Ketmia syryjska- Hibiskus ogrodowy
Ketmia syryjska- Hibiskus ogrodowy
Moja ketmia nie ma pakow czyzby zmarzla? Zadnych oznak zycia , czy juz spisac ja na straty?
- janusz
- Przyjaciel Forum
- Posty: 408
- Od: 25 maja 2005, o 13:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Re: ketmia syryjska
W zasadzie tak. Możesz jeszcze ze 2-3 tygodnie poczekac, ale nie rób sobie większych nadziei.bena pisze:Moja ketmia nie ma pakow czyzby zmarzla? Zadnych oznak zycia , czy juz spisac ja na straty?
Janusz
ogród bez winorośli to nie ogród...
Ja pamiętałem :P troche późno startła ale idzie ale macie rację jest zbyt zimno i deszczowo dobrze że nie ciepło i deszczowo bo choroby grzybowe by nas zniszczyłyaniawoj pisze:Ja mam jedną kilkuletnią i kilka młodych sadzonek. wszystkie odbiły ,aczkolwiek rosną bardzo powoli ( jest na nie za zimno!).
Czy pamiętaliście o zimowych okryciach? Ketmie tego wyjątkowo potrzebują.
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 654
- Od: 28 maja 2006, o 15:43
- Lokalizacja: Kędzierzyn (opolskie)
Kilkuletnie ketmie nie potrzebują zbytniego okrycia(mieszkam na Opolszczyźnie). Zrobiłam w tym roku test (mam ilka ketmii) jedną zostawiłam nie okrytą tylko nasypałam liści i zrobiłam kopczyk. Około 10-15 cm. Resztę dołożył śnieg. I właśnie ta ketmia najlepiej przezimowała. Pierwsza ruszyła i jest najładniejsza. Te okryte musiałam przyciąć na wysokość 20 cm. Więc w zimniejszych rejonach wystarczy 4 paliki trochę plastikowej siatki i worek liści.
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 654
- Od: 28 maja 2006, o 15:43
- Lokalizacja: Kędzierzyn (opolskie)
Jeśli nigdzie (słownie nigdzie) nie widać nic zielonego nie masz na co czekać. W najzimniejszym miejscu kraju już przynajmniej pączki byłoby widać.
A tak na marginesie. Masz kompostownik? Jeśli masz to wszystkie krzewy dobrze jest obsypać u dołu. Zrobić kopczyk jak u róż. Jak wysoki zależy od ilości kompostu. Wiosną kompost rozgarniesz i nie musisz nawozić.
Nawet jak góra zmarznie to odbije z pędów okopczykowanych.
Gdybyś mieszkał bliżej mogłabym cię jedną obdarować. Bo wysyłać kilkuletni egzemplarz trochę trudno.
A tak na marginesie. Masz kompostownik? Jeśli masz to wszystkie krzewy dobrze jest obsypać u dołu. Zrobić kopczyk jak u róż. Jak wysoki zależy od ilości kompostu. Wiosną kompost rozgarniesz i nie musisz nawozić.
Nawet jak góra zmarznie to odbije z pędów okopczykowanych.
Gdybyś mieszkał bliżej mogłabym cię jedną obdarować. Bo wysyłać kilkuletni egzemplarz trochę trudno.