Oliwnik (Eleagnus )- choroby i szkodniki

Pytania ze zdjęciami roślin, oceny ich stanu, wyglądu i chorób.
selli7
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8001
Od: 6 gru 2008, o 17:55
Lokalizacja: opolskie

Re: Oliwnik, brzoskwinia, robinia galopujące usychanie

Post »

Nie przeskoczysz, wybieraj rośliny na gleby wilgotne.Wylewanie chemii nie ma sensu.Lepiej zostawić rośliny na poprzedniej działce, niż przesadzać, czasami na zupełnie inną glebę.
Blondas
100p
100p
Posty: 148
Od: 15 cze 2010, o 12:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Gaj, woj. Małopolskie

Re: Oliwnik, brzoskwinia, robinia galopujące usychanie

Post »

o ile pamiętam, wertycylioza idzie od korzeni, więc nie oprysk ale podlewanie Topsinem jest najistotniejsze. Ewentualnie coś je podżarło od dołu.
x-K-B
---
Posty: 561
Od: 4 gru 2012, o 17:37
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Oliwnik, brzoskwinia, robinia galopujące usychanie

Post »

Sprawa jest coraz bardziej tajemnicza bo robinii włochatej uschły dwie z trzech gałęzi. Ostatnia walczy ale marnie jej to idzie, za to z podkładki odbiją całkiem zdrowiutkie gałązki.

Obrazek

Przycięłam dzisiaj suchodrzew

Obrazek

a gałąź na przekroju wygląda czysto

Obrazek
selli7 pisze:Nie przeskoczysz, wybieraj rośliny na gleby wilgotne.Wylewanie chemii nie ma sensu.Lepiej zostawić rośliny na poprzedniej działce, niż przesadzać, czasami na zupełnie inną glebę.
Poprzednia działka nie istnieje więc i tak wszystko zostało skazane na zagładę :cry: Co do chemii to przez dwadzieścia lat mając działkę w mieście nie wiedziałam co to chemia /nie licząc oprysków moich kaktusów/. Po przeprowadzce na wieś stwierdziłam, że łatwo jest być ekologiem mieszkająć w mieście :D . Po kilku bolesnych stratach przeprosiłam się z chemią, w sumie ja też nie tylko ziołami się leczę :D
Awatar użytkownika
maryann
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4205
Od: 3 wrz 2007, o 14:31
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Oliwnik, brzoskwinia, robinia galopujące usychanie

Post »

Może niech ktoś wskaże profesjonalne opracowanie nt. wchłaniania Topsinu przez korzenie.
Ja czytam tylko o odkażaniu gleby i oprysku.
Każda opinia najlepiej opisuje jej autora!
solantis
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 2
Od: 18 cze 2013, o 18:43
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: Oliwnik, brzoskwinia, robinia galopujące usychanie

Post »

być może grzyb:


Werticilioza (Verticillium dahliae)

Sprawca choroby: łac. Verticillium dahliae

Objawy choroby:
Jest to choroba systemu korzeniowego, której sprawcą mogą być grzyby z rodzaju Verticillium. Grzyb ten powszechnie występuje w glebie i poraża wiele gatunków roślin, m. in. pomidory, ziemniaki, ogórki, maliny. Uprawa tych roślin sprzyja nagodmadzeniu się grzyba w ziemi.
Grzyb wnika do korzeni i rozrasta się w jego naczyniach, co uniemożliwia pobieranie wody przez roślinę. Objawy choroby widoczne są późną wiosną lub wczesnym latem w ciepłe, słoneczne dni.
Liście więdną, najpierw starsze, a potem gwałtownie zamierają całe rośliny. Charakterystyczne jest, że porażone rośliny występują placami.

Zwalczanie:
W walce z tą chorobą należy zwrócić uwagę na przedplon i truskawek nie sadzić po roślinach będących żywicielami grzyba. Patogen trafia na plantację również z sadzonkami. Należy zatem zakładać plantacje wyłącznie ze zdrowego materiału
http://www.ochronasadu.pl/choroby/werti ... um-dahliae

u mnie oliwnik usechł w 90%, ale oprysk p.grzybiczny zatrzymał (mam nadzieję) usychanie. dodatkowo jest bardzo sucho, więc pewnie mu to pomaga
Awatar użytkownika
KarolinaL
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 1290
Od: 2 kwie 2007, o 18:08
Lokalizacja: Poznań

Re: Oliwnik (Eleagnus )- choroby i szkodniki

Post »

Pozwolę sobie odświeżyć temat, bo i na mój ogród chyba coś padło :cry: Wycięłam już większość perukowca, a teraz widzę, że usycha także oliwinik. Podejrzewam werticiliozę. Najgorsze, że nawet nei mam czasu się teraz tym zająć, bo przecięcie tego oliwinika, to będzie sporo roboty, zresztą czy to coś da? Czytałam, że w przypadku werticiliozy najważniejsze jest zapobieganie, ale JAK jej zapobiegać? Czymś pryskać, lub podlewać na wiosnę? A może szczepionka mikoryzowa by pomogła zapobiegać? I czy są jakieś rośliny odporne na werticiliozę? Jest tylko, które są podatne, więc moze można założyć, że pozostałe są odporne?
selli7
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8001
Od: 6 gru 2008, o 17:55
Lokalizacja: opolskie

Re: Oliwnik (Eleagnus )- choroby i szkodniki

Post »

Jeśli masz wilgotną glebę to perukowiec i oliwnik będą chorować na werticilioze, chemia niewiele pomoże, przerabiałam to. Zrezygnuj, posadź inne krzewy, wajgele, jaśminowce, pęcherznice. U mnie na wilgotnej glebie perukowcowi co roku zasycha część pędów, przycinam, wiosną odbija i tak w kółko, mają ok. 20 lat. Jeden z najstarszych był ścięty całkowicie i ładnie odbił. Teraz o dziwo pędów mniej zasycha niż po posadzeniu.
Awatar użytkownika
KarolinaL
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 1290
Od: 2 kwie 2007, o 18:08
Lokalizacja: Poznań

Re: Oliwnik (Eleagnus )- choroby i szkodniki

Post »

Czyli w zasadzie tylko odpowiednia gleba i nie sadzić roślin podatnych? :( Fakt, że tam trochę za dużo gliny jest... A ciekawe czy szczepionka mikoryzowa by pomogła.
Rosynant
200p
200p
Posty: 490
Od: 24 wrz 2020, o 20:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: ciut nad Kalwarią Zebrzydowską

Re: Oliwnik (Eleagnus )- choroby i szkodniki

Post »

Nie ma że "roślin podatnych". Jak się zarazą ogród zarazi to każda zginie marnie.
Chyba że mówicie o życie i rzepie, zamiast krzewów? :roll:

Oliwniki i perukowce mam w czystej, geologicznie by tak rzec, glinie, i wilgotnej - bo one ją lubią.
Wilgotne to oczywiście nie znaczy bagno... natomiast ten grzyb też istota żywa, i albo sobie tam u kogoś żyje, albo nie.
Jak zaprosita takiego imigranta, to będzieta go mieć i z nim żyć... :lol:

Największą zarazą te szkółki sprzedające zarażone rośliny. Jak kto miał to nieszczęście od oszusta kupić, bezczelnego - niech wykarczuje, z korzeniami, i spali ten syf.
Nie roznosząc sobie przy tym zarazy po okolicy...
I nie zwleka z tym!
A na to miejsce nie sadzić innych.
I wyciągnąć wnioski na przyszłość! ;:183
Awatar użytkownika
KarolinaL
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 1290
Od: 2 kwie 2007, o 18:08
Lokalizacja: Poznań

Re: Oliwnik (Eleagnus )- choroby i szkodniki

Post »

Sama nie wiem, gdzieś znalazłam listę roślin podatnych, oczywiście z perukowcem na czele.
Nie kupiłam ich od oszusta, naprawdę pięknie rosły przez kilka lat, dopiero w tym roku coś się dzieje :cry: Jeśli zaraz idzie od korzenia, to na zdrowy rozum, cięcie nie pomoże. A tu ani ich wykarczować (bo inne rośliny za blisko), ani spalić (bo gmina zakazuje palenia), i bądź tu człowieku mądry :|
Rosynant
200p
200p
Posty: 490
Od: 24 wrz 2020, o 20:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: ciut nad Kalwarią Zebrzydowską

Re: Oliwnik (Eleagnus )- choroby i szkodniki

Post »

KarolinaL pisze: A tu ani ich wykarczować (bo inne rośliny za blisko), ani spalić (bo gmina zakazuje
No to karczować wraz z tymi bliskimi sąsiadami. ;:222

Twardo twierdzę że większość szkółkarzy, od "ozdobnych" zwłaszcza, to chamscy oszuści - wiedzą że mają chore, a wciąż sprzedają; działąlność przestępcza.
Oni to wiedzą, my to wiemy.
I nic nie zrobimy, bo co my możemy, w tym kraju bandziorów miłującym.
Oczywiście że choroba wyjdzie za parę lat, a klient nie zareklamuje, bo jak niby miałby - i na tym żerują. A zresztą kto będzie się kłócił o parę złociszy.
Bo nawet nieświadom problemu - nie kojarzy że mu oto cały ogród zniszczyli na lata.Aleć co tam, te emeryty od działek to i tak do eutanazji ;:173

Uczulam, bowiem Caveat emptor...
Wystarczy kupić jedną sadzonkę by sobie zarazić resztę. Uważnie obserwujcie nabytki.
Oczywiście wystarczy też że sprowadzi sąsiad.

A jak gmina zakazuje palić to przecie niech odbierze odpady zielone: mało to płacimy za odpady? :roll:
Awatar użytkownika
KarolinaL
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 1290
Od: 2 kwie 2007, o 18:08
Lokalizacja: Poznań

Re: Oliwnik (Eleagnus )- choroby i szkodniki

Post »

No nie, tylko nie to! ;:145 Gdybym to miała zrobić, to musiałabym mieć 100% pewność, że to faktycznie werticilioza. A może to coś innego? O werti piszą, że liście schną od dołu, a u mnie schną wyraźnie od góry. Piszą też, że zdarzają się przypadki samowyleczenia u roślin, zwłaszcza większych. Zresztą musi być jakiś inny sposób, przecież rośliny wszędzie chorują i nikt nie karczuje całych ogrodów.


A co do wrzucania chorych roślin do bioodpadów, to też raczej unikam, bo zakładam, że oni to potem jakoś wykorzystują, kompostują itd. To chyba już raczej o kryjomu do zwykłego pojemnika.
selli7
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8001
Od: 6 gru 2008, o 17:55
Lokalizacja: opolskie

Re: Oliwnik (Eleagnus )- choroby i szkodniki

Post »

Jedną z niewielu chorób, na które mogą zapadać perukowce jest werticilioza, wywoływana przez grzyby z rodzaju Verticillium, które zasiedlają i zatykają wiązki przewodzące.Grzyb atakuje na wilgotnych, słabo napowietrzonych glebach Objawem porażenia jest nagłe więdnięcie części lub całej rośliny, rozpoczynające się od wierzchołków pędów.
Nie trzeba niczego karczować w sąsiedztwie!
Na przyszłość unikaj sadzenia roślin, których w opisie znajdziesz, że wymagają przepuszczalnych gleb, do takich należy tez oliwnik.To dość trudne, bo większość pożądanych, ozdobnych gatunków takich gleb wymaga.Jednak są mniej i więcej tolerancyjne.Choroba też bardziej atakuje w wilgotne lata, albo po okresie większych opadów.
ODPOWIEDZ

Wróć do „CHOROBY i SZKODNIKI. Diagnostyka roślin ogrodowych - FOTO”