Klon palmowy 'Atropurpureum' zmiany na liściach,zasychanie,zamieranie roslin

Pytania ze zdjęciami roślin, oceny ich stanu, wyglądu i chorób.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
nocny_drwal
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1186
Od: 16 lip 2009, o 09:56
Lokalizacja: Kłodzko / Wrocław
Kontakt:

Post »

grzyb atakuje z gleby przez włośniki. na miejscu, na którym stwierdzono werticillium nie można sadzić innych klonów i perukowców. w zasadzie nie powinno się tam sadzić większości roślin.z tego co pamiętam, to przetrwalniki są w stanie przetrwać parenaście lat w glebie. ponoć brzozy są w miarę odporne...:/

choroba ta przenosi się szczególnie w szkółkach przez zakażony sekator. niestety, jeśli szkółkarz nie ma pojęcia o problemie, to nie odkazi sekatora i potem jest jak jest :/ dla tego najlepiej kupować u sprawdzonych specjalistów. mi niestety choroba zaczyna dobierać się do zielonolistnego, około 7 letniego egzemplarza. i nic nie mogę na to poradzić :(

teoretycznie siewki powinny być bardziej odporne, ale to nie jest reguła. jeśli roślina ma patogena w sobie, może nie zdradzać o tym nawet kilka lat. jeśli grzyb już zaatakuje, rośline czeka agonia i pewna śmierć. podlewanie, wycinanie nie pomaga.

tak jak napisałem wcześniej, jednym z zamierań jest nagłe na wiosnę. przez cały poprzedzający okres wegetacyjny roślina nie zdradza objawów, natomiast na wiosnę puszcza nowe przyrosty, które w oczach więdną. wielu myli to z przemarznięciem i stwierdza, że ta odmiana nie jest mrozoodporna. tym czasem większość odmian jest wystarczająco mrozoodporna i z powodzeniem można je uprawiać. byle by pochodziły z pewnego źródła.
mój ogród
pozdrawiam, Jakub
Awatar użytkownika
bishop
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5191
Od: 4 cze 2008, o 22:54
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
Kontakt:

Post »

nocny_drwal pisze:[...]suche końcówki liści są objawem niedoboru potasu i złej gospodarki wodnej. [...]
Czy końcówki na poniższych zdjeciach świadczą o braku potasu?

Obrazek Obrazek Obrazek
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Awatar użytkownika
nocny_drwal
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1186
Od: 16 lip 2009, o 09:56
Lokalizacja: Kłodzko / Wrocław
Kontakt:

Post »

Niekoniecznie. Może to być typowe odbarwienie dla tej odmiany. O typowym niedoborze potasu świadczą suche końcówki, które łatwo można skruszyć w palcach, a te na takie nie wyglądają. Tak czy siak warto co jakiś czas zaopatrzyć klony w ten składnik.
mój ogród
pozdrawiam, Jakub
Awatar użytkownika
bishop
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5191
Od: 4 cze 2008, o 22:54
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
Kontakt:

Post »

Dzięki.To nówka ze szkółki, przesadzana do większej donicy z dodatkiem nawozu, skoro nie muszę interweniować to poczekam :lol:
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Awatar użytkownika
nocny_drwal
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1186
Od: 16 lip 2009, o 09:56
Lokalizacja: Kłodzko / Wrocław
Kontakt:

Post »

problem pojawia się najczęściej przy czerwonolistnych odmianach. Te, by dobrze się wybarwiały, potrzebują mocnego słońca. Jednak jeśli stanowisko nie jest przygotowane idealnie, często dochodzi do poparzenia i zasychania końcówek liści. Nie jest to jakaś poważna choroba, po prostu szpeci roślinę i przyczynia się do słabszego wzrostu.
mój ogród
pozdrawiam, Jakub
Awatar użytkownika
bishop
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5191
Od: 4 cze 2008, o 22:54
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
Kontakt:

Post »

Ten 'Dissectum' jest co prawda zielony, ale w szkółce stał w "oranżerii", a u mnie wylądował na świeżym powietrzu. A jakie ostatnio było ostre słońce - wiadomo.
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Awatar użytkownika
taires
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 17
Od: 21 lip 2009, o 13:39
Lokalizacja: Koluszki

Post »

Mam pytanie. Czy tego grzyba na klonie nie można wyeliminować żadnym środkiem chemicznym?
Większość grzybów można jakoś zwalczać.
Uwielbiam klony i chciałabym mieć ich całe mnóstwo. Ale zawsze coś się z nimi dzieje.
Jak nie przemarznie, to zasychają liście. W tym roku po raz pierwszy zamiera mi klon palmowy czerwony. Wsadzony w zeszłym roku. Kupiony był w szkółce gdzie był hartowany. Pani je hoduje z siewek.
Bardzo ładne ma wybarwienie. Ale już prawie nic z niego nie zostało.
Myślałam, że to słońce, że zbyt obfite deszcze....
najpierw zmieniłam podłoże ponownie, dałam drenaż i podniosłam
teraz przesadziłam w mniej nasłonecznione miejsce
teraz już wiem, że to ten grzyb.

Chciałabym na przyszłość się zabezpieczyć i wiedzieć czy można go zwalczać.

Jeśli cięłam sekatorem gałązki i nie odkaziłam, to czy przeniosłam chorobę? Jak odkażać?
w Koluszkach też jest ładnie OGRÓD
Awatar użytkownika
maryann
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4206
Od: 3 wrz 2007, o 14:31
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Post »

Werticilioza?
Przeciwko niej można wyjść tylko Topsinem... na buraku.
Nie ma czym z tym walczyć. Ale tak pomyślałem o cudownych preparatch ekologicznych na wszystkie choroby i niekiedy szkodniki. Może jakiś Biochikol wzmocnił by nieco roślinę? Na szczęście ten grzyb nie jest bardzo zjadliwy, inaczej cała nasza planeta wyglądałaby jak wyspa Wielkanocna.
Każda opinia najlepiej opisuje jej autora!
Awatar użytkownika
nocny_drwal
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1186
Od: 16 lip 2009, o 09:56
Lokalizacja: Kłodzko / Wrocław
Kontakt:

Post »

Problem jest znaczny i niestety na dzień dzisiejszy nie dysponujemy odpowiednią bronią przeciwko temu grzybowi.

dzisiaj zamieszczę zdjęcie jak wyglądają zatkane tkanki na przekroju poprzecznym pnia. Drzewko miało już ponad 3 metry... niestety. Generalnie zasada jest taka, by od samego początku nie popełniać błędów. Miejsce i podłoże musi być przygotowane perfekcyjnie. Przesadzanie wiąże się z ryzykiem zranienia korzeni a to jest najprostsza droga wnikania grzyba. Przy cięciu odkażać. Ponoć maczanie sekatora w etanolu wystarczy.

Generalnie powinno wyglądać to tak: odkażenie, cięcie jednego klona, odkażenie, cięcie następnego. Nie na zasadzie trochę ten trochę tamten. Grzyb jest bardzo zdradziecki. Ciężko poznać drzewo w początkowym stadium choroby. wyglądają 100% zdrowa, ale niestety mają już w sobie obcego :roll:

Ja też już wiele klonów straciłem, o wszystkie się boję. Jednak najdelikatniejsze są te japońskie, czyli wszystkie palmowe, shirasawy, koreański, japoński itp.

co do sprzedaży - jak znajdę sprzedawcę podkładek to będą w przyszłym roku, jak nie, to muszę poczekać aż moje podrosną, czyli za 2 lata :?
mój ogród
pozdrawiam, Jakub
Awatar użytkownika
taires
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 17
Od: 21 lip 2009, o 13:39
Lokalizacja: Koluszki

Post »

Hmmm to wielka szkoda, że nic nie można poradzić ani nawet zapobiegać w początkowym stadium.
Czy już zawsze będę się trzęsła nad klonami skoro nawet po kilku latach mogą umrzeć.
A nigdy nie wiadomo czy go nie zainfekował hodowca.
ech
pozdrawiam
w Koluszkach też jest ładnie OGRÓD
sylwekw
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1195
Od: 18 kwie 2007, o 10:17
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gmina Nieporęt pod Warszawą
Kontakt:

Post »

No proszę jednak kolejny raz się potwierdza, że nasze Forum to niezastąpiona składnica wiedzy. Trochę bez wiary postanowiłem poszukać informacji o problemie z tym klonem (bez wiary bo one chyba nie są zbyt popularne w Polsce) a tu niespodzianka, bardzo szybko znalazłem rzetelne i wyczerpujące wyjaśnienia.

Ja nasze (trzy klony palmowe ale różne odmiany) kupiłem tej wiosny i niestety Atropurpureum już zmarniał. Jednak sam sobie chyba jestem winien bo popełniłem wszystkie możliwe błędy: nie wsadziłem w kwaśne podłoże (nawet nie było lekko kwaśne :-(), wystawiłem na bezpośrednie słońce no i z dbaniem o wilgotność też było różnie a o potasie to one chyba "nawet nie słyszały".
Wiem, że teraz już po wszystkich wyjaśnieniach mniej się to przyda ale ponieważ nie pojawilo się zdjęcie to pozwolę sobie dla zobrazowania dla przyszłych czytających ten wątek pokazać takiego zmarniałego (mam nadzieję, że nie chorego na werticillium) Atropurpureum. A fachowców proszę o info czy to zdjęcie jest właściwym przykładem omawianych problemów.

Dodam tylko, że gdy go kupiłem był naprawdę "czerwony" i że dwa inne ("Dissectum" i "Inaba-shidare") posadzone w podobnych (złych) warunkach i w tym samym miejscu poradziły sobie znacznie lepiej.

Aha i pytanie dodatkowe czy to, że ma dość dużo takich jakby czekających w pogotowiu a zdrowo wyglądających pączków (widoczne na drugim zdjęciu) o czymś świadczy ... jest nadzieja ?? Oczywiście już wszystkie są zabrane z tego "złego miejsca" i podłoże też odpowiedniejsze mają.
Awatar użytkownika
nocny_drwal
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1186
Od: 16 lip 2009, o 09:56
Lokalizacja: Kłodzko / Wrocław
Kontakt:

Post »

Hmm, strasznie nie lubię poruszać tego tematu. Niestety, nie wróży to za dobrze. Te czekające pąki teraz już nie powinny wybić, bo to już bardziej jesień jest. Generalnie w prosty sposób będzie można ocenić na wiosnę co z nim dalej. otóż tak jak na drugim zdjęciu kora jest jeszcze powiedzmy gładka. Chore na werticillium pędy będą miały pomarszczoną skórkę. Dobrze to będzie widać właśnie na końcach młodych przyrostów. Na starszych, grubszych gałązkach już się tego nie da zaobserwować. Jeżeli takie pędy są pomarszczone, to mimo, że pąki będą wybijać, niestety ale uschną, zanim się w pełni rozwiną. Takie pomarszczenie wystąpi już zimą.

co do podłoża, klony nie muszą mieć tak kwaśnego, jak np różaneczniki. Zalecane jest, by miały glebę lekko kwaśną. Czyli wystarczy im sypnąć kory i to powinno wystarczyć w kwestii pH (oczywiście bardzo uogólniam, ale to nie jest najważniejsza kwestia). Tu należy jedynie pamiętać, by ich nie ściółkować np żwirem, czy innym materiałem, który może odkwaszająco działać. Z kwasowością też nie należy przesadzać, bo to akurat sprzyja rozwojowi grzybów.

Co do obiecanych zdjęć:
przekrój poprzeczny przez pień, drzewo miało już 3 metry. Zwykły zielony klon palmowy, widać pozatykane wiązki przewodzące. Transport wody jest niemożliwy przez taką blokadę i to jest powód więdnięcia:


To jet to samo drzewo, jak widać mocno wybiło spod cięcia. Na razie nie widać żadnych objawów, liście są bardzo mocne i zdrowe. Niektóre są naprawdę ogromne. Niestety, mimo wszystko jest on do usunięcia :cry: :
mój ogród
pozdrawiam, Jakub
Awatar użytkownika
dez_old1
1000p
1000p
Posty: 1759
Od: 10 maja 2009, o 08:19
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: ...

Post »

Liczę na Waszą pomoc bo dziś zauważyłam białe plamy na liściach .
ODPOWIEDZ

Wróć do „CHOROBY i SZKODNIKI. Diagnostyka roślin ogrodowych - FOTO”