Dzień dobry.
Drugi rok z rzędu mam problem z czereśnia. Do czasu kwitnienia jest wszystko ok niestety już drugi rok chwile po zakwitnięciu czereśnmia tak jakby zasychała ;/ część gałęzi ładnie wypuszcza liśćie ale momentalnie cos atakuje liscie i gałęzie wyglądają jakby usychały. Może po zdjęciach ktoś z forumowiczów będzie w stanie mi pomóc.
Dodam że w miejscu gdzie jest drzewko posadzone przez długi czas była zagroda dla kaczek i może to tez jest przyczyna, może ziemia ma zły skład? Już sam nie wiem.
Czereśnia - nie mogę zdiagnozować szkodnika/zarazy
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 6
- Od: 21 cze 2017, o 11:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Czereśnia - nie mogę zdiagnozować szkodnika/zarazy
Wygląda na moniliozę, czyli brunatną zgniliznę drzew pestkowych.Poczytaj, trzeba pryskać przed pęknięciem pąków, bo grzyb wnika przez kwiaty.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 6
- Od: 21 cze 2017, o 11:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Czereśnia - nie mogę zdiagnozować szkodnika/zarazy
Czytałem trochę i może zgadzało by się ale nie jestem do końca pewny. Kiedyś ktoś mi coś mówił że może to być też pordzewiacz śliwkowy bo podobno to też się na czereśnie przenosi.
Mam jeszcze kilka zdjęć. Owoce początkowo super się rozwijają ale po jakimś czasie się robią małe, czerwone i opadają. Niektóre gałęzie całe uschły a niektóre maja liście matowe.
Mam jeszcze kilka zdjęć. Owoce początkowo super się rozwijają ale po jakimś czasie się robią małe, czerwone i opadają. Niektóre gałęzie całe uschły a niektóre maja liście matowe.