Ogrodniczo Działkowe Forum

U mnie lwia paszcza przetrwała zimę i zaraz zakwitnie.... Co to się porobiło z tym klimatem.

Mam wrażenie, że ten rok jest chyba dobry dla piwonii. Po pierwsze wiosną kupiłam kilka sadzonek i każda ma pączki ;:oj . Z pewną nieśmiałością spozieram na nie, a pączki się powiększają i mają chęć zakwitnąć, co przy nowych nasadzeniach byłoby miłym zaskoczeniem. A po drugie...miałam rząd piwonii, ...

Sądzę, że się nadają. Ja z takich nasion ze spożywczego czarnuszke sialam. I rośnie, i rozsiewa się trzeci rok.

Agniesz-ka , to Twoje traktowanie mieczyków po macoszemu odbije się na innych roślinach. Nie wykopany mieczyk powoduje grzyb w ziemi, który przeniesie się na pozostałe kwiaty. Nie musisz przechowywać, bo marketowe mieczyki można dostać za grosze ,ale wykopać po przekwitnięciu powinnaś . A wiesz, że...

Mieczyki traktuję trochę po macoszemu. Do tego wykopywanie, nie bardzo mam gdzie trzymać. Postanowiłam, że będę traktować je jako jednoroczne. No i na wiosnę, jak przekopywałam grządkę po mieczykach znalazłam dwie twarde cebulki. Rzuciłam je w kąt. Wczoraj spojrzałam, a im wychodzą świeże kły..... J...

Krysiu, zaglądam regularnie ale tradycyjnie mało piszę. Choć powinnam pewnie zostawiać ślad, ale tak same zachwyty to takie puste... :wink: Faktycznie ta wiosna na Pomorzu to zawsze późniejsza,choć nie mamy mrozów aż takich jak południe. A do tego ta susza.... mnie to załamuje. Już trzeba podlewać. ...

To ja faktycznie mam sukces w spaniu. Osiem wykielkowanych z jednego opakowania.... Oby się ten sukces na kielkowaniu nie skończył.

Zazdrość mnie ścisnęła, jak popatrzyłam na Wasze kobee i zasiałam sama. Pierwszy raz w życiu. Pewnie trochę późno, bo pod koniec marca. Wychodzi 8 sztuk na razie. Największa ma około 8 cm. Ale codziennie bardzo mocno przyrasta. Coz tego będzie zobaczymy ;-)

Zakupiłam ją w tym roku. Jestem ciekawa jak sobie u mnie są radę.

Po zeszłorocznych wizytach w Twoim ogrodzie zamówiłam kilka piwonii. Odrzuciłam Coral, choć miałam go już w koszyku, teraz żałuję oczywiście, ale spotkałam się z opinią, że bardziej idzie w liście niż w kwiaty...

Tak, moje w zeszłym roku pożarł królik. Tak wyglądało po śladach. W tym roku coś objadlo same pączki.
Chyba to będzie koniec ich kariery na mojej działce....

Ja też! Ja też! Mało piszę ale zaglądam regularnie.

Jolu, ale że co? Już??? Kwitną???