PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.

Nie wiesz gdzie rozpocząć przygodę z Naszym Forum ? Zacznij właśnie od tej sekcji !
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.

Post »

Bogusiu, to jest karmidełko na parapecie w bloku?
Jak to masz przymocowane? I czy sasiedzi się nie czepiają że ptaki się zlatują? U mnie to by zaraz była afera na skalę światową że ojesu.
Bobka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1111
Od: 28 lis 2020, o 09:27
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lubelskie blisko lasu

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.

Post »

W mieście jest pudełko na parapecie ,ludzie są spoko a po za tym to jest ściana wychodząca na trawnik i świerki I jak coś spada to nikt tamtędy nie chodzi z zasady .Na pudełku ,raczej pokrywie z pudełka są jedzonka dla ptaków ,sloninka przymocowana i talerzyk się trafił tez ;:306
Awatar użytkownika
kozula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2101
Od: 21 sie 2008, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.

Post »

Stołówka powoli pustoszeje. Jeszcze rano i wieczorem jest nalot wszelakich gatunków. Niestety za daleko, żeby zrobić jakieś sensowne zdjęcie, a szkoda. Kulczyki i czeczotki są cudne. Jabłka w ciągu dnia okupują teraz tylko modraszki. Modraszki jednak najwięcej jabłek jedzą w okresie lęgowym. Parka do spółki z kapturkami potrafi zjeść całe (słodkie) jabłko przez jeden dzień. Jabłko zawsze kroję na połówki i nabijam na patyk w pobliżu budki lęgowej.
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.

Post »

Bloki, osiedla i miasto to specyficzny klimat. U nas by to nie przeszło. Próbowałam kiedyś jedną doniczkę przerobić na karmnik to nie był w stanie tam przylecieć żaden ptak bo sasiadka z góry od razu się wychylała ze szmatą.

Ale jak tak patrzę to się nie dziwię ludziom że są uprzedzeni. U nas na osiedlu jest grupa syfiarzy, którzy wprost lubują się w obsiewaniu trawników resztkami. Średnio raz w miesiącu sie coś jakiemuś psu dzieje, bo wciagnie jakieś resztki lecace często z balkonu. Teraz sąsiadka z kolejnek klatki własnie łapała mocz bo pies coś zjadł i sika z krwią i koniec konców się okazalo że jest to efekt zjedzenia czegoś i przytrucia. A te resztki to nieraz mają wartość muzealną- zrobię kiedyś zdjęcie tego jak u nas wygląda 'pomoc ptakom'. . Ziemniaczki jeszcze ze świąt, snieg je przykrył i teraz na ocieplenie wylazły i leżą, słonina z kilku lat - wieszają, ale jak ptak nie zje to wisi aż się nie rozłoży. Ostatnio mój pies znalazł na krzakach skórę z ryby. To było z początkiem stycznia, dziś znów ją niuchał, dalej wisi. Mamy dziadka, ktory grzebie po śmietnikach i zbiera co tylko się da i tym karmi. Ostatnio mial starcie z dozorczynią i dołączyłam się do ochrzanu - dozorczyni odsnieżyła i posoliła, a on jej na to wyjął ze smietnika resztki i wysypał tuż pod żeby zjadły ptaki. Ona się darła o to że zrobił papę na środku chodnika i ludzie to depczą i wnoszą do bloku, a mnie bardziej wzburzyło to że ptaki przyleciały i zaczęły jeść stare barachło z solą drogową...
Jeszcze chyba wiele lat minie nim społeczeństwo zacznie robić tak żeby tą pomocą nie szkodzić.
Awatar użytkownika
ekopom
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5084
Od: 3 cze 2010, o 17:32
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: kuj. pomorskie

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.

Post »

Dzisiaj wczesnym rankiem zauważyłem szpaki, na razie zrobiły rekonesans, aby w niedługim czasie wejść mi pod dachówkę. To dla ułatwienia zrobienia im gniazda, powiesiłem na pobliską brzózkę dwie budki dla nich.
Awatar użytkownika
kozula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2101
Od: 21 sie 2008, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.

Post »

Lepszego zdjęcia nie ma jak zrobić, ale gość okazały, więc i tak widać co zacz.

Obrazek
Rosynant
200p
200p
Posty: 490
Od: 24 wrz 2020, o 20:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: ciut nad Kalwarią Zebrzydowską

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.

Post »

Drodzy miłośnicy, skoro zajrzałem to pozwolę sobie na parę uwag - by nie szkodzić tyle biednym tym ptakom.

Po pierwsze łój (wołowy) - pożywny, nieszkodliwy, a z wiosną czy w ocieplenie jest trwały.
Surowy (tj. wycięty z tuszy element) może się psuć w cieple, raczej na zimę; lecz taki topiony nawet latem może wisieć. Kula w siateczce, te rzeczy. Nie stopi się ni zjełczeje jak smalce. Słonina w cieple już po tygodniu będzie szkodliwa. A włąśnie się ociepliło...
Mniej może jest smaczny dla ptaszków niż słoninka, lecz zdrowy. Strawny a kaloryczny. A koszt w uczciwszej ilości, czy hurcie, 5-6 zł/kilo.

Można mieszać z ziarnem, jak już kto się upiera na ziarno (bądź ma dużo ziarnojadów chętnych) bo jednak dla drobnych owadożernycvh ziarno to nie jest to co strawią; i tu jeśli polecać to słonecznik czarny (miększa łupka niż w białym); proso (kasza jaglana - uwaga na jakość bo dziś pasjami rolnictwo leje zboża zabójczem roundapem) i orzeszki ziemne surowe.
I co ważniejsze: lepiej nie eksperymentować z innymi wynalazkami.
Coś może być atrakcyjne dla jednych, lecz znów niezdrowe dla innych - a jeść będą nieszczęsne i to co im zaszkodzi, boć zjeść coś muszą.
A gdy ludziska im posypią dziwa których natura nie przewiduje - skąd one mogą to wiedzieć?
Tyle że nie zobaczymy jako w męczarniach giną.
Primum non nocere!

A oczywiście wszelkie prawdziwe, jagody, niezebrane owoce-spady, etc zawsze przydatne. Ot, bażantów nie karmię, same w sadzie znajdują, stadami pod nogami ganiające :lol:

Natomiast zauważmy też że na ziemię sypać karmy nie należy, co także znaczy żeby się z tych tam uparcie za tewizornią robionych "karmników" nie wysypywało; bo nie tylko kuraki zwabia a jakie to złapie pleśnie i syfy tego nikt nie zliczy.
A już co się w miastach widuje to zgroza bierze... po trawnikach jakieś chleby, odpadki, czy nawet zboże...

Zresztą po miastach najczęściej to jest karmienie szczurów.
I niczego więcej, bo reszta się pochoruje - tylko te odporne czyli szczury to przeżyją.
Czy te biegające, czy te latające: gołębie. Śliczne gołąbeczki :twisted:
Nijak też blokerstwo nie pojmuje że "miejskie gołębie" to zagrożenie nie tylko dla nas (a dzieci zwłaszcza) lecz i środowiska, i dla dzikich ptaków również: roznosi toto choroby, pasożyty, kleszcze, zarażając wszystko inne co żyje. Przez co długo nie pożyje. Lecz jak to w tej piosnce: chłop żywemu nie przepuści.
Dokarmianie ptaszków niejedno ma imie...

A tak w ogóle, z pozycji przyrodnika, jakosi z okazji zawsze mię się nasuwa, uporczywie, anegdotka afrykańska.
Dlaczego na safari zabraniacie karmić zwierząt?
Aby dzikiego zwierza nie przyzwyczajać że człowiek oznacza jedzenie.
:wit
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.

Post »

Nadeptujesz mi na odcisk zdaniem o gołębiach.
Ale no cóż... jest w tym ziarnko prawdy. Z gołębiami w miastach jest problem, bo pierw się je oswoiło, zaprosiło do mieszkania obok,a teraz pretensje że tyle gołębi i wcale się nie boją,a wręcz lgną do człowieka.
Wczoraj obraziłam jakąś panią z fundacji bo pani chwaliła się tym że na rynku dokarmia i gołębie jej dzięki twmu zaufały i na nią siadają.
Napisałam ( zgodnie z prawdą), że te gołębie siadają na wszystkich bo są oswojone. Podpadłam, choć doceniam czułą stronę gołębi i ją znam.
Niestety gołąb jest ptakiem łagodnym i nie boi się człowieka i jest tam gdzie człowiek.
A człowiek ma taki zwyczaj przypisywania sobie chwały, bo rzuci odpad ale pieje jaki on dobry, nie zmarnił a jeszcze zrobił pożytek i nakarmił głodne ptaszki. A że gołąb przepadlisty to je z apetytem.
Dlatego te gołębie są tym co jedzą i dlatego są w takim stanie. Normalnie gołąb nie ma aż takich rewolucji żoładkowych, te karmione odpadkami niestety mają i to jest efekt. Potem wychodzi to jakie są słabe i chore i że ptaktycznie większość nie dożywa wieku normalnego. Dobrze odżywiony ptak nie ma takich problemów, natomiast ten ktory się bez przerwy boryka z rozstrojem żoładka ( przecież się z tych ptaków dosłownie leje skiśnięta woda) nigdy nie będzie silny. Mam porównanie choćby w ptakach które zabrałam z ulicy i są teraz u nas w gołebniku na normalnych warunkach i wartościowym wyżywieniu.
Osobiście uważam że takie rzucanie resztek na trawnkki powinno być słono karane i jak widzę tych dziadków u mnie z woreczkami, resztkami, obierkami ird to bym ich kopnęła w tyłek żeby odlecieli tam skad się nie da wrócić.
Tak obserwując teraz sytuację z koronawirusem i brakiem tłumów na rynku to myślę ze gołębie wyszły na plus, bo zabrakło ludzi i były karmione specjalną paszą z dodatkami. Niestety już powoli wracamy do normy.

A jeśli chodzi o slabość i choroby to zawdzieczają to nam. Z natury gołab powinien być wytrzymały, dużo i długo latać a nie siedzieć na elewacji i podsrywając czekać na chlebek.
Dobrze karmiony ptak jest odporny, z pasozytami też dają radę, więc sa na równi z innymi zwierzami( sa lepsi do nich - np jeże i wiewiórki, które się mimo to lubi) . Większoąć gołębi które łapałam w kiepskim stanie było wycieńczone i chore na choroby typowe dla nich, a nie groźne dla ludzi. Raczej zamiast ludzi straszyć dobrem dzieci należy edukować jak sie zachowywać wobec nich, nawet wtedy kiedy są chore - a wtedy szczególnie.
Ja patrząc na calośc tego mam wrazenie że trochę ruszamy na przód. Ludzie już potrafią do slużb zgłosić chorego ptaka w stadzie, a nawet go złapać i oddać na leczenie. To jest temat do ogarnięcia na lata ale mam wrażenie że coś się dzieje.
Awatar użytkownika
kozula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2101
Od: 21 sie 2008, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.

Post »

Niestety u nas na polach w zimie bażanty już nie pojedzą. To rejon rolniczy, sadków z jabłkami i innymi przysmakami nie ma. Znikły miedze, mokradełka z trzciną i wikliną, śródpolne drzewa poszły pod topór. Rzeź wszystkiego co wystaje nad ziemię trwa nadal. W polu pszenica, rzepak i kukurydza, no i wszechobecny Roundup. Nowoczesnej kukurydzy gawrony nie ruszą, nawet jak są zdychające z głodu, za to starodawnej na grządkach nie dadzą nawet dojrzeć. Czemuś ptaszyska tego nie tykają, zaś my zajadamy w postaci a to jogurciku, a to schaboszczaka, zależy co komu lepiej pasuje.
To, że bażanty przyszły pod zabudowania w poszukiwaniu jedzenia, świadczy o kiepskiej kondycji pól niestety. Do tego jeden bażant który dołączył później był chudy jak płot, widać że głodował (chory nie jest). Pojadł jakieś półtora tygodnia i się wyraźnie poprawił. Dziś w stołówce już pustki - mięsko zaczęło fruwać i pełzać, więc ptaki rozleciały się do swoich zajęć.
Awatar użytkownika
Szczurbobik
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2124
Od: 17 lut 2016, o 20:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.

Post »

A propos bażantów. Mam na wprost okna stary i niestety bardzo zaniedbany sad (właściwie resztki) Na wiekowych jabłoniach jest mnóstwo jemioły. Bażanty siadały sobie na szczycie jabłoni i skubały jagody tejże jemioły.
Pozdrawiam Lucyna
Awatar użytkownika
Locutus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12067
Od: 17 kwie 2010, o 16:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
Kontakt:

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.

Post »

U mnie od jakiegoś czasu ptaki ? głównie szpaki oraz wróble ? urządziły sobie noclegownię w budlejach i bambusach. Oj nawiezione jest wszystko pod spodem, nawiezione? Biało jakby śnieg spadł, tylko że to nie śnieg, lecz ptasie g***o? :;230

Pozdrawiam!
LOKI
Awatar użytkownika
Szczurbobik
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2124
Od: 17 lut 2016, o 20:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.

Post »

I już nie Musisz kurzeńca kupować :;230
Dzisiaj po raz pierwszy w tym roku zaśpiewał skowronek. Na niebie widać było czajki. Wiosna :heja
Pozdrawiam Lucyna
Rosynant
200p
200p
Posty: 490
Od: 24 wrz 2020, o 20:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: ciut nad Kalwarią Zebrzydowską

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.

Post »

kozula pisze: Znikły miedze, mokradełka z trzciną i wikliną, śródpolne drzewa poszły pod topór. Rzeź wszystkiego co wystaje nad ziemię trwa nadal.
A i stąd te refleksyje...
Za chwilę chwytam bowiem łopatę by kopnąć w wilgotnym miejscu stawek, pod rozłożystemi dęby cienisty, dla zwierzyny wszelkiej. Bo mi żaby ze szczętem znikły, a ostatnie stare ropuchy chronię w zbiorniku odpływowym... a już np. traszki zmilczmy. W parę lat wszystko marnie poginęło. Zatem stawki rzecz pilna - wiosną.
I odtworzenie niegdysiejszego potoczku w dolinie, co go niegdysiejsze melioranty niegdyś na wybetonowany przerobili rów melioracyjny -
i niestraszne nam urzędy, niech sie procesujo, jeźli odwagi dość majo... ;:224

A potem i bogatszy w gatunki drzewostan, trochę zakrzaczeń ptaszkom, zioła owadom, a i stosik kamienny dla żmij :lol:
Chrońmy środowisko naturalne.
A nie ino szkodniki miastowe :wink:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Supersekcja HOT. Wybrane, najciekawsze tematy Forum - START -”