Kolory usychania iglaków Cz.1
Witam wszystkich forumowiczów, to moja pierwsza wizyta i mam nadzieję, że nie ostatnia:)
Mam problem z moim świerkiem serbskim. Został zasadzony miesiąc temu i od dwóch tygodni zaczęły usychać igły. Usychają w dziwny sposób bo same końcówki igieł. Teraz zaczęły też opadać. Przeszukałam już forum i nawet w tym wątku znalazłam podobnie wyglądające igły. Pan Janusz opisał je jako wynik poparzenia, ale w kwietniu to raczej mało prawdopodobne.
Drzewko jest regularnie podlewane, a po przeczytaniu na forum, że zraszanie pomaga przy przędziorku, to zaczęłam je też całkowicie zraszać. Zrobiłam też oprysk preparatem Karate, ale nie jestem przekonana czy to przędziorek. A może przędziorek+coś jeszcze? Czy ktoś jest w stanie mi pomóc?
Próbowałam już dotrzeć do Pana Janusza przez Skype, ale nie jest podłączony
Mam problem z moim świerkiem serbskim. Został zasadzony miesiąc temu i od dwóch tygodni zaczęły usychać igły. Usychają w dziwny sposób bo same końcówki igieł. Teraz zaczęły też opadać. Przeszukałam już forum i nawet w tym wątku znalazłam podobnie wyglądające igły. Pan Janusz opisał je jako wynik poparzenia, ale w kwietniu to raczej mało prawdopodobne.
Drzewko jest regularnie podlewane, a po przeczytaniu na forum, że zraszanie pomaga przy przędziorku, to zaczęłam je też całkowicie zraszać. Zrobiłam też oprysk preparatem Karate, ale nie jestem przekonana czy to przędziorek. A może przędziorek+coś jeszcze? Czy ktoś jest w stanie mi pomóc?
Próbowałam już dotrzeć do Pana Janusza przez Skype, ale nie jest podłączony
I znowu potrzebuję pomocy. Z wczorajszej rozmowy z Januszem wynika, że moje drzewko, a w sumie już drzewka, dopadła fytoftoroza. Prosił mnie jednak abym jeszcze upewniła się i sprawdziła czy występuje charakterystyczne czerwone przebarwienie pędu po usunięciu kory. No i zaczęłam dłubać w tej korze i nie wiem za bardzo czego szukać Czy to ma być przy korzeniu, na poziomie gleby, czy może chodzi o wyższe, zaatakowane już pędy? Poczytałam sobie o tej chorobie i jestem przerażona, bo chyba mam poważny problem. Czy ktoś ma jakieś doświadczenia związane z fytoftorozą iglaków?
Jeśli to ta choroba, to muszę usunąć jedno drzewko, a pozostałe spryskać lub podlać. Doczytałam, że te, które są już zaatakowane to lepiej pryskać, a profilaktycznie pozostałe podlać jakimś środkiem. Czy macie jakieś sprawdzone środki?
Jeśli to ta choroba, to muszę usunąć jedno drzewko, a pozostałe spryskać lub podlać. Doczytałam, że te, które są już zaatakowane to lepiej pryskać, a profilaktycznie pozostałe podlać jakimś środkiem. Czy macie jakieś sprawdzone środki?
Pozdrawiam
Agnieszka
Agnieszka
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6949
- Od: 17 sie 2005, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: centrum
Fytoftoroza to najgroźniejsza choroba drzew i krzewów iglastych. Poczytaj m.in. http://www.bayercropscience.pl/strony/1/i/186.php
Czym zwalczać? m.in. http://www.substral.pl/aliette.php
Czym zwalczać? m.in. http://www.substral.pl/aliette.php
Pozdrawiam Andrzej.
"Zwalcza i zapobiega żółknięciu igieł. Działa zapobiegawczo i interwencyjnie w ochronie roślin ozdobnych przed chorobami grzybowymi." Czyli tym środkiem mogę te roślinki potraktować nawet jeśli okaże się, że to coś innego. Dzięki za pomoc, przynajmiej mogę zacząć działać, nawet jeśli nie upewniłam się, że to ta choroba.
Pozdrawiam
Agnieszka
Agnieszka
Witam.
Problem moich rodziców wygląda następująco. Posadzili rok lub dwa lata temu około 50 krzaków tuji szmaragdowej. W tym roku, jakieś dwa tygodnie temu zczęły pojawiać się niepokojące oznaki na krzaczkach. Zmiany dotyczą prawie wszystkich roślin. Wyglada to jak na zdjęciach, przy czym takie zmiany w obrebie pojedynczej rosliny występują punktowo, czasem tylko w jednym miejscu rośliny czasem w kilku miejscach tej samej rośliny. Niektóre krzaczki są chyba wolne od zmian. Bardzo proszę o pomoc w rozpoznaniu tego co sie dzieje w ogrodzie moich rodziców. Dzięki z góry. Oto zdjęcia:
1.
2.
Problem moich rodziców wygląda następująco. Posadzili rok lub dwa lata temu około 50 krzaków tuji szmaragdowej. W tym roku, jakieś dwa tygodnie temu zczęły pojawiać się niepokojące oznaki na krzaczkach. Zmiany dotyczą prawie wszystkich roślin. Wyglada to jak na zdjęciach, przy czym takie zmiany w obrebie pojedynczej rosliny występują punktowo, czasem tylko w jednym miejscu rośliny czasem w kilku miejscach tej samej rośliny. Niektóre krzaczki są chyba wolne od zmian. Bardzo proszę o pomoc w rozpoznaniu tego co sie dzieje w ogrodzie moich rodziców. Dzięki z góry. Oto zdjęcia:
1.
2.
- pogotowie ogrodnicze
- Przyjaciel Forum
- Posty: 1407
- Od: 23 wrz 2005, o 18:40
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
- Kontakt:
- pogotowie ogrodnicze
- Przyjaciel Forum
- Posty: 1407
- Od: 23 wrz 2005, o 18:40
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
- Kontakt:
- kryska
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2341
- Od: 30 kwie 2007, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Lubuska
Ale niszczyć tylko te szyszki, które mają ślady żerowania?
Życie jak krajobraz, ciągle się zmienia.
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1955
- Od: 26 cze 2007, o 19:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Drogi Panie Januszu, bardzo proszę o radę - czy na podstawie tych zdjęć mógłby Pan ocenić, co męczy moją tuję?
To jedna z dwóch tuj, stojących na wejściu do domu. Obie rosną w wielkich donicach po północno-wschodniej stronie ogrodu. Drugiej tui nic nie dolega, choć ma identyczne warunki. Tę chorą wyciągnęłam z donicy, pomiędzy ziemią a położoną na niej korą były białe plamki pachnące grzybem. Niestety udało mi sie usunąć tylko tę wierzchnią warstwę ziemi, dalej nie mogłam juz "grzebać", bo system korzeniowy był zbyt mocno rozrośnięty. Przez parę godzin tuja stała bez donicy na świeżym powietrzu, bo wydawało mi się, że podłoże było zbyt wilgotne. Przesadziłam tuję do większej donicy i nasypałam świeżej kory. Uschnięte igły obcięłam. To było jakieś 10 dni temu - od tego czasu opadło jeszcze parę igiełek. Nie znalazłam żadnych szkodników.
Panie Januszu, co począć? Już nie wiem, kogo prosić o radę, a domownicy chcą się pozbyć "nieładnego" drzewka, szpecącego alejkę wejściową. Jak je ratować? Z góry dziękuję za każdą podpowiedź.
To jedna z dwóch tuj, stojących na wejściu do domu. Obie rosną w wielkich donicach po północno-wschodniej stronie ogrodu. Drugiej tui nic nie dolega, choć ma identyczne warunki. Tę chorą wyciągnęłam z donicy, pomiędzy ziemią a położoną na niej korą były białe plamki pachnące grzybem. Niestety udało mi sie usunąć tylko tę wierzchnią warstwę ziemi, dalej nie mogłam juz "grzebać", bo system korzeniowy był zbyt mocno rozrośnięty. Przez parę godzin tuja stała bez donicy na świeżym powietrzu, bo wydawało mi się, że podłoże było zbyt wilgotne. Przesadziłam tuję do większej donicy i nasypałam świeżej kory. Uschnięte igły obcięłam. To było jakieś 10 dni temu - od tego czasu opadło jeszcze parę igiełek. Nie znalazłam żadnych szkodników.
Panie Januszu, co począć? Już nie wiem, kogo prosić o radę, a domownicy chcą się pozbyć "nieładnego" drzewka, szpecącego alejkę wejściową. Jak je ratować? Z góry dziękuję za każdą podpowiedź.