Witam. Nie ma znaczenia, jak go posadzisz - szkoda pieniędzy na sadzonki, jeśli je kupujesz. Po prostu, kiedy już zacznie wypuszczać długie pędy wystarczy zrobić płytki rowek wzdłuż ogrodzenia i przysypać ziemią. Potem podlewać i bez problemu się ukorzenią. Ja w ten sposób upiększyłem wszystkie swoje "gołe" ściany i ogrodzenia z jednej porządnej sadzonki. Musisz tylko zaplatać rosnące pędy wokół oczek siatki, prętów - w ścianie lub ogrodzeniu betonowym daj małe KSM-y i podwiązuj - tylko "oczko" musi być luźne - pędy oczywiście zgrubną.LilaRose pisze:Ja mam posadzony bluszcz co 120 cm. Po trzech latach jest już na górze metalowej siatki(czyli też ok. 120 cm) i pędy sąsiadujących ze sobą roślin zetknęły się. Szacuję, że za 5- 6 lat szczelnie pokryje siatkę. Sadziłam 30 cm. sadzonki.
Kiedy pędy "idące" po ziemi się ukorzenią (wystarczy spróbować podnieść - jak stawi opór, to ma korzenie) delikatnie wyrwij z ziemi - część z korzeniami w dołek i przysyp ziemią - regularnie podlewaj i masz własne sadzonki.
Można też obcięte pędy wstawić do wody i większość puści korzenie - pora roku jest tu obojętna.
Dotyczy to raczej większości bluszczy ; mam ich 5 rodzajów i wszystkie ukorzeniam w ten sposób. Sadzę szczepki
od wiosny do jesieni z wynikiem 9 na 10.
Na drugim zdjęciu jest bluszcz "puszczony" po betonie, siatce i wygląd szczepki ; tyle korzenia wystarczy, żeby się przyjęła.
Powodzenia