Huba na drzewach

Pytania ze zdjęciami roślin, oceny ich stanu, wyglądu i chorób.
Awatar użytkownika
ketjow
100p
100p
Posty: 146
Od: 8 lut 2009, o 21:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: "KOPERNIKOWO" lub jak kto woli "KRZYŻAKOWO" lub "THORN"

Huba na drzewach

Post »

Na mojej starej jabłoni (złota renata) już z dwa lata temu pojawiły się w różnych miejscach jakieś ciemne zacieki. Dodatkowo na dwóch komarach gdzie wcześniej też były wycieki wyrosła duża huba. Czy można jakoś ratować to drzewo?
Awatar użytkownika
maryann
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4187
Od: 3 wrz 2007, o 14:31
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Post »

Huba hubie nierówna; zazwyczaj atakuje już martwe tkanki, ale niektóre drobnych rozmiarów owocniki należą do bardziej zjadliwych gatunków atakujących rośliny w sile wieku. Tak czy inaczej o ratunku nie słyszałem i zalecam czym szybszą eksmisję wraz z porażoną częścią rośliny. Zasmarowanie powierzchni cięcia emulsją z topsinem, w stosownym okresie oprysk. Jeśli to cenna odmiana- pobranie w następnym roku(najbnliższej zimy) zrazów i zaszczepienie ich na nowej roślinie.
Może pomolog lub pogotowie ogrodnicze coś dorzucą.
Każda opinia najlepiej opisuje jej autora!
pomolog
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1883
Od: 1 maja 2008, o 18:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Post »

W zasadzie trudno tu cokolwiek więcej powiedzieć, zważywszy na to, że nie widzimy drzewa i nie wiemy jaka jest jego rzeczywista kondycja. To prawda - owocniki grzybów pojawiają się w momencie, kiedy z drzewem jest już bardzo źle (przerastają obumierającą i rozpadającą się tkankę). I tak jak pisze maryann - huba hubie nierówna. Na drzewach owocowych spotykamy różne gatunki, z których najczęściej występujące to: huba pospolita (Fomes fomentarius), huba ogniowa (Phellinus igniarius) czy różnobarwna (Trametes versicolor) z charakterystycznymi smużkami przebarwień. Co robić w takiej sytuacji? Mój przedmówca wskazał właściwą drogę - ja jednak zastanawiam sie nad czym innym... Czy nie lepiej będzie - zamiast czekać do zimy - pobrać zrazy z oczkami już latem i przez okulizację odnowić nasadzenie. W razie niepowodzenia zawsze możesz w kolejnym roku odmianę zaszczepić. Jedno na pewno zrobić musisz - podjąć decyzję co dalej z drzewem. Nie wiem jak dokładnie przedstawia się sytuacja - ale jeżeli stan jest naprawdę zły, to w tym roku zrezygnowałbym z owoców i tak prowadził drzewo, żeby uzyskać możliwie dużo pędów do rozmnożeń (mówiąc inaczej - postawiłbym na wzrost wegetatywny).
Pozdrawiam serdecznie :wink:
Awatar użytkownika
ketjow
100p
100p
Posty: 146
Od: 8 lut 2009, o 21:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: "KOPERNIKOWO" lub jak kto woli "KRZYŻAKOWO" lub "THORN"

Post »

Jest to piękna jabłoń. Bardzo rozłożysta pod, którą latem z wielką przyjemnością można wypoczywać. Owocuje obficie co dwa lata. W tamtym roku bardzo wypadł rok obfitości więc w tym będzie raczej marnie. Ważniejsze jednak od owocowania jest jej urok dlatego bardzo by mi zależało na odratowaniu jej. Zgadzam sie z kolegami że "infekcja" nastąpiła po częściowej obumarciu. Przyczyną tego mogło być źle dobrana dawka oprysków (miedzianem) przed dwoma laty.
Co może się stać jeśli ten proces dalej się będzie poszerzał?
Czy głębokie wyskrobanie zakażonych miejsc + ewentualna chemia może pomóc?
A może w ostateczności pozbyć się zaatakowanychy konarów?
Suszek
100p
100p
Posty: 117
Od: 19 paź 2013, o 12:23
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Żyrardów

Re: Huba na jabłoni.

Post »

Mam problem z jabłonią Papierówką. Jabłoń jest stara sadził ją jeszcze mój dziadek. Myślę, że może mieć ponad 30 lat. W zeszłym roku na jednym z konarów zauważyłem grzyby huby. Konar ścięliśmy ale chyba za mało i w tym roku huba wróciła. Obecnie wygląda to jak na zdjęciu. Pytanie brzmi, jak ratować drzewo:
-ciąć dalej - ale ile?
- pryskać czymś albo smarować (przy okazji jesiennych oprysków przeciągnąłem jabłoń miedzianem, acz domyślam się że to może nic nie dać)?
-wycinać hubę i zasmarowywać czymś?

bo domyślam się, że drzewo z hubą na dłuższą metę prowadzi do śmierci drzewa :(

http://imageshack.us/a/img708/6756/gs6z.jpg

-- 16 lis 2013, o 19:42 --

ps. przepraszam że ta fotka tak duża, ale pierwszy raz dodaję i po pół godzinie cieszę się, że w ogóle się udało (przez chwilę myślałem, że zwątpię:))

Fotkę podmieniam na link do niej.
Naprawdę była za duża. :lol:
bab...
Awatar użytkownika
maryann
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4187
Od: 3 wrz 2007, o 14:31
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Huba na jabłoni.

Post »

Najprawdopodobniej cały pień już widzi się w krainie wiecznych ogni... Jedyny ratunek, to nowa papierówka. http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=34&t=57215
Każda opinia najlepiej opisuje jej autora!
Awatar użytkownika
robertP2
1000p
1000p
Posty: 4805
Od: 7 lut 2011, o 22:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Huba na jabłoni.

Post »

Pozamiatane już. Grzyb opanował praktycznie całe drzewo. Jedynie pozostaje jak wyżej napisał Maryann szczepienie . Ja mam to samo z wiśnią
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Suszek
100p
100p
Posty: 117
Od: 19 paź 2013, o 12:23
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Żyrardów

Re: Huba na jabłoni.

Post »

Ojoj... Nie da się/nie ma sensu wycinać poniżej tego grzyba? Dwa konary (bo jak widać chyba, to drzewo dość pokracznie rośnie) te na drugim planie wychodzą poniżej tego miejsca. plus może i by się udało ten główny pień jakoś "po skosie" uciąć.
Papierówki jako samego jabłka może i nie byłoby szkoda bo umiarkowanie dobra, ale a) drzewo po dziadku (jedno z dwóch które się ostały na ten moment) b) drzewa szkoda ;:145 .
Jeśli już ma umrzeć to czy jest sens wycinać, czy nie lepiej niech jeszcze pobędzie i sama dokona żywota (konkretnie czy czymś to grozi)?
Awatar użytkownika
maryann
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4187
Od: 3 wrz 2007, o 14:31
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Huba na jabłoni.

Post »

Możesz wycinać po kawałku, ale natychmiast po ukazaniu się owocników(kapeluszy). Pozostawienie pnia w takiej fazie grzyba niesie ryzyko graniczące z pewnością zarażania kolejnych drzew; a jak widzisz jest to może nie częsta, ale śmiertelna przypadłość.
Każda opinia najlepiej opisuje jej autora!
Suszek
100p
100p
Posty: 117
Od: 19 paź 2013, o 12:23
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Żyrardów

Re: Huba na jabłoni.

Post »

Ok, rozumiem, choć ciężko mi to przychodzi...

Dwa pytania:

1.) Można z wycinką zaczekać do wiosny czy powinienem działać natychmiast?

2) Czy z takiego drzewka (tzn. dotkniętego hubą) można pobrać coś do przeszczepienia (chodzi o to żeby dziadkowa papierówka miała szanse na reinkarnacje :))?
Suszek
100p
100p
Posty: 117
Od: 19 paź 2013, o 12:23
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Żyrardów

Re: Huba na jabłoni.

Post »

A jak rozumem (lepiej późno niż wcale, prawda) trzecia opcja to:

3) wycinać huby z założeniem, że to opóźni nieuniknione czyli koniec żywota papierówki

Bo jak ją zostawię tak jak jest do wiosny to ryzykuje życiem i zdrowiem innych drzewek. Ale generalnie mogę wyciąć drzewo albo wycinać huby i później wyciąć drzewo (co jest nieuniknione)

Czy to wycinanie rozumiesz jako wycinanie z fragmentem kory czy po całości tzn ucinanie pnia poniżej owocników. Pewnie to głupie o co teraz zapytam, ale czy robiąc to teraz (przed zimą) nie zaszkodzę jej jeszcze bardziej
Awatar użytkownika
maryann
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4187
Od: 3 wrz 2007, o 14:31
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Huba na jabłoni.

Post »

Nie wiem, trzeba by poczytać o cyklu rozwojowym i fizjologii huby; natomiast materiał do szczepienia pobrać można spokojnie w zimie.
Każda opinia najlepiej opisuje jej autora!
Drako
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1341
Od: 17 lut 2013, o 13:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Płd. Wielkopolska

Re: Huba na jabłoni.

Post »

W tamtym roku próbowałem desperacko ratować śliwę z hubą w taki drastyczny sposób:
- wyciąłem ostrym nożem owocniki i przerośniętą grzybnią korę,
- wyciąłem ciut więcej w razie wu,
- zasmarowałem ranę gęstym mlekiem wapiennym parę razy, pokryłem przy okazji praktycznie cały pień i konary jak sięgałem.

Jak na razie, grzybków nie widać (w sumie, nie mają jak się wybić :lol: ). Musiałbym w najbliższym czasie wyczyścić korę to przemaluję jeszcze raz. Używanie systemicznych fungicydów nie ma sensu, bo chcę przedłużyć żywot drzewa do czasu gdy zaszczepię skutecznie młode drzewko.
ODPOWIEDZ

Wróć do „CHOROBY i SZKODNIKI. Diagnostyka roślin ogrodowych - FOTO”