość Dursbanu, co nie wylezie to wykituje pod ziemią, mam nadzieję na uniknięcie codziennej walki w tych samych miejscach a było ich w całym ogrodzie kilka.
Pozdrawiam,
Tomek
Awatar użytkownika
massur
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1394
Od: 22 maja 2012, o 16:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Rzeszów (Załęże)
Kontakt:

Re: Turkuć podjadek - zwalczanie - 1cz.(05.08-....

Post »

Zaczęły sezon godowy, w mojej okolicy od 2 dni można wyłapywać (namierzać po odgłosach) osobniki chętne do rozmnażania ;:138
Pozdrawiam,
Tomek
Netta
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 7
Od: 15 kwie 2018, o 23:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: lubuskie warte zachodu

szkodniki

Post »

Witam serdecznie :wit
Znowu potrzebuję Waszej pomocy...Warzywka na mojej działce rosną w najlepsze, wszystko pięknie powschodziło jak pisałam wcześniej, już widać że marchew to marchew, groszek też piękny itd :) ale niestety od jakiegoś tygodnia zauważyłam, że coś niedobrego dzieje się z moją pietruszką i koperkiem, albo coś mi plądruje grządki ;:oj Wygląda to tak jakby miejscami owe warzywa, które już były słusznych rozmiarów, zaczęły usychać. Jak wyciągnęłam te "suszki" z ziemi to miały korzenie. Ziemia wokół wygląda jakby była popękana, nie widać żadnych kopców, znalazłam małą dziurkę, ale może to tylko przypadek, albo sama wbiłam tam palik jak podlewałam grządki. Poczytałam trochę wujka Google, popytałam tu i ówdzie i oczywiście znowu zgłupiałam. Czy to jakaś nornica? czy inny turkuć podjadek? Teraz pisząc do Was, pomyślałam też o rzodkiewce, która jest lekko poobgryzana, ale wcześniej myślałam, że własne warzywka już tak mają, że nie są idealne. Co ciekawe te 3 warzywa są oddzielone od siebie innymi warzywami, które mają się świetnie (odpukać w niemalowane!!!) Pomocy kochani, Wy wiecie wszystko, a mi się płakać chce, że to co tak pięknie urosło, teraz pada jak po suszy.
Pozdrawiam Netta :)
kaLo
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11333
Od: 17 kwie 2013, o 12:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pionki pow.radomski

Re: szkodniki

Post »

Turkuć podjadek . Spaceruje pod powierzchnią i zostawia właśnie taki charakterystyczny ślad spękanej ziemi. Szczególnie dobrze to widać jeżeli wcześniej było podlane.
Awatar użytkownika
coco12
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1244
Od: 4 sie 2008, o 12:32
Lokalizacja: Podkarpackie

Re: Turkuć podjadek - zwalczanie - 1cz.(05.08-....

Post »

Kupiłam dursban i zastanawiam sie w jakich proporcjach go rozrobić eby podlać rabaty kwiatowe.
Awatar użytkownika
massur
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1394
Od: 22 maja 2012, o 16:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Rzeszów (Załęże)
Kontakt:

Re: Turkuć podjadek - zwalczanie - 1cz.(05.08-....

Post »

Opiszę jak ja stosowałem. Odlewałem sobie do małego słoiczka (tylko pilnuj gdzie ów słoik stoi i żeby nie był po czymś smakowitym dla małych dzieci - lepiej uważać) i na konewkę 10l mniej więcej (na tzw. oko) objętość łyżki. To wystarczało, w tym roku w miejscach gdzie w zeszłym były zrobiłem profilaktykę i znajdowałem dzień i dwa dni później albo martwe albo świeżo wylazłe ale dogorywające. I chyba taktyka się sprawdza bo w tym roku 3 duże i 3 młode dopiero, w zeszłym jak walczyłem samym ludwikiem to była statystyka na godzinę jednego wieczoru, więc kto wie czy nie da się z tym wygrać. :wink:

Trzeba też pamiętać jak Dursban działa - zarówno kontaktowo jak i gaz/opary też są trujące i podlewając musimy sprawić aby środek dotarł głęboko w ziemię gdzie to dziadostwo siedzi lub może przyjść (wówczas będzie długo w ziemi "robił swoje"), po tym można samą powierzchnię ziemi nawet delikatnie polać czystą wodą, żeby nie śmierdziało na owej powierzchni i powierzchnię "przyklepać" żeby ów gaz nie uciekał z ziemi za szybko.

A i ciekawostka, przy determinacji da się wyrobić dodatkowy "zmysł", w pewnym momencie zaczniesz zauważać ślady tunelu czy potencjalny otwór z kilku metrów podczas spaceru ;:306
Pozdrawiam,
Tomek
czyzu825
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 17
Od: 21 gru 2016, o 23:00
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Świnoujście

Re: Turkuć podjadek - zwalczanie - 1cz.(05.08-....

Post »

Witam serdecznie, mam pytanie czy stosował pan Dursban w trakcie wegetacji roślin, czy powiedzmy wiosna lub jesienią. Chciałbym w opisany przez pana sposób zająć się turkuciami w namiocie foliowym ponieważ skutecznie podgryzają mi pomidory. Pozdrawiam
Awatar użytkownika
massur
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1394
Od: 22 maja 2012, o 16:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Rzeszów (Załęże)
Kontakt:

Re: Turkuć podjadek - zwalczanie - 1cz.(05.08-....

Post »

Jak temat dotyczy trawnika, iglaków czy roślin ozdobnych to problemu nie ma - nikt tego nie będzie jadł i można przez cały rok stosować (to niestety zabija i dżdżownice, więc nie wolno też przesadzać i jak turkucie znikną zaprzestać stosowania). W przypadku pomidorów to ulotka karencji nie przewiduje ale tak na logikę, na buraka karencja wynosi 30 dni, na marchew już 14 - przy czym w obu tych przypadkach środek może mieć bezpośredni kontakt ze zjadaną częścią rośliny. W przypadku pomidora nie ma tego problemu ale osobiście profilaktycznie te minimum 3-4 tygodnie przed planowanym zbiorem zaprzestałbym stosowania, Dursban szybko działa masz zatem szansę na pozbycie się szkodnika i zbiory w miarę zdrowych pomidorów.

PS.
Do potencjalnych przeciwników oprysków - ze ściętego krzaka nie zbierze żadnego pomidora a w sklepie nie ma takich samych bo tu zna okresy karencji i co stosował.
Pozdrawiam,
Tomek
czyzu825
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 17
Od: 21 gru 2016, o 23:00
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Świnoujście

Re: Turkuć podjadek - zwalczanie - 1cz.(05.08-....

Post »

Dziękuję za odpowiedź,zatem wybieram się po środek i na wojnę z turkuciem.
adamas_nt
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 1
Od: 15 sie 2014, o 07:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Turkuć podjadek - zwalczanie - 1cz.(05.08-....

Post »

Witam
Szukam jakiś metod, które nie wymagają wysiłku i nie zatrują mi grządek. Ale widzę z wypowiedzi, że chyba nigdy nie znajdę.
Podzielę się zatem moim doświadczeniem z "pola walki".

Najlepszym sposobem jest jednak miętowy Ludwik. No, ale co z grządkami warzyw? Mam wkopane słoiki, ale ziemia ci u nas bardzo sypka, więc gdy sucho - kłopot.
"Wynalazłem" taki sposób. Razu pewnego robiłem gnojówkę z majowych pokrzyw. Zalałem świeże pokrzywy wodą i następnego dnia trzeba było pomieszać. Nachyliłem się i z kieszeni wypadła mi zapalniczka. Odruchowo wsadziłem rękę do wiadra i... bąble do łokcia.
Kurczę, myślę sobie. A gdyby tak poczęstować tym robala?
Zalałem pierwszą z brzegu dziurkę i... Alleluja! Wiał w podskokach, jak poparzony (oczywiście) :D

Od tego czasu (to już kilka lat) na grządkach z warzywkami zalewam "parzydłem", a wszędzie indziej Ludwikiem. Trzeba tylko uważać, aby nie popryskać tym młodych roślin, bo też tego nie lubią. Zwykle po akcji "spłukuję" grządkę konewką i roślinki mają się dobrze. No i co najważniejsze, smakują.

Przepis: Około 1kg świeżych pokrzyw (mała reklamówka) wrzucam do wiadra (10-12L) i zalewam wodą. W zależności od temperatury, gdy na dworze ciepło, "parzydło" jest gotowe już po 24godz. 2-3dni gdy temperatura <20st. i nie ma słońca. Działa dobrze przez następne 2-3 dni (wystarczy dolać wody i zostawić do następnego dnia). Pozostałości (gdy zaczyna wonieć) zalewam, zostawiam i po tygodniu mam gnojówkę.
Używam do tego trzech wiader, w związku z tym "amunicję" mam zawszę pod ręką.

Niestety, od wielu lat nie udało mi się pozbyć paskudztwa na stałe. Zawsze toto skądś przylezie :(

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
massur
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1394
Od: 22 maja 2012, o 16:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Rzeszów (Załęże)
Kontakt:

Re: Turkuć podjadek - zwalczanie - 1cz.(05.08-....

Post »

No gratuluję pomysłu ;:138 , do walki w uprawach warzywnych wydaje się świetnym rozwiązaniem :!:
One pchają się w luźniejszą ziemię, czyli najczęściej tam, gdzie coś stosunkowo niedawno było posadzone, u mnie głównie ubzdurały sobie szpaler ze świerków.

Ja trochę zniechęcony sposobem "na Ludwika" (bo łapiemy tylko to co wylezie, w gniazdach dalej siedzą, widocznie nie wszędzie doleci sama woda i za 2 dni znowu z tego samego miejsca wyłażą) i w miejscach, gdzie nie rośnie "spożywka" zacząłem stosować Dursban i chyba się udało - w tym roku dosłownie 6 sztuk (3 dorosłe i 3 młode) a to był urobek w zeszłym roku z jednego wieczora w godzinę (łącznie w zeszłym roku ze 200 sztuk, przestałem liczyć przy 70 a żniwo było dopiero później). Teraz łażę, szukam, zaglądam, sprawdzam i (odpukać) śladów tego szkodnika brak.
adamas_nt pisze:Niestety, od wielu lat nie udało mi się pozbyć paskudztwa na stałe. Zawsze toto skądś przylezie :(
Może też w miejscach, gdzie sobie możesz na to pozwolić sięgnij jednak po cięższy kaliber...
Pozdrawiam,
Tomek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Supersekcja HOT. Wybrane, najciekawsze tematy Forum - START -”