Świerk (Picea) - choroby, szkodniki
- Julia
- 200p
- Posty: 448
- Od: 11 wrz 2005, o 09:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolskie
Anku....po dokładnym obejrzeniu mojego świerka,Anku pisze:Julia pisze:Bardzo proszę, spójrzcie na te fotki
coś niedobrego się dzieje z moim świerkiem Conica
Zaczyna się od wierzchołka.
Czy to przędziorek?
To nie jest przedziorka dzieło .
To są raczej uszkodzenia młodych przyrostów przez przymrozek.
..
sądzę, że masz rację.Świerk jest "czysty", a więc to przymrozek jest winowajcą, a nie przędziorek.
Mróz narozrabiał również w moich smaragdach, zostawiając po sobie
nieładny, lekko brązowy kolorek i nieliczne białe, przesuszone gałązki.
Smaragdy upodobniły się do aureospicaty,
i jeszcze nie widać na nich wiosny, niestety
- Julia
- 200p
- Posty: 448
- Od: 11 wrz 2005, o 09:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolskie
Sama jestem zdziwiona tymi uszkodzeniami mrozowymi na szmaragdach,
bo rosna u mnie 3 lata i czegoś takiego nie było.
Rosną na linii wschód- zachód, na prawie odkrytym terenie
i są narazone na spore przeciągi i zimne wiatry
i dlatego pewnie ten majowy mróz dał im w kość.
One dalej nie czują wiosny, niestety
i jakoś nie mogą odzyskać swojego koloru.
A conica ma się dobrze ,
zmarznięte przyrosty się wykruszyły i wygląda teraz super,
powiem nawet, że zupełnie nie widać, że jest po przejsciach
bo rosna u mnie 3 lata i czegoś takiego nie było.
Rosną na linii wschód- zachód, na prawie odkrytym terenie
i są narazone na spore przeciągi i zimne wiatry
i dlatego pewnie ten majowy mróz dał im w kość.
One dalej nie czują wiosny, niestety
i jakoś nie mogą odzyskać swojego koloru.
A conica ma się dobrze ,
zmarznięte przyrosty się wykruszyły i wygląda teraz super,
powiem nawet, że zupełnie nie widać, że jest po przejsciach
świerk conica
Witam, mam na balkonie w donicach świerki conica średnie i miniaturowe. Super im się wiodło i zimy nie były im straszne, a teraz po wypuszczeniu młodych pędów jeden z nich marnieje w oczach.
To znaczy, od podstawy igły mu brązowieją i to w coraz większych ilościach. Winę upatruję w przędziorku, ale czy na pewno? Czy wystarczy opryskać go raz tylko? A może to wina podlewania-zbyt obfite? Ciekawe, że młodsze okazy są zdrowe, a ten po kilku sezonach na balkonie płata figle. Jak sądzicie da się go jeszcze uratować? Bardzo ładnie w tym roku przyrósł. Proszę o poradę. Pozdrawiam Leo
To znaczy, od podstawy igły mu brązowieją i to w coraz większych ilościach. Winę upatruję w przędziorku, ale czy na pewno? Czy wystarczy opryskać go raz tylko? A może to wina podlewania-zbyt obfite? Ciekawe, że młodsze okazy są zdrowe, a ten po kilku sezonach na balkonie płata figle. Jak sądzicie da się go jeszcze uratować? Bardzo ładnie w tym roku przyrósł. Proszę o poradę. Pozdrawiam Leo