Kret, karczownik, nornica czy... - 3 cz.(2011.11 -
Re: Kret, karczownik, nornica czy... - 3 cz.(2011.11 -
Ja miałem do czynienia 2x jak mi firma truła robaki, które zalęgły się w belce stropowej. Właśnie owijali to folią i zakładali ten Quickphos. Po aplikacji na tydzień się trzeba było wyprowadzić.
Widziałem jak byli ubrani i pogadałem z nimi co to jest i nasłuchałem się trochę.
Ale to było w pomieszczeniu zamkniętym.
Kupiłem też ten Quicphos na allegro, właśnie żeby krety wytłuc. Bo mam masakrę na trawniku. Ale jak poczytałem ulotkę, internety i zobaczyłem jak to aplikują na te belki - to zrezygnowałem. Oddałem ten środek do utylizacji.
Co do środków bezpieczeństwa - tak jak pisali poprzednicy - jest cięższy od powietrza i to było przyczyną większości wypadków śmiertelnych. W pomieszczeniach zamkniętych.
Ale ja nie stosuję i nie będę. Mam małe dzieci, które z ciekawości robią różne rzeczy. Mam zwierzęta. Czasem przychodzą inne dzieci. Nie boję się o siebie, ale właśnie o osoby postronne.
Fosforowodór rozkłada się do tygodnia w warunkach temperatury pokojowej. To też trzeba mieć na uwadze....
PS.
Stosowałem różne pułapki - ale to przez cały rok 1 kret się złapał.
Stosowałem ten taki wybuchowy kretołap z ładunkiem. Ale to też jest bardzo niebezpieczne - mam małe dzieci, psa, kota... Zrezygnowałem.
Teraz kupiłem Bross Sonic max - zobaczymy, może to coś pomoże....
PS.2.
A co do Quickphos.... Pracuję w dużej firmie chemicznej, mam do czynienia na co dzień z pracą w warunkach ze szkodliwymi gazami, mam maskę gazową na niektóre obszary - z chemią nie ma żartów. Tego nie widać, nie da się złapać, nie da się zatrzymać. Jedyna opcja to unikać/zabezpieczać/myśleć....
I nie ma co cwaniakować, bo będzie "nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka"... Czego nikomu nie życzę...
Widziałem jak byli ubrani i pogadałem z nimi co to jest i nasłuchałem się trochę.
Ale to było w pomieszczeniu zamkniętym.
Kupiłem też ten Quicphos na allegro, właśnie żeby krety wytłuc. Bo mam masakrę na trawniku. Ale jak poczytałem ulotkę, internety i zobaczyłem jak to aplikują na te belki - to zrezygnowałem. Oddałem ten środek do utylizacji.
Co do środków bezpieczeństwa - tak jak pisali poprzednicy - jest cięższy od powietrza i to było przyczyną większości wypadków śmiertelnych. W pomieszczeniach zamkniętych.
Ale ja nie stosuję i nie będę. Mam małe dzieci, które z ciekawości robią różne rzeczy. Mam zwierzęta. Czasem przychodzą inne dzieci. Nie boję się o siebie, ale właśnie o osoby postronne.
Fosforowodór rozkłada się do tygodnia w warunkach temperatury pokojowej. To też trzeba mieć na uwadze....
PS.
Stosowałem różne pułapki - ale to przez cały rok 1 kret się złapał.
Stosowałem ten taki wybuchowy kretołap z ładunkiem. Ale to też jest bardzo niebezpieczne - mam małe dzieci, psa, kota... Zrezygnowałem.
Teraz kupiłem Bross Sonic max - zobaczymy, może to coś pomoże....
PS.2.
A co do Quickphos.... Pracuję w dużej firmie chemicznej, mam do czynienia na co dzień z pracą w warunkach ze szkodliwymi gazami, mam maskę gazową na niektóre obszary - z chemią nie ma żartów. Tego nie widać, nie da się złapać, nie da się zatrzymać. Jedyna opcja to unikać/zabezpieczać/myśleć....
I nie ma co cwaniakować, bo będzie "nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka"... Czego nikomu nie życzę...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8642
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Kret, karczownik, nornica czy... - 3 cz.(2011.11 -
Zbyszek T , pracujesz w zakładach chemicznych a mimo to kupiłeś ten środek ?
W dodatku stosowałeś te tabletki w budynku .
Jaka jest konsekwencja , innych straszycie a sami stosujecie .
Nigdy nie zgodziła bym się na zastosowanie tego w budynku , bez względu czy to mieszkalny czy
użytkowy . Nawet jeśli miałaby to robić firma specjalistyczna .
Jeden z tragicznych wypadków miał miejsce przy deratyzacji w budynku mieszkalnym wykonana
przez takich niby spacjalistów .
W dodatku stosowałeś te tabletki w budynku .
Jaka jest konsekwencja , innych straszycie a sami stosujecie .
Nigdy nie zgodziła bym się na zastosowanie tego w budynku , bez względu czy to mieszkalny czy
użytkowy . Nawet jeśli miałaby to robić firma specjalistyczna .
Jeden z tragicznych wypadków miał miejsce przy deratyzacji w budynku mieszkalnym wykonana
przez takich niby spacjalistów .
Re: Kret, karczownik, nornica czy... - 3 cz.(2011.11 -
Odpowiedź jest jak zwykle podana wprost w instrukcji stosowania Quickphos:
Ja osobiście nigdy bym w domu tego środka nie zastosował mimo środków ostrożności. Ale w garażu czy magazynie czemu nie. Oczywiście pod warunkiem dokładnego przestrzegania podanych reguł.
Jeśli chodzi o trujące gazy to każdy mieszkaniec większego miasta wdycha przez 24h / 365 dni w roku trujące gazy i nie ma na to rady. Kilka cząsteczek fosforowodoru w jednym metrze sześciennym powietrza "w tę czy wewtę" tej ponurej sytuacji nie zmieni.
Czyli jeśli nie można sobie pozwolić na :Czas ekspozycji: minimum 10 dni. Wietrzenie: minimum 24 godziny. Zakończenie wietrzenia potwierdzić pomiarem fosforowodoru (< 0,1 mg/m3).
- @ szczelne zamknięcie pomieszczenia na 10 dni
@ a potem na wietrzenie go przez 24 godziny
@ a na koniec nie ma się możliwości pomiaru stężenia fosforowodoru
Ja osobiście nigdy bym w domu tego środka nie zastosował mimo środków ostrożności. Ale w garażu czy magazynie czemu nie. Oczywiście pod warunkiem dokładnego przestrzegania podanych reguł.
Jeśli chodzi o trujące gazy to każdy mieszkaniec większego miasta wdycha przez 24h / 365 dni w roku trujące gazy i nie ma na to rady. Kilka cząsteczek fosforowodoru w jednym metrze sześciennym powietrza "w tę czy wewtę" tej ponurej sytuacji nie zmieni.
To mój ogród jest dla mnie, a nie ja dla mojego ogrodu
Re: Kret, karczownik, nornica czy... - 3 cz.(2011.11 -
Firmy trujące szkodniki stosują bardzo dużeo tego środka w domach.
Z informacji, jakie można od nich uzyskać:
Trują szkodniki drewna - spuszczel, kołatek
Gazują całe domy - są firmy, co w lecie cały dom owijają wielką plandeką/folią, uszczelniają i wpuszczają gaz. To też głównie na szkodniki drewna - mówią, że glownie w domach z bali
Gazują całe domy, żeby pozbyć się pluskiew i innych pasozytów ludzkich...
I różne elewatory zbożowe, piwnice, magazyny...
Myślałem, że sobie wezmę z pracy maskę, ubiorę się w kombinezon i zaaplikuję gdzie trzeba. I to by było OK.
Ale póxnej pomyślałem sobie - Przyjdzie dziecko i będzie kopać za kretem - Przyjdzie dziecko do garażu i znajdzie butelkę z Quickphos - W krecim korytarzu zrobi się przeciąg i zalegający gaz wywieje jedną dziurą... - Czy co tam może się jeszcze wydarzyć - nie mnie - ale osobą postronnym....
PS. Pierwsza z brzegu firma:
https://www.drevpol.eu/fumigacja-domow.html
Z informacji, jakie można od nich uzyskać:
Trują szkodniki drewna - spuszczel, kołatek
Gazują całe domy - są firmy, co w lecie cały dom owijają wielką plandeką/folią, uszczelniają i wpuszczają gaz. To też głównie na szkodniki drewna - mówią, że glownie w domach z bali
Gazują całe domy, żeby pozbyć się pluskiew i innych pasozytów ludzkich...
I różne elewatory zbożowe, piwnice, magazyny...
Tak.anulab pisze: Zbyszek T , pracujesz w zakładach chemicznych a mimo to kupiłeś ten środek ?
Myślałem, że sobie wezmę z pracy maskę, ubiorę się w kombinezon i zaaplikuję gdzie trzeba. I to by było OK.
Ale póxnej pomyślałem sobie - Przyjdzie dziecko i będzie kopać za kretem - Przyjdzie dziecko do garażu i znajdzie butelkę z Quickphos - W krecim korytarzu zrobi się przeciąg i zalegający gaz wywieje jedną dziurą... - Czy co tam może się jeszcze wydarzyć - nie mnie - ale osobą postronnym....
PS. Pierwsza z brzegu firma:
https://www.drevpol.eu/fumigacja-domow.html
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8642
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Kret, karczownik, nornica czy... - 3 cz.(2011.11 -
Zmienię trochę temat , żeby nie było że tylko tabletki są skuteczne .
Jak już wcześniej pisałam w tym roku nie mamy w garażu gryzoni , nic a nic .
Pierwsza myśl , oczyściliśmy działkę i dlatego do garażu się nie sprowadziły ,
ale nie sposób nie wspomnieć o zastosowanym odstraszaczu .
Znalazłam taki z górnej półki , drogi , ponoć polski , poprosiłam by mi rodzina na
imieniny zamiast kwiatów kupiła . M. szybko podłączył go w garażu i jest czysto .
Wiadomo w garażu wrota ciągle stały otworem .
Mówisz , że dzieci mogły by się dobrać do tego środka , silne masz dzieci .
Ja tego nie dam rady odkręcić , ale wiadomo dzieci mają różne pomysły .
Jesienią gdzie tylko mogłam posiałam poplon odstraszający .
W zasadzie u mnie nie ma w bliskim sąsiedztwie żadnych zabudowań a warzywniak gdzie mi
gryzonie grasowały około 20 metrów od domu .
Jak już wcześniej pisałam w tym roku nie mamy w garażu gryzoni , nic a nic .
Pierwsza myśl , oczyściliśmy działkę i dlatego do garażu się nie sprowadziły ,
ale nie sposób nie wspomnieć o zastosowanym odstraszaczu .
Znalazłam taki z górnej półki , drogi , ponoć polski , poprosiłam by mi rodzina na
imieniny zamiast kwiatów kupiła . M. szybko podłączył go w garażu i jest czysto .
Wiadomo w garażu wrota ciągle stały otworem .
Mówisz , że dzieci mogły by się dobrać do tego środka , silne masz dzieci .
Ja tego nie dam rady odkręcić , ale wiadomo dzieci mają różne pomysły .
Jesienią gdzie tylko mogłam posiałam poplon odstraszający .
W zasadzie u mnie nie ma w bliskim sąsiedztwie żadnych zabudowań a warzywniak gdzie mi
gryzonie grasowały około 20 metrów od domu .
- Eliza52
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2861
- Od: 7 wrz 2014, o 11:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Kret, karczownik, nornica czy... - 3 cz.(2011.11 -
Mój ogród usłany jest roślinami posadzonymi w wiadrach, donicach, bo inaczej wszystko by mi nornice i karczownik zeżarły.
Przez kilka lat walczyłam z nimi a w tamtym roku w okresie jesiennym wrzuciłam do każdej dziury kostkę wc. W niektóre dziury nawet
po 2 szt. Były lata, kiedy nornice czy czort wie co tam pod ziemią wysuwały do góry nawet 30 litrowe wiadra. W tym roku straciłam tylko jedną różę i 7 lilii, bo rozpędziłam się i posadziłam cebule bez wiader, a pominęłam kilka kopców i nie włożyłam kostek. Ale mogę powiedzieć że kostki wc dały radę. Wyniosło się bractwo
Przez kilka lat walczyłam z nimi a w tamtym roku w okresie jesiennym wrzuciłam do każdej dziury kostkę wc. W niektóre dziury nawet
po 2 szt. Były lata, kiedy nornice czy czort wie co tam pod ziemią wysuwały do góry nawet 30 litrowe wiadra. W tym roku straciłam tylko jedną różę i 7 lilii, bo rozpędziłam się i posadziłam cebule bez wiader, a pominęłam kilka kopców i nie włożyłam kostek. Ale mogę powiedzieć że kostki wc dały radę. Wyniosło się bractwo
Pozdrawiam Ela
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8642
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Kret, karczownik, nornica czy... - 3 cz.(2011.11 -
Wiosną strzygliśmy naszą psinkę i cały urobek a jest tego
sporo rozłożyliśmy w miejscach uczęszczanych przez gryzonie .
Czy to skuteczne ? Nie wiem , ale robię co mogę .
Poprosiłam sąsiadkę by rozłożyła coś na gryzonie w miejscu gdzie przechowuje
worki ze śmieciami . Z dala widziałam jak te worki się ruszały .
Sąsiadce spodobał się pomysł bo denerwowały ją poprzegryzane worki .
sporo rozłożyliśmy w miejscach uczęszczanych przez gryzonie .
Czy to skuteczne ? Nie wiem , ale robię co mogę .
Poprosiłam sąsiadkę by rozłożyła coś na gryzonie w miejscu gdzie przechowuje
worki ze śmieciami . Z dala widziałam jak te worki się ruszały .
Sąsiadce spodobał się pomysł bo denerwowały ją poprzegryzane worki .
- wujeksam
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 373
- Od: 12 cze 2005, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Kret, karczownik, nornica czy... - 3 cz.(2011.11 -
Wypróbowałem dwa sposoby, niestety żaden nie działa na nornice.
Dzwiękowy odstraszacz Bross oraz pułapka na nonice (SUPERCAT). Obie rzeczy zainstalowałem około 5ty temu i nic ;/
Przy pułapce stosowałem też przynętę, licząc że może to zwabi (może jednak złe przynęty stosowałem? kiełbasa, chleb)
Nornice są w warzywniaku, więc nie chciałbym stosować chemii. Jakie znacie jeszcze sposoby?
Dzwiękowy odstraszacz Bross oraz pułapka na nonice (SUPERCAT). Obie rzeczy zainstalowałem około 5ty temu i nic ;/
Przy pułapce stosowałem też przynętę, licząc że może to zwabi (może jednak złe przynęty stosowałem? kiełbasa, chleb)
Nornice są w warzywniaku, więc nie chciałbym stosować chemii. Jakie znacie jeszcze sposoby?
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11515
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Kret, karczownik, nornica czy... - 3 cz.(2011.11 -
Od sześciu lat walczę wszystkimi sposobami, które gdzieś wyczytałam, lub ktoś polecał. Nornice, jak ryły, tak ryją.
Najbardziej skuteczna okazała się zwykła pułapka na myszy z założoną małą cebulką tulipana. Kilka udało się odłowić, ale rozmnażają się chyba w postępie geometrycznym.
Najbardziej skuteczna okazała się zwykła pułapka na myszy z założoną małą cebulką tulipana. Kilka udało się odłowić, ale rozmnażają się chyba w postępie geometrycznym.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7499
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Kret, karczownik, nornica czy... - 3 cz.(2011.11 -
W sezonie letnim nic nie zdziałacie. Walkę trzeba z nimi zacząć jesienią kiedy posprzątacie wszystko z grządek. Wtedy można wykładać kostki Brossa odpowiednio zabezpieczone w butelkach przed zamoknięciem, zakładać pułapki ,gdzieś w pobliżu ich ścieżek. Co kilka dni sprawdzać i dokładać im "smakołyków". I tak całą zimę. Wiosną stwierdzicie, że wygraliście bitwę (ale nie wojnę). Dogadać się z sąsiadami, by robili to samo, w kupie siła
Na naszą działkę nornice przyłaziły norami pod dróżką działkową. Wszystkie norki spod dróżki siostra zatkała wysuszonymi woreczkami z herbatą ekspresową. Nornic nie mamy już, czy to pomogłó, siostra twierdzi , że oczywiście , na pewno, a ja . Prędzej te kostki brossa, które poznikały.
Na naszą działkę nornice przyłaziły norami pod dróżką działkową. Wszystkie norki spod dróżki siostra zatkała wysuszonymi woreczkami z herbatą ekspresową. Nornic nie mamy już, czy to pomogłó, siostra twierdzi , że oczywiście , na pewno, a ja . Prędzej te kostki brossa, które poznikały.
Pozdrawiam! Gienia.
Re: Kret, karczownik, nornica czy... - 3 cz.(2011.11 -
Nie wiem jak u was, u mnie nornice w ubiegłym roku odpuściły.
W 2019 ryły wszędzie nawet w w igliwiu pod borówkami. W wejścia do kanałów szło dużo Nornitu. Nękane były cały czas prętami (dla wykrycia gniazd) i sztychówką. W jednym rozkopanym ,,bunkrze'' było kilka garści nasion klonu, co ciekawe bez skrzydełek. Nie pomagało, ryły do przymrozków.
Zmieniłem taktykę. Zauważyłem że na działkę przychodzą od strony wału porośniętego klonami. Zimą 2019/2020 w otwory kanałów od strony wału sypałem zawartości popielniczki. Drugim czynnikiem odstraszającym nornice były zamontowane zimą na stalowych prętach puszki po piwie.
W 202O było tylko kilka nieśmiałych kopczyków i mało kanałów. Do dziś nie ruszyły z ryciem, a spożycie nornitu z podłogi w altance jest minimalne.
Nornice i krety nie są tak groźne dla korzeni drzew i krzewów jak karczowniki i norniki bo ich nie zjadają (chyba że trafią na nie podczas kopania tuneli). Liczne kanały wysuszały glebę pod krzewami i skutkowały małymi zbiorami zwłaszcza malin i jeżyn.
W 2019 ryły wszędzie nawet w w igliwiu pod borówkami. W wejścia do kanałów szło dużo Nornitu. Nękane były cały czas prętami (dla wykrycia gniazd) i sztychówką. W jednym rozkopanym ,,bunkrze'' było kilka garści nasion klonu, co ciekawe bez skrzydełek. Nie pomagało, ryły do przymrozków.
Zmieniłem taktykę. Zauważyłem że na działkę przychodzą od strony wału porośniętego klonami. Zimą 2019/2020 w otwory kanałów od strony wału sypałem zawartości popielniczki. Drugim czynnikiem odstraszającym nornice były zamontowane zimą na stalowych prętach puszki po piwie.
W 202O było tylko kilka nieśmiałych kopczyków i mało kanałów. Do dziś nie ruszyły z ryciem, a spożycie nornitu z podłogi w altance jest minimalne.
Nornice i krety nie są tak groźne dla korzeni drzew i krzewów jak karczowniki i norniki bo ich nie zjadają (chyba że trafią na nie podczas kopania tuneli). Liczne kanały wysuszały glebę pod krzewami i skutkowały małymi zbiorami zwłaszcza malin i jeżyn.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8642
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Kret, karczownik, nornica czy... - 3 cz.(2011.11 -
Walczę z gryzoniami bez skrupułów wszystkimi metodami . Nękam też sąsiadkę
narzekającą , że ma dziury w workach ze śmieciami . Pytam czy rozłożyła trutkę
przy śmietnikach i tak do skutku . Jedyna metoda jakiej jeszcze nie stosowałam to ta
z gazem wpuszczanym do nor i strzał .
narzekającą , że ma dziury w workach ze śmieciami . Pytam czy rozłożyła trutkę
przy śmietnikach i tak do skutku . Jedyna metoda jakiej jeszcze nie stosowałam to ta
z gazem wpuszczanym do nor i strzał .
Re: Kret, karczownik, nornica czy... - 3 cz.(2011.11 -
Czy masz może na myśli ten piękny film z Youtube pokazujący faceta, który w ramach walki z kretem czy nornikiem wysadziił w powietrze przydomowy trawnik?anulab pisze:Jedyna metoda jakiej jeszcze nie stosowałam to ta z gazem wpuszczanym do nor i strzał .
To mój ogród jest dla mnie, a nie ja dla mojego ogrodu