Borówka amerykańska: brązowienie i zasychanie liści, pędów

[noreks1]

Szklarnia.

[aifel_87]

Witam
mam problem z moimi borówkami zasychają końcówki nowych przyrostów
co powoduje ich zbytnie zagęszczanie się






raczej wykluczam pryszczarka borówkowca bo nie znalazłem żadnych jaj ani larw (obserwowałem przez cały poprzedni sezon)
opryskałem jesienią calypso na przyszczarka ale tej wiosny znów widzę że dzieje się to samo.

może jakiś niedobór
nawożę favoritem do borówek

proszę o pomoc

[maryann]

Trochę wczesna pora roku, ale pierwszym podejrzanym są fytoftorozy. W tej fazie choroby już chyba za późno; łatwiej krzaczek wymienić, ale jeśli walczyć to przyciąć mocno roślinę, podlać Aliette... i jeśli część korzenia jest zaatakowana to ma szansę.
Dla pewności- jaka gleba? I albo profilaktycznie podlewać w/w preparatem, albo zaszczepić mikoryzą przynajmniej.

[aifel_87]

"Fytoftoroza jest groźną chorobą powodującą zamieranie roślin. Jeśli zostanie zarażony cały pęd roślina więdnie, liście brązowieją i matowieją, lecz nie opadają. Objawy są widoczne już z daleka."

Gleba kwaśna sprawdzałem (nawet rozważam czy nie za kwaśna bo to podobno też szkodzi )
Fytofloroza raczej nie,jak pisałem te objawy występują już 2 sezon
a borówki(8 krzaków) pomimo tego maja się dobrze kwitną i owocują obficie

Problem w tym że krzaki zbytnio się zagęszczają (trudniej je prowadzić)
Nie mają długich grubych przyrostów (te co są na zdjęciu to z lat gdy tej przypadłości nie było)
Wygląda to tak:
Z ziemi wyrasta nowy pęd 3do10 cm usycha końcówka czyli tylko ostatni listek jak na zdjęciu w 1 poście (reszta liści pozostaje zdrowa)
po paru miesiącach roślina wypuszcza z tego pędu 2 3 kolejne

Prawdopodobnie dzięki temu mam dużo owoców bo borówka kwitnie i owocuje na końcach pędów
ale boje się że taki wzrost może doprowadzić do tego że w kolejnych latach będą dużo mniejsze plony a choroba czy niedobór się rozwinie i nie wyrośnie nawet te 3 - 10 cm

[maryann]

Wygląda, masz rację, jednak nie na fytoftorozę; raczej problem w podłożu....

[ania_j]

U mnie to samo... możliwe, że za kwaśno? Albo czego może być brak?

[Mysiul]

Żółte liście i pędy, słaby wzrost, ale pięknie owocuje....
Wiek - 3 lata.
Od dwóch lat dokarmiana wyłącznie nawozem do borówek. Podłoże składające z ziemi torfowej oraz kwaśnego torfu
Jak można ją jeszcze uratować? Może nawóz Wigor S ? Tylko w jakich proporcjach i z jaką częstotliwością?

Proszę o pomoc.

[x-p-11]

Za wysokie pH podłoża. W tej chwili najprościej podlewać wodą z kwaskiem cytrynowym, a jeśli chciałbyś nawozić to tylko dolistnie, nic pod korzeń. Po owocowaniu ja bym radził jednak wykopać i przesadzić w odpowiednie podłoże. Buforem (styk między torfem a ziemią obok) może być siarka pylista wymieszana z ziemią na całym obwodzie.

[maria000]

Bardzo proszę o pomoc w identyfikacji przyczyn brązowienia liści na mojej borówce.

[patryk10015]

Wygląda to chyba na poparzenie słoneczne liści. Odczekaj kilka dni jak temperatury się trochę zmienią i obserwuj czy na kolejnych liściach nic się nie pojawia. Ale niech się jeszcze bardziej doświadczeni ustosunkują.

[tamburyn]

Niekoniecznie mogę się nazwać bardziej doświadczonym, ale mam u siebie to samo i raczej na 100% są to poparzenia słoneczne.
Obserwuj i śpij spokojnie

[x-p-11]

Nie ma co obserwować tylko podlewać, zraszać, schładzać w rejonie..bo za chwilę z owoców będą suszki albo dojrzeją jakieś niedorobione.
Tylko skąd tą wodę brać, ja już jadę na rezerwie

[baobab100]

Moim zdaniem jest to niedobór potasu. Brzegi liści lekko zwijają się do środka górnej strony liścia . Podaj szybko dolistnie 2% roztwór siarczanu potasu, liście pobiorą potas w ciągu kilku godzin. Można też podlać roztworem siarczanu potasu , ale pobieranie potrwa kilka dni.