Jabłoń: choroby, szkodniki
- Black Rose
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2882
- Od: 5 cze 2017, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jabłoń: choroby, szkodniki
Pozdrawiam, Urszula. * Wady i zalety to często jedno i to samo, tylko z różnych punktów widzenia.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
Re: Jabłoń: choroby, szkodniki
[...]
Szkodnik wygląda na namiotnika jabłoniowego.[/quote]
Czym to atakować?
Szkodnik wygląda na namiotnika jabłoniowego.[/quote]
Czym to atakować?
pozdrawiam, WW
Re: Jabłoń: choroby, szkodniki
Powiedzcie mi jak to jest..z czego to wynika.. pamiętam jak mój dziadek miał piękne drzewa z wieloma owocami na działce, było czasem coś tam robaczywe ale kilka procent owoców.. nie używaj żadnej chemii ani żadnych oprysków ekologicznych. Skąd to się wszystko wzięło? Czemu dzisiaj drzewa owocowe przegrywają walkę w naturze z tymi wszystkimi pasożytami?
- Black Rose
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2882
- Od: 5 cze 2017, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jabłoń: choroby, szkodniki
"Szkodliwość:
Silna inwazja namiotnika jabłoniowego może spowodować gołożer. Szkodnik ten występuje gradacyjnie ? pojawia się masowo co 10 lat, na 2 lub 3 sezony wegetacyjne.
Zwalczanie chemiczne:
Oprysk przeciwko namiotnikowi jabłoniowemu przeprowadzamy w okresie wylęgania się gąsienic ? tuż przed kwitnieniem jabłoni, w fazie różowego pąka. Stosujemy następujące środki:
* Karate Zeon 050 CS (0,15-0,2 l/ha) ? preparat o działaniu kontaktowym i żołądkowym, a na roślinie ? powierzchniowym; jest najskuteczniejszy w temperaturze poniżej 20°C. Zaleca się przeprowadzanie jednego oprysku w sezonie. Oprócz namiotnika zwalcza również mszycę jabłoniową;
* Sumi-Alpha 050 EC (0,45 l/ha) ? działa kontaktowo, żołądkowo i powierzchniowo; nie należy go stosować w temperaturze wyższej niż 20°C. Zwalcza inne gąsienice zjadające liście oraz owocówkę jabłkóweczkę;
* Wojownik 050 EC0 (0,15-0,2 l/ha) ? środek o działaniu żołądkowym, kontaktowym i powierzchniowym, skuteczny przeciw kwieciakowi jabłkowcowi i piędzikowi przedzimkowi. Nie należy korzystać z niego częściej niż raz w sezonie.
W ogrodach, w których nie stosuje się chemicznej ochrony roślin, znaczną liczbę poczwarek namiotnika jabłoniowego niszczą pasożytnicze błonkówki."
Źródło: http://budujesz.info/artykul/namiotnik- ... ,1256.html
Silna inwazja namiotnika jabłoniowego może spowodować gołożer. Szkodnik ten występuje gradacyjnie ? pojawia się masowo co 10 lat, na 2 lub 3 sezony wegetacyjne.
Zwalczanie chemiczne:
Oprysk przeciwko namiotnikowi jabłoniowemu przeprowadzamy w okresie wylęgania się gąsienic ? tuż przed kwitnieniem jabłoni, w fazie różowego pąka. Stosujemy następujące środki:
* Karate Zeon 050 CS (0,15-0,2 l/ha) ? preparat o działaniu kontaktowym i żołądkowym, a na roślinie ? powierzchniowym; jest najskuteczniejszy w temperaturze poniżej 20°C. Zaleca się przeprowadzanie jednego oprysku w sezonie. Oprócz namiotnika zwalcza również mszycę jabłoniową;
* Sumi-Alpha 050 EC (0,45 l/ha) ? działa kontaktowo, żołądkowo i powierzchniowo; nie należy go stosować w temperaturze wyższej niż 20°C. Zwalcza inne gąsienice zjadające liście oraz owocówkę jabłkóweczkę;
* Wojownik 050 EC0 (0,15-0,2 l/ha) ? środek o działaniu żołądkowym, kontaktowym i powierzchniowym, skuteczny przeciw kwieciakowi jabłkowcowi i piędzikowi przedzimkowi. Nie należy korzystać z niego częściej niż raz w sezonie.
W ogrodach, w których nie stosuje się chemicznej ochrony roślin, znaczną liczbę poczwarek namiotnika jabłoniowego niszczą pasożytnicze błonkówki."
Źródło: http://budujesz.info/artykul/namiotnik- ... ,1256.html
Pozdrawiam, Urszula. * Wady i zalety to często jedno i to samo, tylko z różnych punktów widzenia.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4206
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Re: Jabłoń: choroby, szkodniki
Na mączniaka zabieg zawsze powtarzamy za np. 5-7 dni innym preparatem.wawo pisze:I moja druga prośba: stan jabłoni (inna) po oprysku przeciw mączniakowi - czy należy powtórzyć zabieg czy wygląda ok?
Mało tego, jest szkodliwy teraz na zawiązki.jagusia111 pisze:Miedzian nie działa na mączniaka.
Każda opinia najlepiej opisuje jej autora!
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Jabłoń: choroby, szkodniki
Dziadzio nie wspominał o oprysku DDT ?boru pisze:Powiedzcie mi jak to jest..z czego to wynika.. pamiętam jak mój dziadek miał piękne drzewa z wieloma owocami na działce, było czasem coś tam robaczywe ale kilka procent owoców.. nie używaj żadnej chemii ani żadnych oprysków ekologicznych. Skąd to się wszystko wzięło? Czemu dzisiaj drzewa owocowe przegrywają walkę w naturze z tymi wszystkimi pasożytami?
Działał na wszystko od wszy do mszyc, tylko ekoterroryści zakazali ;)
Co to za szkodnik na lisciach jabloni
Pozdrawiam, Megi
- ewikk77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1085
- Od: 8 sty 2010, o 21:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Jabłoń: choroby, szkodniki
Po co ten sarkazm newrom, nie wszyscy stosowali DDT.
Obecne odmiany są mniej odporne niż stare odmiany, to po pierwsze, po drugie jest większa gęstość nasadzeń, zarówno jeśli chodzi o ilość osób uprawiających sady, jak i nasadzeń w danym sadzie. Kiedyś drzewa duże sadzone w rozstawoe 4 na 6 m, obecnie co jeden dwa metry w rzędzie, a rząd w zależności od sprzetu.
Po trzecie odporność patogenów i szkodników też w biologii jest znana. Natura, w tym również szkodniki i patogeny stara się dostosować do nowych warunków i uodparnia się na środki chemiczne.
Do tego środki chemiczne niszczą naturalnych "wrogów" szkodników (np. biedronki, ale też ptaki owadożerne) czy patogenów (naturalne substancje i grzyby zasiedlające rośliny, chroniące przed inwazją tych szkodliwych).
Obecne odmiany są mniej odporne niż stare odmiany, to po pierwsze, po drugie jest większa gęstość nasadzeń, zarówno jeśli chodzi o ilość osób uprawiających sady, jak i nasadzeń w danym sadzie. Kiedyś drzewa duże sadzone w rozstawoe 4 na 6 m, obecnie co jeden dwa metry w rzędzie, a rząd w zależności od sprzetu.
Po trzecie odporność patogenów i szkodników też w biologii jest znana. Natura, w tym również szkodniki i patogeny stara się dostosować do nowych warunków i uodparnia się na środki chemiczne.
Do tego środki chemiczne niszczą naturalnych "wrogów" szkodników (np. biedronki, ale też ptaki owadożerne) czy patogenów (naturalne substancje i grzyby zasiedlające rośliny, chroniące przed inwazją tych szkodliwych).
pozdrawiam Ewa
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Jabłoń: choroby, szkodniki
Nie słyszałem by ktoś w czasie gdy DDT/Azotox było szeroko stosowane (czyli po IIWŚ, aż do lat co najmniej 60 choć wydaje mi się że do 80) nie stosował tego środka, on był jak zbawienie zarówno w walce z insektami w rolnictwie, jak i przy odwszawianiu dzieci w szkołach. Zresztą nagrodę Nobla zgarnął.
Odmiany były odporniejsze na choroby grzybowe, różne parchy itp. Ciągle można sadzić takie jabłonie. Ciągle można w amatorskim sadzie stosować podkładki antonówki i mieć duże drzewa, w rozstawie 8-10m. Tylko nie każdemu musi pasować ich smak.
Z niszczeniem naturalnych wrogów oczywiście się zgodzę, jednak mam kawałek ziemi na którym nie przeprowadzałem oprysków. Stara jabłoń chorowała strasznie od grzybów i mszyc, wszystkie śliwki miały mięsną wkładkę. Cały teren mocno zarośnięty różnymi krzewami i wysoką trawą. Warunki dla biedronek, złotooków itd wprost wymarzone, a jabłek nie dało się jeść, podobnie ze śliwami.
A pozwoliłem sobie zażartować bo "pamiętam jak mój dziadek" raczej oznacza że kolega pojawiał się u dziadka żeby wyjadać owoce, a dziadek nie opowiada ile oprysków i pracy kosztowało żeby wnusio mógł się cieszyć owocami. Nim zacząłem się mocniej interesować grzebaniem w ziemi, byłem przekonany że jakimś cudem mamy śliwki nierobaczywki, oczywiście mój ojciec wstawał o świcie i robił oprysk gdy jeszcze spałem, albo wieczorem gdy wolałem siedzieć w knajpie.
Odmiany były odporniejsze na choroby grzybowe, różne parchy itp. Ciągle można sadzić takie jabłonie. Ciągle można w amatorskim sadzie stosować podkładki antonówki i mieć duże drzewa, w rozstawie 8-10m. Tylko nie każdemu musi pasować ich smak.
Z niszczeniem naturalnych wrogów oczywiście się zgodzę, jednak mam kawałek ziemi na którym nie przeprowadzałem oprysków. Stara jabłoń chorowała strasznie od grzybów i mszyc, wszystkie śliwki miały mięsną wkładkę. Cały teren mocno zarośnięty różnymi krzewami i wysoką trawą. Warunki dla biedronek, złotooków itd wprost wymarzone, a jabłek nie dało się jeść, podobnie ze śliwami.
A pozwoliłem sobie zażartować bo "pamiętam jak mój dziadek" raczej oznacza że kolega pojawiał się u dziadka żeby wyjadać owoce, a dziadek nie opowiada ile oprysków i pracy kosztowało żeby wnusio mógł się cieszyć owocami. Nim zacząłem się mocniej interesować grzebaniem w ziemi, byłem przekonany że jakimś cudem mamy śliwki nierobaczywki, oczywiście mój ojciec wstawał o świcie i robił oprysk gdy jeszcze spałem, albo wieczorem gdy wolałem siedzieć w knajpie.
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 22
- Od: 5 mar 2017, o 14:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Tarnów
Re: Jabłoń: choroby, szkodniki
Witam,
Opryskalem dwuletnie jablonki wodą z solą przeciw mszyca, niektóre drzewka maja popalone liście i pędy czy jest nadzieja że się opuszcza? Jak mogę im pomóc?
Opryskalem dwuletnie jablonki wodą z solą przeciw mszyca, niektóre drzewka maja popalone liście i pędy czy jest nadzieja że się opuszcza? Jak mogę im pomóc?
Re: Jabłoń: choroby, szkodniki
Wodą z solą? Czego to ludzie nie wymyślą. Nic im nie będzie. Trochę się przypalą. A najlepiej to spróbuj tę sól z nich spłukać.