Żywotniki (tuje) - choroby i szkodniki
Nie twierdzę że: na pewno to jakiś robak wygryza zawartość gałązki - lecz że to tak wygląda jakby je ktoś zjadał od środka - nie wiem tego na pewno ponieważ żadnego nie znalazłem wewnątrz pustego pędu ale coś lub ktoś musi to powodować a problem tkwi w tym że nie wiem co to jest...
Gałązki są suche i przy lekkim dotyku łamią się i opadają.
Gałązki są suche i przy lekkim dotyku łamią się i opadają.
Pozdrawiam
Krzysztof
Krzysztof
- Anku
- 100p
- Posty: 120
- Od: 15 lip 2006, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Zamościa
To jest prawdopodobnie choroba (nie szkodnik) a mianowicie zamieranie drzew i krzewów iglastych (Pestalotiopsis funera). Trzeba to bezpośrednio zobaczyć aby być pewnym diagnozy.
Choroba ta wystepuje w niesprzyjajacych warunkach dla roślin, jak: silne przesuszenie podłoża, przemrożenia lub przenawożenia roślin.
Jeżeli moja diagnoza jest trafna to należałoby wyciąć uszkodzone pędy poniżej nekrozy oraz opryskać Topsin M 70 WP lub innym o podobnym działaniu (kiedyś był Sportak Alfa oraz 380 i Topaz MZ 61 - wycofane).
Zapewnić roślinom dostateczną wilgotność gleby i nie nawozić.
..
Choroba ta wystepuje w niesprzyjajacych warunkach dla roślin, jak: silne przesuszenie podłoża, przemrożenia lub przenawożenia roślin.
Jeżeli moja diagnoza jest trafna to należałoby wyciąć uszkodzone pędy poniżej nekrozy oraz opryskać Topsin M 70 WP lub innym o podobnym działaniu (kiedyś był Sportak Alfa oraz 380 i Topaz MZ 61 - wycofane).
Zapewnić roślinom dostateczną wilgotność gleby i nie nawozić.
..
Hmm, no cóż nie wiem co gorsze szkodnik czy choroba ale chyba to drugie.
Tylko jest jedno ale, mianowicie nie sądzę aby roślinki były przenawożone ponieważ zasilam je jedynie wiosną (florowit w granulkach), na przemarznięcie też raczej bym nie obstawiał ponieważ zima była lekka a pojawiło się to teraz - na wiosnę a co do przesuszenia to w ogóle nie ma mowy! podlewamy je z żoną 3 razy w tygodniu w tym raz intensywnie.
Jednak sam myślałem że może to być choroba - za diagnozę Wielkie dzięki drogi Anku - polecany przez Ciebie preparat na pewno zastosuję i chętnie poznam diagnozę innych kompanów w walce z "nieszczęściem"
Zapomniałem dodać że te wszystkie moje nieszczęsne drzewka "poczęstowałem" w tamtym roku w lecie Mikoryzą nabytą zespołowo wraz ze znajomymi gdzieś... w internecie ! no i jak sięgnąć pamięcią to wygląda to tak jakby w ten sposób na nią zareagowały - czy to możliwe?
Tylko jest jedno ale, mianowicie nie sądzę aby roślinki były przenawożone ponieważ zasilam je jedynie wiosną (florowit w granulkach), na przemarznięcie też raczej bym nie obstawiał ponieważ zima była lekka a pojawiło się to teraz - na wiosnę a co do przesuszenia to w ogóle nie ma mowy! podlewamy je z żoną 3 razy w tygodniu w tym raz intensywnie.
Jednak sam myślałem że może to być choroba - za diagnozę Wielkie dzięki drogi Anku - polecany przez Ciebie preparat na pewno zastosuję i chętnie poznam diagnozę innych kompanów w walce z "nieszczęściem"
Zapomniałem dodać że te wszystkie moje nieszczęsne drzewka "poczęstowałem" w tamtym roku w lecie Mikoryzą nabytą zespołowo wraz ze znajomymi gdzieś... w internecie ! no i jak sięgnąć pamięcią to wygląda to tak jakby w ten sposób na nią zareagowały - czy to możliwe?
Pozdrawiam
Krzysztof
Krzysztof
- pogotowie ogrodnicze
- Przyjaciel Forum
- Posty: 1407
- Od: 23 wrz 2005, o 18:40
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
- Kontakt:
jeżeli nie wiesz to chociaż nie wprowadzaj ludzi w błądAnku pisze:To jest prawdopodobnie choroba (nie szkodnik) a mianowicie zamieranie drzew i krzewów iglastych (Pestalotiopsis funera). Trzeba to bezpośrednio zobaczyć aby być pewnym diagnozy.
Choroba ta wystepuje w niesprzyjajacych warunkach dla roślin, jak: silne przesuszenie podłoża, przemrożenia lub przenawożenia roślin.
Jeżeli moja diagnoza jest trafna to należałoby wyciąć uszkodzone pędy poniżej nekrozy oraz opryskać Topsin M 70 WP lub innym o podobnym działaniu (kiedyś był Sportak Alfa oraz 380 i Topaz MZ 61 - wycofane).
Zapewnić roślinom dostateczną wilgotność gleby i nie nawozić.
..
- pogotowie ogrodnicze
- Przyjaciel Forum
- Posty: 1407
- Od: 23 wrz 2005, o 18:40
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
- Kontakt:
- Anku
- 100p
- Posty: 120
- Od: 15 lip 2006, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Zamościa
pogotowie ogrodnicze pisze:Chętnie bym odpowiedział ale nie za antyreklamę na "muratorze"
Akurat dla mnie Twoja odpowiedź nie jest taka niezbędna, gdyż nie mam problemów zdrowotnych z żywotnikami a moja wiedza w tym zakresie jak na razie mi wystarcza.
Może jednak inni forumowicze mogliby bezpłatnie skorzystać z Twojej wiedzy mający podobne problemy jak Krzyk80.
Napisałeś:
Skoro twierdzisz, że ja nie wiem i wprowadzam ludzi w błąd to wyprowadź chociaż ich z tego błędu (ja pozostanę przy swoim błędzie )jeżeli nie wiesz to chociaż nie wprowadzaj ludzi w błąd
..
No cóż, myślę że na forum to powinniśmy się wymieniać posiadanymi informacjami w końcu taka jest idea większości for ale widzę że tutaj jest nieco głębszy temat w który niechętnie brnę...
Przyznajcie, że troszkę odbiegliśmy od tematu którego sednem są moje (z pewnością nie tylko) iglaki a nie jakieś tam drobne nieporozumienia (... własciwie może i nie drobne ale ja w to nie wchodzę) proponuję: zakopcie topór wojenny - drodzy przyjaciele z całą pewności nikt nie chce źle! a każdy ma w tym swoją rację.
JEST ZIELONO I JEST PIĘKNIE - a kwestie komercyjne pozostawmy
Ponieważ jestem niezwykle dociekliwy, a kwestia sprawcy moich usychających tujek pozostaje w kręgu tajemnic (zaczynam podobno popadać w jakąś obsesję - to zdanie moich domowników) jeżeli nie będziemy się razem wymieniać posiadanymi informacjami z obawy przed wprowadzeniem w błąd to...
1. do niczego nie prowadzi,
2. nigdy do niczego nie dojdziemy.
Przyznajcie, że troszkę odbiegliśmy od tematu którego sednem są moje (z pewnością nie tylko) iglaki a nie jakieś tam drobne nieporozumienia (... własciwie może i nie drobne ale ja w to nie wchodzę) proponuję: zakopcie topór wojenny - drodzy przyjaciele z całą pewności nikt nie chce źle! a każdy ma w tym swoją rację.
JEST ZIELONO I JEST PIĘKNIE - a kwestie komercyjne pozostawmy
Ponieważ jestem niezwykle dociekliwy, a kwestia sprawcy moich usychających tujek pozostaje w kręgu tajemnic (zaczynam podobno popadać w jakąś obsesję - to zdanie moich domowników) jeżeli nie będziemy się razem wymieniać posiadanymi informacjami z obawy przed wprowadzeniem w błąd to...
1. do niczego nie prowadzi,
2. nigdy do niczego nie dojdziemy.
Pozdrawiam
Krzysztof
Krzysztof
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6949
- Od: 17 sie 2005, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: centrum
Panowie bardzo proszę o wypowiadanie się na temat. Uwagi na temat posiadanej przez Was wiedzy proszę wymieniać w temacie "Off-topic + PERSONALNE. Tu poznajemy się. Reszta dowolnych tematów..."
Odsyłam do regulaminu forum i tematu http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=1108 .
Odsyłam do regulaminu forum i tematu http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=1108 .
Pozdrawiam Andrzej.
KOCHANI EUREKA
Idę sobie po obiadku na obserwacje moich tujek i co widzę?? JEST moja obsesja poskutkowała !!!
Oto główny sprawca mojego nieszczęścia:
Na pierwszym zdjęciu widać małą, zieloną gąsieniczkę (nie potrafię zidentyfikować) długości 4mm i średnicy około 0,8mm z czarną główką wychodzącą z otworku w uschniętej końcówce pędu - najwyraźniej tegorocznego !!! Na drugim zdjęciu sprawca w całej okazałości i zatoczony czerwonym kółeczkiem wyraźnie widoczy otworek o którym wspominałem wcześniej! co dalej - otóż gąsieniczka dziwnie się zwijała a po kilku minutach - WYCIĄGNĘŁA NOGI tzn. nie żyje! pragnę przypomnieć że we czwartek 26 kwietnia wyknałem oprysk na tych tujach preparatem Talstar 100 EC czy możliwe jest aby do śmierci tego podłego szkodnika przyczynił się ten preparat?
Proszę o identyfikację złoczyńcy - czy może jest, że to larwa tych latających, malutkich muszek których chmury unoszą się nad tujami pod wieczór?
Idę sobie po obiadku na obserwacje moich tujek i co widzę?? JEST moja obsesja poskutkowała !!!
Oto główny sprawca mojego nieszczęścia:
Na pierwszym zdjęciu widać małą, zieloną gąsieniczkę (nie potrafię zidentyfikować) długości 4mm i średnicy około 0,8mm z czarną główką wychodzącą z otworku w uschniętej końcówce pędu - najwyraźniej tegorocznego !!! Na drugim zdjęciu sprawca w całej okazałości i zatoczony czerwonym kółeczkiem wyraźnie widoczy otworek o którym wspominałem wcześniej! co dalej - otóż gąsieniczka dziwnie się zwijała a po kilku minutach - WYCIĄGNĘŁA NOGI tzn. nie żyje! pragnę przypomnieć że we czwartek 26 kwietnia wyknałem oprysk na tych tujach preparatem Talstar 100 EC czy możliwe jest aby do śmierci tego podłego szkodnika przyczynił się ten preparat?
Proszę o identyfikację złoczyńcy - czy może jest, że to larwa tych latających, malutkich muszek których chmury unoszą się nad tujami pod wieczór?
Pozdrawiam
Krzysztof
Krzysztof