Parch drzew owocowych - czym i jak zwalczać

Pytania ze zdjęciami roślin, oceny ich stanu, wyglądu i chorób.
ODPOWIEDZ
irma510
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 39
Od: 25 lip 2007, o 13:12
Lokalizacja: okolice Szczytna

Parch drzew owocowych - czym i jak zwalczać

Post »

Czy można jeszcze uratować owoce gruszy i jabłoni zaatakowane przez parch.Na jabłkach pojawiły się plamy izaczynają gnić i spadać.Podobnie zaczyna się dziać z owocami mojej jedynej gruszy,dodam ,że bardzo smacznej.Nie wiem jednak czy nie za póżno robić opryski i czy one by pomogły.Bardzo proszę o radę .Serdecznie pozdrawiam forumowiczów.
Erazm
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6949
Od: 17 sie 2005, o 13:10
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: centrum

Post »

Oprysk np. preparatem Score 250 EC zatrzyma rozprzestrzenianie się choroby na niezaatakowane liście i owoce. Ale karencja po oprysku 14 dni. http://www.target.com.pl/produkty/93.html
Pozdrawiam Andrzej.
irma510
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 39
Od: 25 lip 2007, o 13:12
Lokalizacja: okolice Szczytna

Post »

Bardzo Ci dziękuję za szybką odpowiedż.Jeśli nie będzie opadów opryskam drzewa jak najszybciej ,a owoce dojrzewają na gruszce dopiero pod koniec sierpnia a jabłka w pażdzierniku.
Jerzy_Mi
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 5
Od: 4 lip 2010, o 18:34
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Parch drzew owocowych - czy i jak zwalczać

Post »

Temat wałkowany zapewne niejednokrotnie ... Mój amatorski sad powoli umiera ... kilkadziesiąt drzewek jest tak mocno zaatakowanych, że prawdopodobnie tego nie przetrzymają. Nie chodzi mi nawet o owoce, bo tych nie będzie. Zaatakowane są liście i pędy. Do tej pory nie zwalczałem tej choroby. Drzewek owocowych mam około setki, głownie dla ozdoby. Teraz przestały zdobić, brzydko wyglądają. Wiem, że z parchem trzeba zacząć walkę od jesieni, ale pytanie jest następujące: czy mogę tę walkę rozpocząć już teraz? W necie jest cała masa info: jak, czym i kiedy, ale nie jest napisane czy ma sens rozpoczynać w lipcu. Najczęściej piszą, że trzeba od mocznika na jesieni, a teraz? czym? jak często? jak dużo? Nie lubię chemii, myślałem, że jeśli posadzę kilkadziesiąt drzew to przynajmniej z kilku zbiorę trochę owoców, pomyliłem się. W zimie kilka drzew bardzo mocno przyciąłem, niektóre z nich mają dużo naprawdę pięknych, mocnych i zdrowych przyrostów, ale kilka z tych przyciętych jest zaatakowanych. Dziwne - identyczna odmiana, sadzona tego samego roku, z tej samej szkółki, identycznie przycięta, rosnąca obok siebie - jedno drzewko choruje a drugie nie !
Pozdrawiam Jerzy _Mi :wit
To mamy za darmo co zrobimy sami.
cx

Re: Parch

Post »

Witam.

Skoro nie lubisz opryskiwać drzew to zrobiłeś dokładnie odwrotnie jak powinieneś.Im więcej drzew danego gatunku tym lepsze warunki dla rozwoju chorób i szkodników i poprzez to większa presja patogenów.

Koło setki drzew na własne potrzeby to...."lekka " przesada.
Są odmiany jabłoni mniej wrażliwe na parcha i parchoodporne.Ale skoro nie chcesz pryskać to i tak na nic,bo równie dobrze jak parch drzewa owocowe mogą zniszczyć przędziorki czy nawet mszyce.Jest to główny powód dla którego odradzam sadzenie owocowych-jeżeli nie chcemy ich opryskiwać.
Jeżeli już,to dużo bezpieczniej mieć powiedzmy po 2 drzewa różnych gatunków przemieszane ze sobą-mniejsza presja patogenów.

Mocno porażone drzewa(mocno-pojęcie szerokie)mogą trudniej przezimować i dlatego warto by z raz opryskać je wyniszczającą dawką środka(wyniszczającą parcha)aby je lekko wspomóc.
Późnym wieczorem(bo upały)opryskać jabłonie Syllitem w ilości 250gr/70l wody.
Zabieg po około 10-14 dniach powtórzyć.
Efektem ubocznym tego zabiegu jest ordzawienie owoców,wielu odmian.

A w tym sezonie,aby ochronić sad przed parchem trzeba było wykonać do dziś,około 15 zabiegów zapobiegawczych.Choć oczywiście na potrzeby działkowe,gdzie nie musimy mieć "czysto"w 100% wystarczyło by około 5 zabiegów,tak mi się wydaje.
Jerzy_Mi
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 5
Od: 4 lip 2010, o 18:34
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Re: Parch

Post »

Dzięki za szybką i konkretną odpowiedź!

Tak jak wspominałem - drzewka owocowe posadziłem dla ozdoby. Mam bardzo tradycyjny architektonicznie dom na działce o powierzchni pół ha i trzeba było ją jakoś ładnie zagospodarować. Takie drzewka na wystrzyżonym trawniku bardzo pięknie wyglądają.

Mój sad to nie jest jedna odmiana, odwiedzałem wszystkie okoliczne szkółki, zapisywałem w notesie co już mam i kupowałem po dwa drzewka których nie miałem. Sadziłem je parami (nie wiem czy to dobrze) Trochę żałuję że tylko po dwa kupowałem, bo trochę drzew wypadło (budowa, karczowniki, mróz) W supermarketach ogrodniczych zdarzało się mylić sprzedawcom odmiany, wyrastały całkiem inne owoce :D ale to inna historia...

Robię kilka oprysków rocznie, ale tylko na owady - potrzeba i efekt tych zabiegów jest natychmiast widoczny, parch pojawił się w ubiegłym roku i trochę przegapiłem problem.

Poszperałem w komórce i znalazłem opakowanie Captan 50 kupione jakieś dwa lata temu. Mogę go zastosować zamiast Syllitu? Jeśli tak, to w jakiej go rozrobić proporcji, bo w instrukcji piszą tylko o dawce na ha. Denerwują mnie takie instrukcje. Dla amatorów powinni pisać np: 20g na 10 litrów wody i tej wody wypryskać dwa litry na trzyletnie drzewko, a cztery na pięcioletnie itd. :D

Z góry dzięki z odpowiedź.

Na koniec chciałem się przywitać ze wszystkimi forumowiczami ogrodowymi, nie wiem czy jest tu gdzieś wątek "forumowiczu przedstaw się". Po 8 latach udzielania się na forach budowlanych przeniosę się chyba na ogrodnicze ;:136
To mamy za darmo co zrobimy sami.
cx

Re: Parch

Post »

Witam.

Captan jest środkiem zapobiegawczym-stosujemy go zanim nastąpi infekcja.Stosuje się go w zależności od fazy rozwojowej ,warunków pogodowych,intensywności wzrostu -co 4-14 dni.Przy takim stanie jak opisujesz u siebie ,zabiegi Captanem można wykonywać co ~~10 dni ale....najpierw konieczne jest wyniszczenie tego co już jest.Jak wspomniałem "mocne porażenie parchem"to szerokie pojęcie ale myślę,że bez wcześniejszego wyniszczenia opryski Captanem nie będą miały sensu na Twych drzewach.
Dawki ...środki grzybobójcze stosujemy w ...kg lub ...l /500-700l wody/ha.Dla ogródka przeliczamy kilogramy i litry /na objętość naszego opryskiwacza i opryskujemy drzewka tak aby liście były pokryte cieczą,także ich dolna strona,a ciecz nie skapywała z liści(w miarę możliwości).
Producenci mogą podawać tylko taki sposób dawkowania jaki został zarejestrowany dla danego preparatu,a najczęśicej są to dawki na ha.Wiem ,że lepsze byłoby podawanie stężenia i ilości cieczy na jednostkę obętości roślin lub powierzchnię,ale....urzędnicy zawsze wiedzą lepiej co dla obywatela jest korzystne.I wątpię abym dożył zmiany w tej kwestii.
Jerzy_Mi
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 5
Od: 4 lip 2010, o 18:34
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Re: Parch

Post »

Pierwsze 24 litry płynu wypryskane. Powoli, ale dokładnie. Jutro po południu ciąg dalszy.

Kiedy można spodziewać się reakcji roślin? Jaka ona będzie?

Jaka powinna być średnica dyszy w taki zwykłym "maroleksowym inaczej" :roll: opryskiwaczu. Teraz mam taką jaka była podczas zakupu, bardzo drobno rozpyla, ale powoli. Mam kilka innych dysz o większej średnicy i zastanawiam się nad założeniem większej.

Czy plecakowy, z silnikiem opryskiwacz - warto zakupić? Na pewno jest szybszy, ale czy dokładny? Czy trzeba do niego pełne ubranie ochronne?
To mamy za darmo co zrobimy sami.
cx

Re: Parch

Post »

Witam.
Dużo pytań,nie wiem czy mi kawy wystarczy :) .
Już na drugi, trzeci dzień widać efekty.Plamy parcha robią się czarne ,suche,tkanka w miejscu plam staje się krucha z części plam później się wykrusza.
Generalnie im mniejsze krople tym lepsze pokrycie cieczą roślin,lepsze ich przyleganie do powierzchni pionowych,mniejsze spływanie z roślin...ale znacznie większa podatność na znoszenie przez wiatr i szybsze odparowywanie przy wysokiej temperaturze i małej wilgotności.W opryskiwaczu plecakowym ,ręcznym i tak ciśnienie robocze nie jest stałe w związku z tym przy dyszy drobnokroplistej masz krople i drobne i średnie i tak może być.
Co do plecakowego opryskiwacza wentylatorowego.Jego wadą jest :ciężar,hałas,wibracje.Oczywiście dokładność,precyzja ,równomierność i tempo zabiegu jest lepsze.Jednak nie pracowałem taką maszyną,to na temat komfortu pracy się nie wypowiem.Jeśli rozpatrujesz takie rozwiązania to lepszy byłby oryskiwacz wózkowy,robi go np Pilmet.Opryskiwacz wózkowy ma zbiornik 30-120l i lancę na wężu,na zwijadle umieszczonym na wózku.Na pewno komfort pracy takim urządzeniem byłby o wiele wyższy.Na temat kosztów się nie wypowiem,bo nie wiem.
A co do ochrony zdrowia.
Ubranie ochronne to pikuś.Wystarczy jakieś ubranie robocze które przeznaczymy tylko do tego celu z kurtką przeciwdeszczową cienką z kapturem.Takie piękne ubranka jak widać na obrazkach stosuje się głównie na ....potrzeby tych obrazków i w gospodarstwach posiadających odpowiednie certyfikaty ale narażonych na kontrole.Lub w szklarniach,ale tyż nie wszędzie.Ale oczywiście można je bez problemów sobie nabyć.
Najważniejsza jest jednak maska i okulary ochronne.I te środki należałoby stosować bez względu na to jakim sprzętem wykoujemy zabieg.Jeśli nie masz problemów z "płynnością finansową"-polecam pełną maskę na twarz z szybą panoramiczną(nie zaparowuje,koszt koło 500zł).Jeśli wolisz tańsze rozwiązanie to półmaska plus gogle ochronne koszt koło 100zł.
pomolog
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1883
Od: 1 maja 2008, o 18:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Parch

Post »

Kawa o 8 rano w dzień powszedni? Oj, lenisz się, Krzysiu, lenisz :lol: Ja do Twojej listy mimo wszystko jako niezbędne dopisałbym (w sumie najtańsze w tym zestawie) rękawice ochronne. Bo o ile większość środków na parcha to proszki i granulaty - może się zdarzyć i stężona zawiesina czy emulsja (a w przypadku środków na szkodniki to już norma). Ostrożność, ostrożnością - ale zawsze może się zdarzyć że trochę cieczy skapnie czy spłynie nam na rękę. I potem jest kłopot (wiem z doświadczenia, niestety). A koszt takich rękawic jest żaden, w porównaniu z maściami, opatrunkami i płatnością za późniejsze wizyty w gabinecie dermatologicznym
Pozdrawiam :wink:
Awatar użytkownika
Nalewka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 6532
Od: 30 paź 2006, o 12:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Działka na Warmii

Re: Parch

Post »

Jerzy_Mi pisze:(...)
Na koniec chciałem się przywitać ze wszystkimi forumowiczami ogrodowymi, nie wiem czy jest tu gdzieś wątek "forumowiczu przedstaw się". Po 8 latach udzielania się na forach budowlanych przeniosę się chyba na ogrodnicze ;:136
Jasne, że jest takie miejsce :)
- Witam całą brać (i siostry) ogrodniczą [TU WITAMY SIĘ] cz.8

A potem pokaż nam swoje włości tu:
- Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW

A wcześniej poczytaj Regulamin tu:
- http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=1&t=29351

A jeśli będziesz miał pytania do moderków, to pytaj tu:
- PYTANIA, INFORMACJE techniczne. Archiwalne KONKURSY

A tak poza tym, witaj na forum :wit
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Jerzy_Mi
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 5
Od: 4 lip 2010, o 18:34
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Re: Parch

Post »

Witaj Adminko - ;:196 - powoli się aklimatyzuję. Mam sporawy ogródek, albumik z fotkami się jakiś spłodzi, będzie fajnie.
Zaskoczyło mnie, że awatorka nie można podpiąć tu z własnego serwa.

Parch...
Już po 24 godzinach zobaczyłem efekt! szok! Plamy na liściach te najbrzydsze sczerniały i zaczęły prześwitywać.
Dziś po południu zerwał się wiatr i zaczęło kropić nie dało się kontynuować dalszych oprysków, jutro powinno być lepiej. Plecakowy, z silnikiem opryskiwacz wypożyczę i sprawdzę jak działa, Wózkowy - raczej odpada - to nie sad towarowy. Nauczony przykrymi doświadczeniami powoli będę wymieniał drzewa na bardziej odporne.

Kilka pytań dla poprawienia smaku kawy.
Mam kilka czereśni kilkunastoletnich, wczesne owocują około 5-15 czerwca, późne - sporo później. We wczesnych robaczków nie ma, albo są tak małe, że ich nie widać - zjadamy te czereśnie w ogromnych ilościach. Z późnymi mam kłopot bo absolutnie wszystkie są robaczywe. Kilka lat temu kupiłem program ochrony roślin ...na rok ... czytałem, obserwowałem, pryskałem. Pamiętam - kupiłem wtedy kilkumetrową składaną lancę i pięciogłowicową końcówkę. Wylewałem dziesiątki litrów Owadofosu, efekt - żaden! W związku z tym pytanko - czy da się wyhodować późną odmianę czereśni bez robaków? JAK ?!?!

Edycja - likwidacja testowych wpisów.
To mamy za darmo co zrobimy sami.
cx

Re: Parch

Post »

Witam.
Niestety nasionica-mucha skałdająca jaja z których wylega się robak i nam żre owoce-wymaga bardzo terminowego zwlaczania.
Jak to robić znajdziesz na forum,przy niejsnościach dopytaj.
Opryski po terminie nie dają żadnego pozytywnego efektu.
Ja w tym sezonie wykonałem w swoim sadzie trzy zabiegi i jest czyściutko,ani jednej robaczywej do tej pory nikt nie znalazł.
ODPOWIEDZ

Wróć do „CHOROBY i SZKODNIKI. Diagnostyka roślin ogrodowych - FOTO”