W takim razie zostawię i będę obserwował co się tam podzieje.
Wcześniej się owocowymi nie zajmowałem, bo nie chciałem im zaszkodzić.
Dokształcę się dzięki temu wątkowi i jakoś dam radę. Jak już ruszą to spojrzę też czy wszystkie gałęzie żyją.
Jeszcze raz dziękuję za pomoc
