Witajcie.
Chciałabym poprosić o pomoc i ocenę mojej renklody.
Drzewo stare i zapewne kończy się jej czas ale ma tak wspaniałe owoce, że chcę powalczyć.
1) W dwóch miejscach- konar i pień rak bakteryjny?
Na pniu zamalowane wapnem ale guma wycieka. Przed wyjazdem do domu zauważyłam, że konary są dwa z gumowymi soplami.
2) Pęknięta kora, która mam wrażenie nie trzyma się reszty. Na jednym zdjęciu odrobinę widać pustą przestrzeń. Obawiam się, że mogą tam siedzieć mrówki. Jeśli jeszcze nie, to na pewno się pojawią.
3) Na dwóch konarach kot zdarł korę. Jeśli zdarł, to znaczy, że się nie trzyma (podobnie jak na pniu?). Wydaje mi się, że rosły tam w zeszłym roku małe chubki
Niestety są to najstarsze i najgrubsze konary. Nie wiem czy wytrzymają ciężar owoców....
4) Dwie stare już sprawy ale zapewne tą drogą dostały się patogeny
Czy mogę jakoś ją podratować? Owocuje co roku bardzo obficie, jakość owoców może nie najcudowniejsza (szarka, brunatna zgnilizna itp) ale nawet po odrzuceniu chorych owoców jest co jeść i mrozić.
PS
znalazłam swoje stare wpisy w innym dziale
viewtopic.php?f=17&t=40760&hilit=parch+ ... a&start=42
guma na pniu zgadza się z tym miejscem, co było 6 lat temu pokazywane. Odrapany przez kota konar jest również w tamtym wpisie ale wówczas to były pęknięcia kory nie budzące niepokoju.
Na narosłą dookoła młodą tkankę przyranną (kalus) należy nanieść Funaben Plus, a na twarde martwe drewno impregnat penetrujący, bezpowłokowy w typie Drewnochron. Niczym nie wypełniać ubytku.
