Rododendron - coś mu dolega
Rododendron - coś mu dolega
Witajcie.
Mam rododendrona. Kilkakrotnie w jego życiu (ma ok 10 lat) był przesadzany, bo zawsze coś mu dolegało. W tym roku wydawało by się że nareszcie znalazłam dla niego miejsce bo wreszcie zakwitnął. Ma tylko 2 gałązki - jedną zdrową a drugą jak widać nie bardzo. Jak ją wytnę to chyba razem z całym krzakiem. Może wiecie czym opryskać by go uratować.
Teraz postaram się wkleic link
http://forumogrodnicze.info/up/100_7369_2.jpg
Mam rododendrona. Kilkakrotnie w jego życiu (ma ok 10 lat) był przesadzany, bo zawsze coś mu dolegało. W tym roku wydawało by się że nareszcie znalazłam dla niego miejsce bo wreszcie zakwitnął. Ma tylko 2 gałązki - jedną zdrową a drugą jak widać nie bardzo. Jak ją wytnę to chyba razem z całym krzakiem. Może wiecie czym opryskać by go uratować.
Teraz postaram się wkleic link
http://forumogrodnicze.info/up/100_7369_2.jpg
Re: Rododendron - coś mu dolega
Sprawdź, czy czasem krecik lub inny ryjkowiec nie przeszedł obok korzeni. Dla mnie to objaw schnięcia części korzeni.Lara pisze:Witajcie.
Mam rododendrona. Kilkakrotnie w jego życiu (ma ok 10 lat) był przesadzany, bo zawsze coś mu dolegało. W tym roku wydawało by się że nareszcie znalazłam dla niego miejsce bo wreszcie zakwitnął. Ma tylko 2 gałązki - jedną zdrową a drugą jak widać nie bardzo. Jak ją wytnę to chyba razem z całym krzakiem. Może wiecie czym opryskać by go uratować.
- pogotowie ogrodnicze
- Przyjaciel Forum
- Posty: 1407
- Od: 23 wrz 2005, o 18:40
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
- Kontakt:
Dzizas, jak można od razu stwierdzić fytoftorozę? Dlaczego pomysł by od razu wycinac? Może zanim się wytnie lepiej sprawdzić stan korzeni?pogotowie ogrodnicze pisze:raczej początki fytoftorozy
Usuń ten pęd i podlej bryłe Biosept 33 SL 0,1%
Ze strony Bayer
Fytoftoroza różaneczników
Najgroźniejsza choroba różaneczników. Istotną sprawą jest obserwacja krzewów, ponieważ objawy mogą pojawiać się na wszystkich częściach roślin. Na korzeniach tworzą się jasnobrązowe, szybko ciemniejące plamy. Na łodygach również pojawiają się nieregularne brązowe plamy. Jeśli zdrapiemy zewnętrzną warstwę kory, pod spodem, zamiast zdrowych jasnych tkanek, widać czerwonobrunatne wnętrze łodygi. Porażone rośliny przestają rosnąć. Ich liście stają się jasnozielone lub szarawe, a następnie zwijają się łódeczkowato wzdłuż nerwu głównego i pozostają na roślinie. Początkowo zmiany chorobowe na liściach występują na jednym lub dwóch pędach, ale w ciągu kilku tygodni mogą objąć całą roślinę. Choroba występuje również na wielu roślinach iglastych, liściastych i wrzosowatych, dlatego łatwo się rozprzestrzenia (już w temperaturach powyżej 10oC), zwłaszcza przy wysokiej wilgotności powietrza. Źródłem choroby mogą być również pozostawione resztki roślin, zbiorniki wody. Rozwojowi grzybów z rodzaju Phytophtora sprzyja podłoże o dużej zawartości substancji organicznej, szczególnie torf. Pewną pomocą może być dodanie do podłoża dobrze kompostowanej kory. Porażonej rośliny nie można już skutecznie wyleczyć, chore krzewy najlepiej usunąć, zaś te rosnące obok podlewać preparatem Previcur 607 SL. W miejsce po usuniętych chorych egzemplarzach nie wolno sadzić między innymi: cisów, cyprysików, jodeł, sosen i oczywiście azalii i różaneczników.
Mam krecika na wrzosowisku i tak rozkopał się wokół rododendronów, że na dwóch były identyczne objawy. Po prostu powietrze dostało się do korzeni. Przez myśl mi nie przeszło by ciąć to od razu, bo jedyna znana choroba rododendronów to fytoftoroza!
Pozdrawiam
Michał