Identyfikacja szkodnika żyjącego w ziemi

[LordBrutish]

Witam
Mam problem, który się nasila i który zaczyna mnie martwić. W zaszłym roku na wiosnę wokół orzecha włoskiego pojawiły się na ziemi kopczyki.
Z czasem było ich coraz więcej i w miejscu gdzie to się zaczęło znikła trawa. Robi się klepisko. Zdjęcia to oddają.
W lecie gdzie jeszcze w miejscu borówek był trawnik teraz jest goła ziemia. I to się rozszerza. Te kopczyki obserwuję
po całym ogrodzie. Klomb na ostatnim zdjęciu oddalony jest od orzecha ok 15 metrów w linii prostej.
Boję się, że to zeżre mi ogród do gołej ziemi. Z tych kopczyków wystają patyki, łupiny orzecha włoskiego i liście.
O te patyki pytałem domowników czy ktoś nie powsadzał, bo nie chciało mi się wierzyć, że te robale potrafią coś wciągać pod ziemię.
Kiedyś je zaobserwowałem. Mają ok 30 cm długości. Grubość mniejsza od małego palca, różowe.
Strasznie szybkie. Kiedy podszedłem uciekło do ziemi w mgnieniu oka.
Pewnie ktoś z Was się z tym spotkał. Proszę o pomoc.

[Wroniarz]

Jak latało dużo pszczół to wynik działalności dzikich pszczół. Jeśli było dużo chrabąszczy to podejrzewałbym larwy chrabąszczy.
https://www.forumogrodnicze.info/viewto ... =17&t=7760
Na wszelki wypadek z początkiem marca postawiłbym jakieś domki dla zapylaczy.

[LordBrutish]

Nie było pszczół, nie zaobserwowałem. Rozgrzebałem kilka kopców jak na zdjęciach poniżej. Tunele jedne szersze od drugich.
Jak napisałem wcześniej te robaki są bardzo szybkie. W sekundzie potrafi zniknąć pod ziemią. Jak je przeciąłem to obie połówki uciekają.
Zjadają mi korzonki trawnika. Na tych wszystkich zdjęciach, jeszcze 2 lata temu, wszędzie wokoło była trawa. A teraz jest goła ziemia. Golutka.

Edit: Nie wiem czy to ma znaczenie. Jakoś 2-3 lata temu ojciec pogłębiał kompostownik i całą jego zawartość przeniósł tymczasowo na trawnik.
W kompostowniku mieszkały dżdżownice kalifornijskie. Możliwe żeby to one się rozlazły? Mama twierdzi, że to kalifornijki, ale one nie są takie szybkie przecież. Czytam, że jak ktoś ma tak napowietrzoną glebę to tylko się cieszyć. Ale niszczą mi trawę. Najpierw to był kawałek, a teraz wokoło orzecha jest klepisko.

[Karo]

Czy nie masz żadnego zdjęcia tych szkodników? Choćby połówki po przecięciu?
Może to dżdżownice po prostu

Prześledź ten wątek od początku
viewtopic.php?f=17&t=7760
i ten
viewtopic.php?f=17&t=16988

[Wroniarz]

Nigdy nie zbierałem rosówek na czarnym, nie zacienionym ugorze . Kalifornijskie też bywają spore (do 12cm) i chyba nie przeżyłyby w wysuszanej przez słońce glebie, a poza tym dżdżownice według mojej wiedzy nie zjadają żywych korzeni. Widać że dżdżownice zdążyły się adoptować do nowego środowiska, a próchnicza ziemia się mocno nie wysuszała. Nie mam natomiast pewności do tego, czy to one zniszczyły trawnik.

[jokaer]

No, ale jak wyglądał ten robal?
Przecież go przeciąłeś, to chyba coś widziałeś?

[LordBrutish]

Coś tam wspomniałem, że go widziałem. Ok. 30 cm długości. Segmenty jak u dżdżownicy. Grube prawie jak mały palec. Kolor różowy.
Na zdjęciach widać tunel. Ten większy to ma średnicę jak mały palec. Zobaczyłem ją za dnia i podszedłem powoli. Kiedy się zorientowała, że ktoś nadchodzi uciekła do ziemi. Stanąłem jak wryty. Nigdy nie widziałem, żeby dżdżownica tak się zachowywała. Uciekła to znaczy nie odpełzała do dziury. Tylko wskoczyła do niej. Jakby ją widziała. Później polowałem tak, że ok. 23 w nocy z latarką stałem i czekałem. Wylazła to ją przeciąłem sztychówką. Ku zdumieniu obie połówki natychmiast uciekły do ziemi.

[jokaer]

No to dżdżownice, są ze wszech miar pożyteczne.

Zastanawia mnie tylko, czy mówimy o Polsce?

Bo mimo wszystko niskie temperatury niezbyt zachęcają te stworzenia do aktywności u nas
o tej porze roku.

[LordBrutish]

Nie mówiłem, że to było teraz. To tak w lecie. I co? I że te kopczyki w trawniku to jest ok? To nie one niszczą mi trawnik? W sumie gdzie indziej nie zauważyłem przerzedzonej trawy. Może to od zbyt częstego grabienia liści spod orzecha??? Ojciec to robił dwa razy dziennie. Ja mu, że niszczy mi trawnik. A on mi, że trawnik niszczą ci robale w ziemi. Oby to było to. Co sądzicie tak ogólnie podsumowując?

Edit: Podpowiada mi żona, że w borówkach nie było grabione, a też trawa znika.

[gienia1230]

Pierwsza sprawa - pod orzechem- wszystko sobie tak średnio rośnie albo bardzo kiepsko.
Druga sprawa- w korzeniach trawnika żerują larwy przeważnie ogrodnicy niszczylistki i chrabąszcza. Piszę w korzeniach , po prostu je zżerają i wtedy wyciągałbyś kępki uschniętej trawy - bez korzeni. Ale Ty trawy praktycznie nie masz . Nie wspominasz też nic o żółtych, łysych plackach w trawniku. A dorodne dżdżownice potrafią nie tylko robić kopczyki ale i wciągać w ziemię np słomki. Czytałam gdzieś też o innych szkodnikach, które robią kopczyki.
A tak przy okazji wypadałoby byś w swoim profilu uzupełnił lokalizację, to wiele ułatwia, chociażby udzielanie odpowiedzi. Skąd piszesz? Z Polski ? Z Australii?

[LordBrutish]

Racja już uzupełniłem.

Nieco dalej od orzecha mam zagospodarowany mały warzywniak. Marchew, pietruszka, seler. Rośnie w miarę nie powiem, żeby kiepsko. Ale też nie za ładnie. Korzenie warzyw były zdrowe. Nie zaobserwowałem obgryzień.

[jokaer]

Gienia ma dużo racji. Akurat może być tak, że pod Twoim orzechem niezbyt chętnie rośnie trawa.
Nie zawsze tak jest, ale ... Dodatkowo on może robić sporo cienia, to i w takim miejscu też trawa nie rośnie
najlepiej.

Kojarzysz w parkach pod dużymi drzewami własnie gołe placki, bo trawa niezbyt tam rośnie.

Dżdżownice robią takie kopczyki, ale ja raczej nie słyszałam, żeby gryzły korzonki.
One bardziej interesują się rzeczami miękkimi, ponieważ nie mają zębów.

Natomiast jak najbardziej larwy chrabąszcza majowego, ogrodnicy niszczylistki no i może się zdarzyć
turkuć podjadek. I w jego przypadku byłyby korytarzyki w ziemi, tuż pod powierzchnią, szer. tak na palec.

Jeszcze może być tak, że masz może zakwaszoną glebę? Stąd placki
Warzywa mówisz też niezbyt rosły.
Albo głodowały , albo mają zły odczyn gleby.

Tato dobrze robi, że grabie liście , one akurat nie są korzystne dla ładnego trawnika.

[Wroniarz]

Czyli masz na 100% rosówki , bo tylko one dorastają do 30cm i ,,skaczą znikając w dziurze''.
Dzieje się tak bo wychodząc nocą po pokarm nieraz zostawiają końcówkę spłaszczonego ogona w dziurze.
Zakotwiczenie jest tak mocne, że schwytana palcami nie da się wyjąć (prędzej pęknie). Większość ,, zakotwiczonych'' przestraszona zbyt silnym światłem latarki znika błyskawicznie jednym susem pod ziemią.