Jodła kalifornijska - choroby i szkodniki
Re: Choinka schnie - czy da się uratować
Usycha jodła, chyba kaukaska, albo podobny, bardziej pospolity mieszaniec, raczej tego procesu się nie zatrzyma, będzie trwało dłużej lub krócej.Trudno stwierdzić czemu usycha, może obniżył się poziom wód gruntowych, te jodły jak i podobne koreańskie mają podobne wymagania, lubią przepuszczalne, wilgotne gleby, chłodne lata, wilgotny, umiarkowany klimat i śnieżne zimy.Czegoś może zacząć brakować i taka jodła w pewnym czasie zaczyna cierpieć.
Jodła kalifornijska jest bardziej odporna i tolerancyjna, ale wyrasta w potężne drzewo.
Jodła kalifornijska jest bardziej odporna i tolerancyjna, ale wyrasta w potężne drzewo.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 8
- Od: 21 kwie 2011, o 18:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Jodła Jednobarwna Kalifornijska - choroba czy coś innego?
Mam podwórko wyłożone kostką, a na środku jest koło gdzie rośnie choinka - Jodła Jednobarwna Kalifornijska (tak dawno ją sadziłem, że już nie mam 100% pewności jej nazwy), ale raczej to nic innego.
Problem w tym, że dziwnie na dole pojawiają się suche igły na gałązkach tzn. tak bardziej od środka pnia.
Czy to jakaś choroba? Czy to może naturalny proces zrzucania igieł? W ubiegłych latach czegoś takiego nie kojarzę, ale w tym roku te uschnięte igły trochę mnie niepokoją, także ktoś coś doradzi, co to może być?
W poradniku muratora znalazłem informację o podobnym problemie i tam jest informacja o częstej u iglaków chorobie grzybowej - zamieranie pędów. Mam nadzieję, że nie jest to choroba, ale jak coś wolałbym jak coś zawalczyć wcześniej.
Problem w tym, że dziwnie na dole pojawiają się suche igły na gałązkach tzn. tak bardziej od środka pnia.
Czy to jakaś choroba? Czy to może naturalny proces zrzucania igieł? W ubiegłych latach czegoś takiego nie kojarzę, ale w tym roku te uschnięte igły trochę mnie niepokoją, także ktoś coś doradzi, co to może być?
W poradniku muratora znalazłem informację o podobnym problemie i tam jest informacja o częstej u iglaków chorobie grzybowej - zamieranie pędów. Mam nadzieję, że nie jest to choroba, ale jak coś wolałbym jak coś zawalczyć wcześniej.
- whitedame
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3456
- Od: 17 lut 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice 6B
Re: Jodła kalifornijska - choroby i szkodniki
Witajcie, w imieniu kolegi Janusza, który często z Wami prowadził dyskusje a teraz nie może , mam prośbę o identyfikację szkodnika i poradę czym potraktować takich nieproszonych gości na jodle kalifornijskiej.
Pojawiły się w takiej ilośc?, że jak mówi właściciel aż drzewo się rusza.
Pojawiły się w takiej ilośc?, że jak mówi właściciel aż drzewo się rusza.
Beata
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
Re: Jodła kalifornijska - choroby i szkodniki
Mam chyba to samo na pniu. Ktoś wyjaśni czy to szkodnik?
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 1
- Od: 17 maja 2020, o 17:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Jodła kalifornijska - inwazja małych chrząszczy
Mam to samo. Nigdy wcześniej nie widziałem czegoś takiego.
Na razie jest tylko na jodle kalifornijskiej, na sąsiednich drzewach brak.
Od dwóch dni walczę środkiem na mszycę. Pod drzewem już kupki zdechłych robali, ale jestem w stanie opryskać tylko do 3/4m, a wyżej jest tego pełno na pniu i gałęziach do wysokości której widzę.
Co to jest?
Na razie jest tylko na jodle kalifornijskiej, na sąsiednich drzewach brak.
Od dwóch dni walczę środkiem na mszycę. Pod drzewem już kupki zdechłych robali, ale jestem w stanie opryskać tylko do 3/4m, a wyżej jest tego pełno na pniu i gałęziach do wysokości której widzę.
Co to jest?
Re: Jodła kalifornijska - choroby i szkodniki
Miodownica czarna
Re: Jodła kalifornijska - inwazja małych chrząszczy
Miodownica czarna
Re: Jodła kalifornijska - inwazja małych chrząszczy
Czy to szkodnik? Jeśli tak, to jak zwalczać?
Choroba jodły
Witam
W ubiegłym roku posadziłam nowo kupioną jodłę, wypuściła nowe przyrosty. Niektóre z tych przyrostów razem z czubkiem zaczęły schnąć.
W tym roku nie ma nowych przyrostów i wygląda tak:
https://imagizer.imageshack.com/img924/7945/fYKuIW.jpg
https://imagizer.imageshack.com/img922/3488/jwhwkU.jpg
https://imagizer.imageshack.com/img922/5630/aI7rxT.jpg
https://imagizer.imageshack.com/img924/4586/TVYMqo.jpg
https://imagizer.imageshack.com/img924/2699/hcLMfq.jpg
Proszę o poradę co z tym zrobić.
W ubiegłym roku posadziłam nowo kupioną jodłę, wypuściła nowe przyrosty. Niektóre z tych przyrostów razem z czubkiem zaczęły schnąć.
W tym roku nie ma nowych przyrostów i wygląda tak:
https://imagizer.imageshack.com/img924/7945/fYKuIW.jpg
https://imagizer.imageshack.com/img922/3488/jwhwkU.jpg
https://imagizer.imageshack.com/img922/5630/aI7rxT.jpg
https://imagizer.imageshack.com/img924/4586/TVYMqo.jpg
https://imagizer.imageshack.com/img924/2699/hcLMfq.jpg
Proszę o poradę co z tym zrobić.
Jodła Kalifornijska - choroba? pasożyt?
Witam serdecznie i zwracam się z prośbą o radę. Na naszej kilkunastoletniej, wielkiej jodle kalifornijskiej pojawiło się coś, co wygląda na jakiegoś szkodnika? pasożyta? Nie wydaje się to chorobą całego drzewa, bo ono wygląda na zdrowe. To jest sprawa miejscowa, przynajmniej tak się nam wydaje, choć nikt głębiej w koronę drzewa nie zaglądał.
Jodła ma od kilku lat obcięte dolne gałęzie, ponieważ się bardzo rozrosła, a jest usytuowana przy bramie. Korona zaczyna się na wysokości 1,8-2,0 m. To "coś" zauważyliśmy na najniższym konarze, tuż nad naszymi głowami przy wchodzeniu na działkę, ponieważ pojawiły się tam szerszenie. Siedzą i pewnie tam żerują, na tyle intensywnie, że póki co nie odważyliśmy się za dnia grzebać na tym konarze i głębiej w drzewie. Na działce bywają małe wnuki i zrobiło się nie do końca bezpiecznie.
Załączam zdjęcie, niedoskonałe bo robione z doskoku i liczę się z koniecznością bliższego wglądu i może pobrania z drzewa tej "wysypki", jak tylko szerszenie usną zimowo. Tydzień temu jeszcze były. Czy ktoś z Was ma pomysł co to może być? Czy szukać np. w niedalekim nadleśnictwie kogoś kto zna się i obejrzy drzewo osobiście? Mamy przed sobą zimę bez szerszeni (zakładam, że nie mają gdzieś wyżej na jodle gniazda, byłoby ich z pewnością więcej, a jest po kilka sztuk naraz) i dobrze byłoby wykorzystać ten czas na usunięcie szerszeniowego żerowiska.
Jodła ma od kilku lat obcięte dolne gałęzie, ponieważ się bardzo rozrosła, a jest usytuowana przy bramie. Korona zaczyna się na wysokości 1,8-2,0 m. To "coś" zauważyliśmy na najniższym konarze, tuż nad naszymi głowami przy wchodzeniu na działkę, ponieważ pojawiły się tam szerszenie. Siedzą i pewnie tam żerują, na tyle intensywnie, że póki co nie odważyliśmy się za dnia grzebać na tym konarze i głębiej w drzewie. Na działce bywają małe wnuki i zrobiło się nie do końca bezpiecznie.
Załączam zdjęcie, niedoskonałe bo robione z doskoku i liczę się z koniecznością bliższego wglądu i może pobrania z drzewa tej "wysypki", jak tylko szerszenie usną zimowo. Tydzień temu jeszcze były. Czy ktoś z Was ma pomysł co to może być? Czy szukać np. w niedalekim nadleśnictwie kogoś kto zna się i obejrzy drzewo osobiście? Mamy przed sobą zimę bez szerszeni (zakładam, że nie mają gdzieś wyżej na jodle gniazda, byłoby ich z pewnością więcej, a jest po kilka sztuk naraz) i dobrze byłoby wykorzystać ten czas na usunięcie szerszeniowego żerowiska.